0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: AFPAFP

Zwiększone środki na odnawialne źródła energii, rezygnacja z zamykania elektrowni jądrowych, nowe cele klimatyczne — tak Unia Europejska reaguje na wojnę w Ukrainie. Agresja Rosji pokazała krajom członkowskim, że poleganie na importowanych paliwach kopalnych ma krótkie nogi.

Na razie przed Unią długa droga. Codziennie od wszystkich 27 państw do Rosji płyną pieniądze za węgiel, ropę i gaz. To około 500 mln euro, które każdego dnia zasilają rosyjski budżet.

"Musimy uniezależnić się od rosyjskiej ropy, węgla i gazu. Po prostu nie możemy polegać na dostawcy, który wyraźnie nam grozi" - mówiła w połowie marca przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

"Musimy działać już teraz, aby złagodzić skutki rosnących cen energii, zdywersyfikować dostawy gazu na przyszłą zimę i przyspieszyć przejście na czystą energię. Im szybciej przejdziemy na odnawialne źródła energii i wodór, w połączeniu z większą efektywnością energetyczną, tym szybciej będziemy naprawdę niezależni"- dodała.

Przeczytaj także:

REPowerEU

Komisja Europejska w niecałe dwa tygodnie od wybuchu wojny w Ukrainie ogłosiła nowy, uzupełniający pakiet eneretyczny — REPowerEU. Według niego do 2030 roku cała wspólnota powinna być niezależna od rosyjskich paliw. Obecnie gaz z Rosji stanowi aż 45 proc. importowanego surowca do UE.

"Pełne wdrożenie Fit for 55 już teraz zmniejszyłoby nasze roczne zużycie gazu kopalnego o 30 proc. do 2030 roku, co odpowiada 100 mld m3. Dzięki środkom przewidzianym w planie REPowerEU moglibyśmy stopniowo usunąć co najmniej 155 mld m3 zużycia gazu kopalnego, co odpowiada wolumenowi importu z Rosji w 2021 r. Prawie dwie trzecie tej redukcji można osiągnąć w ciągu roku" - czytamy w komunikacie KE.

Z projektu REPowerEU, skierowanego teraz do konsultacji, dowiadujemy się również, że:

  • UE mogłaby każdego roku importować o 50 mld m3 LNG więcej (np. z Kataru, USA, Egiptu lub Afryki Zachodniej). Dywersyfikacja źródeł importu rurociągami (np. Azerbejdżan, Algieria, Norwegia) mogłaby umożliwić ograniczenie importu gazu z Rosji o dodatkowych 10 mld m3 rocznie;
  • KE chce ocenić, czy "potrzebne są środki i inwestycje w infrastrukturę gazową i połączenia międzysystemowe przystosowane do wodoru";
  • do 2030 roku produkcja biometanu ma wynieść 35 mld m3 rocznie (to podwojenie pierwotnego celu przewidzianego w Fit for 55);
  • KE chce zobowiązać kraje do utrzymywania minimum 90-procentowego napełnienia magazynów gazowych;
  • Unia planuje poza tym mocno postawić na wodór, którego produkcja i import mogą wzrosnąć do 20 milionów ton.

A co z OZE?

Ważnym elementem zaktualizowanej polityki klimatycznej ma być również zwiększenie mocy w odnawialnych źródłach. W Fit for 55 przewidziano podwojenie zdolności UE w zakresie energii fotowoltaicznej i wiatrowej do 2025 r. i jej potrojenie do 2030 r. To pozwoliłoby zaoszczędzić 170 mld m3 gazu rocznie do 2030 r.

"Przyspieszając instalację dachowych systemów fotowoltaicznych nawet o 15 TWh w tym roku, UE mogłaby zaoszczędzić dodatkowe 2,5 mld m3 gazu"- czytamy w projekcie.

Głównym OZE w Unii ma być energia słoneczna — KE zapowiada przedstawienie szczegółowego planu rozwoju fotowoltaiki na czerwiec.

KE przedstawia również plan dla gospodarstw domowych i chce podwojenia rocznego tempa wprowadzania pomp ciepła. To doprowadziłaby do zainstalowania 10 mln pomp ciepła w ciągu kolejnych pięciu lat, czyli oszczędność 12 mld m3 gazu.

"Jednocześnie podejmowane będą działania w celu przyspieszenia renowacji budynków i modernizacji systemów ciepłowniczych" - pisze KE. Zaznacza również, że kraje członkowskie będą musiały skupić się na zwiększeniu efektywności energetycznej budynków.

Za mało ambicji

Nie brakuje głosów (po ujawnieniu mordów w Buczy stają się jeszcze donośniejsze), że od rosyjskich paliw należy odejść natychmiast — wprowadzając pełne embargo. Koszty ekonomiczne byłyby zbyt duże? Niekoniecznie. Głośna analiza niemieckich ekonomistów opublikowana na początku marca wskazuje, że wpływ całkowitego embarga może wynosić od 0,5 do 3,5 proc. PKB lub od 200 do 1200 euro na mieszkańca w Niemczech. W skrajnym przypadku sporo, ale do udźwignięcia: mniej niż tamtejsza gospodarka straciła w roku wybuchu pandemii. A, przypomnijmy, jest to najbardziej zależny od rosyjskiej energii o europejski kraj. O argumentach za natychmiastowym embargiem pisaliśmy w OKO.press:

Ale nawet z czysto klimatycznego punktu widzenia, program REPowerEU pozostawia sporo do życzenia.

Ambicje Unii mogłyby być jeszcze większe — oceniają eksperci z think tanku Bellona. Wyliczają: REPowerEU ma na celu prawie potrojenie obecnej zainstalowanej mocy wiatrowej i fotowoltaicznej w UE, osiągając łącznie 980 GW zainstalowanej mocy wiatrowej i fotowoltaicznej. Wiąże się to z zainstalowaniem 280 GW energii fotowoltaicznej i 260 GW wiatru, zgodnie z prognozami FitFor55, oraz wdrożeniem dodatkowych 80 GW.

"REPowerEU tylko w niewielkim stopniu (80 GW) zwiększa ambicje UE w zakresie energii odnawialnej. Gdyby sam wzrost miał być przeznaczony na produkcję wodoru, można by wyprodukować tylko 2,8 Mt wodoru" - piszą autorzy raportu, podkreślając, że wydajność w zastępowaniu gazu wodorem jest zbyt niska, żeby opierać na niej dużą część planu.

"Pierwsze pomysły przedstawione w ramach REPowerEU nie poświęcają wystarczająco dużo uwagi na wycofywaniu się z paliw kopalnych i na zwiększaniu mocy OZE. To godne pożałowania, bo działania mające na celu osiągnięcie celów klimatycznych również redukują zużycie gazu ziemnego i są warte podejmowania, niezależnie od tego, co wydarzy się w przyszłości" - pisze Matthias Buck, dyrektor organizacji Agora Energiewende we wstępie do raportu "Odzyskiwanie suwerenności energetycznej Europy".

15 kroków dla energii i klimatu

Organizacja proponuje 15 kroków, dzięki którym do 2027 roku ograniczylibyśmy zużycie gazu o 1200 TWh — co stanowi 80 proc. wartości gazu sprowadzanego z Rosji.

Wśród tych wytycznych znalazło się m.in. zakazanie wykorzystywania nowych pieców gazowych, położenie większego nacisku na OZE, zobligowanie wszystkich osób budujących nowe domy do pokrycia dachów panelami słonecznymi, zobowiązanie energochłonnych do ograniczenia zużycia energii, zwiększenie ambicji dotyczących montowania pomp ciepła i zakaz dla montowania urządzeń grzewczych z niską wydajnością.

Eksperci wyliczają, że o ile REPower EU przewiduje maksymalny rozwój energii z wiatru, to ambitniejszy cel dotyczący energii słonecznej jest osiągalny. Ich zdaniem do 2027 roku tylko z fotowoltaiki moglibyśmy produkować 600 GW energii do 2027 roku.

"Na przykład znacznie więcej niż założone w unijnej strategii dodatkowe 15 GW z fotowoltaiki na dachach wydaje się osiągalne, ponieważ ponad 90 proc. Europejczyków ma niewykorzystane dachy nadające się do instalacji fotowoltaicznych" - dodają.

Podobnych zapisów — zdaniem autorów raportu — zabrakło w REPowerEU. Tak samo jak deklaracji pomocy Ukrainie w odbudowie ich systemu po zakończeniu wojny.

155 mld m3 gazu mniej

Inny raport - "Switch Off Putin" - przygotowany przez trzech niezależnych ekspertów, zbiera najważniejsze prognozy dotyczące odchodzenia od rosyjskich paliw w jednolity, ambitny plan. Autorzy proponują przyspieszoną ścieżkę OZE, dzięki której uda się zastąpić 6 mld m3 gazu z Rosji, włączenie nieczynnych elektrowni jądrowych i zwiększenie wydajności tych już działających (40 mld m3), użycie pomp ciepła (4 mld m3) i tymczasowe postawienie na elektrownie węglowe w miejsce tych gazowych (22 mld m3).

To plan na najbliższy rok, który miałby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne i ciepło w sezonie zimowym 2022/2023. Wdrożenie tych rozwiązań miałoby skutkować ograniczeniem zużycia gazu z Rosji o 155 mld m3 - czyli o 1/3 więcej, niż zakłada KE.

Źródło: raport Switch Off Putin

Z kolei raport czterech think tanków: Bellona, Ember, E3G i Regulatory Assistance Project wykazał, że UE mogłaby pozbyć się rosyjskiego gazu do 2025 roku — czyli o dwa lata wcześniej niż zakłada KE.

Zdaniem autorów opracowania nie potrzeba również nowych inwestycji w przesył gazu z innych kierunków — wystarczy OZE, instalacja pomp ciepła w domach, zadbanie o efektywność energetyczną i wykorzystanie już istniejącej infrastruktury gazowej.

Atom wraca do łask

Autorzy raportu "Switch off Putin" apelują także o zatrzymanie wyłączania elektrowni jądrowych. Chodzi tu przede wszystkim o reaktory w Niemczech, Belgii i Szwecji. Zresztą w Belgii już zapadły pierwsze decyzje dotyczące przedłużenia życia blokom jądrowym.

Jak pisaliśmy w OKO.press chodzi o reaktory Doel 4 i Tihange 3, obydwa typu PWR (reaktor wodny ciśnieniowy), oddane do użytku w roku 1985. Pozostałe belgijskie reaktory mają jednak zostać wyłączone do 2025 roku.

W raporcie czytamy również, że francuska energetyka jądrowa wykorzystuje jedynie 60 proc. swoich możliwości.

"Ten problem powinien zostać rozwiązany. Francja posiada połączenia z Niemcami, Włochami, Belgią, Wielką Brytanią, Hiszpanią oraz Szwajcarią, co umożliwiłoby eksport energii elektrycznej do tych krajów krajów i poza nie, aby zrekompensować niedobory"

- czytamy w opracowaniu.

Projekt REPowerEU energetyce jądrowej poświęca jedno zdanie.

Budżet węglowy na wyczerpaniu

Nie ma wątpliwości, że europejska energetyka zazieleni się szybciej, niż planowała Unia przed wojną w Ukrainie. Wciąż jest szansa na to, że ambicje w zakresie wykorzystania OZE się zwiększą, a energia atomowa wróci do łask w krajach, które chciały się jej pozbyć.

Zagrożenia? Podobnie jak w Polsce — zwiększenie zużycia węgla. "To już się zaczęło w zeszłym roku. Ceny gazu są tak wysokie, że wszystkie elektrownie węglowe zaczęły palić węgiel na potęgę i zaczęło się mówić o opóźnianiu planów odchodzenia od tego surowca" - mówi Paweł Czyżak z Ember i dodaje: "Przy dużych emisjach z energetyki węglowej jest ryzyko, że spalimy nasz budżet węglowy w parę lat. Tego nie będzie można cofnąć. Aczkolwiek — znowu — wydaje się to bezpieczniejsze geopolitycznie niż ekspansja gazu. W każdym scenariuszu powinniśmy jednak stawiać na rozwój OZE, wodoru i energii atomowej, które będą wypierać paliwa kopalne".

;
Na zdjęciu Katarzyna Kojzar
Katarzyna Kojzar

Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.

Komentarze