"Myślę, że zarówno list pana prezydenta, jak i wystąpienie pana wiceministra sprawiedliwości, to były prowokacje. Chodziło o to, by zebranych sprowokować do zachowań gwałtownych, a potem powiedzieć, że z sędziami rozmawiać się nie da" - uważa prof. Ewa Łętowska, wybitny autorytet prawny, uczestniczka Kongresu Prawników w Katowicach 20 maja
Prof. Ewa Łętowska, pierwsza polska rzecznik praw obywatelskich (1987–1992), sędzia NSA (1999-2002) i Trybunału Konstytucyjnego (2002-2011), ocenia dla OKO.press wystąpienia władz na Kongresie Prawników Polskich w Katowicach 20 maja 2017 roku. Więcej uwagi poświęca listowi prezydenta Dudy, który zwrócił się do prawników o "nierecenzowanie działalności innych organów władzy publicznej". Prof. Łętowska wyraża żal, że wystąpienia władz sprowokowały uczestników Kongresu do gwałtownych manifestacji i popsuły dyskusję o tym, jak naprawić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości.
W ślad za doktryną prawa konstytucyjnego, nakaz ten [apolityczności] należy rozumieć rozszerzająco: sędzia nie powinien recenzować działalności innych organów władzy publicznej oraz występować jako strona debaty etycznej, światopoglądowej czy politycznej
Prof. Ewa Łętowska mówi OKO.press:
Bardzo dziwna ta wzmianka o doktrynie konstytucyjnej, która akurat w taki sposób - jak prezydent ujmuje w swoim liście - nakazuje interpretować pojęcie apolityczności. Trafnie, że dla sędziego apolityczność powinna być tarczą, bronią i w ogóle powinna być przestrzegana.
Ale pierwsze słyszę, żeby apolityczność można było rozszerzać na zakaz debaty publicznej o kwestiach etycznych, kwestiach światopoglądowych, czy o kwestiach religijnych. Przyznam szczerze, że to jest jakieś niesłychane rozciągnięcie pojęcia apolityczności.
Ja aż się boję pomyśleć, że być może sam dyskurs konstytucyjny stanie się w takim wypadku zdrożnym dyskursem politycznym.
A poważnie, przecież w konstytucji w art. 8 i art. 178 wyraźnie powiedziano, że sędziów obowiązuje nie tylko ustawa, ale i konstytucja. To jest podstawa do wykonywania przez sędziego kontroli konstytucyjności, a więc „krytykowania” innych władz!
I jak ma sędzia - stosując się do nakazu prezydenckiego - stosować konstytucję w czasie orzekania, jeżeli ma nie zastanawiać się nad znaczeniem ogólnych zwrotów konstytucyjnych? Chyba że to też jest polityczne działanie?
Przyznam szczerze, że to jest zupełnie dziwne przesłanie. Myślę zresztą - a byłam na Kongresie w Katowicach - że ten list pana prezydenta, jak i wystąpienie pana wiceministra sprawiedliwości, to była prowokacja. Chodziło o to, żeby sędziów po prostu sprowokować do zachowań gwałtownych, które zresztą nastąpiły - część osób buczała, część wyszła z sali. Żeby móc powiedzieć, że z sędziami rozmawiać się nie da i nie należy.
Tego rodzaju prowokacja jest pożałowania godna dlatego, że sala w czasie Kongresu była zainteresowana dyskusją o tym, jak naprawić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości.
Po upadku komunizmu zbyt łatwo przyjęliśmy za dobrą dewizę słowa ówczesnego I Prezesa Sądu Najwyższego, obecnego tu na sali Pana Profesora Adama Strzembosza, że środowisko sędziowskie oczyści się samo. Powiedzmy sobie szczerze – nie oczyściło się.
A już czynienie młodych sędziów odpowiedzialnymi za to, że wymiar sprawiedliwości nie oczyścił się ze zbrodni stalinowskich, chyba przejrzyście wskazuje na intencje tego rodzaju wypowiedzi.
Krótka relacja OKO.press z Kongresu jest tu, pełna relacja i najważniejsze dokumenty - tutaj, analiza "nierecenzowania" z perspektywy etyki zawodowej sędziów - tutaj, o manipulacjach TVP Info czytaj tu.
[popularne wybor="crowdfunding_small"
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Komentarze