Żądanie weta słychać codziennie na ulicach ponad 100 miast. Protestują rektorzy, prawnicy, ludzie kultury, ngo'sy. O rozmowę apeluje Donald Tusk. Głosy niepokoju płyną od najważniejszych organizacji UE, a nawet z USA: "Czy wizyta Trumpa w Polsce i to, że z pozoru nie podniósł tych obaw, dały rządowi wolną drogę do takich ruchów? Nie"
Po pospiesznych głosowaniach w Sejmie i Senacie nad trzema ustawami - ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa, Sądach Powszechnych i Sądzie Najwyższym - depczącymi niezależność wymiaru sprawiedliwości, wszystkie oczy skierowane są w stronę Pałacu Prezydenckiego, a w ostatnich dniach - letniej rezydencji na Helu, w której przebywa Andrzej Duda. Oczekiwanie wobec prezydenta jest jedno: "3 x weto".
Najdonioślej słychać je na ulicach. Już od niedzieli 16 lipca, kiedy nieznane były losy ostatniej z przegłosowanych ustaw, pod Pałacem Prezydenckim były tłumne manifestacje. Promyk nadziei pojawił się we wtorek 18 lipca 2017 roku, gdy Andrzej Duda złożył poprawki do ustawy o KRS i postawił ultimatum rządowi. Twierdził, że nie podpisze ustawy o SN, jeśli jego poprawki nie zostaną uwzględnione. Jednak PiS obszedł warunki PAD i po raz kolejny zmarginalizował głos Pałacu Prezydenckiego.
Po błyskawicznym przepchnięciu ostatniej ustawy przez Sejm i Senat wszyscy liczą na głos PAD. Manifestanci, starzy i młodzi, z małych i dużych miast, zwolennicy partii opozycyjnych, apolityczni, a nawet ci, którzy głosowali na PiS, gromadzą się codziennie w kilkudziesięciu miastach - w Warszawie pod Sądem Najwyższym, Sejmem i Senatem lub Pałacem Prezydenckim i czekają na 3 razy weto.
Niektóre manifestacje były bardzo liczne. Szacuje się, że czwartkowa (20 lipca) demonstracja w Warszawie liczyła ok. 50 tys. osób, a we Wrocławiu - 10 tys. W sobotę 22 lipca w Poznaniu zebrało się kilkanaście tysięcy osób.
23 lipca protesty odbędą się w prawie 130 miastach i miasteczkach, w tym w 26 za granicą m.in.: w Berlinie, Londynie, Pradze i Lizbonie.
Z sondażu przeprowadzonego przez Kantar Millward Brown wynika, że większość Polaków i Polek domaga się weta. Na pytanie "czy Andrzej Duda powinien zawetować wszystkie trzy ustawy zmieniające system prawny w Polsce?” 55 proc. pytanych odpowiedziało twierdząco. Przecząco - 29 proc.
W ostatnich dniach ostro zareagowały kraje UE, a także USA, co było największym zaskoczeniem. Lipcowa wizyta Donalda Trumpa w Polsce zdawała się potwierdzać, że stamtąd PiS reprymendy raczej nie usłyszy. Usłyszał teraz, z Departamentu Stanu USA:
"Jesteśmy zaniepokojeni ciągłym dążeniem polskiego rządu do stanowienia prawa, które zdaje się ograniczać niezależność sądownictwa i potencjalnie osłabiać rządy prawa w Polsce. (...)
Czy wizyta Prezydenta Trumpa w Polsce i to, że z pozoru nie podniósł tych obaw, dały rządowi wolną drogę do takich ruchów? Nie. Stany Zjednoczone wiele razy podkreślały rolę państwa prawa i silnych instytucji demokratycznych w naszych relacjach".
Protestują też instytucje europejskie:
"Skuteczne, bezstronne i niezawisłe sądownictwo jest kamieniem węgielnym każdego sprawnego systemu demokratycznej kontroli i równowagi. Sądy Najwyższe w państwach członkowskich UE odgrywają w tym kontekście rolę kluczową. Stanowią zabezpieczenie przeciwko arbitralności i zapewniają szacunek dla rządów prawa i dla praw, i wolności gwarantowanych przez Europejską Konwencję Praw Człowieka. Mając to na uwadze, jestem szczególnie zaniepokojony postanowieniami nowego projektu dotyczącego Sądu Najwyższego, który, jeśli zostanie przyjęty, wygasi kadencje sędziów Sądu Najwyższego za wyjątkiem tych sędziów, którzy wybrani zostaną do pozostania".
Ostry protest przyszedł też od "wyszehradzkiego sojusznika". Czescy sędziowie - prezes Trybunału Konstytucyjnego, prezes Sądu Najwyższego, Rzecznik Praw Obywatelskich i Prokurator Generalny - napisali: "Nawet przy świadomości suwerenności państwa polskiego i szacunku do niej, nie możemy milczeć wobec kroków, które zagrażają jej samemu źródłu, którym są nienaruszalne wartości cywilizacji europejskiej, humanizmu i podstawowych praw i wolności". Cały list opublikowaliśmy tutaj.
Do zawetowania ustaw wezwała prezydenta Dudę Federacja Europejskich Rad Adwokackich, reprezentująca ponad 800 tysięcy europejskich prawników.
A także inne organizacje prawnicze: American Bar Association (Amerykańskie Stowarzyszenie Prawników, największa tego typu organizacja prawnicza na świecie, zrzeszająca ponad 400 tys. osób) i The General Council of the Bar (Największe stowarzyszenie zrzeszające adwokatów z Anglii i Walii, istniejące od 1894 roku).
O niepodpisywanie trzech ustaw zaapelowały też 52 międzynarodowe organizacje pozarządowe, z niemal wszystkich europejskich krajów. W liście wystosowanym 21 lipca 2017 roku przypominają, że przeprowadzane przez PiS reformy poważnie naruszają zasadę trójpodziału władzy - fundamentalną dla demokratycznego państwa prawa.
"Dla wielu z nas aktywistów i aktywistek na rzecz praw człowieka i demokracji, Polska była świetlistym przykładem pokojowej przemiany w kierunku ochrony zasady praworządności i podstawowych wolności. Kryzys konstytucyjny trwający od 2015 roku poważnie podważył rolę Polski jako lidera demokratycznych zmian w regionie.
Apelujemy do Pana, Panie Prezydencie, o niezaprzepaszczanie dorobku Polski w walce o podstawowe prawa i wolności. To od Pana zależy teraz utrzymanie prawa do sprawiedliwego procesu w ramach systemu sprawiedliwości Rzeczypospolitej Polskiej".
Przeciwko ustawom o sądach powszechnych, KRS i Sądzie Najwyższym protestują: Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Izba Radców Prawnych, Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia, Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, polscy sędziowie z Hagi i Strasburga (prof. Marek Safjan, prof. Piotr Hofmański, dr hab. Krystyna Kowalik-Bańczyk, dr hab. Nina Półtorak), Międzynarodowe Stowarzyszenie Młodych Prawników.
List do Prezydenta wystosowała też pierwsza prezes Sądu Najwyższego, prof. Małgorzata Gersdorf. Dziś już wiadomo, że po powrocie z letniej rezydencji w poniedziałek, 24 lipca 2017, prezydent spotka się z prof. Gersdorf. Spotkanie zaplanowanie jest na godzinę 11:00. W liście prezes przypomniała słowa Prezydenta, które wygłosił po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów. Mówił: "Prezydent ma słuchać i być otwarty. Drzwi Pałacu Prezydenckiego będą otwarte. Szacunek należy się każdemu człowiekowi". Prezes zaznaczyła, że dziś te drzwi "są zamknięte".
W obronie sądów wystąpiły także organizacje pozarządowe: 5zdań, Akcja Demokracja, Fundacja Batorego, Panoptykon, Fundacja Pole Dialogu, Greenpeace Polska, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Stowarzyszenie im. Prof. Zbigniewa Hołdy, Homo Faber, INPRIS, Kampania Przeciw Homofobi, Lambda Warszawa, Miłość nie wyklucza, Grupa Ponton, Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego, Sieć Obywatelska - Watchdog Polska, STOCZNIA, Stowarzyszenie Interwencji Prawnej.
List do prezydenta wystosowali też rektorzy 14 polskich uczelni, w tym: Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Wyrazili zaniepokojenie podważaniem ustroju demokratycznego w Polsce i zaapelowali o niepodpisywanie ustaw.
Napisali: "Polska jest najwyższym dobrem, jakie posiadamy. Dobrem wspólnym wszystkich obywateli, którego nikomu nie wolno niszczyć. Środowisko akademickie z przerażeniem obserwuje narastający konflikt i podziały, nie tylko w elitach politycznych, ale i w całym polskim społeczeństwie, grożący nieprzewidywalnymi dla nas wszystkich konsekwencjami tak w kraju jak i zagranicą.
Apelujemy do Pana Prezydenta o niepodpisywanie przyjętych przez Sejm ustaw ze względu na ich niezgodność z Konstytucją oraz niedopuszczalny tryb ich procedowania i podjęcie wraz ze wszystkimi środowiskami stosownych rozmów dotyczących reformy sądownictwa w naszym kraju.
O wolną, demokratyczną Polskę walczyły całe pokolenia Polaków, nie pozwólmy, by to nasze wielkie wspólne osiągnięcie poszło na marne".
Swoje zarzuty przedstawili też dziekani wydziałów prawa z dziewięciu uczelni w Polsce. Ich stanowisko opublikowaliśmy tutaj.
Do piątku 21 lipca list ludzi kultury podpisało 675 osób - w tym Jakub Kornhauser, szwagier prezydenta Dudy.
"Pan Prezydent RP Andrzej Duda,
Szanowny Panie Prezydencie, w roku 1997 Zgromadzenie Narodowe uchwaliło Konstytucję RP, a naród, czyli wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, przyjął ją jako ramy ustroju państwa, czyli naszego wspólnego dobra. To zbiór zasadniczych reguł, z którymi musi się zgadzać każdy przepis stanowionego prawa.
Teraz, kiedy pojawiają się głosy o tym, że wola narodu powinna stać ponad prawem, przypomnieć trzeba, że to właśnie konstytucja wynika z woli narodu, to prawo jest tej woli emanacją. Konstytucja, jak każde dzieło człowieka, nie jest bytem idealnym – i można ją poprawiać. Jednak nie w drodze zwykłych ustaw, ale jedynie zgodnie z procedurami w konstytucji zapisanymi.
My, polscy pisarze, artyści, naukowcy, wiemy aż za dobrze, że w bezpośrednim starciu słowa są słabsze od siły. Nie możemy jednak milczeć, kiedy podstawy naszego wspólnego państwa są burzone. Byliśmy świadkami obezwładnienia Trybunału Konstytucyjnego, teraz jesteśmy świadkami wprowadzania niekonstytucyjnych przepisów, które likwidują zasadę trójpodziału władzy i stoją w sprzeczności z zasadami demokracji, spychając Polskę w ustrój autorytarny. Odpowiednim na to określeniem jest „zamach stanu”. Na to nie ma i nie będzie naszej zgody.
Zwracamy się do Pana, Panie Prezydencie, ponieważ to z konstytucji wynika powaga Pańskiego urzędu. To konstytucja zawiera rotę przysięgi prezydenckiej, którą złożył Pan nam, czyli narodowi, mówiąc: „dochowam wierności postanowieniom konstytucji”. I to Pan – po zawłaszczeniu Trybunału Konstytucyjnego – jest ostatnią instancją, która może zatrzymać zamach stanu. Apelujemy więc, by nie podpisywał Pan ustaw, które podporządkowują władzę sądowniczą władzy ustawodawczej i wykonawczej".
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze