0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Krzysztof Zatycki / Agencja Wyborcza.plFot. Krzysztof Zatyc...

O możliwym fałszerstwie wyborczym poinformowała Prokuratura Krajowa, w środę 18 czerwca 2025 roku, po godzinie 15:00. Z komunikatu prokuratury wynika, że chodzi o nieprawidłowości w zliczeniu głosów w wyborach prezydenckich w dwóch obwodowych komisjach wyborczych w Bielsku-Białej.

Nieprawidłowości wyszły na jaw po powtórzonym przeliczeniu głosów. Zleciła to nielegalna Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która będzie oceniać protesty wyborcze. Ponowne liczenie zlecono sądom rejonowym.

Głosy w Bielsku-Białej ponownie przeliczono 17 czerwca. I ustalono, że w jednej komisji „Doszło do zamiany głosów oddanych na poszczególnych kandydatów na Prezydenta RP, co skutkowało błędnym przyjęciem, że większą liczbę głosów w tym obwodzie uzyskał Karol Nawrocki, podczas gdy w rzeczywistości zostały one oddane na Rafała Trzaskowskiego”.

Komisja wyborcza podała, że Trzaskowski w tej komisji dostał 771 głosów, a Karol Nawrocki 1048. Po ponownym przeliczeniu okazało się, że na Trzaskowskiego oddano jednak 1049 głosów (bo jeden ważny głos, uznano za nieważny), a na Nawrockiego 771 głosów.

Przeczytaj także:

Z kolei w drugiej komisji w tym mieście „ujawniono, że 160 głosów oddanych na kandydata Rafała Trzaskowskiego, spośród łącznej liczby 959 wszystkich oddanych głosów, zostało umieszczonych w zamkniętym i opieczętowanym pakiecie z głosami przypisanymi kandydatowi Karolowi Nawrockiemu, a następnie błędnie wykazanych w protokole wyborczym jako głosy oddane na jego rzecz”. Dzięki temu Nawrocki wygrał w tej komisji, po ponownym przeliczaniu okazało się jednak, że wygrał Trzaskowski.

Prokuratura Krajowa w swoim komunikacie napisała, że „ujawnione przez Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej nieprawidłowości budzą poważne wątpliwości co do rzetelności prac wskazanych komisji wyborczych, a także wskazują na możliwość popełnienia przestępstwa. Materiały w tym zakresie zostaną przekazane do Prokuratury Regionalnej w Katowicach, celem wyznaczenia prokuratury właściwej miejscowo i rzeczowo do przeprowadzenia postępowania sprawdzającego”.

Dwóch mężczyzn w garniturach stoi przed portretem trzeciego.
Prezydent Andrzej Duda i prezydent elekt Karol Nawrocki. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl

Dlaczego są ponownie liczone głosy

Powtórne liczenie głosów zarządziła nielegalna Izba SN, w której są sami wadliwi neo-sędziowie. Przeliczenie głosów zlecono tylko w 13 komisjach, w których obywatele wykryli anomalie w wynikach II tury wyborów prezydenckich. Chodzi o komisje, w których w I turze wygrał Trzaskowski, a w drugiej przegrał z Nawrockim.

Głosy ponownie liczą sądy rejonowe z danego terenu. Ale wyniki ich pracy są niejawne, wynika to z procedury. Tylko Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej powiadomił o powtórnym liczeniu głosów Prokuratora Generalnego i dlatego prokurator wziął w tym udział. Dlatego teraz wiadomo o tych nieprawidłowościach.

Powiadomienie prokuratury przez ten sąd może wynikać z tego, że od niedawna jest tu nowy prezes. Poprzedniego prezesa neo-sędziego, który awansował za czasów PiS, odwołał minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Wyników powtórnego przeliczenia głosów z pozostałych 11 komisji SN nie ujawnił. Dlatego Adam Bodnar zwrócił się teraz do SN „o przekazanie informacji o wyniku oględzin” kart do głosowania z pozostałych komisji.

Wynik wyborów prezydenckich budzi duże, polityczne emocje. Bo Karol Nawrocki wygrał z Rafałem Trzaskowskim różnicą 369 tysięcy 591 głosów. Trzaskowski, by z nim wygrać, musiałby dostać ok. 185 tysięcy głosów więcej.

W związku z pojawiającymi się zarzutami o złe policzenie głosów w komisjach – na niekorzyść Trzaskowskiego – padają głosy, by ponownie przeliczyć głosy z II tury w całej Polsce. Tym bardziej że oddano 189 tysięcy 294 głosów nieważnych, w tym 101 tysięcy 854 z nich uznano za nieważne z powodu postawienia dwóch znaków x – zarówno przy nazwisku Trzaskowskiego jak i Nawrockiego. A SN zlecił sądom – przy powtórnym liczeniu – sprawdzenie tylko głosów ważnych.

Politycy rządzącej Koalicji – na czele z premierem Donaldem Tuskiem – nie podważają wygranej Nawrockiego. W wyborach zawsze są też oddawane głosy nieważne. Ale politycy podkreślają, że trzeba mieć pewność, że głosy wyborców zostały dobrze policzone. Bo jest to ważne dla zaufania dla systemu wyborczego.

W związku z tym są też składane protesty wyborcze do SN. Złożył go m.in. komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego. Akcje składania protestów i postulat powtórnego przeliczenia wszystkich głosów rozkręcił poseł z list PO Roman Giertych. Szacuje się, że do SN może wpłynąć ok. 35 tysięcy protestów wyborczych. Nielegalna Izba SN na ich rozpatrzenie ma czas do 2 lipca 2025 roku.

ń

Minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny Adam Bodnar kwestionuje jednak legalność Izby Kontroli. Jej status zakwestionowały bowiem europejskie Trybunały. Dlatego domaga się, by protesty wyborcze i orzeczenie o ważności wyborów wydała stara, legalna Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN. To ona orzekała o ważności wyborów przed rządami PiS.

;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze