0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

Do Sejmu wniesiono poselski projekt zmian ustawy o Sądzie Najwyższym (to już ósma nowelizacja ustawy z 8 grudnia 2017 roku), ustawy o sądach powszechnych, ustawy o sądach wojskowych, ustawy o sądach administracyjnych, prawa o prokuraturze i kodeksu wyborczego.

Nowelizacja wprowadza groźne zmiany:

  • sprzeczne z Konstytucją uprawnienia Prezydenta do powołania I Prezesa Sądu Najwyższego i Prezesów Izb Sądu Najwyższego;
  • zaostrzenie przepisów dyscyplinarnych wobec sędziów, co zwiększa uprawnienia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego;
  • uniemożliwienie kandydatom do Sądu Najwyższego odwoływanie się od decyzji KRS do Naczelnego Sądu Administracyjnego;
  • to pociąga za sobą umorzenie takich postępowań, które już się toczą - NSA w listopadzie 2018 roku zadał TSUE pytania prejudycjalne w połączonych sprawach odwołań od decyzji KRS.

Nowelizacja zaostrza przepisy dyscyplinarne wobec sędziów (lex Łączewski)

Nowelizacja przewiduje wprowadzenie przepisu, który można określić jako lex Łączewski. Krakowski sąd dyscyplinarny nie zgodził się na uchylenie immunitetu sędziemu Wojciechowi Łączewskiego, prokuratora nie może więc prowadzić wobec niego postępowania. Nowelizacja zakłada, że o uchylaniu immunitetu sędziów sądów powszechnych będzie decydować wyłącznie nowa Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego. Autorzy projektu przekonują, że "proponowane rozwiązanie służyć będzie ujednoliceniu praktyki w sprawach o uchylenie immunitetu w oparciu o wypracowane standardy orzecznicze, jak również przyspieszeniu rozpatrywania wniosków w tym przedmiocie, co ma znaczenie zarówno dla organów postępowania karnego, jak i osoby objętej zarzutami".

Jednak zdaniem ekspertów Izba Dyscyplinarna, w pełni obsadzona sędziami za obecnej kadencji Sejmu, przypomina „sąd specjalny”. Istniały też wątpliwości co do prawidłowości powołania sędziów tej izby. 10 kwietnia 2019 sędziowie Izby Dyscyplinarnej sami uchwalili, że zostali powołani legalnie.

Zmiany mają wpłynąć na pytania prejudycjalne zadawane przez polskie sądy do Trybunału Sprawiedliwości UE

Nowelizacja uniemożliwia zaskarżenie przez kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego uchwał Krajowej Rady Sądownictwa do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Przepisy przejściowe umarzają toczące się już postępowania. Oznacza to, że jeśli nowelizacja zostanie przyjęta, z mocy prawa umorzone zostaną postępowania, w ramach których sędziowie NSA zadali pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości UE.

W nowelizacji użyto sformułowania, że toczące się postępowania "podlegają umorzeniu", co powoduje, że niezbędna będzie decyzja procesowa NSA. NSA może umorzyć toczące się postępowania. Jeśli to zrobi, postępowanie przed TSUE będzie bezprzedmiotowe (TSUE rozpatruje też pytania prejudycjalne SN, ale nowelizacja nie zakłada ich umorzenia. Opinię rzecznika generalnego TSUE w ich przedmiocie poznamy 23 maja 2019 roku).

Wbrew Konstytucji gwarantuje, że prezydent Duda powoła nowego Pierwszego Prezesa SN przed końcem swojej kadencji

Nowelizacja zmierza do tego, że Prezydent Andrzej Duda przed upływem swojej kadencji w 2020 roku będzie mógł powołać nowego I Prezesa Sądu Najwyższego - nawet, jeśli Zgromadzenie Sędziów Sądu Najwyższego stawi opór. Opór mógłby polegać na przedłużaniu uchwalenia uchwały z nazwiskami kandydatów na stanowisko Pierwszego Prezesa SN, która jest kierowana do Prezydenta. Kadencja Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf upływa w maju 2020. Kadencja Prezydenta Dudy skończy się po zaprzysiężeniu nowego Prezydenta po wyborach prezydenckich w 2020 roku. Termin pięciu lat od objęcia urzędu mija w sierpniu 2020 roku.

Nowelizacja wprowadza Artykuł 13.6 nowelizacji, który brzmi:

„§ 6. Jeżeli nie później niż na 2 tygodnie przed upływem kadencji Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego albo w terminie 21 dni od dnia przejścia w stan spoczynku, przeniesienia w stan spoczynku albo wygaśnięcia stosunku służbowego sędziego Sądu Najwyższego albo zrzeczenia się stanowiska Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej nie zostanie przekazana uchwała w sprawie wyboru kandydatów na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, zawierająca listę 5 kandydatów, wraz z protokołem głosowania, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej".

Ten przepis narusza art. 183.3 Konstytucji, który mówi, że "Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego powołuje Prezydent Rzeczypospolitej na sześcioletnią kadencję spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego".

W uzasadnieniu projektu nowelizacji, wnioskodawcy piszą, że projektowane zmiany służą zapewnieniu możliwości obsadzenia stanowisk Pierwszego Prezesa oraz Prezesów Sądu Najwyższego "także w takich sytuacjach, gdy w rozsądnych terminach nie dojdzie do wyłonienia, z jakichkolwiek przyczyn, odpowiedniej liczby kandydatów na te stanowiska przez, odpowiednio, Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego albo zgromadzenia ogólne sędziów poszczególnych izb Sądu Najwyższego. Rozwiązania te mają na celu zagwarantowanie możliwości nieprzerwanego funkcjonowania Sądu Najwyższego i właściwej organizacji jego pracy".

Zmiany, które zaproponowali posłowie, komentuje sędzia Michał Laskowski, Rzecznik Sądu Najwyższego:

"Najważniejsza z proponowanych zmian dotyczy wszystkich sędziów w Polsce. Daje ona wyłączną kompetencję Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego do orzekania w sprawie uchylania immunitetów i w sprawach dotyczących tymczasowego aresztowania sędziów. Dotychczas ta izba rozpatrywała te kwestie w drugiej instancji. Wydaje mi się, że może to być reakcja na decyzje sądów dyscyplinarnych pierwszej instancji, które odmawiały uchylania immunitetów - jak w sprawie sędziego Wojciecha Łączewskiego.

Przeczytaj także:

Druga istotna zmiana dotyczy wyboru Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego i Prezesów Izb Sądu Najwyższego. W przypadku, gdyby nie zebrało się Zgromadzenie Ogóle Sędziów SN lub nie byłoby kworum, to po pierwsze, zwołuje się kolejne zgromadzenie i można podjąć uchwałę o wskazaniu kandydatów bez kworum. Po drugie, Prezydent ma możliwość powołania kandydata, którego uzna za stosownego - na stanowisko Pierwszego Prezesa SN spośród wszystkich sędziów SN, a na stanowisko Prezesa Izb SN, spośród sędziów danej izby. Ten przepis ma zapobiec obstrukcji, to znaczy temu, że sędziowie nie będą się zbierać, aby uchwalić uchwałę z nazwiskami kandydatów.

Trzecia bardzo ważna zmiana ma zostać wprowadzona do ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Uniemożliwia kandydatom na sędziów odwoływanie się do Naczelnego Sądu Administracyjnego od decyzji Krajowej Rady Sądownictwa. Wydaje się, że takie rozwiązanie wprowadzono po doświadczeniu "sędziów kamikadze", którzy zgłaszali swoje kandydatury i pomimo swoich udokumentowanych kompetencji byli odrzucani przez KRS.

Sędziowie odwoływali się od decyzji KRS do NSA. Nowelizacja wprowadza przepis przejściowy, który mówi, że obecnie trwające postępowania ulegają umorzeniu. Jeśli postępowania przed NSA zostaną umorzone, to Trybunał Sprawiedliwości UE może odmówić odpowiedzi na kwestie podniesione w pytaniach prejudycjalne zadanych przez polski sąd w tych ramach tych postępowań" - wyjaśnia sędzia Laskowski.

Ta zmiana jest zgodna z orzeczeniem wydanym przez TK. 25 marca 2019 Trybunał Konstytucyjny orzekł (w sprawie o sygnaturze K 12/18), że przepis ustawy o KRS dotyczący procedury odwoławczej od uchwał KRS o wyborze na urząd sędziego sądów powszechnych, SN i NSA jest niezgodny z Konstytucją. Według TK Naczelny Sąd Administracyjny nie jest uprawniony do rozpatrywania takich odwołań. Składowi orzekającemu TK w tej sprawie przewodniczyła Julia Przyłębska.

Autorzy projektu nowelizacji powołują się na orzeczenie TK, żeby uzasadnić proponowane zmiany w ustawie o KRS. Podnoszą także często używany przez większość parlamentarną w obronie zmian w sądach argument "zza granicy". W uzasadnieniu do projektu nowelizacji piszą, że "w szeregu państw europejskich brak jest możliwości zaskarżenia na drodze sądowej jakichkolwiek decyzji związanych z wyłanianiem kandydatów na stanowiska sędziowskie i powoływaniem sędziów spośród tych kandydatów."

Projekt nie techniczny, ile polityczny

Projekt, tak samo jak wcześniejsze nowelizacje ustawy o SN, w Sejmie będzie prezentował Marek Ast, przewodniczący sejmowej komisji ustawodawczej, poseł PiS i członek władz klubu tej partii.

Autorzy projektu nowelizacji twierdzą, że "projektowane regulacje mają charakter porządkujący i doprecyzowujący, dotyczą kwestii proceduralnych o technicznym w istocie znaczeniu" i mają na celu " jak najszybsze dostosowanie stanu prawnego do skutków wyroku Trybunału Konstytucyjnego".

Jednak ta nowelizacja niesie za sobą nie tylko konsekwencje techniczne, ale konsekwencje o doniosłym znaczeniu politycznym - dotyka kwestii postępowań dyscyplinarnych, wyboru Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego oraz kwestii pytań prejudycjalnych polskich sądów przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Pierwsza strona projektu nowelizacji z 17 kwietnia 2019 roku

Poselski projekt nowelizacji z 17 kwietnia 2019 ustawy o Sądzie Najwyższym
;

Udostępnij:

Anna Wójcik

Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych. Pracuje w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk. Stypendystka Fundacji Humboldta, prowadzi badania w Instytucie Maxa Plancka Porównawczego Prawa Publicznego i Międzynarodowego w Heidelbergu.

Komentarze