0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.plFot. Robert Kowalews...

PiS złożył w tym tygodniu w Sejmie projekt ustawy umożliwiającej Radzie Ministrów na wniosek ministra spraw wewnętrznych wydawanie rozporządzeń zakazujących wjazdu do Polski obywatelom wybranych krajów. Początkowo partia Kaczyńskiego reklamowała to w mediach społecznościowych jako projekt gwarantujący „zakaz wjazdu dla osób z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej”. Na tle grafiki z taką treścią wystąpił też w poniedziałek 30 czerwca na konferencji prasowej szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Następnie jednak wpisy z tą jawnie rasistowską treścią zostały na partyjnych kanałach w mediach społecznościowych pokasowane. PiS cofnął się o pół kroku – i zamiast bezpośredniej stygmatyzacji mieszkańców określonych regionów świata w retoryce partii pojawiło się sformułowanie „państwa trzecie”.

View post on Twitter

Zakaz dla „państw trzecich”

To samo sformułowanie jest też używane w projekcie ustawy. W jego myśl „państwem trzecim” nie mogą być kraje członkowskie Unii Europejskiej oraz Europejskiego Porozumienia Wolnego Handlu (Norwegia, Szwajcaria, Liechtenstein i Islandia). Natomiast na obywateli każdego innego państwa mógłby według projektu zostać nałożony czasowy zakaz wjazdu na terytorium Polski. Miałby obowiązywać nie dłużej niż rok. Zwolnione z niego miałyby być "osoby posiadające zezwolenie na pobyt stały lub czasowy w RP lub pobyt rezydenta długoterminowego Unii Europejskiej oraz rodziny obywateli polskich i akredytowanych w Polsce dyplomatów”.

To samo sformułowanie jest też używane w projekcie ustawy. W jego myśl „państwem trzecim” nie mogą być kraje członkowskie Unii Europejskiej oraz Europejskiego Porozumienia Wolnego Handlu (Norwegia, Szwajcaria, Liechtenstein i Islandia). Natomiast na obywateli każdego innego państwa mógłby według projektu zostać nałożony czasowy zakaz wjazdu na terytorium Polski. Miałby obowiązywać nie dłużej niż rok. Zwolnione z niego miałyby być "osoby posiadające zezwolenie na pobyt stały lub czasowy w RP lub pobyt rezydenta długoterminowego Unii Europejskiej oraz rodziny obywateli polskich i akredytowanych w Polsce dyplomatów”.

Zakaz miałby więc dotyczyć osób, które próbują wjechać na terytorium kraju na podstawie samej wizy lub też bez niej. W razie gdyby taka osoba miała zostać zatrzymana na granicy lub na terytorium kraju, ma być „natychmiastowo wydalona”. W wypadku naruszenia zakazu cudzoziemca można by było ukarać drakońską grzywną – do 100 tysięcy złotych. Oczywiście zostałby ponownie wydalony z kraju – tyle że tym razem już z 5-letnim zakazem powrotu.

PiS nie ukrywa – nawet na poziomie uzasadnienia ustawy – że w tym projekcie chodzi przede wszystkim o granicę zachodnią. „Od wielu miesięcy trwa proceder polegający na przerzucaniu z Niemiec przez granicę polsko-niemiecką pochodzących z krajów pozaeuropejskich migrantów ekonomicznych. Zjawisko to objawia się w ostatnich dniach i tygodniach w drastycznej formie” – czytamy w uzasadnieniu projektu.

Przeczytaj także:

;
Na zdjęciu Witold Głowacki
Witold Głowacki

Dziennikarz, publicysta, rocznik 1978. Pracowałem w "Dzienniku Polska Europa Świat" (obecnie „Dziennik Gazeta Prawna”) i w "Polsce The Times" wydawanej przez Polska Press. W „Dzienniku” prowadziłem dział opinii. W „Polsce The Times” byłem analitykiem i komentatorem procesów politycznych, wydawałem też miesięcznik „Nasza Historia”. Współprowadziłem realizowany we współpracy z amerykańską fundacją Democracy Council i Departamentem Stanu USA cykl szkoleniowy „Media kontra fake news”, w ramach którego ok 700 dziennikarzy mediów lokalnych z całej Polski zostało przeszkolonych w zakresie identyfikacji narracji dezinformacyjnych i przeciwdziałania im. Wydawnictwo Polska Press opuściłem po przejęciu koncernu przez kontrolowany przez rząd PiS państwowy koncern paliwowy Orlen. Wtedy też, w 2021 roku, wszedłem w skład zespołu OKO.press. W OKO.press kieruję działem politycznym, piszę też materiały o polityce krajowej i międzynarodowej oraz obronności. Stworzyłem i prowadziłem poświęcony wojnie w Ukrainie cykl „Sytuacja na froncie” obecnie kontynuowany przez płk Piotra Lewandowskiego.

Komentarze