0:000:00

0:00

W sobotę 11 grudnia odbyła się premiera ostatniego odcinka z cyklu "Bunt Kwiatów", realizowanego przez Pawilon Poznań pod patronatem OKO.press. Tematem przewodnim jest ciało. Rozmawiamy między innymi o tym, czego o cielesności i seksualności uczy nas system, a czego tak właściwie powinien. Czy bez odpowiedniej edukacji seksualnej dzieci, a później dorośli będą wiedzieli, jak stawiać granice w życiu osobistym, a także zawodowym? Ważnym wątkiem dyskusji jest także temat widzialności osób nieheteronormatywnych.

Rozmawiają:

  • Aleksandra Jakubczak, reżyserka teatralna,
  • Marta Krawczyk, współautorka podcastu "Mam ciało - i co dalej?",
  • Tash Lisiecki, osoba zajmująca się aktywizmem queerowym i klimatycznym oraz koordynująca projekt Tranzycja.pl.

Prowadzenie: Dominika Sitnicka, OKO.press. Realizacja: Pawilon.

Całą rozmowę obejrzeć można na fanpage'u Pawilonu:

Poznać siebie poprzez edukację seksualną

Za sprawą własnych doświadczeń i obserwacji możemy zauważyć, że człowiek swoją cielesnością interesuje się już od najmłodszych lat, a zmiany w niej zachodzące towarzyszą mu niemal codziennie. Dziwić zatem może próba ograniczania edukacji w tym zakresie u dzieci, które często potrzebują kogoś, kto wytłumaczy im naturalne procesy zachodzące w ich organizmach. Bez fundamentalnej wiedzy na temat własnej cielesności nawet na późniejszych etapach rozwoju mogą pojawić się problemy z wyznaczaniem granic, ale też strach przed tym, czego nie udało się poznać, który z kolei może stać się podstawą narastających konfliktów na tle tożsamościowym.

Przeczytaj także:

Dlaczego wciąż istnieją środowiska, które są przeciwne edukacji seksualnej i edukacji o cielesności?

„Czasem trochę wstydzimy się przyznać do tego, co nas interesowało w kontekście ciała w przedszkolu czy w podstawówce (...) osoby, które negują takie podejście do edukacji seksualnej są bardzo pozamykane w swoich własnych wspomnieniach” – mówi Marta Krawczyk, współprowadząca podcast „Mam ciało i co dalej”.

Sama próba zakazania takich treści w podręcznikach i na zajęciach nie sprawi, że dzieci przestaną się nimi interesować. Już teraz możemy zaobserwować rosnącą popularność różnych profili w mediach społecznościowych i ich wpływ na edukację seksualną. Tam, gdzie system nie daje rady, z pomocą przychodzi aktywizm oraz oddolne inicjatywy.

Widoczność osób nieheteronormatywnych jest ważna

W rozmowach z gośćmi zastanawiamy się też nad widzialnością osób nieheteronormatywnych w przestrzeni publicznej. Nasz język, jako żywe narzędzie opisujące świat, umożliwia przecież tworzenie inkluzywnej rzeczywistości. Jak się bowiem okazuje, chęć dostosowania języka do potrzeb bardzo różnorodnego środowiska, które się nim posługuje nie jest niczym nowym. Język polski jeszcze kilkadziesiąt lat temu dużo bardziej ochoczo wykorzystywał tak kontrowersyjne dla niektórych feminatywy i określenia neutralne płciowo.

Zastanawiamy się też nad tym, czy zwiększenie widoczności takich osób poprzez podkreślanie ich wkładu w historię, obecność w serialach i innych dziełach kultury przekłada się na zwiększenie świadomości społeczeństwa.

„To, że jesteśmy widoczni, że takie osoby jak my są pokazywane, że są w popkulturze, są zauważane są w historii powoduje, że społeczeństwo, osoby się o tym uczą”

– Tash Lisiecki, osoba zajmująca się aktywizmem queerowym i klimatycznym oraz koordynująca projekt Tranzycja.pl.

O wyznaczaniu granic cielesnych w pracy

Prowadzenie prawidłowej i odpowiedzialnej edukacji seksualnej czy to w szkołach, czy też w momencie rozpoczynania pracy silnie opartej na cielesności, np. w przypadku młodych aktorów, pozwala nie tylko zrozumieć, co dzieje się z ciałem w różnych sytuacjach, ale też umożliwia budowanie bezpiecznej strefy zarówno dla nas, jak i innych osób. Brak odpowiedniej edukacji często prowadzi do nadużyć i opresji.

Przemoc ta jest wyjątkowo ugruntowana zwłaszcza w branży filmowej i teatralnej. O swoich obserwacjach opowiada Aleksandra Jakubczak, reżyserka teatralna:

„Faktycznie jest to zawód bardzo oparty na ciele (...) i jest to pole do ogromnej ilości nadużyć, które przez lata zostały też uznane za część bycia w zawodzie. Praktyki, które w innych branżach czy dziedzinach byłyby szokujące czy nie do pomyślenia są niestety w teatrze do dziś na porządku dziennym”.

Środowiska aktorskie często starają się usprawiedliwiać przemoc nie tylko fizyczną, ale i psychiczną, potrzebą poświęcenia się dla zawodu, bez którego, zwłaszcza młodym aktorom i aktorkom, nie uda się niczego osiągnąć.

Tworzenie tak przemocowej przestrzeni nie ogranicza się do przekraczania granic cielesnych i bezpośrednich nadużyć na poziomie fizycznym, ale również do wpajania szkodliwych schematów funkcjonowania, prowadzących między innymi do przepracowania, czy depresji. Odpowiednia edukacja na ten temat jest zatem potrzebna również po to, aby uczyć nas stawiać i respektować granice swoje, jak i innych.

Zapraszamy także do obejrzenia poprzednich odcinków Buntu Kwiatów:

Udostępnij:

Redakcja OKO.press

Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press

Komentarze