PiS chce, by powołana przez tę partię nowa Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych zdecydowała o legalności wyborów do Senatu w 6 okręgach. Nie wiadomo co zrobi Izba, w której jest współzałożyciel Ordo Iuris, kilku doświadczonych sędziów i naukowcy o prawicowych poglądach. Ale PiS może się zdziwić, bo Izba podważała już decyzje Ziobry i nowej KRS
PiS chce, by nowa Izba sprawdziła wyniki wyborów do Senatu w sześciu okręgach, w których kandydat opozycji wygrał z nieznaczną przewagą. Partia wytyka, że w tych okręgach było po kilka tysięcy głosów nieważnych i wyciąga wniosek, że z tego powodu mogli przegrać jej kandydaci. Dlatego chce, by sprawdzić nieważne głosy, bo w jej przekonaniu być może należą się one kandydatom PiS, co dałoby partii dodatkowe mandaty i większość.
Jak pokazała analiza OKO.press nie jest prawdą, że sześć okręgów miało szczególnie wysoki poziom głosów nieważnych.
Informacja o proteście wyborczym PiS do Sądu Najwyższego wywołała burzę. Media i politycy zastanawiają się, jak zachowa się Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, bo to ona orzeka o ważności wyborów.
Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw publicznych PiS powołał, zmieniając ustawy o Sądzie Najwyższym. Jej zadaniem jest głównie kasowanie starych, niesprawiedliwych wyroków. Ale zwracano uwagę, że ma także orzekać o wynikach wyborów.
Więcej kontrowersji wywoływała druga powołana przez PiS Izba Dyscyplinarna, która ma pomóc wyrzucać z zawodu niezależnych sędziów, prokuratorów i prawników.
Obie Izby zostały obsadzone w 2018 roku w sposób, który stawia pod znakiem zapytania ich legalność. Prawnicy podnosili, że o naborze zdecydował prezydent, ale na jego obwieszczeniu nie było kontrasygnaty premiera. Ponadto kandydatów wybrała powołana w niekonstytucyjny sposób nowa Krajowa Rada Sądownictwa.
PiS przejmując kontrolę nad sądami wbrew Konstytucji, przerwał kadencję, starej legalnej KRS. A do nowej KRS posłowie PiS i Kukiz '15 wybrali sędziów, którzy poszli na współpracę z resortem ministra Zbigniewa Ziobry.
Tak wybrana KRS przeprowadziła konkurs na wakaty w dwóch nowych Izbach, wycinając kandydatów niezależnych, w tym sędziów z Iustitii. Zaś prezydent powołał ich wbrew orzeczeniom NSA, która zamroziła powołania do czasu rozpoznania przez TSUE pytań prejudycjalnych.
Do Izby Dyscyplinarnej trafili głównie byli współpracownicy Zbigniewa Ziobry, w tym byli prokuratorzy. Od początku pokazała, że będzie batem na niezależnych sędziów.
O pracy Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie pisano do tej pory dużo. Bo wydaje głównie orzeczenia dotyczące starych wyroków.
Na czele tej Izby stoi dr hab. Joanna Lemańska z UJ, radczyni prawna i wykładowczyni Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Zasiadała też w radzie programowej tej szkoły z ramienia prezydenta Andrzeja Dudy.
Jest bliską znajomą prezydenta, który wspierał jej karierę oraz odwiedzał w jej domu pod Krakowem.
OKO.press pisało o tej znajomości:
Lemańska nie miała wcześniej doświadczenia jako sędzia. Specjalizowała się w prawie administracyjnym.
W Izbie w której zasiada w sumie 20 osób jest jednak kilku sędziów, którzy mają duże doświadczenie w orzekaniu. To:
Pozostałe osoby powołane przez nową KRS do tej Izby to głównie naukowcy, również bliscy prawicy:
W Izbie znalazły się też dwie osoby związane z Ordo Iuris:
Dr hab. Aleksander Stępkowski z UW. Twórca Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris b. wiceminister spraw zagranicznych w rządzie PiS w latach 2015-2016. Stępkowski jako urodzony w Londynie miał podwójne obywatelstwo, ale niedawno zrzekł się brytyjskiego. Współautor książki „Dyktatura Gender” oraz książki o ochronie życia poczętego. OKO.press pisało o jego powołaniu do SN:
OKO.press pisało o wyborze tych osób do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych:
OKO.press zapytało znanego prawnika, czy nie obawia się wyroku na zamówienie polityczne w sprawie legalności ostatnich wyborów.
„Nie wiem co zrobi nowa Izba. Ale bym jej zaufał” – mówi znany prawnik. Bo orzekają osoby, z dużym dorobkiem naukowym i zawodowym. Mają dużo do stracenia”.
Z przepisów wynika, że wniosek PiS rozpoznają trzy osoby wskazane przez prezes tej Izby. Sprawy w Sądzie Najwyższym nie są losowane, są przydzielane według listy alfabetycznej, w zależności od kolejności wpływu. Skład trzyosobowy wyda opinię co do zasadności argumentów zawartych we wniosku PiS. Ten skład może też zarządzić ponowne przeliczenie głosów. Liczenie może wykonać sam lub zlecić w ramach pomocy prawnej sądowi rejonowemu właściwemu dla okręgu którego dotyczą protesty wyborcze.
Ale ostateczny werdykt co do legalności wyborów parlamentarnych w 2019 roku - a więc także w sześciu okręgach, które kwestionuje PiS – będzie podejmować cały skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Czyli 20 sędziów.
Izba może nakazać ponowne przeliczenie głosów w 6 okręgach i gdyby stwierdziła nieprawidłowości mające wpływ na wynik wyborów, to by wygasiła mandat senatorów i senatorek wybranych 13 października. Oznaczałoby to ponowne wybory, ale tylko w 6 okręgach.
Ale tak być nie musi, bo Izba może zarzuty PiS uznać za niezasadne. Izba podważała już decyzje Ziobry i KRS. Orzekała też o legalności wyborów
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych pokazała już, że jak chce to potrafi wydawać wyroki nie pomyśli obecnej władzy. OKO.press pisało, że zapadło kilka orzeczeń dotyczących kontroli pracy nowej KRS i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. I były to dla nich orzeczenia niekorzystne:
W sierpniu 2019 Izba orzekła, że wybory do Parlamentu Europejskiego są ważne. Wcześniej rozpoznała 59 protestów.
8 protestów uznano za zasadne, ale jednocześnie nie stwierdzono wpływu naruszeń na wynik wyborów. Kolejnych 5 protestów uznano za niezasadne, a 43 pozostawiono bez dalszego biegu, bo nie zachowano terminu na ich wniesienie lub nie spełniały wymogów formalnych.
Na stanowisko Izby w sprawie protestu PiS trzeba będzie poczekać do kilku tygodni. Najpierw Sąd Najwyższy będzie czekał na opinię Prokuratora Generalnego, PKW i przewodniczących obwodowych komisji wyborczych.
Rozpoznawanie protestów nie blokuje zebrania się nowego Senatu i zaprzysiężenia nowych senatorów. A także wyboru Marszałka Senatu
Sądownictwo
Wybory
Sąd Najwyższy
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych
Podważenie wyników wyboru do Senatu
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze