0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. AFPFot. AFP

Przez pierwszych kilka miesięcy wojny Izrael wzywał mieszkańców Gazy, by uciekali na południe Strefy. Tam miało być bezpiecznie – choć i na tym obszarze często spadały bomby, ginęły dziesiątki osób. Teraz, gdy w Rafah jest według agencji UNRWA stłoczonych aż 1,4 mln uchodźców, Izrael rozpoczął ofensywę i przejął kontrolę nad przejściem granicznym z Egiptem, przez które przechodzi pomoc humanitarna.

„Dotychczasowe operacje wojskowe już teraz prowadzą do śmierci setek cywilów, a zdziesiątkowany system opieki zdrowotnej i nieludzkie warunki życia — do tak zwanych »cichych zabójstw«” – ostrzegali 6 maja Lekarze bez Granic. To międzynarodowa organizacja, która stara się ratować zdrowie i życie Palestyńczyków.

Ofensywa Izraela właśnie ruszyła. We środę rano do Rafah wjechały czołgi.

„Ciche zabójstwa”

Raport przygotowany tuż przed rozpoczęciem ofensywy opisuje koszmar, w jakim żyją uchodźcy i stali mieszkańcy.

  • System opieki zdrowotnej w Strefie Gazy został prawie całkowicie zdewastowany. Przygniatająca większość szpitali nie działa od miesięcy, wiele zostało zbombardowanych, totalnie zrujnowanych, niektóre działają w ograniczonym zakresie.
  • Te działające są potężnie przeciążone. W dwóch ośrodkach MSF w okolicach Al-Shaboura i Al-Mawasi zespoły przyjmują średnio 5 tysięcy pacjentów tygodniowo. Wiele osób z urazami po bombardowaniach wymaga natychmiastowej pomocy. Kobiety w ciąży z powikłaniami i osoby przewlekle chore często nie mogą otrzymać niezbędnej pomocy. Pacjenci nie dostają potrzebnych im leków, nie są poddawani terapiom.
  • W szpitalu El-Emirati przyjmowanych jest blisko 100 porodów dziennie – pięć razy więcej niż przed wojną. To nadal za mało, bo ciężarne kobiety głodują i rodzą dzieci na ulicach.
  • Chorzy na nadciśnienie, cukrzycę, astmę, epilepsję, nowotwory szukają bezskutecznie leczenia niedostępnego już w placówkach ochrony zdrowia. „Kiedy ich stan się pogarsza i wymagają specjalistycznych leków lub sprzętu coraz trudniej dostępnych w Gazie — niewiele można dla nich zrobić. Wiele skierowań na dalsze leczenie w Strefie Gazy jest obecnie opóźnionych lub po prostu niemożliwych do zrealizowania” – czytamy w raporcie Lekarzy.
  • „Ludzie nie mają co jeść, brakuje wody do picia i środków higieny, a śmieci i ścieki gromadzą się na ulicach. W takich warunkach żyje dziś ponad milion osób – mężczyzn, kobiet i dzieci – przymusowo wysiedlonych z północnej części Strefy Gazy" – alarmuje Draginja Nadaždin, szefowa polskiego oddziału MSF.
  • Z głodem zmaga się większość mieszkańców Gazy, także tych najbardziej wrażliwych – dzieci. Tylko od stycznia do marca 2024 roku zespoły MSF leczyły 216 dzieci poniżej piątego roku życia z powodu ostrego niedożywienia – stanu, który prawie nie występował w Gazie przed obecnym konfliktem.
  • Biegunki, żółtaczka, choroby dróg oddechowych są masowe, co jest efektem fatalnych warunków życia. W ciągu ostatnich trzech miesięcy 2023 roku liczba przypadków chorób biegunkowych wśród dzieci poniżej piątego roku życia była 25 razy wyższa niż w tym samym okresie w 2022 roku. Rośnie liczba podejrzeń o zapalenie wątroby typu A.
  • Większość pacjentów przybywających do klinik Lekarzy bez Granic ma objawy związane z lękiem i stresem, w tym stany psychosomatyczne i depresyjne. Ogólnie rzecz biorąc zdrowie psychiczne ludności Gazy, w tym personelu medycznego, jest „w strzępach” – informuje raport. Niektóre osoby opiekujące się bliskimi z poważnymi zaburzeniami psychicznymi uciekają się do podawania nadmiernej ilości leków uspokajających. By zapewnić im poczucie bezpieczeństwa i zapobiec agresji wobec siebie czy innych.
Otwórz oko

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zaangażowanych Czytelników OKO.press Zaloguj się lub załóż darmowe (na zawsze!) konto.

  • Większość pacjentów przybywających do klinik Lekarzy bez Granic ma objawy związane z lękiem i stresem, w tym stany psychosomatyczne i depresyjne. Ogólnie rzecz biorąc zdrowie psychiczne ludności Gazy, w tym personelu medycznego, jest „w strzępach” – informuje raport. Niektóre osoby opiekujące się bliskimi z poważnymi zaburzeniami psychicznymi uciekają się do podawania nadmiernej ilości leków uspokajających. By zapewnić im poczucie bezpieczeństwa i zapobiec agresji wobec siebie czy innych.

Mari-Carmen Viñoles, szefowa programów ratunkowych Lekarzy bez Granic, pyta: „Ile dzieci zmarło na zapalenie płuc w przeciążonych szpitalach? Ile niemowląt zmarło z powodu chorób, którym można było zapobiec? Ilu pacjentów chorujących na cukrzycę pozostaje bez leczenia? Ilu ludzi nie może poddać się dializie nerek, bo szpitale są atakowane?”. I dodaje: „Są to ciche zabójstwa, o których nie informuje się w całym tym chaosie”.

Przeczytaj także:

„Czują się, jakby nie byli już częścią ludzkości”

O tym, jak wygląda sytuacja na południu Strefy Gazy, mówią pracownicy i współpracownicy MSF.

;

Udostępnij:

Krzysztof Boczek

Ślązak, z pierwszego wykształcenia górnik, potem geograf, fotoreporter, szkoleniowiec, a przede wszystkim dziennikarz, od początku piszący o podróżach i rozwoju, a od kilkunastu lat głównie o służbie zdrowia i mediach. Zaczynał w Gazecie Wyborczej w Katowicach, potem autor w kilkudziesięciu tytułach, od lat stały współpracownik PRESS, SENS, Służba Zdrowia. W tym zawodzie ceni niezależność.

Komentarze