0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Putin w Tule, "Wiesti", 23.12.2022Putin w Tule, "Wiest...

Regularne przyglądanie się rosyjskiej propagandzie jest – przy całym okropieństwie tego, co ta propaganda opowiada – jakoś satysfakcjonujące. Pozwala bowiem zobaczyć, jak propagandzie nie idzie. Jak cały czas próbuje świat dostosować do swoich oczekiwań - a świat się nie dostosowuje.

Sprawili to Ukraińcy i ich sojusznicy w 2022 roku. Wcześniej, co potwierdzają badacze dezinformacji, propaganda rosyjska nie miała sobie równych. Nie wdrażała bowiem dużych narracji, zanim nie sprawdziła ich skuteczności. Nieoczekiwany dla Putina brak sukcesów w wojnie z Ukrainą sprawił, że narracje trzeba testować na żywo. Na oczach widzów. Ryzykując, że po kilku dniach trzeba się będzie z nich wycofać.

Tak jest i teraz.

Mniej więcej od 10 dni, czyli od opisanego przez GOWORIT MOSKWA wywiadu Putina dla telewizji o tym, jak jest super,

propaganda budowała przekaz “Putin nad wszystkim panuje, Putin wszystko wie".

Przeczytaj także:

Wszystko pod kontrolą, rozejść się

Putin ogłosił wtedy w telewizji, że ma dużo więcej pocisków niż Zachód, a wyprodukuje jeszcze więcej i to dużo lepszych. Propaganda poszła tym tropem pokazując oficjeli z ministrem wojny Siergiejem Szojgu, jak wizytują fabryki uzbrojenia i potwierdzają: rzeczywiście, wyprodukujemy bardzo dużo pocisków.

Oczywiście, na zdrowy rozum powinno być odwrotnie. Najpierw władze ustalają, że pociski są, a potem Putin uspokaja obywateli, że będzie dobrze. Ale tu nie ma obywateli – tu są poddani, których Szojgu z kolegami musi tylko upewnić, że objawienie naczelnego wodza w sprawie liczby pocisków się potwierdza.

Putin ogłosił też (kolejny raz, ale tym razem propaganda użyła tego do narracji), że Rosja ma być samowystarczalna technologicznie:

„Chciałbym w tym miejscu zaznaczyć, że wszyscy rozumiemy, że sankcje są oczywiście na długi czas. Dlatego obok priorytetowych działań zastępujących importowane technologie i produkty potrzebne są tutaj średnio- i długookresowe przekształcenia ukierunkowane na strategiczne cele suwerennego rozwoju kraju”.

I od razu szefowie fabryk ogłosili, że produkują wszystko u siebie – i to jest tańsze i lepsze.

Więc sankcje okazały się dla Rosji korzystne: „Tutaj, w przedsiębiorstwie, w którym byliśmy dzisiaj, jeden z liderów przedsiębiorstwa powiedział cudowne zdanie. Powiedział: »Byliśmy zmuszeni przejść na substytucję importu tam, tam, gdzie wcześniej o tym nie myśleliśmy«".

To zdanie jest kluczowe: Jesteśmy zmuszeni. "Myślę więc, że gdybyśmy nie byli zmuszeni, nigdy byśmy tego nie zrobili” – zachwycił się Putin w fabryce maszyn kolejowych w Tule dalekowzrocznością swojej polityki.

Męzcżyzna w garniturze (Putin) mówi do mikrofonu marki BOSH
Putin zarządza samowystarczalność technologiczną Rosji przez mikrofon marki BOSCH. "Wiesti", 4 kwietnia 2023

Tę aberracyjną narrację o władzy, która wszystko wie i nad wszystkim panuje, kończy - już na oparach - 3 kwietnia wiadomość o podpisaniu przez Putina dekretu o powstania Funduszu Obrońców Ojczyzny.

Putin zapowiedział to w “orędziu” w lutym. Z Funduszu mają być finansowane dodatkowe potrzeby rodzin poległych i samych rannych żołnierzy. Propaganda zilustrowała to... dynamicznymi ujęciami z sali treningowej, gdzie młodzi mężczyźni bez nóg ćwiczą, by przygotować się do korzystania z protez. Nie działali samowolnie – tego samego dnia Putin polecił “stworzyć warunki do rozszerzenia produkcji protez w Federacji Rosyjskiej i wspierać małe przedsiębiorstwa w tej dziedzinie”.

dwa zdjęcia beznogich mężczyzn na sali ćwiczeń
"Wiesti", 3 kwietnia 2023
I tę narrację, że braki pocisków, leków i kończyn są całkowicie pod kontrolą, niszczą nam - dzień po dniu dwa wydarzenia.

1. Zamach na Tatarskiego

Najpierw 2 kwietnia w wybuchu bomby-pułapki ginie “korespondent wojenny” Władlen Tatarski. Naprawdę nazywał się Maksym Fomin, “Tatarski” to był jego pisarski pseudonim.

W niedzielę ten piewca “ruskiego miru” ma w petersburskiej kawiarni spotkanie z czytelnikami (kawiarnia należała do Jewgienija Prigożyna, tego od grupy Wagnera; została sprzedana, ale nowy właściciel zobowiązał się udostępniać pomieszczenie na wojenne spotkania).

W czasie wystąpienia podchodzi do Tatarskiego młoda kobieta, przypomina mu, że widzieli się na podobnym spotkaniu w Moskwie. I daje mu statuetkę. Siada nieopodal w pierwszym rzędzie. Po chwili wybucha bomba – teraz władza twierdzi, że ładunek ukryty był w tej statuetce. Problem w tym, że ogłosiła to, zanim dało się sprawdzić fakty.

Tatarski zginął na miejscu. 30 osób zostało rannych.

I propaganda ma problem. Nie tylko dlatego, że Putin nad tym zdarzeniem nie panował (choć został o nim “natychmiast powiadomiony”).

Ale także dlatego, że nie wiadomo, jaka jest właściwa wersja tego zdarzenia.

Oczywiście za wybuch odpowiadają Ukraińcy. To było pierwsze ustalenie, jakie podano do publicznej wiadomości. Ale nie wiadomo dokładnie jak. Bo oskarżona już o akt terroru kobieta, 26-letnia Daria Triepowa jest

  1. Rosjanką
  2. “śledztwo ustaliło, że miała opozycyjne poglądy”,
  3. współpracowała z różnymi niegdyś legalnymi, a obecnie zdelegalizowanymi ruchami w Rosji oraz
  4. protestowała w zeszłym roku przeciw wojnie, za co trafiła na 10 dni do aresztu.
  5. Zaś jej mąż jest wojennym uciekinierem – wyjechał z Rosji, chroniąc się przed branką.
  6. Więc niby Ukraińcy, ale jednak Rosjanie.

To istotna różnica z sierpniowym zamachem bombowym, w którym w Moskwie zginęła Daria Dugina.

Tam udział Ukrainy był dla propagandy jasny: o podłożenie bomby oskarżona została Ukrainka, która omamiła rosyjskich pograniczników i ci nie zauważyli, że jest ona ukraińską żołnierką. Wjechała do Rosji w rzucającym się w oczy mini morrisie, przefarbowała włosy, wynajęła mieszkanie w Moskwie w tym samym luksusowym bloku, w którym mieszkała Dugina, a potem pojechała za nią na koncert dla VIP i na niestrzeżonym parkingu wspólnie z nastoletnią córką podłożyła bombę. Po czym nie niepokojona wyjechała z Rosji.

Tak wedle propagandy wyglądał ten ukraiński spisek. Prosta, czysta opowieść, że co złego, to nie my.

Teraz, choć propaganda jest absolutnie pewna, że za zamachem na Władlena Tatarskiego stali Ukraińcy, nie wiadomo, jak to zrobili - choć od zamachu mija trzeci dzień. Dowodem na to, że Daria Triepowa ma związek z ciemnymi siłami działającymi na rzecz Ukrainy, jest to, że broni jej ten sam adwokat, który pomaga dziennikarzowi “The Wall Street Journal” Evanowi Gershkovichowi. FSB aresztowała go przed tygodniem “za szpiegostwo” polegające na przeprowadzaniu rozmów z oficjelami o sytuacji w Rosji.

Narrację o Putinie panującym nad wszystkim wysadziła w powietrze sama propaganda. Bo jest tępą propagandą.

Wiadomości w sprawie Tatarskiego piszą służby, a “dziennikarze” tylko je odczytują. Tak że mamy zamiast informacji komunikaty ze śledztwa produkowane przez tych, którzy śledztwo prowadzą.

Propaganda posłusznie już traktuje oskarżoną Darię Triepową jako winną, powtarza, że będzie ona siedzieć 35 lat w więzieniu, a to dlatego, że “Rosja jest krajem humanitarnym i nie skazuje kobiet na dożywocie”.

Gdyby “dziennikarze” byli w stanie zadawać śledczym pytania albo rozważać różne scenariusze zamachu, fakt, że władza sama nie wie, co się stało ani co z tym zrobić, nie rzucałby się tak w oczy.

Czy po zabójstwie Tatarskiego właściwą odpowiedzią jest

  • atak na Ukrainę (ale jaki, skoro bombardowanie infrastruktury cywilnej przez pół roku nic nie dało?),
  • czy atak na własnych obywateli (więcej terroru?).
  • A może tylko więcej jazgotu i nagości (o czym niżej)?

Co gorsza, pojawiły się w oficjalnym obiegu różne opinie (!). I takie, by “nie dać się sprowokować Zachodowi i nie dać się oskarżyć o wewnętrzny terror”. I takie, by się nie patyczkować.

ŁAGODNIE:

„Zbrodnie na takich obywatelach Rosji jak Daria Dugina i Władlen Tatarski z pewnością mają na celu sprowokowanie nas do terroru odwetowego, aby jakoś wesprzeć zanikające na Zachodzie masowe manifestacje rusofobiczne” - napisał Andriej Klimow, szef komisji Rady Federacji ds. Ochrony suwerenności państwowej Federacji Rosyjskiej.

OSTRO:

“Poparcie Zachodu dla reżimu w Kijowie doprowadziło do powstania w Europie państwa terrorystycznego, które próbuje zastraszyć i zniszczyć tych, którzy mówią prawdę. Krew zabitych i rannych jest na rękach Bidena, Macrona, Scholza i innych głów państw popierających reżim Zełenskiego” - ogłosił 4 kwietnia marszałek Dumy Wiaczesław Wołodin.

KRWAWO:

“Przywódca” okupowanego Krymu Siergiej Aksionow powiedział, że reakcja na zabójstwo dowódcy wojskowego Władlena Tatarskiego musi być miażdżąca, a problem ukraińskiego terroryzmu musi zostać rozwiązany radykalnie.

TERROREM:

„Wszystkie te cuchnące media: FBK [Fundacja Walki z Korupcją Nawalnego] i MBCh [założona w grudniu 2017 przez Michaiła Chodorkowskiego, zamknięta 5 sierpnia 2021], Nawalny, Wołkow, Ponomariow i inni Chodorkowscy, stali się zwykłymi terrorystami i mordercami. Z rozkoszą rozkoszują się widokiem krwi rosyjskich obywateli. Nadymając nozdrza z podniecenia na widok rannych i kalekich gorliwie przysięgali wierność ciemności i terrorowi razem z mordercami ich rodzimego reżimu nazistowskiego w Kijowie” – ogłosił zastępca Putina w Radzie Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew.

NIE WIADOMO: Ciekawie wygląda opinia – ogłoszona zaraz po zamachu – przez byłego właściciela kawiarni, Prigożyna “Nie obwiniałbym reżimu kijowskiego za te działania. Myślę, że istnieje grupa radykałów, która raczej nie jest powiązana z rządem”.

Pogląd, by zaostrzyć retorykę i postraszyć Rosjan, zdaje się wygrywać.

Dużo jest bowiem komentarzy, że każdy opozycjonista w Rosji to potencjalny terrorysta, a ten, kto nie popiera wojny Putina, może w przyszłości sporządzić bombę.

Zastanowiły mnie komentarze (w programie “60 minut” 4 kwietnia), że zamach na Tatarskiego przypomina zamachy na święte osoby carów w XIX wieku (Aleksander II wyleciał na bombie w 1882 roku). Odnotowuję to, bo przecież Maksym Fomin przyjął pseudonim na cześć Lenina (WŁADimir LENin Tatarski). A ten nie miał nic przeciwko wysadzaniu i rozstrzeliwaniu carów i carskich oficjeli.

Jak widać, z taką propagandą nie da się walczyć, prostując fakty. Propaganda skądś wie, iż poniżany przez władzę “lud to kupi”, więc faktami nie trzeba się przejmować.

2. Wejście Finlandii do NATO

A do tego Finlandia na oczach wszystkich przystępuje do NATO. Niby było wiadomo, że tak się stanie i stolica Finlandii, ozdobiona przecież pomnikiem cara Aleksandra II (dał Finlandii autonomię w 1863 roku) będzie miała swoją natowską flagę z różą wiatrów. Ale że tak nagle?

Wstąpieniu do NATO “Wiesti” poświęciły w dniu akcesji dwie minuty w 28. minucie programu. Oficjalnie Rosja ogłosiła, że odpowie na ten akt “w odpowiednim czasie”. Musi się zastanowić.

Propagandyści w programie “60 minut” podkreślili, że wszystko to stało się przez głupią kobietę Sannę Marin, premierkę Finlandii, która właśnie przegrała wybory. Co chyba należy czytać jako komunikat uspakajający: w świecie “tradycyjnych wartości”, gdzie rządzą mężczyźni tacy jak Putin, nic podobnego by się nie zdarzyło.

Dwa zdjęcia pokazujące Putina w fabryce. Na pierwszym Putin puka w szynę, na drugim - zagląda do czołgu
Klasyczne propagandowe ujęcie "męskiego zarządzania": Putin sprawdza maszynę kolejową i zagląda do czołgu. "Wiesti" z 3 kwietnia 2022 i 23 grudnia 2022. Kadry z wizyt Putina w Tule

Na szczęście jest Donald Trump

Sytuację, w jakiej znalazła się propaganda, ratuje Donald Trump. Procedura sądowa, w jakiej uczestniczy, i oskarżenia, jakie usłyszał, są w Rosji obficie relacjonowane. A że główne oskarżenie dotyczy prób ukrywania przez Trumpa, że korzystał z płatnych usług seksualnych, propaganda ma okazję do pokazywania obrazków seksu i nagich ludzi. Obrazki są oczywiście rozpikslowane tam, gdzie trzeba.

Taka dawka nagości w programie informacyjnym działa oszałamiająco.

A widz dowiaduje się przy okazji, że na całym świecie bogaci mężczyźni mają prawo do płatnego seksu, natomiast w USA są miejsca, gdzie można zjeść posiłek w towarzystwie nagich ludzi (dużo bardzo, bardzo rozpikslowanych zdjęć).

Bezsensowne ciągi zdań są propagandową bronią doskonałą.

Nie da się tego sprostować, a człowiek traci jakąkolwiek szansę rozumnej interpretacji tego, co widzi i słyszy (inny przykład: w niedzielę, informując o strajku śmieciarzy w Paryżu “Wiesti Niedieli” poinformowały np., że w śmieciach grasują szczury, a Król Szczurów jest negatywnym bohaterem baletu Czajkowskiego “Dziadek do orzechów”...).

Na froncie w Ukrainie sytuacja bez zmian

Rosja nadal wygrywa, dlatego nadal się nie cofa. Pewną nowością jest to, że żołnierze wypowiadający się do mikrofonów “korespondentów wojennych” (kolegów Władlena Tatarskiego) są jeszcze bardziej zamaskowani.

Maski w występach przed kamerą stały się obowiązkowe rok temu, po ujawnieniu rosyjskich zbrodni wojennych. Początkowo zasłaniały dolną część twarzy, potem podeszły na połowę nosa. A teraz wygląda to tak:

Cztery zdjęcia, na których występują rosyjscy żołnierze z twarzami zasłoniętymi aż po oczy. Na jednym zdjęciu żołnierza maskują też ciemne okulary
"Wiesti": 23 marca, 2 kwietnia i 4 kwietnia 2023

Zaufania, że władza ma wszystko pod kontrolą, na tych zdjęciach nie widać.

Zwrot przez rufę

Po kilkunastu dniach ofensywy ("wszystko pod kontrolą") propaganda wróciła do starej melodii: wszystkiemu winne są Stany Zjednoczone, a Rosja jest ofiarą. Przyznała też, że chwilowo Putin nie wie, co powiedzieć.

"Wykorzystywanie przez Stany Zjednoczone w swojej polityce zagranicznej wspierania kolorowych rewolucji, w tym na Ukrainie, doprowadziło do dzisiejszego kryzysu" - powiedział dziś (5 kwietnia) Putin w czasie uroczystości wręczenia listów uwierzytelniających przez ambasadorów (w tym nowej ambasadorki USA Lynne Tracy).

"Rosja nie ma wobec nikogo wrogich zamiarów " - podkreślił. I do tego zaznaczył, że zdrowie mu nie pozwala na osobiste spotkania z ambasadorami ("obowiązuje reżim sanitarny"). Ambasadorowie mogli sobie popatrzeć na kruchego Putina na tle carskich kremlowskich ścian - z daleka.

Męzczyzna przy mówinicy (Putin) na złotej sali. Słuchacze wiele metrów dalej, po przeciwnej stronie sali
Oficjalne zdjęcie z ceremonii. Fot. Gavriil GRIGOROV/SPUTNIK/AFP

PS. Wpływy przemysłu naftowo-gazowego do rosyjskiego budżetu w marcu 2023 roku wzrosły o 32 proc. w stosunku do lutego. Jednocześnie w porównaniu do marca 2022 roku wskaźnik spadł o 75,5 proc. - podała dziś agencja TASS.

***

Od początku napaści Rosji na Ukrainę śledzimy, co mówi na ten temat rosyjska propaganda. Jakich chwytów używa, jakich argumentów? Co wyczytać można między wierszami?

UWAGA, niektóre ze wklejanych do tekstu linków mogą być dostępne tylko przy włączonym VPN

Grafika: rozbłysk a w srodku oko (Saurona?)

Rosyjska propaganda: rys. Weronika Syrkowska/OKO.press

;
Na zdjęciu Agnieszka Jędrzejczyk
Agnieszka Jędrzejczyk

Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)

Komentarze