0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

Warto podkreślić, że posłowie i senatorowie wykonują bardzo ciężką pracę. Dla nas wszystkich bardzo ważni są zarówno posłowie opozycji, jak i posłowie rządzący i od mniej więcej 20 lat oni nie mieli żadnej regulacji wynagrodzenia.

"Fakty po Faktach",29 listopada 2016

Sprawdziliśmy

Posłowie dawno nie mieli podwyżek, ale zarabiają ponad średnią europejską

Uważasz inaczej?

Mateusz Morawiecki pytany o poselską kwotę wolną stwierdził, że jest ona tylko wycinkiem całości. A na „całość” składa się między innymi to, że posłanki i posłowie w Polsce nie dostali podwyżki od wielu lat. A przecież „wykonują bardzo ciężką pracę”, jak zauważa wicepremier.

Przeczytaj także:

Ile zarabiają członkowie parlamentów na świecie?

Argument „ciężkiej pracy” wydaje się sprawiedliwy. Niestety w gospodarce to nie za uciążliwość czy intensywność pracy dostaje się wysokie zarobki. Liczy się splot setek innych elementów: ochrona pracowników przez prawo i związki, innowacyjność, wydajność przedsiębiorstwa, infrastruktura, kultura organizacyjna. Wszystko to różni się w zależności od regionu. Jak zatem wyglądają zarobki posłów na tle innych krajów Europy?

Może się wydawać, że polscy posłowie zarabiają niewiele, jedynie 118 tys. zł rocznie (bez diety). W liczbach bezwzględnych to mało w porównaniu do ich europejskich kolegów i koleżanek. W przeliczeniu na złotówki w Hiszpanii poseł zarabia 138 tys. zł, w Szwajcarii 250 tys., w Wielkiej Brytanii 335 tys, w Niemczej 377 tys, w Norwegii 384 tys., we Włoszech aż 575 tys. W USA członkowie parlamentu dostają rocznie 550 tys. zł, a rekordzistami są Japończycy – 846 tys. zł.

Takie porównanie niewiele jednak mówi. Lepszy obraz daje zestawienie pensji posłów i posłanek ze średnimi zarobkami. A wtedy polscy parlamentarzyści nie mają powodów do narzekań. W 2012 zarabiali 2,8 średniej krajowej. Tymczasem ich niemieccy odpowiednicy 2,5-krotność średniego wynagrodzenia, brytyjscy 2,1-krotność, szwedzcy jedynie 1,9-krotność, francuscy 1,8 krotność. Rekordzistami „skromności” są posłowie w Szwajcarii, którzy zarabiają jedynie 0,9.

Dzisiaj dla Polski proporcja się nieco zmieniła. Średnie wynagrodzenie wzrosło z 3521,67 zł brutto do 3899,78 zł brutto w 2015. Oznacza to, że posłowie zarabiają 2,5 krotność średniej, co i tak jest nieco ponad średnią Unijną, która w 2012 wynosiła 2,4. Doliczając do tego dietę, polscy parlamentarzyści zarabiają ponad 3 razy więcej niż średnia krajowa.

Inna sprawa że „średnia” krajowa może być myląca – przeciętne wynagrodzenie i powyżej zarabia jedynie ok. 30 proc. Polaków. Warto też pamiętać, że w Polsce nie tylko posłowie ciężko pracują – jesteśmy jednym z najbardziej zapracowanych narodów Europy.

Jak to jest z tą kwotą wolna?

Wynagrodzenie posła składa się z dwóch części. Pierwsza z nich to uposażenie, czyli 9892,30 zł. Druga część to tak zwana dieta poselska, czyli „środki finansowe przysługujące posłowi na pokrycie kosztów związanych z wydatkami poniesionymi w związku z wykonywaniem mandatu na terenie kraju”. Według ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora stanowi 25 proc. uposażenia i wynosi 2473,08 zł.

Uposażenie posłów i senatorów jest opodatkowane w ten sam sposób jak pensje w innych zawodach – kwota wolna od opodatkowania wynosi 3091 zł. Opodatkowanie diety jest jednak inne – jest wolna od podatku do wysokości 2280 zł miesięcznie. Oznacza to, że rocznie nieopodatkowana kwota z diety to 27360 zł; łącznie z przysługującą posłom i senatorom kwotą wolną od uposażenia w sumie mamy 30 451 zł.

To niemal 10 razy więcej niż przysługuje dzisiaj innym podatnikom. Czy więc posłowie powinni płacić o wiele mniejszy podatek niż reszta obywateli, bo nie dostają podwyżek, a przecież ciężko pracują?

;
Na zdjęciu Kamil Fejfer
Kamil Fejfer

Analityk nierówności społecznych i rynku pracy związany z Fundacją Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, prekariusz, autor poczytnego magazynu na portalu Facebook, który jest adresowany do tych, którym nie wyszło, czyli prawie do wszystkich. W OKO.press pisze o polityce społecznej i pracy.

Komentarze