0:000:00

0:00

22 października 2020 r. PiS wywrócił — rękami tzw. Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej — aborcyjny układ zwany niezbyt słusznie "kompromisem". Jeśli ktoś miał nadzieję, że zgodny z katolickim nauczaniem zakaz przerywania ciąży, gdy płód jest chory, czy uszkodzony, rozbudzi postawy antyaborcyjne, to srodze się pomylił.

Odsetek zwolenników aborcji do 12. tygodnia wzrósł już w listopadzie 2020 r., tuż po decyzji tzw. TK. Na pytanie, czy kobieta powinna mieć prawo do aborcji do 12. tygodnia 66 proc. badanych odpowiedziało "tak" - i był to wzrost aż o 13 pkt proc. w stosunku do lutego 2019 r. Wynik 66 proc. utrzymywał się długo — uzyskaliśmy go m.in. w sondażu w maju 2022 r.

Ale w najnowszym listopadowym sondażu Ipsos dla OKO.press odpowiedź "tak" wybrało już 70 proc. osób. To rekord.

W dodatku osoby badane aż w 49 proc. odpowiedziały "zdecydowanie tak", a 21 proc. wybrało "raczej tak".

Odpowiedzi "nie" utrzymują się na podobnym poziomie jak w maju, natomiast o połowę spadł odsetek osób niezdecydowanych (odpowiedź "nie wiem/trudno powiedzieć") - z 12 proc. do 6 proc.

Dynamikę zmian postaw widać na poniższym wykresie, gdzie zestawiliśmy odpowiedzi w czterech sondażach:

Co zmieniło się w ciągu tych dwóch lat? Na pewno mocniej wybrzmiała zmiana narracji w wykonaniu PO. W 2021 r. największa partia opozycyjna zapowiedziała, że już nie obstaje przy tzw. "kompromisie aborcyjnym" (ustawie z 1993 r., którą zaostrzyła decyzja TK), ale postuluje legalną aborcję do 12 tygodnia ciąży (chociaż obwarowaną wieloma warunkami np. konsultacją z psychologiem).

W programie wyborczym KO/PO w rozdziale "Prawa kobiet" wciąż mowa tylko o "prawie do in vitro i opieki okołoporodowej". Przełomem była tu głośna wypowiedź Donalda Tuska z sierpnia 2022, że przeciwników prawa kobiet do przerywania ciąży nie wpuści na listy.

Jak zobaczymy jednak w dalszej części tekstu, nie tylko elektorat KO zmienił zdanie.

Przy okazji warto przypomnieć, że wyrok tzw. TK Julii Przyłębskiej był swego rodzaju "game changerem" w postawach Polek i Polaków, także politycznych. PiS zanotował spadek notowań rzędu 10 pkt proc. im nigdy już potem nie odbudował notowań, które w 2018 i 2019 roku przewyższały 40 proc. Widać to na naszym wykresie:

Młodzi jeszcze bardziej za, szczególnie mężczyźni

Liberalizacja stanowiska respondentów w wieku 18-29 lat rozpoczęła się już w 2020 r. W listopadzie 2020 r. zanotowaliśmy w tej grupie aż 30 pkt proc. różnicy w stosunku do lutego 2019 r. (79 do 48 proc.). W maju 2022 r. podobnie - 80 proc. najmłodszych odpowiedziało tak. W najnowszym sondażu odsetek wzrósł do 90 proc.! Mogą tu działać dwa czynniki — młodzi wciąż pozostają pod wpływem ruchu, który utworzył się — także w małych miastach — po wyroku w 2020 r. — sprzeciwu wobec zmiany ustawy.

Dla najmłodszych generacji liczą się bardziej wzorce europejskie, a Polska jest (obok Malty i ... Watykanu) jedynym krajem w Europie, który nie daje kobiecie prawa do decydowania o swojej ciąży. Dwudziestolatkowie wzrastają już w przekonaniu, że aborcja do 12 tygodnia to oczywistość.

Jednocześnie wpływ Kościoła katolickiego w tej grupie maleje. Np. we Wrocławiu prawie 80 proc. uczniów szkół średnich nie chodzi na religię. Laicyzacja, właśnie w najmłodszych grupach, przyspieszyła w ostatnich 2-3 latach, m.in. z powodu odkrywania prawdy o pedofilii w Kościele oraz zblatowania tej instytucji z władzą PiS.

Warto zwrócić uwagę, że poparcie dla aborcji wzrosło także nieznacznie w grupie najstarszej. W sondażu z maja 2022 r. "tak" odpowiedziało 52 proc. osób z tej grupy (34 proc. było przeciw). W najnowszym sondażu to już 59 proc. - dwa razy więcej niż przeciwników prawa do aborcji.

Wśród kobiet i mężczyzn, jak wśród ogółu odpowiedzi "tak" wzrosły, ale różnica pomiędzy płciami pozostaje podobna - 4-5 pkt. proc., przy czym kobiety częściej wybierają "zdecydowania tak".

Wzrost obserwujemy natomiast wśród młodych mężczyzn. W maju 2022 r. za prawem do aborcji opowiedziało się 69 proc. mężczyzn w wieku 18-39 lat, a dzisiaj to już 79 proc.

KO, PSL i Konfederacja — do góry

W porównaniu z majem 2022 aprobata dla prawa do aborcji wzrosła we wszystkich elektoratach, nawet w PiS, chociaż tam nadal czerwony słupek pozostaje wyższy. Zapewne m.in. pod wpływem mocnych deklaracji Donalda Tuska głosujący na KO częściej odpowiadali "tak" - słupek zielony wzrósł od maja o 7 pkt proc. w tej grupie (co można uznać za "winę Tuska").

Zdecydowanie wzrosła aprobata dla aborcji w elektoracie PSL i Konfederacji (tu aż o 24 pkt proc.), trzeba jednak pamiętać, że próba jest tu mała (w naszym sondażu Konfederacja uzyskała 6 proc., a PSL 5 proc.), by wyciągać zdecydowane wnioski.

Chociaż w elektoracie PiS — jako jedynym — odpowiedzi "nie" przeważają, to jednak poparcie dla aborcji do 12. tygodnia nieznacznie wzrosło, a aż 12 proc. nie wie, co o tym myśleć. Wśród tych 51 proc., którzy odpowiedzieli "nie", mogą być także zwolennicy ustawy z 1993 r. To oznacza, że narracja PiS o aborcji, szczególnie po decyzji TK Przyłębskiej, nie jest zgodna nawet z opiniami elektoratu partii rządzącej.

Wierzący są trochę przeciw

Tu nie ma zaskoczenia, biorąc pod uwagę, że jednym z głównych tematów poruszanych przez hierarchów kościelnych w ostatnich latach jest właśnie aborcja i zagrożenie "ideologią gender". 66 proc. uczestniczących w praktykach religijnych więcej niż raz w tygodniu jest przeciw aborcji do 12. tygodnia ciąży (chociaż próba jest bardzo mała). Więcej powie nam fakt, że aż 41 proc. praktykujących raz w tygodniu (czyli bardziej standardowo) popiera prawo do aborcji. Oznacza to, że narracja Kościoła także zaczyna rozmijać się z poglądami wiernych. Oczywiście, im rzadziej respondent/respondentka praktykuje, tym częściej popiera aborcję.

Nie zaskakuje także wynik według miejsca zamieszkania — im większy ośrodek, tym poparcie dla aborcji większe. Jak wynika z najnowszego sondażu, mieszkańcy wsi i miast do 20 tys. mieszkańców najczęściej głosują na PiS. Ale i tu zwolenników aborcji jest więcej — na wsi 59 proc., w najmniejszych miastach - 73 proc. To oznacza, że liberalizacja postaw w tej dziedzinie schodzi już "pod strzechy".

Im wyższe wykształcenie, tym częściej respondenci popierają prawo do aborcji. Ale nawet w grupie osób z wykształceniem podstawowym i gimnazjalnym (wśród których 59 proc. głosuje na PiS) zielony słupek jest wyższy niż czerwony — ponad połowa badanych z tej grupy popiera prawo do aborcji.

Relatywnie wysokie poparcie dla aborcji wśród osób mieszkających w małych ośrodkach oraz tych z najniższym wykształceniem wynika prawdopodobnie z praktycznego podejścia do rzeczywistości — to osoby, którym najtrudniej obejść restrykcyjne prawo, wyjechać za granicę, by przerwać ciążę, uzyskać wiedzę m.in. o tabletkach aborcyjnych itp. A w niektórych sytuacjach życiowych — niezależnie od poglądów — przerwać ciążę muszą.

Sondaż Ipsos dla OKO.press metodą CATI (telefonicznie) w dniach 7 – 9 listopada 2022 r na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków N=1015

;

Udostępnij:

Magdalena Chrzczonowicz

Wicenaczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej przez 15 lat pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze