0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

"Jesteśmy po to, by decyzji o przerwaniu ciąży było jak najmniej, ale na końcu, to nie my politycy jesteśmy od tego, by zastępować sumienia kobiet" - mówiła 18 lutego 2021 roku posłanka Platformy Obywatelskiej Małgorzata Okła-Drewnowicz podczas prezentacji stanowiska zarządu partii ws. aborcji.

Jak opisywała w OKO.press Agata Szczęśniak, od kilku tygodni pracował nad nim zespół pod kierownictwem wicemarszałkini Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Dyskusje były burzliwe, bo na rozwiązanie bardziej progresywne niż tzw. kompromis z 1993 roku, nie chciało zgodzić się konserwatywne skrzydło. Dzisiejsza konferencja była próbą pogodzenia wody i ognia. Co z tego wyszło?

Przeczytaj także:

PiS zrujnował kompromis, potrzebujemy nowej umowy

Propozycja Platformy Obywatelskiej ma dwa filary. Pierwszy to "Pakiet Praw Kobiet", którego rozwiązania mają zagwarantować, by macierzyństwo w Polsce było bezpieczne i świadome. Chodzi o dostęp do edukacji seksualnej, bezpłatnej antykoncepcji (w tym antykoncepcji awaryjnej), in vitro, a także badań prenatalnych. "Państwo musi też zapewnić systemowe, finansowe i medyczne wsparcie rodzinom wychowującym dzieci z niepełnosprawnościami" - mówiła posłanka Agnieszka Pomaska.

Te wszystkie elementy są według zarządu PO niezbędne, by wprowadzić drugą część rozwiązań, czyli "nową umowę społeczną" dotyczącą aborcji.

"Jest to konieczne po tym, jak PiS zrujnował kompromis aborcyjny. Nowa umowa powinna odrzucać skrajności lewicowe i prawicowe, żeby mogła i chciała zaakceptować ją większość społeczeństwa. Dlatego uważamy, że w szczególnie trudnych sytuacjach, po spełnieniu warunków: konsultacji z lekarzem i psychologiem, kobieta powinna sama podjąć tę osobistą decyzję, a prawo musi jej to umożliwić" - tłumaczyła Pomaska.

Chodzi więc o niemalże wierną kopię rozwiązania znanego z Niemiec. Kobieta ma prawo przerwać ciążę do 12. tygodnia, jeśli odbędzie konsultację z psychologiem. W przypadku Polski będą to dwie osoby: lekarz i psycholog.

Jak tłumaczyła posłanka Drewnowicz, konsultacja ma być gwarantem podjęcia słusznej decyzji przez kobietę.

Narracja Platformy nie odbiega więc od tego, co w wywiadzie dla OKO.press najlepiej wyraziła wicemarszałkini Kidawa-Błońska:

"Wszyscy się zgadzamy, że aborcja jest czymś złym".

Dlatego podczas konferencji słyszeliśmy, że przede wszystkim trzeba zapobiegać niechcianym ciążom, ale z drugiej strony nie można odmawiać kobietom prawa do wyboru. Szczególnie, że - jak stwierdził Borys Budka - "tego wymagali od nas wyborcy".

Małgorzata Kidawa-Błońska podniosła też aspekt demograficzny. "Wszyscy chcemy, by rodziło się więcej dzieci, ale będzie to możliwe wtedy, gdy kobiety będą czuły się bezpieczne i szanowane" - mówiła wicemarszałkini.

PO chce być europejską partią

Na konferencji prasowej PO role były jasno rozdzielone. Posłanki zwracały się głównie do kobiet, a przewodniczący Borys Budka starał się uprzedzić ewentualny bunt konserwatywnego skrzydła partii.

"Platforma Obywatelska jest i będzie partią szeroką. Dziękuję tym o konserwatywnych poglądach, którzy włączyli się w dyskusję. Zawsze będziemy szanować wolność wyboru. Zawsze w sprawach światopoglądowych możecie głosować zgodnie ze swoim sumieniem" - zapewniał Budka i dodawał, że najważniejsze jest to, że mimo różnic, wciąż wspólnie chcą zmieniać Polskę. "Łączyć, a nie dzielić" - mówił przewodniczący PO.

Pytany przez dziennikarzy, czy nie boi się, że ich umowa społeczna będzie wodą na młyn dla polskiej prawicy, odpowiadał, że w kwestii "zaufania do kobiet i godności nie ma dyskusji".

Ta narracja ma swoje pęknięcia.

Skoro zarząd PO odrzucił pomysł referendum aborcyjnego powołując się na to, że nie można robić referendum w sprawach dotyczących praw człowieka, dlaczego więc w kwestii dyscypliny partyjnej zasłania się "różnicami światopoglądowymi"?

Zgoda na aborcję do 12. tygodnia została obudowana zastrzeżeniami („szczególnie trudne sytuacje", „konsultacja z psychologiem i lekarzem"). Ale ostatecznie chodzi o to, że do 12. tygodnia kobieta mogłaby przerwać ciążę, jeśli tak zdecyduje. Nawet jeśli płód nie będzie uszkodzony, a jej życiu nie będzie nic zagrażać.

To zbliża propozycję PO do rozwiązań europejskich. Posłanki Platformy wzorowały się na prawie obowiązującym w Niemczech, przy czym tam konsultację odbywa się z jedną osobą.

Z naszych rozmów w PO wynika, że odwołanie do innych krajów było ważne w wewnętrznych debatach, Platforma nie chce w tej sprawie odstawać od standardu akceptowanego przez inne europejskie chadecje. Argumentem za zmianą stanowiska w sprawie aborcji były też zmieniające się poglądy wyborców Platformy, którzy są w tej sprawie coraz bardziej liberalni.

;

Udostępnij:

Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Anton Ambroziak

Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.

Komentarze