0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Adam Stępień / Agencja Wyborcza.plFot. Adam Stępień / ...

Poseł Dariusz Joński, od likwidatora TVP – Daniela Gorgosza – uzyskał 28 grudnia informacje o zarobkach głównych propagandystów tej telewizji. To oni nadal protestują przeciwko przejęciu kontroli nad TVP przez nową władzę. I okupują siedzibę TVP Info i TAI na Placu Powstańców Warszawskich, już bezprawnie – nie są pracownikami.

Monstrualne zarobki, udokumentowane w papierach TVP, pozwalają więc nowej władzy przedstawić ich działania w innym świetle (na zdjęciu u góry: Samuel Pereira i Michał Adamczyk na demonstracji 14 grudnia przed siedzibą TVP przy Placu Powstańców w Warszawie).

Ponad 104 razy więcej niż minimalne wynagrodzenie!

Były już szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, oraz prezenter „Wiadomości” Michał Adamczyk na umowie cywilnoprawnej i etacie zarobił od 25 kwietnia 1,5 mln i 257 zł (wliczając VAT z umowy B2B). Pracował 8,2 miesiąca, więc średnio wychodzi 182 tys. 958,1 zł miesięcznie! To prawie 26 razy więcej niż średnie wynagrodzenie w Polsce w III kwartale. I ponad 50 razy więcej niż minimalne (3,6 tys. zł).

Zarobki Adamczyka można zestawić jeszcze z jedną sprawą: o powiększenie alimentów na jego córkę. Adamczyk płacić nie chciał, a matka dziecka, zarabiająca 6 tys. zł została zwolniona z TVP. Historię tę ujawnił we wrześniu Onet dodając, że Adamczyk był oskarżony za pobicie swoje partnerki. Wtedy prezenter zniknął z anteny.

Samuel Pereira – jako zastępca dyrektora TAI – też od 25 kwietnia 2023 roku uzyskał w TVP 459 tys. 755 zł. To średnio 53 tys. 628 zł.

Marcin Tulicki – kolejny zastępca dyrektora TAI, od 26 maja na umowie o pracę i z umowy cywilnoprawnej B2B dostał od TVP 713 tys. 694 zł. To daje miesięcznie 99 tys. 124 zł.

Rafał Kwiatkowski – zastępca dyrektora TAI – w 2023 zarobił 366 tys. 948 zł. Likwidator nie podał jednak, od kiedy Kwiatkowski pracował na tym stanowisku. Wiadomo, że nadal jest zatrudniony. Tomasz Sygut, tygodniowy prezes TVP, tuż przed świętami ujawnił, że Kwiatkowski zostaje na stanowisku i ludzie w jego pionie także.

Rekordzistą znów (o tym dalej) okazał się Jarosław Olechowski

W sumie na umowie o pracę i umowie B2B zarobił w 2023 roku aż 1 mln 424 tys. 75 zł! Olechowski przestał być dyrektorem TAI 25 kwietnia, czyli był zatrudniony 3,8 miesiąca. Jego miesięcznie zarobki to zawrotne 374 tys. 756 zł! Przy czym ta kwota zawiera odprawę, nie wiadomo jak dużą.

Te ponad 374 tys. zł to 52-krotność średniej płacy z III kwartału i 104-krotność najniższego wynagrodzenia.

Razem dyrektorzy i wicedyrektorzy TAI, w 2023 roku zarobili w publicznej instytucji prawie 4,5 mln zł!

Więcej niż prezesi banków

Media, w których od lat zarabia się coraz mniej, od kilkunastu godzin powtarzają ujawnione przez nowe władze TVP dane. Piszą też, że te zarobki „szokują”, „zaskakują”, „przyprawiają o zawrót głowy”, „oszałamiają”, są „niebotyczne”.

Marianna Dufek – jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy TVP Katowice, była żona Kamila Durczoka, na Facebooku pokazała swój pasek za grudzień 2023. Razem z ryczałem zarobiła 5013 zł na rękę. Od początku roku, jej podstawowe wynagrodzenie (bez 2,5 tys. ryczałtu co miesiąc) wyniosło 73 tys. brutto (czyli przed odjęciem podatków, ZUS itd.). Uwzględniając owe 2,5 tys. ryczałtu, zarobki brutto jej przekroczyły więc 100 tys. zł.

Branżowy Głos Nauczycielski zauważył, że propagandzista w TVP zarobi w miesiąc tyle, co nauczyciel przez 2,5 roku.

Zarobki propagandystów mogą szokować nawet najlepiej zarabiających. W bankowości – która uchodzi za najhojniejszą branżę

  • dyrektorzy departamentu mogą liczyć 25-50 tys. zł brutto,
  • kierownicy zespołu – na 30-40 tys. zł,
  • a członkowie zarządu — na 70-80 tys. zł. miesięcznie.

Więcej zarabiają już tylko prezesi banków.

W 2022 roku prezes Santander Bank Michał Gajewski zarobił rekordowe 6,1 mln zł, średnio 508 tys. zł miesięcznie. Ale to składa się z wynagrodzenia stałego 3,1 mln zł (258 tys. mieś.) i zmiennej – 3 mln zł – uzależnionej od zysków instytucji.

Tak więc Jarosław Olechowski w tym roku zarabiał więcej średnio miesięcznie niż najlepiej wynagradzany prezes banku w Polsce w 2022, bez uwzględniania premii za wyniki!

Prezesi na kolejnych dwu miejscach podium zarabiali – odpowiednio 4,9 i 4,4 mln zł. Ale już kierujący bankami z kontrolnym pakietem skarbu państwa – PKO BP, Pekao SA, Alior Bank – zarabiali 1,2-1,9 mln zł rocznie – w przeliczeniu na miesiąc, poniżej lub na równo z najważniejszymi propagandystami TVP.

Funkcjonariusze TVP byli tak istotni dla rządu PiS, że dostawali nawet więcej niż sam Adam Glapiński – szef NBP, wpływowy polityk PiS. Ten w ubiegłym roku zarobił 1,3 mln zł.

„Zarabiali tyle, ile kłamali. Kosmicznie. Krótka historia TVP” komentuje informacje na platformie X Donald Tusk, premier RP.

Nawet 30 tys. zł dla reserchera

Już na początku tego roku, pisząc raport „PiSancjum TV” o monstrualnych zarobkach w TVP i sposobach na nie, pytałem Jarosława Olechowskiego, czy zarabia ok. 100 tys. zł miesięcznie. Zaprzeczał. Mało tego – przekonywał, że wszystkie dodatkowe funkcje – oprócz dyrektora TAI był też p.o. dyrektora TVP3, p.o. dyrektora TVP Warszawa, pełnomocnikiem zarządu ds. informacji i publicystyki – pełni w ramach jednej, podstawowej pensji.

W tamtym raporcie też ujawniałem, iż:

  • dyrektor TVP oficjalnie zarabiający 25 tys. zł, dzięki krosowaniu usług z innym decydentem, może zarobić nawet trzy razy więcej;
  • 60-70 tys. zł miesięcznie wyciągała prezenterka telewizji śniadaniowej dorabiająca wywiadami w innych programach TVP;
  • 44 tys. zł mies. potrafiła uzyskać wydawczyni z dobrymi układami – wydawała kilka programów dziennie;
  • aż 10-12 tys. euro miano proponować kandydatom na korespondenta w Brukseli, bo nikt nie chciał przyjąć tej oferty. Dominika Cosić, która ostatecznie nią została, zaprzeczała jednak, by tyle zarabiała.
  • jednym z lepiej zarabiających obok Olechowskiego, miał być Paweł Gajewski – przez lata szara eminencja TVP, bliski człowiek Jacka Kurskiego;
  • do 30 tys. zł miesięcznie miała wyciągać nawet resercherka, która dorabiała „tnąc setki”. Resercher to jedno z najniższych stanowisk w dziennikarskim fachu.
  • Kokosy w TVP zarabiali dobrze usytuowani także podzatrudniając dla TVP pracowników technicznych – ci musieli oddawać pośrednikowi 2 proc. dochodów;
  • W TVP zarabiały się także na martwe dusze – osoby, które nie pracowały, ale były wpisywane do kosztorysów. W zależności od programu/ produkcji to od kilkaset zł do nawet kilkadziesiąt tys. zł przy dużych przedsięwzięciach – np. koncertach, sylwestrach – których koszty liczono w milionach zł.
  • Kierownicy, dyrektorzy dorabiali sobie też przez grafiki – ci, którzy chcieli mieć więcej dyżurów, musieli jakoś wkupić się w łaski.

5 mln w 3,3 roku dla Olechowskiego

Jeszcze więcej detali przyniósł jesienny raport Najwyższej Izby Kontroli i przecieki medialne z nim związane, z jesieni, które już opisywaliśmy w OKO.press.

  • 9 mln 36,3 tys. – to kwota umowy na 9 miesięcy podpisana z jednym tylko pracownikiem TVP – członkiem zarządu. NIK nie podawał jej szczegółów.
  • 3,6 mln zł – tyle zarobił przez trzy lata (2020-22) Jarosław Olechowski. Doliczając do tego 1,4 mln zł w 2023 r. – w ciągu 3 lat i niecałych 4 miesięcy dostał więc 5 mln zł.
  • 2,6 mln zł miał uzyskać przez trzy lata Tomasz Klimek, były mąż obecnej żony Jacka Kurskiego.
  • 2 mln zł – to zarobki Michała Adamczyka jako prowadzącego „Wiadomości” od sierpnia 2020 r. do stycznia 2023 r. Razem z 1,4 mln za szefowanie TAI, daje 3.4 mln zł w 3.5 roku.
  • 1,4 mln zł – od sierpnia 2020 r. do stycznia 2023 r. miała zarobić Danuta Holecka za prowadzenie 9-11 wydań „Wiadomości” miesięcznie.
  • 1 mln zł – to dwuletnie zarobki, z umowy cywilnoprawnej, Edyty Lewandowskiej, innej prezenterki„Wiadomości”. Do tego mogła otrzymywać od 5 do 10 tysięcy zł netto z umowy o pracę.

„Tłuste koty” za PO

Bogdan Zdrojewski, poseł PO, przewodniczący sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, w radiu TOK FM mówił, że za tę pracę nie należy się tym ludziom nawet złotówka. Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski zastanawia się, czy można odzyskać te kwoty.

Tymczasem Prawo i Sprawiedliwość próbuje rozbroić bombę, podając, ile „za czasów PO” zarabiały ówczesne „tłuste koty”.

  • Maciej Orłoś w cztery lata miał zarobić 2 mln zł,
  • Piotr Kraśko w nieco ponad rok – 800 tys.,
  • Beata Tadla – 833 tys.
  • a Hanna Lis – 450 tys.

To jednak kwoty nadal wielokrotnie niższe niż te, które dostał z państwowej kasy Michał Adamczyk czy Jarosław Olechowski.

PiS podaje jedną szokującą kwotę – Tomasz Lis, między 2008 a 2016 r. miał zarobić 21,2 mln zł. Lis prostował te informacje podając, że to wynagrodzenie nie jego, a dla 15-20-osobowej ekipy, która realizowała program.

Zarobki średniaków

Karolina Pajączkowska – jedna z twarzy propagandy dobrej zmiany, prezenterka TVP Info – opublikowała tweeta o zarobkach „zwykłego dziennikarza NIE propagandysty NIE nominata partyjnego”. Ma na myśli siebie.

Dodała skany z konta z przelewami zarobków. W 2023 roku w czerwcu miała otrzymać z TVP przelew na 14 tys. 655 zł. Według kalkulatora płac to oznaczałoby, przy umowie o pracę, zarobki przekraczające 21 tys. zł brutto miesięcznie – trzykrotnie wyższe niż średnia w kraju.

Pajączkowska podaje też swoje zarobki z marca 2019 roku w TVN – wówczas miała tam otrzymać 8154 zł. To by było 11 607 zł brutto.

  • dwa razy mniej niż zaproponowała jej TVP,
  • dziewięć razy mniej niż ostatnie dochody Tulickiego,
  • prawie 17 razy mniej niż zarobki Adamczyka
  • i aż 34 razy mniej niż Olechowskiego w tym roku.
;

Udostępnij:

Krzysztof Boczek

Ślązak, z pierwszego wykształcenia górnik, potem geograf, fotoreporter, szkoleniowiec, a przede wszystkim dziennikarz, od początku piszący o podróżach i rozwoju, a od kilkunastu lat głównie o służbie zdrowia i mediach. Zaczynał w Gazecie Wyborczej w Katowicach, potem autor w kilkudziesięciu tytułach, od lat stały współpracownik PRESS, SENS, Służba Zdrowia. W tym zawodzie ceni niezależność.

Komentarze