0:000:00

0:00

Prawa autorskie: / Agencja Gazeta/ Agencja Gazeta

Zawieszenia sędziów z Sądu Okręgowego w Olsztynie chciał Michał Lasota, jeden z trzech rzeczników dyscyplinarnych ministra Ziobry. Żądanie takie skierował kilkanaście dni temu do prezes sądu okręgowego Danuty Hryniewicz.

Prezes odpowiedziała mu 30 kwietnia. Sąd nie ujawnia treści pisma - czeka, aż dotrze ono oficjalnie pocztą do Lasoty. Ale z treści oświadczenia rzecznika prasowego sądu o tej sprawie wynika, że prezes sądu odmówiła zawieszenia sędziów.

"Prezes Sądu Okręgowego w Olsztynie do chwili obecnej nie podejmował żadnych decyzji personalnych z zakresu nadzoru administracyjnego wobec sędziów IX Wydziału Cywilnego Odwoławczego"

– napisał w oświadczeniu z 30 kwietnia rzecznik prasowy.

Lasota grozi prokuraturą sędziom za działalność orzeczniczą

Zastępca głównego rzecznika dyscyplinarnego dla sędziów Michał Lasota żądał odsunięcia na miesiąc od pracy siedmiu sędziów z IX wydziału cywilnego odwoławczego Sądu Okręgowego w Olsztynie. Lasota chce, żeby odsunąć od orzekania: Krystynę Skiepko, Bożenę Charukiewicz, Agnieszkę Żegarską, Ewę Dobrzyńską-Murawkę, Dorotę Ciejek, Jacka Barczewskiego i Mirosława Wieczorkiewicza.

Pismo skierował do prezesa sądu, bo zgodnie z prawem to jego kompetencja. Odsunięcie od pracy to w praktyce zawieszenie sędziego.

Lasota przekonywał prezes sądu, że jest to ważne ze względu na dobro wymiaru sprawiedliwości, bo prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie zadania przez tych sędziów w styczniu 2020 roku siedmiu pytań prawnych do Sądu Najwyższego. Pytania dotyczyły nowej, powołanej w niekonstytucyjny sposób KRS oraz statusu nominowanych przez nią sędziów i legalności wydawanych przez nią wyroków. W reakcji na pytania rzecznik dyscyplinarny Ziobry błyskawicznie wszczął postępowanie wyjaśniające, kwestią czasu jest kiedy postawi on sędziom zarzuty dyscyplinarne. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Przeczytaj także:

Według Lasoty sędziowie „swoim zachowaniem mogli w sposób oczywisty i rażący obrazić przepisy prawa, jak i uchybić godności urzędu sędziego”. Dlatego uważa za „zasadne” natychmiastowe odsunięcie od wykonywania obowiązków służbowych.

Ponadto Lasota ostrzegł w swoim piśmie prezesa olsztyńskiego sądu, że rozważy nie tylko postawienie sędziom zarzutów dyscyplinarnych, ale też skierowanie na nich zawiadomienia do specjalnego wydziału wewnętrznego Prokuratury Krajowej. Zarzut? Przekroczenie uprawnień. Można to traktować jako wywieranie presji na prezes sądu, bo rzecznik w ten sposób chce zakomunikować, że sprawa jest rzekomo poważna.

Pisaliśmy o żądaniu Lasoty w OKO.press:

Ale zarzuty, jakie mogą dostać olsztyńscy sędziowie, są absurdalne. Bo ściga się ich za to, co mają robić, czyli za działalność orzeczniczą. Prawem każdego sędziego jest zadawanie pytań prawnych do SN, czy TSUE jeśli są poważne wątpliwości, jak rozumieć i stosować przepisy. I to zrobili olsztyńscy sędziowie. Na badanie statusu nowej KRS pozwala im też wyrok TSUE z listopada 2019 roku.

Z oświadczenia rzecznika olsztyńskiego sądu z 30 kwietnia można jednak wnioskować, że prezes sądu nie uległa presji, jaką próbował wywrzeć na nią Lasota. Zresztą jego żądanie było niewykonalne, bo chciał zawieszenia 7 z 8 sędziów pracujących w tym wydziale. I jeśli prezes by się na to zgodziła, sparaliżowałoby to pracę tego wydziału, który rozpoznaje odwołania od orzeczeń tutejszych sądów rejonowych.

Jak prezes z nominacji Ziobry za „podeptanie” olsztyńskich sędziów dostał zarzut dyscyplinarny

Zadanie przez olsztyńskich sędziów pytań do SN to efekt ich twardej postawy w obronie niezależności sądów. Pierwszy był sędzia Paweł Juszczyszyn, który w listopadzie 2019 roku, wykonując wyrok TSUE, chciał zbadać legalność nowej KRS i zażądał od Kancelarii Sejmu list poparcia dla kandydatów do KRS. Juszczyszyn zapłacił za to wysoką cenę. Najpierw odsunął go na miesiąc od orzekania prezes olsztyńskiego sądu rejonowego Maciej Nawacki (teraz jego manewr próbował powtórzyć Lasota), a potem nielegalna Izba Dyscyplinarna zawiesiła go w wykonywaniu obowiązków sędziego i obcięła mu o 40 proc. wynagrodzenie.

Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Za Juszczyszynem stanęli jednak murem olsztyńscy sędziowie. Co doprowadziło do ostrego konfliktu z Maciejem Nawackim. Kulminacyjnym momentem tego sporu było podarcie trzech uchwał olsztyńskich sędziów, które chcieli przegłosować na zebraniu sędziów (zebranie to samorząd sędziowskie). W uchwałach wzywali oni do przywrócenia Juszczyszyna do pracy i wzywali nową KRS do dymisji. Nawackiemu uchwały się nie spodobały. Jest on jednym z żarliwszych zwolenników „dobrej zmiany” w sądach, jest też członkiem nowej KRS i jak się okazało nie miał wymaganych prawem głosów poparcia do KRS. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Nawacki, jak ujawniliśmy w OKO.press, trzy tygodnie temu za podarcie uchwał olsztyńskich sędziów dostał zarzut dyscyplinarny. Postawił mu go zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku:

;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze