Wygląda na to, że białoruscy pogranicznicy okazali się bardziej humanitarni niż polscy: zabrali część, prawdopodobnie chorych, osób z grupy Afgańczyków koczujących między granicami. W sobotę polska Straż Graniczna nie dopuściła do tych osób lekarki i nie zgodziła się przekazać im lekarstw. Lekarka próbowała krzykiem porozumieć się z chorymi, ale polscy pogranicznicy włączyli silniki i klaksony samochodów odgradzających uchodźców, żeby jej to udaremnić.
Przetrzymywanie wykończonych kilkutygodniową podróżą ludzi (w tej chwili ok. dwudziestu) pod gołym niebem, niedostarczanie jedzenia i uniemożliwianie udzielenia pomocy medycznej to zachowanie bezprawne i amoralne. W tej sprawie odezwał się podczas niedzielnego kazania miejscowy ksiądz Wojciech Dąbrowski, przypominając o obowiązku miłości do bliźniego „bez względu na to, jakie ma wyznanie, jaki kolor skóry i kim jest”.
A Konferencja Episkopatu Polski wydała oświadczenie: „Żywimy przekonanie, że odpowiedzialni za przestrzeganie prawa będą w pełni respektować międzynarodowe zobowiązania wobec osób poszukujących ochrony, w tym również prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej. (…) Obojętność nie jest postawą autentycznie chrześcijańską. Rozpalajmy w sobie wyobraźnię miłosierdzia, która pozwoli włączyć się w pomoc tym, którzy jej potrzebują, podejmując w ten sposób misję Dobrego Samarytanina”.
Te wezwania do humanitaryzmu pozostają bez wpływu na działanie funkcjonariuszy państwa.
Usprawiedliwieniem ich okrucieństwa i łamania prawa ma być fakt, że uchodźcy fizycznie nie przekroczyli polskiej granicy. Z prawnego punktu widzenia nie ma to znaczenia, bo skorzystali z prawa złożenia wobec pograniczników ustnej deklaracji ubiegania się o status uchodźcy. Potem ich pełnomocnicy złożyli miejscowemu komendantowi Straży Granicznej pisemne wnioski. A więc pogranicznicy oraz ich mocodawcy łamią ustawę o uchodźcach. Łamią ją jeszcze bardziej (o ile się da) wobec osób wyłapywanych po przekroczeniu granicy, które – mimo głośnego oświadczania, że ubiegają się o ochronę jako uchodźcy – są odwożone na granicę i wypychane.
W sobotę w nocy minister spraw wewnętrznych wydał rozporządzenie, które miałoby legalizować działania pograniczników. To nowelizacja rozporządzenia wydanego w marcu zeszłego roku w związku z pandemią, które mówi o ograniczeniu ruchu na granicach państwa. Teraz minister dopisał do niego dwa punkty:
- że osoby, które nie należą do wymienionych w rozporządzeniu kategorii mających prawo przekraczać polską granicę (oczywiście nie wymienia się uchodźców), „poucza się o obowiązku niezwłocznego opuszczenia terytorium Rzeczypospolitej Polskiej”,
- oraz że „w przypadku ujawnienia osób (…) w przejściu granicznym (…) oraz poza zasięgiem terytorialnym przejścia granicznego osoby takie zawraca się do linii granicy państwowej”.
Rozporządzenie nie może się stosować do osób proszących w Polsce o azyl, bo ich dotyczy nie ustawa o ochronie granicy państwowej – na podstawie której wydano to rozporządzenie – ale ustawa o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP. I konwencja genewska o uchodźcach. Dlatego rozporządzenie może się stosować co najwyżej do osób, które nie proszą o azyl, a wjechały np. w celu turystycznym.
Ta próba legalizacji państwowego bezprawia jest żałosna. Oparta na rozporządzeniu decyzja nie utrzymałaby się przed żadnym sądem. Władza liczy jednak, że wyrzuceni z Polski uchodźcy nie zdołają odwołać się do sądu – bo jak?
Poza tym to rozporządzenie szefa MSWiA ma zapewne uspokoić lęki pograniczników, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności karnej za łamanie prawa. Ale też będzie nieskuteczna: zarówno gdy chodzi o odpowiedzialność za łamanie ustawy uchodźczej, jak i norm humanitarnego traktowania. Tu też nie ma znaczenia, po której stronie granicy znajdują się potrzebujący pomocy ludzie.
Art. 40 konstytucji mówi: „nikt nie może być poddany torturom ani okrutnemu, nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu i karaniu”.
Kodeks karny, art. 162, stanowi: „kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
Uchodźcy na granicy są prawdopodobnie chorzy, a nie dopuszczono do nich lekarzy. Kobiety nie załatwiają potrzeb fizjologicznych, bo musiałyby to robić na oczach mężczyzn: z własnej grupy, pograniczników białoruskich i polskich. Blokuje się dostarczanie im pożywienia, nie mogą utrzymywać higieny.
To okoliczności wyczerpujące znamiona okrutnego traktowania i pozostawienia w sytuacji zagrażającej – co najmniej – zdrowiu. Funkcjonariusze polskiego państwa nie tylko sami nie udzielają im pomocy, ale też nie dopuszczają, by dostarczyli jej przybyli na granicę wolontariusze.
Patrick Radzimierski, prawnik z kancelarii Dentons, który pro bono próbuje pomóc uchodźcom, opowiedział dziennikarzowi OKO.press, że zapytał jednego z funkcjonariuszy, czy gdyby miał taki rozkaz, toby do niego bez wahania strzelił? Oczywiście – odpowiedział. Przypominają się zomowcy z kopalni „Wujek”, którzy też tłumaczyli się rozkazami. I strzelcy z muru berlińskiego – by skończyć tylko na tych historycznych przykładach.
Być może pogranicznicy sądzą, że działając na rozkaz, nie ponoszą winy. Błąd. Rozkaz nie uwalnia od winy. Poszerza tylko krąg winnych z bezpośredniego wykonawcy na jego mocodawcę. Funkcjonariusz ma obowiązek odmówić wykonania rozkazu, który sprzeciwia się prawu.
To, co władza robi teraz z uchodźcami na białoruskiej granicy, prawdopodobnie ma przekonać Łukaszenkę, że nie ma co podrzucać nam ludzi, bo tylko sobie robi tym kłopot. To byłaby dopuszczalna taktyka, gdyby chodziło np. o odpady. Ale to żywi ludzie.
Ewa Siedlecka jest publicystką „Polityki”. Ten tekst ukazał się na jej Blogu Konserwatywnym
Znacie prywatnie tych bydlaków że SG?! co kolbami karabinów niszczyli gniazda ładowarek telefonów? To mówcie im co o nich sądzicie
Tak, trzeba tym ludziom osobiście to mówić, najlepiej niech to mówią znajomi i rodzina, bo inaczej chyba nie zrozumieją jak bardzo łamią prawo i że mogą odmówić wykonania rozkazu, który je łamie.
Ale tu nie ma łamania prawa. Jest ochrona granic. Zgodnie z konwencją genewską państwo ma prawo nie wpuszczać osób, które mogą być szkodliwe dla społeczeństwa – np. terrorystów. W dodatku z rzekomego Afganistanu do PL jest co najmniej 2 miesiące chodu piechotą. Mija się co najmniej 10 krajów, w których nie ma wojen.
To problem obecnie Białorusi, chciała pomóc nachodźcom za 15k dolarów od łebka? To niech trzyma sobie ich u siebie.
"(…) kolbami karabinów niszczyli gniazda ładowarek telefonów".
Uprzejmie proszę zdradzić nam swoje IQ , albo zamieścić na YT filmik, jak to kolbą karabinu można zniszczyć gniazdo ładowarki. 😂
widziałeś kiedyś kolbę karabinu i jakie zostawia obrażenia?
Jeśli zamierzasz histeryzować to rób to z sensem.
Nie pomagasz tym ludziom pieprząc głupoty.
Rozumiem tragedię i dylematy tej sytuacji, takie jak drugie dno w postaci handlu ludźmi bo tym jest przemyt ludzi. Jednak nie pojmuję, dlaczego nikt nie bije na alarm, że w pobliżu granicy, w odległości kilkudziesięciu metrów od siebie stanęły uzbrojone jednostki dwóch państw, których władze są sobie nieprzyjazne? Wystarczy jeden mały incydent o zmierzchu lub nad ranem gdy zmęczenie bierze górę, a domino się posypie! Uważam, że polskie władze ryzykują strategiczne bezpieczeństwo Polski, byle tylko nie stracić poparcia swoich wyborców. Jak taką postawę nazwać?
Jasne. Powinni oddać ochronę granicy służbom białoruskim. To portal ideologiczny, czy kabaretowy?
Pani raczy sobie chyba żartować z tym nie wykonywaniem rozkazu w wojsku.
Albo pani nie wie o czym pisze….
To jest wojująca macica, aka "aktywistka". Żyje w swoim świecie urojeń…
A Straż Graniczna to wojsko?
Kodeks Karny, Art. 344. [Niewykonanie rozkazu polecającego popełnienie przestępstwa]
§ 1.
Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 343 żołnierz, który odmawia wykonania rozkazu polecającego popełnienie przestępstwa albo nie wykonuje go.
Pan był w wojsku? Proszę nie odpowiadać…
Pani doskonale wie, o czym pisze – kiedy byłem w wojsku, też mnie tego uczono: masz obowiązek nie wykonać rozkazu, który łamie prawo. Nie grożą za to żadne konsekwencje. Za to, jeśli go wykonasz, to Ty ponosisz pełną odpowiedzialność.
Dobrze, że to karalne. Szkoda tylko, że kodeks i karalność to już tylko paragraf, a przestępstwa się legalizuje. Patrzę codziennie i oczy przecieram z przerażenia i oburzenia ogarnąć "postawy" tych żołnierzy nie potrafiłam, zastanawiałam się tylko, jak to ująć ? Żołnierze to są, czy ubrani w mundur i na dodatek bez twarzy takie byczki? Kolejne pytanie które mi się od czwartku cisnęło, czy ktoś im wydaje rozkaz ignorancji bezczelności, pogardy i nietaktu bo takt to nie tylko równy żołnierski marsz, pomijam już uchodźców ale wobec naszych obywateli ? Czy to możliwe żeby to byli nasi żołnierze , czy to taka "specjalna" grupa została tam wysłana? A może już za stara jestem, bo jeszcze pamiętam że żołnierz to właśnie zdecydowana i surowa postawa lecz z szacunkiem, honorem… ( cyt. \\\"Honoru nie wystarczy zadeklarować, podlega on udowodnieniu w sytuacji, która pozwala na weryfikację według norm moralnych danej społeczności.\\\") I jakimi są ludźmi ci żołnierze po ściągnięciu munduru i tak sam na sam ? Czy to żołnierze zawodowi czy może wynajęta specyficzna grupka? I z niemałą ulgą wysłuchałam Frasyniuka, nazwał rzeczy po imieniu, może dosadnie ale w punkt ! Smutno, bo fałszywe oburzenie, w końcu trzeba zachować pozory przyzwoitości, no i nareszcie znalazł się idealny pretekst do bicia. Szkoda słów, tylko żal…
Kolejna "aktywistka", "wojująca macica" po wyższej szkole genderyzmu?
Ale chyba "cis", bo zainteresowana, "jakimi są ludźmi ci żołnierze po ściągnięciu munduru i tak sam na sam ?" 😂
Wszystko możliwe, wojujące feministki są na przykład wojujące dopóki nie facet nie sprowadzi je do parteru i nie tupnie nogą. Wtedy nagle odkrywają, że fajnie być kurą domową 😀
Według prawa to nie są żołnierze. Osobników z bronią bez właściwych oznaczeń konwencje międzynarodowe zaliczają do kategorii " uzbrojonych bandytów". Ciekawe, czy ci osobnicy wiedzą, że zrywając dystynkcje i odznaki jednostki, przestali być członkami jakiejkolwiek formacji? Regulamin się kłania.
Straż Graniczna nie jest wojskiem (służba mundurowa o wyodrębnionej pragmatyce służbowej, o charakterze policyjnym). Podlega MSW, a nie MON!!!
Jest to myślenie bardzo krótkowzroczne, aby przyjmować zza granicy ludzi jak leci, tylko dlatego że postoją parę dni przy granicy, a panie wstydzą się wysikać i kot robi smutne oczka. Polska jako członek UE ma obowiązek strzec granic Unii. Swoboda przemieszczania się po Polsce przysługuje przede wszystkim obywatelom polskim i obywatelom UE. Nikt tym Afgańczykom nie gwarantował, że zostaną wpuszczeni, przylecieli na Białoruś na własne ryzyko- choć ryzyko to niewielkie, bo w razie czego kasę za przerzut dostaną z powrotem. Polska brała udział u boku USA w przegranej de facto wojnie w Afganistanie, jaką mamy gwarancję, że jeśli wpuścimy te osoby, to za miesiąc przy granicy nie będzie koczować parę tysięcy "uchodźców"? Jaką mamy gwarancję że nasza dobroć nie zostanie wykorzystana przeciwko nam i do Polski w ten sposób nie dostaną się Talibowie? Wycieranie sobie mordy religią jest typowe dla lewicy, więc skontruję słowami kard. Wyszyńskiego- "Chciejmy pomagać naszym braciom, żywić polskie dzieci, służyć im i tutaj przede wszystkim wypełniać swoje zadanie – aby nie ulec pokusie zbawienia świata kosztem własnej ojczyzny."
cyt.: " Jaką mamy gwarancję że nasza dobroć nie zostanie wykorzystana przeciwko nam i do Polski w ten sposób nie dostaną się Talibowie? "
talibowie w polsce sa juz od 2015 roku ….. a dla zachowania wladzy i koryta, oburzonych polakow, ktorzy w koncu wyjda na ulice potraktuja podobnie …. kwestia czasu
Lewicja pokazuje hipokryzję KK i jego oderwanie od własnych zasad, a ty prezentujesz nieznajomość prawa Uni Europejskiej
Przede wszystkim to postawa rządzących w tej sprawie zasługuje na potępienie. Od nieudolności, przez łamanie prawa po cyniczne wykorzystywanie sytuacji do celów politycznych.
Tylko osoba nieodpowiedzialna mogłaby żądać wpuszczania emigrantów jak leci, bo groziłoby to ściągnięciem na nasz kraj problemów. Jednakże to co wyczynia w tej chwili pis również woła o pomstę do nieba.
Mądry rząd postępowałby w sposób humanitarny, a zatem zgodny z prawem obowiązującym w Polsce i udzielałby niezbędnej pomocy tym emigrantom. Tym, którzy złożyliby wnioski o międzynarodową ochronę zapewniłby bezstronne rozpatrzenie ich wniosków i w przypadku pozytywnej dla nich decyzji umieszczał w ośrodkach dla uchodźców, a w przypadku decyzji negatywnej deportował do kraju, którego przybyli, czyli w tym przypadku na Białoruś. W przypadku niezłożenia wniosku o ochronę natychmiastowa deportacja.
Nie wycieraj sobie mordy Unią.
Zachowanie strażników granicznych jest skandaliczne. Ale być może,niestety takie mają poglądy w sprawie uchodźców i uważają że służą dobrej sprawie.
Na marginesie – dlaczego nazywa się ich pogranicznikami ? To rusycyzm. Są strażnicy graniczni.
No tak, a ochroniarz w sklepie łapiący złodzieja jest "nieludzki"…
Kolejna publicystka dziękująca Łukaszence za humanitarną akcję handlowego przerzutu ludzi.
I ten podziw dla białoruskich pograniczników.
Wszystko to po to byśmy stali się lepszymi ludźmi.
ps
proszę pozdrowić prawnika przeprowadzającego wywiad z funkcjonariuszem. Niech tylko zacznie zadawać sensowne pytania.
Za to pisowcy dziękują "ciepłemu człowiekowi" jak go nazywają, za całą akcję, bo zyskują na tym politycznie.
Mija kolejny dzień ustawki.
Rola Łukaszenki jest oczywista już od zajść na Litwie.
Nikt, żadna organizacja, nie zorganizowała do tej pory choćby pikiety pod ambasadą Białorusi.
Walczą z problemem czy znaleźli pretekst do walki z PIS?
Mocno to dwuznaczne.
Nie jest w żaden sposób dwuznaczne krytykowanie pis za nieudolność i cyniczne wykorzystywanie całej sprawy dla doraźnych korzyści politycznych. To postępowanie pisowców jest mocno dwuznaczne i pod względem prawnym i pod względem moralnym!!!
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
czy w oko.press panuje rozdwojenie jaźni ? jeszcze niedawno pisano tu że jest to gra łukaszenki, który sprowadza ludzi na wizach turystycznych w celu wywołania chaosu w UE. dziś mamy:
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/bialorus-aleksander-lukaszenko-oskarza-polske-o-wywolanie-konfliktu-granicznego/jtm84g7
łukaszenka oskarża nas o wywołanie konfliktu granicznego i blokowanie migrantów zmierzających do niemiec.
to w końcu są to prawdziwi spełniający kryteria uchodźcy czy jednak migranci ekonomiczni zmierzający do niemiec.
W artykule wyjaśniono że prawnie są uchodźcami, ubiegają się ten status, ale ty oczywiście wierzysz Łukaszence, celem tego jest pokazanie Białorusinom że nie mają co uciekać do Polski bo nie zostaną przyjęci , twój post sprzyja tej narracji i pokazuje Polskę jako kraj nie przestrzegający praw człowieka pod pozorem zmyślonej narracji.
\"to w końcu są to prawdziwi spełniający kryteria uchodźcy czy jednak migranci ekonomiczni\"
Otóż to! Ale żeby to stwierdzić, trzeba, zgodnie z prawem, przyjąć od nich wnioski o ochronę (jeśli je składają, a składają co już wiemy pomimo prób ukrycia tego w tajemnicy przed opinią publiczną) i bezstronnie je rozpatrzyć. Ale po co? Takie rozpatrzenie zamknęłoby temat i skończyłoby się medialne gonienie króliczka, a przecież pisowi nie o to chodzi by złapać go czytaj podjęcie decyzji czy dany człowiek zasługuje na ochronę ze strony naszego kraju czy też na deportację.
Pani Ewo, niech Pani nie nadużywa słowa "uchodźcy". Uchodźcy może jeszcze przyjdą, ale na razie są to typowi emigranci ekonomiczni.
Niestety: dopóki ich wnioski azylowe nie zostaną rozpatrzone odmownie, są uchodźcami z terenów objętych konfliktem zbrojnym.
Skoro są prawnie są uchodźcami to, dlaczego nie wolno ich tak nazywać, czyżby troll z dziwnym Nickiem chciał narzucać to jakąś narrację, a może sam chcesz się okłamywać takimi stwierdzeniami że to nie są uchodźcy jak niegdyś Polacy byli ?
Uchodźcami są w pierwszym bezpiecznym kraju. Jeżeli przylecieli samolotem z Iraku, to w Iraku i Białorusi nic nie zagrażało ich życiu.
Oni wykonywali tylko rozkazy. Jakieś to znane… Aha, Norymberga się kłania!
Oczywiście, że tym ludziom należy współczuć, ale sami są sobie winni. Świadomie zaryzykowali, są emigrantami ekonomicznymi i obiektem rozgrywki politycznej Łukaszenki.
Za dużo szumu wokół nich. Jeszcze chwila a Naczelnik ogłosi nowe wybory i na fali zagrożenia islamem i pasożytami je wygra.
Czy tego chcecie?
Pogranicznicy robią to do czego zostali powołani- ochrona granic UE i Polski. Uchodźcy zarobkowi zapłacili już Łukaszence w dolarach za przywiezienie i teraz niech im zapłaci social, da dom i pracę- są po jego stronie granicy!!!