0:000:00

0:00

Publicyści prorządowych i sprzyjających PiS tygodników sugerują, że konflikt z Izraelem może być wynikiem wymierzonej w rząd PiS prowokacji, przygotowanej na 50 rocznicę wydarzeń Marca ’68, antypolskiego spisku. Wiceprezes IPN Mateusz Szpytma ocenił, że wzrosła liczba krytycznych opinii o Polsce i Polakach na świecie.

„Wcześniej negatywny stosunek do Polski jedynie się tlił, dziś to jest pożar” – powiedział.

Rząd skierował do Sejmu projekt tzw. ustawy degradacyjnej oficerów będących członkami WRON w latach 1981-1983. To inicjatywa spóźniona i „średnio” potrzebna - skomentował Kornel Morawiecki, ojciec premiera.

Limuzyna wioząca prezydenta Dudę miała niegroźny wypadek w Krakowie. To już czwarta kolizja z udziałem kolumny prezydenckiej lub rządowej w trakcie rządów PiS.

Wydarzenia mijającego tygodnia przypomina dzień po dniu Jan Skórzyński.

Jesienią 2015 roku życie publiczne w Polsce nabrało gwałtownego przyspieszenia. Zwycięski w wyborach obóz polityczny, choć realnie zdobył poparcie około 20 proc. obywateli i nie ma mandatu do zmian konstytucyjnych, rozpoczął z impetem gruntowną przebudowę państwa polskiego. Jej kierunek to cała wstecz w stosunku do przemian podjętych w 1989 roku. Z asystą prezydenta rząd PiS podjął energiczny marsz do tyłu.

Przekreśla zasadę podziału władz, dziesiątkuje armię i dyplomację, a z telewizji publicznej uczynił instrument propagandy. System szkolny cofa do epoki Edwarda Gierka, ingeruje w muzea i teatry, chce przejąć polityczną kontrolę nad sądami i ukrócić samodzielność samorządów.

Odrzuca reguły demokracji liberalnej wypracowane we wspólnocie euroatlantyckiej. W rezultacie odpycha Polskę od centrum cywilizacji Zachodu, kieruje nas na peryferie, do szarej strefy pomiędzy Europą a Rosją.

Bombardowani niemal codziennie informacjami o kolejnych ustawach podporządkowujących sądy władzy politycznej, dymisjach generałów i projektach „polonizacji”, czyli poddania kontroli rządu tej czy innej sfery życia publicznego, z trudem nadążamy za biegiem spraw, próbując zrozumieć dokąd to wszystko zmierza. Stąd pomysł kroniki mającej być kalendarium tzw. dobrej zmiany, lakonicznym zapisem podejmowanych przez rząd PiS działań i ich często równie bulwersujących uzasadnień.

Nie będzie to oczywiście zapis kompletny. Kronika to autorski wybór wydarzeń i opinii, które ilustrują wielkie przestawianie zwrotnicy na torze, po którym Polska poruszała się od 1989 roku. Obserwowany „na żywo” przebieg tej operacji uzupełniam sięgając do jej początku – wyborów parlamentarnych 2015.

Toteż mój kronikarski zapis składa się z dwóch ścieżek – współczesnej i historycznej, pokazującej na zasadzie retrospekcji minione etapy rozpoczętej po wyborach 2015 roku eskapady, o których często już nie pamiętamy.

W roli kronikarza wykorzystuję zarówno swoje doświadczenie dziennikarskie (w tym 12 lat pracy w „Rzeczpospolitej”), jak warsztat historyka. Sporo aspektów „dobrej zmiany” przypomina ludziom starszej daty realia życia w PRL.

Mam wszelako mocną nadzieję, że jeśli nawet historia się powtarza, to tylko jako farsa.

Jan Skórzyński

NOTA BIOGRAFICZNA

Jan Skórzyński (ur. 1954) jest historykiem i politologiem, profesorem Collegium Civitas, gdzie wykłada historię XX wieku.

Uczestnik ruchu opozycyjnego w PRL, był jednym z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. 13 grudnia 1981 roku został internowany. Jako dziennikarz pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań” i „Rzeczpospolitej”. W latach 2000-2006 był I zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus”.

Wydał szereg książek o najnowszej historii Polski, m.in. Ugoda i rewolucja. Władza i opozycja 1985–1989 (1996), System Rywina czyli druga strona III Rzeczpospolitej (red., 2003), Od Solidarności do wolności (2005), Rewolucja Okrągłego Stołu (2009), Zadra. Biografia Lecha Wałęsy (2009). Siła bezsilnych. Historia Komitetu Obrony Robotników (2012), Krótka historia Solidarności 1980-1989 (2014). Redaktor naczelny pisma „Wolność i Solidarność. Studia z dziejów opozycji wobec komunizmu i dyktatury” oraz trzytomowego słownika biograficznego Opozycja w PRL. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Piątek 2 marca. Ustawa o IPN: pierwszy pozew

Reduta Dobrego Imienia wniosła do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew przeciwko argentyńskiemu portalowi Pagina 12. Jest to pierwszy pozew przygotowany w oparciu o znowelizowaną ustawę o IPN. Jak podał Onet, argentyński dziennik internetowy w artykule o zbrodni w Jedwabnem wykorzystał zdjęcie pomordowanych żołnierzy podziemia niepodległościowego, tzw. żołnierzy wyklętych.

„Połączenie tych dwóch wątków: informacji o zbrodni na Żydach w Jedwabnem w czasie okupacji niemieckiej oraz przedstawienie poległych żołnierzy podziemia niepodległościowego jest manipulacją, działaniem na szkodę narodu polskiego i naruszeniem dobrego imienia polskich żołnierzy. To celowe nadużycie, które ma potwierdzić i utwierdzić w czytelnikach polski antysemityzm"– poinformowała na swojej stronie internetowej Reduta Dobrego Imienia.

Jednym z jej fundatorów jest Maciej Świrski, obecnie prezes Polskiej Fundacji Narodowej.

Piątek 2 marca. 15 milionów wydanych z kart MON

Ministerstwo Obrony Narodowej pod kierownictwem Antoniego Macierewicza wydało w ciągu półtora roku 14,8 mln zł ze służbowych kart płatniczych – poinformował MON w odpowiedzi na interpelację posła Nowoczesnej Piotra Misiło. To ponad siedem razy więcej niż pracownicy wszystkich pozostałych ministerstw razem wziętych – napisał „Super Express”.

Resort obrony zakomunikował, że „jedną z pierwszych decyzji ministra Mariusza Błaszczaka po objęciu stanowiska ministra obrony narodowej było ograniczenie o ponad połowę liczby kart płatniczych przeznaczonych do dyspozycji pracowników urzędu. Obecnie w Ministerstwie Obrony Narodowej pozwolenie na używanie kart posiada jedynie 12 osób”.

Czwartek 1 marca. Generałowie z WRON będą zdegradowani

Rząd przyjął projekt ustawy, na mocy której zostaną zdegradowani do stopnia szeregowca członkowie Wojskowej rady Ocalenia Narodowego, powołanej w grudniu 1981 roku, w tym generałowie Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak i Mirosław Hermaszewski.

Ustawa otwiera także możliwość odebrania stopni wojskowych innym oficerom służącym w wojsku w czasach PRL, którzy „sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu”. Pozbawianie stopnia wojskowego będzie następowało w drodze postanowienia ministra obrony narodowej. Postanowienie w sprawie pozbawienia stopnia marszałka Polski, generałów i admirałów szef MON będzie wydawał za zgodą Prezydenta RP. Pozbawienie stopnia wojskowego będzie możliwe także pośmiertnie.

„Marzeniem naszego pokolenia było to, aby przywrócić sprawiedliwość na początku okresu transformacji. Jednak dopiero dziś staje się to możliwe. To opowiedzenie się po stronie ofiar, a przeciwko złu” – powiedział szef rządu Mateusz Morawiecki.

Poseł Kornel Morawiecki, ojciec premiera, powiedział w radio RMF FM, że jest to inicjatywa spóźniona i „średnio” potrzebna.

„Trzeba było to robić po transformacji, po Okrągłym Stole. Teraz można degradować, ale to są trochę takie popłuczyny, to nie jest istotna sprawa. W ten sposób może jeszcze zdegradować Suworowa, który zrobił rzeź Pragi. To nie o to chodzi”.

Środa 28 lutego. 11 tysięcy zmian kadrowych

W ciągu dwóch lat sprawowania władzy przez PiS nastąpiły zmiany personalne na co najmniej 11 tys. 368 stanowiskach pracy w organach państwa – poinformowało Forum Obywatelskiego Rozwoju w specjalnym raporcie.

Od grudnia 2015 do końca 2017 roku w Sejmie PiS przegłosował 37 ustaw „kadrowych”, które pozwoliły na dokonanie wymiany pracowników w administracji rządowej, w instytucjach podległych władzom i w spółkach kontrolowanych przez państwo – napisała „Gazeta Wyborcza”.

Środa 28 lutego. Gowin: nie starczało mi do pierwszego

Minister nauki Jarosław Gowin w Radio ZET tłumaczył premie przyznawane członkom rządu PiS. „Teraz się odwołam do konkretnej swojej sytuacji, kiedy byłem ministrem sprawiedliwości. Miałem wtedy trójkę dzieci na utrzymaniu, studiowały. I słowo honoru - czasami nie starczało do pierwszego" – powiedział Gowin i dodał - "I teraz sytuacja, w której minister - minister sprawiedliwości odpowiada za budżet dziesięciomiliardowy, minister nauki za budżet dwudziestomiliardowy - zamiast skupiać się na sprawach państwa, zastanawia się, jak dożyć do pierwszego, to nie jest sytuacja zdrowa z punktu widzenia państwa”.

Przeczytaj także:

Środa 28 lutego. Targalski: elity żydowskie brały udział w ostatecznym rozwiązaniu

Jerzy Targalski przedstawił w „Gazecie Polskiej” „istotę sporu” między Polską a Izraelem. „Żydzi amerykańscy i elity izraelskie nie wycofają się z ataku na Polskę, jeśli nie obliczą sobie, że koszty tej operacji, jakie będą musieli ponieść, nawet w wypadku zwycięstwa, będą tak duże, że im się to nie opłaci. […] Najlepszym środkiem jest rozpowszechnianie prawdy nie w Polsce, lecz na forum międzynarodowym o udziale elit żydowskich we współpracy w ostatecznym rozwiązaniu […]. Ratowanie własnego życia nie może usprawiedliwiać wydawania na śmierć swoich braci lub niewinnych ludzi w ogóle. I narodowość nie ma tu żadnego znaczenia, gdyż życie ludzkie nie ma różnej wartości. […] Przestaniemy, jeśli zrezygnują z kampanii nienawiści do nas i roszczeń do mienia bezspadkowego”.

Środa 28 lutego. TVP atakuje dziennikarzy TVN i Polsatu

„Wiadomości” TVP poinformowały, że dziennikarze TVN i Polsatu kupili mieszkania w kamienicach, których reprywatyzacja budzi wątpliwości. W materiale zatytułowanym „Dramat lokatorów i luksus celebrytów” telewizja publiczna oskarżyła dziennikarzy z konkurencyjnych stacji, że z powodu posiadania mieszkań w tych domach nierzetelnie relacjonują tzw. aferę reprywatyzacyjną.

Jarosław Gugała, który ma mieszkanie w kamienicy, w której mieszkała Jolanta Brzeska, zamordowana w 2011 roku obrończyni praw lokatorów, zapowiedział skierowanie do sądu pozwu przeciwko TVP. W jego obronie wystąpiła córka Jolanty Brzeskiej.

„Gdy tylko usłyszałam o ataku na red. Jarosława Gugałę, stwierdziłam, że nie mogę milczeć. To brutalna nagonka. Stek bzdur i insynuacji. Ktoś celowo szuka dziury w całym i przy okazji znów tańczy na grobie mojej mamy. Przy okazji wikłając w aferę pana Gugałę” – powiedziała Onetowi Magda Brzeska.

Wtorek 27 lutego. Duda: nie należy popełniać kolejnych błędów w debacie polsko-żydowskiej

Podczas spotkania ze społecznością żydowską w Krakowie prezydent Andrzej Duda powiedział: „Nikt w Polsce nie wie, ile ma krwi żydowskiej. Polacy i Żydzi mają tysiąc lat wspólnej historii. Wielu Żydów ma zasługi dla Polski, uczestniczyli w budowie niepodległości. To zostało przerwane Zagładą podczas okupacji niemieckiej”.

Zdaniem prezydenta, ostatnio pojawił się poważny zgrzyt w relacjach polsko-żydowskich. „Nie nazwałbym tego kryzysem, a właśnie zgrzytem, który, mam nadzieję, zostanie szybko zażegnany. Przepis w ustawie o IPN nie wzbudził moich wątpliwości jako prawnika. Ale pojawiły się dramatyczne interpretacje. Byli wśród Polaków tacy, którzy zadenuncjowali Żydów, ale nie [był to] cały naród polski. Wszelkie uproszczenia są bardzo bolesne” – stwierdził Duda, który podpisał ustawę, mimo że wzbudziła ostrą krytykę Izraela i społeczności żydowskiej w wielu krajach.

Prezydent oświadczył, że „dzisiaj nie należy popełniać kolejnych błędów w szerokiej debacie, która się toczy. Absolutnie należy unikać niezręcznych wypowiedzi, takich, które mogą ranić, które mogą budzić wątpliwości i mogą być złe”.

Wtorek 27 lutego. Kolejna kolizja drogowa prezydenta

Podczas przejazdu przez Kraków samochód, w którym jechał prezydent Andrzej Duda miał kolizję. Prezydent musiał się przesiąść do innego wozu. Jest to czwarta kolizja drogowa z udziałem prezydenta, premiera lub ministra obrony od czasu przejęcia władzy przez PiS.

Poniedziałek 26 lutego. Reżyserowany konflikt, miano uderzyć w Polskę

Wojciech Wybranowski w „Do Rzeczy” w artykule pt. „Reżyserowany konflikt” pisze: „W środowiskach żydowskich i współpracujących z nimi organizacjach już w 2016 roku krążyły plotki, jakoby przy okazji kolejnej rocznicy Marca ’68 miano uderzyć w Polskę, a przede wszystkim w rząd PiS, zbitką »Polska – antysemityzm«. – Gdy przyglądam się wydarzeniom ostatnich czterech tygodni, to wszystko zafunkcjonowało jak w niemieckiej maszynie – mówi jeden z naszych rozmówców”.

A Tomasz Sakiewicz w „Gazecie Polskiej” ostrzega: „Nie liczmy na to, że to koniec. Akcję przygotowywano bardzo długo i jej kulminacją ma być 50. rocznica wydarzeń marcowych”.

Poniedziałek 26 lutego. Wildstein: Spór z Izraelem to wina lewicy

Bronisław Wildstein ujawnił w „Sieci” przyczyny polsko-izraelskiego sporu wokół nowelizacji ustawy o IPN. Publicysta i członek rządowego zespołu do spraw dialogu prawno-historycznego z Izraelem stwierdził, że „to lewicowe środowiska Izraela chcą pogrążyć zarówno rządzącą u siebie prawicę, jak i jej dotychczasowych sojuszników z Europy Środkowej. Wykorzystują do tego żydowskie przewrażliwienie w sprawie Holokaustu. Ta karta używana jest w wewnętrznej polityce Izraela, tak jak i w wewnętrznej polityce Polski. Likud, a zwłaszcza premier Netanjahu są w odwrocie. Ale sytuacja może się zmienić”.

Poniedziałek 26 lutego. Zasługa czy błąd premiera?

Wojciech Wybranowski w „Do Rzeczy” bierze w obronę Brygadę Świętokrzyską NSZ, piętnując „akcję pomawiania BŚ o współpracę z Niemcami”. „Hołd, który Morawiecki złożył żołnierzom Brygady, jest ważnym elementem odkłamywania historii, przywracania Polsce pamięci o bohaterach. To byli żołnierze wolności, nie kolaboranci” – twierdzi. Inne zdanie na temat tego gestu wyraża Piotr Skwieciński w „Sieci”. W jego opinii Morawiecki, który „złożył wieniec na grobach NSZ-owców, czyli partyzantów wyznających antysemityzm, z których część miała na sumieniu mordy na ukrywających się Żydach”, popełnił błąd.

Poniedziałek 26 lutego. Szydło nagrodziła sama siebie

W odpowiedzi na interpelację posła PO Krzysztofa Brejzy Kancelaria Premiera ujawniła informację o nagrodach przyznanych przez premier Beatę Szydło. Nagrodę w wysokości 65 tys. zł premier Szydło przyznała sobie samej. Za czasów rządu Donalda Tuska, w 2010 roku ówczesny premier wykorzystał jedynie 11 proc. funduszu na nagrody i przyznał siedmiokrotnie mniejsze niż za rządów PiS – informuje TVN 24.

Niedziela 25 lutego. Wiceprezes IPN: to jest pożar

Obecna krytyka Polaków dotycząca okresu niemieckiej okupacji i ich stosunku do Żydów jest głęboko niesprawiedliwa – ocenił w rozmowie z PAP wiceprezes IPN Mateusz Szpytma. „Liczba i skala ataków na Polskę stały się gigantyczne. W Instytucie Pamięci Narodowej na bieżąco monitorujemy tę sytuację. Krytyka w mediach Polski i Polaków przybrała obecnie postać »góry lodowej«. To jest straszne. Wcześniej negatywny stosunek do Polski jedynie się tlił, dziś to jest pożar” – powiedział Szpytma. Jego zdaniem, „nie ma czegoś takiego jak polska odpowiedzialność czy współodpowiedzialność za Holokaust. Możemy mówić wyłącznie o zbrodniach popełnianych przez konkretnych Polaków, ale nie dotyczy to ani polskiego narodu, ani polskiego państwa”.

;

Udostępnij:

Jan Skórzyński

Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Komentarze