0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: "Wiesti" 4.12.23/ A.Jędrzejczyk"Wiesti" 4.12.23/ A....

Organizując spektakl “Pytania do Putina” propaganda zmusza poddanych, by aktywnie poparli władzę. Właśnie teraz, kiedy koszty wojny są ogromne i nie przynosi ona obiecanych efektów. Czyli “naszych w Kijowie”.

Otóż już przed wojną (bo wtedy, w czerwcu 2021 roku, ostatni raz odbyło się to “doroczne” przedstawienie) do Putina dotarło 2 mln pytań. Putin przez 3 godziny i 42 minuty odpowiedział na 68 z nich.

Tym razem pytania będą zbierane dwa razy dłużej, więc oczywiście będzie ich jeszcze więcej (na zdjęciu u góry – call center zbierający pytania do Putina). Dlatego – sugeruje dużymi literami propaganda – jeśli chcesz zwiększyć szansę, by Putin odpowiedział lub kazał potem czynownikom odpowiedzieć akurat na twoją rozpaczliwą prośbę, musisz go poprzeć. I poprzeć wojnę.

To dosyć niesamowite i przerażające doświadczenie: oto mamy pierwszą od pełnoskalowego najazdu na Ukrainę możliwość rozliczenia Putina z tego, co zrobił. A władza zamienia to w akt zbiorowego poparcia dla Putina. No bo w końcu 17 marca 2024 roku będą w Rosji “wybory prezydenckie”.

Wojna-matka, matka-Rosja

Równocześnie przygotowania do “zadawania pytania Putinowi” pokazują, jak propaganda rozwiązała problem “operacji specjalnej”, która stała się niekończącą się krwawą wojną. Putin wedle propagandy ją wygrywa, gdyż „aktywnie” się broni, a Ukraina przegrywa, gdyż od 20 miesięcy ciągle się broni.

To “zwycięstwo” możliwe jest tylko dzięki odwróceniu znaczeń słów. Jednak – na co warto zwrócić uwagę – coraz więcej polityków i zwykłych ludzi na Zachodzie to kupuje. Od czasów Orwella wiadomo, że to metoda skuteczna.

Ale propaganda robi coś jeszcze: z tej niekończącej się wojny tworzy mit założycielski Rosji nowoczesnej.

Propaganda raczy nas niekończącymi się obrazami spotkań Putina. Głównie z młodzieżą albo z naukowcami. Rosja w zasadzie już jest (albo zaraz będzie) tak wspaniała, jak sale konferencyjne, gdzie przemawia Putin. Albo specjalna wystawa w Moskwie – wystawa cudów rosyjskiej myśli technicznej i gospodarki.

Putin i dzieci w białych bluzach. Oświetlenie sugeruje nowoczesność
Wystawę o nowoczesnej Rosji Putin zwiedza, fotografując się z dziećmi — przyszłością Rosji. A dzieci w nowoczesnych bluzach i nowocześnie oświetlone opowiadają mu, że pragną zostać żołnierzami i iść na front. "Wiesti", 5 grudnia 2023 roku.

Na wystawie wygląd się liczy, są więc tam wystawione ubrania marki “Putin Team Russia”. Kilka kompletów ubrań z nowej kolekcji dostanie oczywiście sam Putin. "Są to przede wszystkim ubrania casualowe w ciemnoniebieskim surowym stylu. Rzeczy uniwersalne na różne sytuacje życiowe”. Wiadomo już, że wielu wysokich urzędników państwowych zamawia i kupuje produkty tej marki.

Elegancki Putin zalecił właśnie obejrzenie wystawy ambasadorom, od których przyjął listy uwierzytelniające. Zdaniem propagandy ta wystawa to Rosja. A sam Putin też na tę wystawę poszedł i bardzo mu się podobało – wystawa, przynajmniej wedle telewizji, jest o tym, jak Putin zbawia kraj.

Dzięki wojnie, a nie mimo niej.

Jak jedną panią wojna uleczyła z raka

Tu po raz kolejny w dziejach GOWORIT MOSKWA wpada przypomnieć, jak ewoluowała opowieść propagandy Kremla o „operacji specjalnej”.

  • Najpierw, w marcu 2022 roku była to trzydniowa wojskowa operacja techniczna.
  • Potem – trochę dłuższa operacja, ale nieodmiennie postępująca zgodnie z planem. Za używanie słowa “wojna” były kary.
  • Następnie mieliśmy rekonstrukcję II wojny światowej – propaganda sięgała w przeszłość, do największego w dziejach osiągnięcia Rosji. Słowo “wojna” stało się dopuszczalne – ale w historycznym kontekście.
  • W końcu wojna stała się czymś w rodzaju losu – i zaszczytu dla prostego człowieka. Który, o ile nie zginie na tej wojnie, spędzi swe życie marnie (Putin osobiście tłumaczył to matkom poległych z okazji dnia matki w zeszłym roku. W tym roku takich obchodów nie było). Słowo “wojna” stało się alegorią ludzkiego losu.
  • Ale teraz wojna jest istotą Rosji. Bez niej nie może ona rozwijać się, istnieć i być ważna. Wojna to Rosja, bez wojny Rosji nie ma.

Toteż “Wiesti” (5 grudnia) ni z tego, ni z owego pokazują spotkanie Putina z “wolontariuszami”. Jest wśród nich kobieta, która pojechała “pomagać na front” po tym, jak dowiedziała się, że ma raka. I, proszę państwa, na froncie wyzdrowiała. Wojna to także samo zdrowie.

Dwie kobiety, w tym jedna w ciemnym ubraniu. Opowiada, jak pozbyła się raka na froncie
Uzdrowiona pani należy do grupy wolontariuszy, którzy przed kamerą opowiadali Putinowi o "wolontariacie na froncie". Putin bardzo ich za ten "wolontariat" pochwalił. "Wiesti", 5 grudnia 2023

Taki zwrot pozwolił w końcu propagandzie opowiadać otwarcie o stratach. To znaczy Moskwa w sprawie poległych dalej kłamie – oficjalnie jest ich tylko kilka tysięcy. Ale też nie musi ukrywać samego faktu, że na wojnie są polegli. Niedawno po raz pierwszy pokazała gigantyczny wojenny cmentarz – nazywając go cmentarzem “ofiar kijowskiego reżimu”.

Cmentarz z identycznymi białymi nagrobkami bez krzyży
Rosyjski cmentarz wojenny pod Ługańskiem, "Wiesti", 29 listopada 2023

Propaganda chwali się też otwarcie, że udało się Putinowi zakontraktować w tym roku na front prawie pół miliona “dobrowolców”. Co – po dodaniu 300 tys. zmobilizowanych przed rokiem i całej najeźdźczej armii z lutego 2022 roku – daje sześciocyfrowe straty w Ukrainie.

W telewizyjnych “reportażach” pokazywani są ranni i to z bliska. Możemy sobie obejrzeć, jak niektórzy z nich jęczą.

Mężczyzna w mundurze na noszach
"Wiesti" 3 grudnia pokazują ewakuowanego rannego, który mówi, że go boli. "Jeśli boli, to znaczy, że żyjesz" – odpowiadają sanitariusze.

Władza rozważa też wprowadzenie świadczeń dla “dzieci poczętych” poległych żołnierzy. I dla dzieci ze związków nieformalnych. Oraz ich matek.

„Oczywiście należy opracować kompletny, pełnoprawny system działań pomocowych” – mówi Putin. Dzieci urodzone w związkach niesformalizowanych nie powinny być pozostawiane bez wsparcia”.

I jak tu nie być wdzięcznym za wojnę?

Wszystkiemu temu błogosławi patriarcha Cyryl. Więc ta męka jest po prostu sposobem na zbawienie wieczne i tyle. Albo – jak mówi brytyjski analityk Mark Galeotti – na wojnie nie o sukces już chodzi, ale o dumę.

Np. z tego, że umiesz przetrzymać.

To jest po prostu cena za rozwój – mówi propaganda. Wojna będzie trwać. Owszem, Putin gotów jest się dogadać, być może chodzi tylko o Donbas (“Wiesti Niedieli” 3 grudnia “Nie ma ruskiego miru bez ruskiego Donbasu”). Ale najpierw Zachód musi zrozumieć, że Moskwa się nie cofnie. Bo jest w stanie zmusić poddanych do poparcia wojny, mimo że na niej w oczywisty sposób tracą.

Putin do dyplomatów zachodnich

Żeby nie rozwlekać tego felietonu, w części dla pasjonatów napiszę tylko, że Putin demonstruje teraz pokojowe zamiary. Wobec ambasadorów przyjmowanych na tle kremlowskich złoceń nie był arogancki, jak przed rokiem, ale oferował poprawę stosunków. Oczywiście – w domyśle – za zdradę Ukrainy. Putin kusił oficjalnie tak:

  • „Moskwie i Londynowi udało się już wcześniej zbudować stosunki zapewniające stabilność na świecie. Obecny stan rzeczy jest znany, miejmy nadzieję, że ulegnie on poprawie”.
  • “Rosji i Niemcom udało się przez dziesięciolecia rozwijać pragmatyczną współpracę, która jednak została podważona, m.in. z powodu ataku terrorystycznego na Nord Stream”.
  • „Federacja Rosyjska jest gotowa na powrót stosunków z Luksemburgiem na partnerskie tory”.
  • "Rosja jest gotowa powrócić do wzajemnie korzystnej współpracy ze Słowenią, a nawet ją zacieśnić, jeśli Lublana będzie na to gotowa”.
  • “Od władz w Seulu zależy, czy uda się przywrócić konstruktywne stosunki z Koreą Południową; Moskwa jest na to gotowa".

Przed czym Putin się nie cofnie

Relacje z przygotowań do “zadawania pytań Putinowi” mają zapewne nie tylko upokorzyć Rosjan, ale i postraszyć Ukrainę oraz Zachód. Bo wynika z nich, że Putin zamierza prowadzić wojnę mimo dramatycznych problemów społecznych i ekonomicznych. Zrobienie konferencji jest pokazem siły – wszak po 24 lutego 2022 roku była ona wielokrotnie przekładana. Propaganda nie panowała nad narracją.

  • 20 lipca 2022 Linia bezpośrednia z Putinem może odbędzie się jesienią [2022]
  • 14 kwietnia 2023 "Spodziewamy się, że jeszcze w tym roku
  • 18 kwietnia 2023 „Nie ma jeszcze dokładnej daty”
  • 5 maja 2023 roku „Będziemy informować o linii bezpośredniej w odpowiednim czasie”
  • 21 września 2023 Data „bezpośredniej linii” nie została jeszcze ustalona, spodziewamy się, że do końca roku będzie określony format”.
  • 9 października 2023 "Kreml zorganizuje dużą konferencję prasową Władimira Putina, gdy zostanie ustalony termin jej odbycia”.
  • 20 października 2023 „Są takie plany. O terminie jej odbycia poinformujemy”.
  • 9 listopada 2023 „Bezpośrednie połączenie i wielka konferencja prasowa prezydenta Rosji Władimira Putina zostaną w tym roku połączone i stanie się to w tym roku. Kreml zna jej datę”. Wtedy pojawił się przeciek, że będzie to 14 grudnia.

Teraz codziennie w telewizji propaganda informuje, jak zadać pytanie. Codziennie są transmisje z call-center, gdzie odbierane są telefony do Putina. (5 grudnia zobaczyliśmy w “Wiestiach”, jak pracownicy centrum wchodzą na salę krokiem marszowym).

I – podkreśla propaganda – ludzie te pytania masowo ślą.

Jedna Pani przesyła pokorną prośbę, żeby wyremontować jej mieszkanie (akurat przypadkiem przechodziła tamtędy rosyjska telewizja i panią nagrała). A dwoje dzieci poprosiło Putina w nagraniu wideo, żeby zorganizował mu dojazd do szkoły (tak się szczęśliwie złożyło, że do nagrania dotarli pracownicy telewizji).

Dwoje dzieci patrzy w ekran iu nagrywa przesłanie do Putina
"Wiesti", 5 grudnia 2023.
„Jest wiele spraw prywatnych – lokalnych problemów obywateli, z którymi dzwonią, ponieważ ufają, że tylko nasz prezydent rozwiąże problem”

mówi propaganda i mobilizuje widzów: “Nie spodziewaliśmy się tak dużego napływu”.

“Rosjanie pozostawiają pytania i sugestie dotyczące sfery społecznej, mieszkalnictwa i usług komunalnych, operacji specjalnych i opieki zdrowotnej". Pytania też edukacji, świadczeń i emerytur i dróg. Ponadto – UWAGA – napływa ogromna liczba gratulacji, życzeń kierowanych do głowy państwa i podziękowań za pracę.

5 grudnia

Propaganda z radością obwieszcza, że podań w sprawie życia w ludzkich warunkach jest już 256 tys. i jest wśród nich także wiele patriotycznych wierszy.

Większość pytań dotyczy zaopatrzenia w leki oraz “specjalnej operacji".

  • Mieszkańcy zrównywanego przez Putina z ziemią miasta Popasna na Ługańszczyźnie pokornie pytają, czy władza odbuduje ich miasto. Na razie wynajmują mieszkania gdzieś w Rosji
  • Mieszkaniec wsi Iskra w obwodzie kurgańskim prosi o podłączenie wsi do gazu i połączenie jej ze światem – brakuje 3 km drogi asfaltowej
  • Zaś mieszkaniec wsi Aleksandrowka w obwodzie woroneskim prosi o budowę szkoły i przychodni
  • Mieszkańcy regionu proszą także o wyjaśnienie, kiedy Krasnodar zacznie wydawać ziemię rodzinom wielodzietnym (Putin kazał wspierać wielodzietne rodziny z powodu katastrofy demograficznej Rosji. Propaganda codziennie obiecuje więc takim rodzinom cuda na kiju – ale jak widać, skoro obiecuje, to znaczy, że tylko obiecuje)
  • Mieszkaniec Norylska poskarżył się, że w mieście brakuje lekarzy specjalistów.

7 grudnia

Faktem jest, że wielu obywateli zgłasza się z prośbami do Putina z pominięciem władz lokalnych. Ale "zdarzają się przypadki, gdy obywatele wielokrotnie zwracają się do władz lokalnych, ale bezskutecznie i „wtedy bardziej logiczne jest zwrócenie się do prezydenta”.

Razem z “pytaniami do Putina” władza organizuje kolejny poniżający a tradycyjny spektakl, czyli “jołkę żełanij” (choinkę życzeń). Na drzewkach wiszą karteczki z życzeniami od dzieci, a władza podchodzi i sobie jakieś życzenie zdejmuje, a potem je spełnia. Telewizja to filmuje (“Wiesti”, 4 grudnia)

Putin z grupą młodych ludzi i dzieci
Putin zdejmuje z choinki życzenie, które spełni. "Wiesti", 5 grudnia 2023

Jeśli chodzi o choinki, to jest pewien problem – na rynku jest mnóstwo tanich światełek, które niestety nie spełniają norm bezpieczeństwa. W związku z tym w pożarach choinek zginęło już w tym sezonie w Rosji czworo dzieci. To oczywiście wina opiekunów – wyjaśnia propaganda. Koło choinek należy montować czujniki przeciwpożarowe...

Wojna jako pokój

W takich pięknych okolicznościach przyrody wojna jest naprawdę tym, czego kraj potrzebuje – tłumaczy propaganda. Putin miał w tej sprawie kilka wystąpień, z których dowiadujemy się, że wojna to pokój a śmierć to życie.

Przede wszystkim "nasz kraj [Rosja Putnia] nie ma wobec nikogo wrogich zamiarów” – mówił Putin 4 grudnia. W dniu, kiedy po roku i dziesięciu miesiącach rozłąki siedmiolatek spod Kijowa spotkał się z mamą w Moskwie, w ambasadzie Kataru (dlaczego – akurat tam, propaganda nie tłumaczy). W lutym 2022 roku pięcioletni wówczas chłopiec pojechał z wizytą do babci, pod rosyjską granicę. I akurat wtedy pokojowa armia Putina, bez żadnych wrogich zamiarów, tam wkroczyła. Chłopiec odnalazł się dopiero teraz. O babci nie ma już słowa. Matka-Ukrainka mówi do kamery “Wiesti”, że jest wdzięczna. Z jej opowieści o poszukiwaniach dziecka propaganda zostawiła jedynie zdanie “szukaliśmy i się udało”.

Tak właśnie wygląda pranie mózgu. Wojna służy do łączenia rodzin – mówi propaganda Putina.

Generalnie zaś samemu najazdowi na Ukrainę winni są sami Ukraińcy, którzy 10 lat temu obalili prezydenta Janukowycza. Z licznych powodów wojny (spisku Zachodu zawiązanego 30 lat temu, knowań mocarstw trwających od I wojny światowej) propaganda postawiła ostatnio na ten właśnie. Bo jest akurat 10. rocznica Euromajdanu w Kijowie. A także dlatego, że jest to powód ułatwiający propagandzie odseparowanie Ukrainy od wspierającego ją Zachodu.

Dalej Putin:

"Piotr Stołypin [premier Rosji za czasów ostatniego cara; zginał w zamachu w 1911 roku, notabene w Kijowie – Putin uwielbia carskie odniesienia] swego czasu podkreślał, że najwyższą rzeczą jest prawo, oparte na potędze całego narodu. I razem pokazaliśmy taką siłę narodową. Taką wolę ludu, determinację w obronie własnych, podstawowych interesów, fundamentalnego interesami narodów Rosji, aby kierować się nie obcymi, pożyczonymi od kogoś, ale własnym, suwerennym światopoglądem, własnym rozumieniem tego, jak powinna rozwijać się rodzina i całe państwo, budować Rosję dla siebie i naszych dzieci”.

Moskwa toczy bitwę „bez przesady o charakterze narodowo-wyzwoleńczym”:

„Bronimy bezpieczeństwa i dobrobytu naszego narodu, najwyższego historycznego prawa do bycia Rosją – silną, niezależną potęgą, krajem-cywilizacją”.

„W naszej tradycji człowiek nie może czuć się wolny, jeśli jego bliscy, dzieci i ojczyzna nie są wolni”.

"I to właśnie jest prawdziwa wolność, którą nasi chłopcy, nasi mężczyźni, nasi żołnierze i oficerowie, córki ojczyzny, teraz bronimy,

wolnych ludzi, którzy rozumieją naszą odpowiedzialność wobec dnia dzisiejszego i przyszłych pokoleń”. “Suwerenność państwa to przede wszystkim wolność. Dla Rosji, narodu i każdego z nas”.

“Popatrzcie na Niemcy” – mówi też Putin. One utraciły już swoją suwerenność, bo muszą brać pod uwagę stanowiska takich krajów jak Polska. Niemcy są żałosne.

Rosja to wojna i czystki. Tym razem nie polityczne

„Bycie Rosjaninem to przede wszystkim odpowiedzialność. Powtarzam, ogromna odpowiedzialność za zachowanie Rosji. Na tym polega prawdziwy patriotyzm” – opowiada Putin. „Staliśmy się silniejsi. Nasze historyczne regiony wróciły do Rosji. Społeczeństwo porzuca wszystko, co powierzchowne i zwraca się ku prawdziwym, autentycznym wartościom”, w przeciwieństwie do Zachodu, gdzie klasyczną edukację zastępuje„jakiś rodzaj »gender« lub podobne pseudonauki”.

Trwały porządek światowy nie jest możliwy bez silnej i suwerennej Rosji, która obecnie „jest na czele formowania bardziej sprawiedliwego porządku świata”.

Poza tym – mówi Putin – jest on osobiście absolutnie przeciwnikiem stalinowskich represji w Rosji. “Ważne jest, aby nic takiego nie powtórzyło się w historii naszego kraju”. I to jest absolutnie przedni dowcip, bo właśnie putinowski Sąd Najwyższy Federacji uznał “międzynarodowy ruch LGBT" za organizację ekstremistyczną i zakazał go w Rosji. A ponieważ coś takiego nie istnieje, a tym bardziej nie działa w Rosji, to ekstremistą w Rosji zostaje się teraz wedle uznania władzy.

Kto wyciągnie Putina z kąta

Tyle bredni o byciu Rosją.

W czasie swych licznych ostatnio spotkań Putin z narodem powiedział naprawdę coś ciekawego. Pytany o ”wspomnienie z dzieciństwa” opowiedział, jak mama postawiła go raz do kąta. Putin zupełnie nie pamiętał, o co poszło, ale w ogóle to nie było ważne. Ważne było to, że mama domagała się od Wowy, żeby przeprosił za to, co zrobił. A Wowa nie przeprosił. I mama prosiła, prosiła, ale ostatecznie ucałowała i sama Wowę z kąta zabrała.

Zdaje się, że Wowa liczy, że teraz też tak będzie.

***

Od początku pełnoskalowej napaści Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku śledzimy, co mówi na ten temat rosyjska propaganda. Jakich chwytów używa, jakich argumentów? Co wyczytać można między wierszami?

UWAGA, niektóre ze wklejanych do tekstu linków mogą być dostępne tylko przy włączonym VPN

Grafika: rozbłysk a w srodku oko (Saurona?)
Rosyjska propaganda: rys. Weronika Syrkowska/OKO.press 
;

Udostępnij:

Agnieszka Jędrzejczyk

Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022

Komentarze