0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

Nowe prawo ułatwi prezydentowi powołanie nowego I prezesa Sądu Najwyższego i znalezienie kandydatów do obsadzenia miejsc w SN, zwolnionych przez sędziów, którym poprzednia ustawa skróciła wiek emerytalny.

Kontrolowany przez PiS Trybunał Konstytucyjny orzekł, że prezydent Andrzej Duda miała prawo ułaskawić wiceprzewodniczącego PiS Mariusza Kamińskiego i jego współpracowników z CBA, mimo że w ich sprawie nie zapadł prawomocny wyrok.

Sejm uchwalił, także głosami PiS, nową ordynację wyborczą do Parlamentu Europejskiego, która zdaniem ekspertów faworyzuje duże ugrupowania.

Prezydent Andrzej Duda ogłosił, że chciałby, aby referendum konsultacyjne nt. nowej konstytucji odbyło 10-11 listopada 2018 roku i zawierało 10 pytań. Podczas swego wystąpienia, które miało miejsce w dniu uchwalania przez Sejm nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, prezydent nie poświęcił tej ostatniej kwestii ani słowa.

Publikowana w soboty w OKO.press "Kronika Skórzyńskiego" to jedyny w mediach systematyczny zapis bieżących wydarzeń politycznych. Od 3 września 2017 roku prof. Jan Skórzyński prowadzi swoją kronikę równolegle: na bieżąco (w soboty), oraz cofając się w czasie do samych początków państwa PiS - do wyborów parlamentarnych jesienią 2015 roku i idąc dalej tydzień po tygodniu przez rok 2015 i 2016 (w niedzielę).

Pozwoli to na ciekawe porównania, a także przypomni zapomniane deklaracje i zwroty politycznej akcji. Wiemy, że wiele osób kolekcjonuje "Kronikę", teraz można to będzie robić bardziej systematycznie.

Jesienią 2015 roku życie publiczne w Polsce nabrało gwałtownego przyspieszenia. Zwycięski w wyborach obóz polityczny, choć realnie zdobył poparcie około 20 proc. obywateli i nie ma mandatu do zmian konstytucyjnych, rozpoczął z impetem gruntowną przebudowę państwa polskiego. Jej kierunek to cała wstecz w stosunku do przemian podjętych w 1989 roku. Z asystą prezydenta rząd PiS podjął energiczny marsz do tyłu.

Przekreśla zasadę podziału władz, dziesiątkuje armię i dyplomację, a z telewizji publicznej uczynił instrument propagandy. System szkolny cofa do epoki Edwarda Gierka, ingeruje w muzea i teatry, chce przejąć polityczną kontrolę nad sądami i ukrócić samodzielność samorządów.

Odrzuca reguły demokracji liberalnej wypracowane we wspólnocie euroatlantyckiej. W rezultacie odpycha Polskę od centrum cywilizacji Zachodu, kieruje nas na peryferie, do szarej strefy pomiędzy Europą a Rosją.

Bombardowani niemal codziennie informacjami o kolejnych ustawach podporządkowujących sądy władzy politycznej, dymisjach generałów i projektach „polonizacji”, czyli poddania kontroli rządu tej czy innej sfery życia publicznego, z trudem nadążamy za biegiem spraw, próbując zrozumieć dokąd to wszystko zmierza. Stąd pomysł kroniki mającej być kalendarium tzw. dobrej zmiany, lakonicznym zapisem podejmowanych przez rząd PiS działań i ich często równie bulwersujących uzasadnień.

Nie będzie to oczywiście zapis kompletny. Kronika to autorski wybór wydarzeń i opinii, które ilustrują wielkie przestawianie zwrotnicy na torze, po którym Polska poruszała się od 1989 roku. Obserwowany „na żywo” przebieg tej operacji uzupełniam sięgając do jej początku – wyborów parlamentarnych 2015.

Toteż mój kronikarski zapis składa się z dwóch ścieżek – współczesnej i historycznej, pokazującej na zasadzie retrospekcji minione etapy rozpoczętej po wyborach 2015 roku eskapady, o których często już nie pamiętamy.

W roli kronikarza wykorzystuję zarówno swoje doświadczenie dziennikarskie (w tym 12 lat pracy w „Rzeczpospolitej”), jak warsztat historyka. Sporo aspektów „dobrej zmiany” przypomina ludziom starszej daty realia życia w PRL.

Mam wszelako mocną nadzieję, że jeśli nawet historia się powtarza, to tylko jako farsa.

Jan Skórzyński

NOTA BIOGRAFICZNA

Jan Skórzyński (ur. 1954) jest historykiem i politologiem, profesorem Collegium Civitas, gdzie wykłada historię XX wieku.

Uczestnik ruchu opozycyjnego w PRL, był jednym z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. 13 grudnia 1981 roku został internowany. Jako dziennikarz pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań” i „Rzeczpospolitej”. W latach 2000-2006 był I zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus”.

Wydał szereg książek o najnowszej historii Polski, m.in. Ugoda i rewolucja. Władza i opozycja 1985–1989 (1996), System Rywina czyli druga strona III Rzeczpospolitej (red., 2003), Od Solidarności do wolności (2005), Rewolucja Okrągłego Stołu (2009), Zadra. Biografia Lecha Wałęsy (2009). Siła bezsilnych. Historia Komitetu Obrony Robotników (2012), Krótka historia Solidarności 1980-1989 (2014). Redaktor naczelny pisma „Wolność i Solidarność. Studia z dziejów opozycji wobec komunizmu i dyktatury” oraz trzytomowego słownika biograficznego Opozycja w PRL. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Wtorek 17 lipca. Nieograniczone prawo łaski prezydenta

Trybunał Konstytucyjny, kierowany przez pełniącą obowiązki prezesa Julię Przyłębską, uznał, że prezydent może skorzystać z prawa łaski przed prawomocnym skazaniem osoby ułaskawianej. Zatem według TK ułaskawienie byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i jego współpracowników przez Andrzeja Dudę w listopadzie 2015 roku było zgodne z prawem i z prerogatywami głowy państwa, chociaż wyrok sądu skazujący Kamińskiego nie był jeszcze prawomocny. Duda ułaskawił wówczas również trzech innych członków kierownictwa CBA z 2007 roku, skazanych wraz z politykiem PiS za spreparowanie tzw. afery gruntowej, wymierzonej w wicepremiera i ministra rolnictwa w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, Andrzeja Leppera.

PAP przypomina, że nigdy wcześniej żaden prezydent nie ułaskawił nikogo przed prawomocnym wyrokiem sądu. Orzeczenie zostało wydane przez pięciu sędziów TK: Zbigniewa Jędrzejewskiego, Grzegorza Jędrejka, Julię Przyłębską, Leona Kieresa i Andrzeja Zielonackiego. Wszyscy, oprócz Kieresa, zostali wybrani do TK przez większość PiS w Sejmie. Sędzia Kieres zgłosił zdanie odrębne do wyroku.

Wtorek 17 lipca. Zmiany w zarządzie PFN

Wiceprezes Polskiej Fundacji Narodowej Maciej Świrski został odwołany. Na stanowisko Prezesa Zarządu powołano Filipa Rdesińskiego. Do Zarządu weszli także Robert Lubański oraz dotychczasowy Prezes Fundacji Cezary Jurkiewicz.

Rdesiński pracował jako dziennikarz w Telewizji Polskiej (w 2007 roku), w „Gazecie Polskiej” oraz w portalu Niezależna.pl. W 2010 był, jak informuje OKO.press, przez kilka miesięcy prezesem i redaktorem naczelnym publicznego Radia Merkury w Poznaniu. Z tego stanowiska odwołała go KRRiT w trybie dyscyplinarnym z zarzutem działania na szkodę spółki. W 2011 roku kandydował bez powodzenia z list PiS do Sejmu. W 2016 został ponownie szefem radia Merkury (obecnie Radio Poznań).

Robert Lubański, jak informuje PAP, pełnił m.in. funkcję rzecznika prasowego Trybunału Konstytucyjnego.

Środa 18 lipca. Do polityki przyszłam, abyście wy z niej na zawsze odeszli

Podczas przesłuchania byłego ministra finansów w rządzie PO-PSL Jacka Rostowskiego przewodnicząca komisji sejmowej ds. afery Amber Gold, posłanka PiS Małgorzata Wassermann, oznajmiła: „Ja dla polityki przyszłam dlatego, żebyście z niej na zawsze odeszli. Bo […] stopień cynizmu z państwa strony... Wy żeście tak z Polską postępowali jak Pan dzisiaj…”.

Środa 18 lipca. Piotrowicz odbiera głos RPO

Przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, poseł PiS Stanisław Piotrowicz nie pozwolił Rzecznikowi Praw Obywatelskich Adamowi Bodnarowi na dokończenie wystąpienia. W odpowiedzi na pytanie posła PiS Kazimierza Smolińskiego o to, czy i ile spraw Rzecznik wycofał z Trybunału Konstytucyjnego Bodnar mówił: „Dostrzegliśmy zmiany składu Trybunału Konstytucyjnego, aby się nie pojawiło żadne zdanie odrębne w sprawach. To był jeden z powodów wycofywania wniosków. Mówię to z całą mocą: w sprawach, które mają znaczenie ustrojowe, sprawach, w których istnieje głęboki i interes polityczny, nie można liczyć na niezależność Trybunału. To jest związane z orzekaniem osób, które są nieuprawnione”. Poseł Piotrowicz mu przerwał, mówiąc: „I o zgrozo, że takie treści padają z ust przedstawiciela władzy konstytucyjnej. To jest potwierdzenie tego, że pańskie wystąpienie było i jest manifestem politycznym. Pan nie reprezentuje obywateli. Pan nie występuje w obronie obywateli, pan ma misję polityczną. Zamykam dyskusję. Po skandalicznych słowach, które tutaj padły z ust rzecznika praw obywatelskiego postanowiłem zakończyć posiedzenie komisji”.

Przeczytaj także:

Środa 18 lipca. Opozycja według Pawłowicz

Posłanka PiS Krystyna Pawłowicz napisała na Twitterze: „Bydło poselskie z lewej strony sali zagraża Sejmowi, posłom i polskim instytucjom. P[anie] Marszałku, to nie są żarty! W swej nienawiści, opętaniu i zbydlęceniu ci szaleńcy są zdolni do wszystkiego, nawet do zbrodni. Brak reakcji na ich wyczyny doprowadzi do samosądu. P[anie] Marszałku, czy na agresję i demonstrac[yjne] łamanie prawa przez poselską lewacką bandyterkę nie ma sposobu? Ich publ[iczna] pogarda dla demokracji, dla instytucji państwa, Sejmu, szarpania ze Strażą Marsz[ałkowską] demoralizuje opinię publ[iczną]. Dość bezkarności poselskiej chuliganerii. […] >Wolne< sądy zaś, niestety, uniewinniają tę bandyterkę. Walka o Polskę trwa”.

Czwartek 19 lipca. 30 sekund

Większość sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka po dziesięciogodzinnych obradach poparła w piątek o godz. pierwszej w nocy przyjęcie projektu PiS nowelizującego ustawy o SN, KRS, sądach i prokuraturze. Do projektu ustawy jego sprawozdawca poseł PiS Marek Ast zgłosił blisko 40 poprawek.

Przewodniczący komisji poseł PiS Stanisław Piotrowicz uniemożliwił dyskusję, ograniczając czas wypowiedzi do 30 sekund i wyłączając mikrofon posłom po 30 sekundach. „Nie ma sensu, żeby ktokolwiek odpowiadał na pytania, które zadajecie, a później w ogóle nie słuchacie” – stwierdził szef komisji. Gdy posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz mówiła, że „Sejm jest miejscem dyskusji”, ale Piotrowicz „tego nie rozumie”. Usłyszała „nie drzyj się!” od Krystyny Pawłowicz z PiS. „Lewackie chamstwo robi chlew z komisji” – oświadczyła Pawłowicz.

Czwartek 19 lipca. Tajne zarzuty dla Wojtunika

Szefowi Centralnego Biura Antykorupcyjnego w latach 2009-2015 Pawłowi Wojtunikowi prokuratura postawiła zarzuty niedopełnienia obowiązków i utrudniania postępowania karnego. Jak powiedział Zbigniew Gabryś z Prokuratury Regionalnej w Krakowie, Wojtunik „jest podejrzany o to, że w związku z pełnioną funkcją nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku, związanego m.in. z rozpoznawaniem, zapobieganiem i wykrywaniem przestępstw przeciwko działalności instytucji państwowych, do czego zobowiązane było kierowane przez niego Biuro”. Zarzucone podejrzanemu przestępstwa są zagrożone karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności. "Postępowanie, w toku którego te zarzuty zostały ogłoszone, ma charakter niejawny i dlatego dalsze szczegóły z tego postępowania nie mogą być ujawniane". Żadnych szczegółów prokuratura nie podała ani opinii publicznej, ani oskarżonemu. "Trudno mi powiedzieć, czego dotyczy sprawa, ponieważ ma ona charakter niejawny. Nie zapoznawaliśmy się dzisiaj z żadnym materiałem dowodowym” – powiedział Wojtunik, według „Gazety Prawnej”.

„Rzeczpospolita” ustaliła, że śledztwo zostało wszczęte z doniesienia obecnego korespondenta TVP w Berlinie Cezarego Gmyza, na podstawie artykułu we „Wprost” z 2015 roku. Jednakże tekst stawiał zarzut zakładania nielegalnych podsłuchów przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego, a nie CBA.

Czwartek 19 lipca. Większe kary dla posłów

Kancelaria Sejmu w nocy z czwartku na piątek wniosła projekt poprawek do regulaminu Sejmu. Jak poinformowała „Rzeczpospolita”, pensję posła można będzie obniżyć nawet na 9 miesięcy. Przedtem taka kara mogła obejmować najwyżej 3 miesiące. „Prezydium Sejmu może podjąć uchwałę o obniżeniu uposażenia lub diety parlamentarnej posła, w wysokości nieprzekraczającej 1/2 uposażenia poselskiego lub pełnej diety parlamentarnej miesięcznie na okres nie dłuższy niż 9 miesięcy” – brzmi nowy zapis w regulaminie. Prezydium Sejmu może także nałożyć na posła „zakaz członkostwa w prezydium komisji sejmowej lub organizacji, lub poselskiej grupy bilateralnej na okres nie dłuższy niż 12 miesięcy”. W piątek zmiany uchwaliła większość rządząca w Sejmie.

Piątek 20 lipca. Zmiana ordynacji do PE

Sejm uchwalił zmianę ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Głosowało za tym 225 posłów PiS i 6 z koła Wolni i Solidarni. Przeciw było 198 posłów. Wstrzymało się dwóch: Łukasz Zbonikowski z PiS i Kornel Morawiecki. W ocenie „Gazety Wyborczej” nowa ordynacja zwiększa szanse dużych ugrupowań. Powiększa się liczbę mandatów w okręgach, stwierdzając, że w okręgu nie może być mniej niż trzy mandaty. To zwiększy pulę europosłów w mniej ludnych okręgach, takich jak Podkarpacie, Podlasie i Lubelszczyzna.

Piątek 20 lipca. Nowa ustawa o SN

Posłowie PiS w Sejmie uchwalili „ustawę o zmianie ustawy o Ustroju sądów powszechnych i niektórych innych ustaw”, według projektu wniesionego przez posłów PiS. 31 wniosków mniejszości i 28 poprawek zgłoszonych przez opozycję zostało odrzucone. Za nowelizacją głosowało 230 posłów, przeciw – 24, wstrzymało się 4. Większość posłów opozycji nie wzięła udziału w głosowaniu, chcąc zerwać kworum, ale plan ten zniweczyli posłowie Kukiz’15, którzy zagłosowali przeciw.

Wprowadzone zmiany obniżają liczbę sędziów w Zgromadzeniu Ogólnym, którzy mogą przedstawić głowie państwa kandydatów na pierwszego prezesa. Dotąd ustawa stanowiła, że Zgromadzenie Ogólne wybiera i przedstawia kandydatów po obsadzeniu 110 stanowisk sędziów Sądu Najwyższego. Teraz do wskazania prezydentowi kandydata na pierwszego prezesa SN wystarczy obsadzenie 2/3 stanowisk w tej instytucji. Regulamin Sądu Najwyższego przewiduje 120 stanowisk sędziowskich. Nowa ustawa obniżyła kryteria zawodowe dla sędziów kandydujących do SN, m.in. zmniejsza ze 100 do 50 liczbę spraw, którymi kandydat musiał się zajmować przed nominacją. Z sześciu do trzech miesięcy skrócono okres przechodzenia w stan spoczynku sędziów, którzy osiągnęli 65. rok życia.

Dwie osoby spośród protestujących pod Sejmem przeciwko nowej ustawie zostały pobite przez policję, pięć osób zatrzymano w areszcie.

Piątek 20 lipca. Duda o referendum nt. konstytucji

Prezydent Andrzej Duda oświadczył, że złoży do Senatu wniosek, aby referendum konsultacyjne na temat zmian w konstytucji odbyło się 10 i 11 listopada 2018 roku. Ma się w nim znaleźć dziesięć pytań, m.in. dotyczących zagwarantowania w konstytucji ochrony polskiego rolnictwa i bezpieczeństwa żywnościowego Polski; ochrony rodziny, macierzyństwa i ojcostwa, nienaruszalności praw nabytych rodziny (takich jak świadczenia z programu 500 plus) oraz uprawnień do szczególnej opieki zdrowotnej kobiet ciężarnych, dzieci, osób niepełnosprawnych i w podeszłym wieku; ochrony prawa do emerytury, nabywanego w ustawowo określonym wieku (60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn).

Piątek 20 lipca. Horała na czele komisji ds. VAT

Na inauguracyjnym posiedzeniu sejmowej komisji śledczej ds. VAT wybrano posła PiS Marcina Horałę przewodniczącym komisji. Jego zastępcami zostali posłowie Kazimierz Smoliński (PiS) i Marek Jakubiak (Kukiz'15) – informuje PAP. Komisja ma zbadać prawidłowość działań rządów PO-PSL w latach 2007-2015 roku związanych ze zbieraniem podatku VAT i akcyzy.

;
Na zdjęciu Jan Skórzyński
Jan Skórzyński

Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Komentarze