0:000:00

0:00

Według statystyk policyjnych w zeszłym roku ofiarami przemocy w rodzinie padły 17 392 osoby małoletnie. W 2014 było ich więcej – aż 21 055. Sprawcami przemocy są niemal wyłącznie mężczyźni. Na ponad 76 tys. sprawców przemocy domowej mężczyźni stanowili 70 tys. (policja przytacza dane dotyczące wszystkich przypadków przemocy, nie tylko tej, której ofiarami padają dzieci).

Kilka dni temu poseł Kukiz'15 Jacek Wilk w TVN24 stwierdził, że wymierzanie klapsa to „czarna robota” właśnie mężczyzn. Widać, że jego słowa znajdują potwierdzenie w statystykach policyjnych. Choć nie podejrzewamy, że Jacek Wilk miał na myśli maltretowanie, to jesteśmy niemal pewni, że znaczna część spośród tych 70 tys. oprawców była przekonana, że wymierza sprawiedliwą i należną karę dla swoich (choć nie tylko) pociech.

Przeczytaj także:

Według Unicefu w 2014 na 105 tys. ofiar przemocy wg procedury Niebieskiej Karty jedna piąta to dzieci do 18. roku życia. Przypomnijmy, że Niebieska Karta to nazwa procedury podejmowanej i prowadzonej w związku z uzasadnionym podejrzeniem przemocy w rodzinie.

Według danych Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę (wcześniej Fundacja Dzieci Niczyje) 34 proc. dzieci w wieku 11-17 lat (dane z 2013 roku) odpowiedziało „tak” na pytanie „Czy kiedykolwiek w Twoim życiu ktoś dorosły z rodziny/ze znajomych uderzył Cię, kopnął lub zastosował innego rodzaju przemoc fizyczna wobec Ciebie?”

Warto jednak mieć na uwadze ograniczenia badania:

  • Po pierwsze część z zachowań agresywnych mogła przez respondentów nie być traktowana jako przemoc – osoby wychowywane w kulturze przyzwalającej na przemoc nie traktują niektórych jej łagodniejszych przejawów jako przemocy w ogóle.
  • Po drugie część zdarzeń mogła zostać przez badanych zapomniana.
  • Po trzecie w końcu – i chyba najważniejsze – badanie miało charakter deklaratywny. Osoby rzadko chcą same siebie traktować jako ofiary przemocy, a często po prostu wstydzą się tego, co dzieje się w ich domach.

Jak zauważają sami autorzy raportu, skala przemocy rodzicielskiej wobec dzieci może być w Polsce większa.

Co Polacy na to?

Według danych przytaczanych przez Rzecznika Praw Dziecka klapsy, jako metodę wychowawczą, akceptuje 58 proc. Polaków. A przypomnijmy, że Kodeks rodzinny i wychowawczy zabrania stosowania jakichkolwiek kar cielesnych. Najsmutniejsze jest, że aż 32 proc. Polaków akceptuje tzw. lanie, czyli zwykłą przemoc.

Kary cielesne w Europie i na świecie

Polska zakazała stosowania kar cielesnych zaledwie 6 lat temu. W Europie pierwsza takie rozwiązanie, co chyba nie dziwi, wprowadziła Szwecja w... 1979 roku, 37 lat przed Polską. W Europie podobny zakaz obowiązuj między innymi w: Finlandii, Norwegii, Austrii, Danii, na Łotwie, w Bułgarii, Niemczech, na Ukrainie, na Węgrzech, w Holandii, czy Słowenii. Kary cielesne dopuszcza natomiast Wielka Brytania. Zakazu kar cielesnych nie wprowadziły również Stany Zjednoczone. Mimo naukowych dowodów na związek nie tylko bicia, ale nawet klapsów, z zaburzeniami lękowymi, alkoholizmem i narkomanią, a także wyższą przemocą wobec osób spoza rodziny ofiar takich praktyk. Wiadomo również, że sam prawny zakaz przyczynia się do zmniejszenia częstotliwości używania kar cielesnych.

;

Udostępnij:

Kamil Fejfer

Analityk nierówności społecznych i rynku pracy związany z Fundacją Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, prekariusz, autor poczytnego magazynu na portalu Facebook, który jest adresowany do tych, którym nie wyszło, czyli prawie do wszystkich. W OKO.press pisze o polityce społecznej i pracy.

Komentarze