0:000:00

0:00

Sędzia Dariusz Mazur z Sądu Okręgowego w Krakowie - na zdjęciu u góry pierwszy z prawej - wiceprezes znanego z obrony wolnych sądów stowarzyszenia sędziów Themis dostał zarzut dyscyplinarny uchybienia godności urzędu sędziego. Miał też złamać Konstytucję i kodeks etyki sędziego.

Jego „winą” jest to, że w lipcu 2021 roku udzielił portalowi Onet dwóch wywiadów, w których ostro skrytykował Małgorzatę Manowską, neo-sędzię na stanowisku I prezesa SN. Druga połowa lipca 2021 roku to był w Polsce gorący okres. TSUE wydał 14 i 15 lipca dwa orzeczenia, w których uznał Izbę Dyscyplinarną przy SN za nielegalną i zawiesił jej działalność. Manowska nie zamroziła jednak Izby, tylko odwiesiła jej działalność i za to krytykował ją sędzia Dariusz Mazur. Teraz te dwa wywiady zakwalifikowano jako działalność nie dającą się pogodzić z zasadą apolityczności i niezależności sędziów.

Co ciekawe, sędziego Mazura ściga anonimowy rzecznik dyscyplinarny. Postanowienie o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego i postawieniu zarzutu wydał zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Lublinie. Pod postanowieniem nie podpisał się jednak rzecznik z imienia i nazwiska. Jest tylko podpis starszego inspektora potwierdzającego zgodność postanowienia z oryginałem. To nie jedyne uchybienie tej decyzji. Nie ma ona też rozbudowanego uzasadnienia, co jest sprzeczne z artykułem 94 kodeksu postępowania karnego.

Dyscyplinarkę sędziemu Mazurowi musiała zrobić zastępca rzecznika Dorota Janicka, neo-sędzia z Sądu Apelacyjnego w Lublinie w ostatnich dniach swojej kadencji. Postanowienie o zarzucie dyscyplinarnym jest z 20 lipca – Mazur był na urlopie i dopiero teraz je odebrał. Zaś 25 lipca został powołany nowy zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Lublinie Bartosz Kamieniak. To też neo-sędzia, powołał go główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab.

Przeczytaj także:

Ścigania Mazura chciała prezeska z Krakowa

Pomysł ścigania sędziego Dariusza Mazura wyszedł od prezeski Sądu Okręgowego w Krakowie Dagmary Pawełczyk-Woickiej, nominatki ministra Ziobry i obecnie szefowej nielegalnej neo-KRS.

Uderzenie w Mazura nie było przypadkowe. Jest on też rzecznikiem stowarzyszenia sędziów Themis. Często wypowiada się w mediach, ma cięty język. Ostro krytykuje ministra Ziobrę i jego ludzi w sądach. Mazur znany jest też w środowisku prawników za granicą. Wspiera innych represjonowanych sędziów i prokuratorów, których jest obrońcą, jak byłego szefa Lex Super Omnia prokuratora Krzysztofa Parchimowicza - na zdjęciu u góry stoi obok Mazura (na zdjęciu są też dwaj inni obrońcy Parchimowicza, prokuratorzy Zbigniew Szpiczko i Andrzej Śliwski z Białegostoku).

Pawełczyk-Woickiej nie spodobały się słowa Mazura z wywiadu dla Onetu z 16 lipca 2021 roku. jako rzecznik Themis na gorąco komentował wtedy portalowi dwa orzeczenia TSUE dotyczące nielegalnej Izby Dyscyplinarnej i odmowę ich wykonania przez Małgorzatę Manowską.

Dagmara Pawełczyk-Woicka
Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie Dagmara Pawełczyk-Woicka, obecnie też szefowa neo-KRS. To ona uruchamia represje wobec niezależnych krakowskich sędziów. Fot. Jakub Porzycki/Agencja Wyborcza.pl

Mazur zarzucił jej możliwość popełnienia czynu z artykułu 231 kodeksu karnego, czyli przekroczenie uprawień i niedopełnienie obowiązków służbowych. Mówił, że przywracając pracę Izby Manowska odrzuciła prawo UE. Ostrzegał, że za niewykonanie orzeczeń TSUE Polska straci miliardy unijnych funduszy, co już się dzieje, bo UE nie wypłaca Polsce miliardów z Krajowego Planu Odbudowy. Ostrzegał też, że za niewykonanie wyroków TSUE nałoży na Polskę milionowe kary i to również ma miejsce.

Sędzia mówił jeszcze, że Manowska pomaga TK Julii Przyłębskiej w niekonstytucyjnej zmianie prawa, co określił mianem zbrodni prawniczej. Podkreślał, że w związku z tym nie powinna pełnić funkcji publicznych, w tym urzędu sędziego.

Na ten wywiad zareagowała błyskawicznie prezeska krakowskiego sądu okręgowego Dagmara Pawełczyk-Woicka. Poinformowała Mazura, że zwołała Kolegium Sądu Okręgowego (złożone niej i z prezesów sądów rejonowych, nominatów ministerstwa sprawiedliwości). Wezwała go, by wyraził głęboki żal z powodu swoich słów, czyli złożył samokrytykę tak jak w czasach PRL-u.

Mazur odmówił. Za to udzielił drugiego wywiadu Onetowi (19 lipca 2021 roku), w którym podtrzymał krytykę Manowskiej. Mówił m.in. „Zarządzenie I Prezes SN o »odmrożeniu« Izby Dyscyplinarnej wbrew wyrokowi TSUE uważam za rażące naruszenie prawa. Zaś biorąc pod uwagę funkcję, którą prof. Manowska pełni oraz jej tytuł naukowy, jej działanie z pełną odpowiedzialnością określam jako zbrodnię prawniczą. Jeśli osoba pełniąca funkcję I Prezesa SN w tak rażący sposób łamie prawo, to jak można wymagać jego przestrzegania od zwykłych obywateli?”.

Murem stanęli wtedy za Mazurem krakowscy sędziowie. Ponad 70 sędziów z krakowskiego sądu apelacyjnego i okręgowego podpisało oświadczenie w jego obronie. Poparli krytykę Manowskiej, w szczególności zarzut, że dopuściła się „zbrodni prawniczej”. Skrytykowali odmrożenie przez nią Izby Dyscyplinarnej podkreślając, że ta decyzja „podważa jej kwalifikacje jako sędziego”.

Napisali też, że ściganie Mazura narusza wolność słowa i stanowi powrót do „bolszewickich i komunistycznych praktyk wymuszania samokrytyki w obliczu groźby odpowiedzialności”. Ale sygnatariuszom listu też się dostało. Wzywano ich do sekretariatu lub do nich dzwoniono, by tłumaczyli się z podpisów.

Mazur: podtrzymuję krytykę Manowskiej

Kolegium Sądu Okręgowego w Krakowie zdecydowało, by wystąpić o dyscyplinarkę dla Mazura za przekroczenie granic krytyki. Sprawa trafiła do zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Lublinie, który postawił sędziemu zarzut.

Sędzia Mazur jest zaskoczony dyscyplinarką, bo nie dostawał wcześniej żadnych pism w tej sprawie. Nie było też postępowania wyjaśniającego, które poprzedza wszczęcie postępowania dyscyplinarnego.

Sędzia uważa, że decyzja lubelskiego rzecznika dyscyplinarnego jest niekompletna i nie spełnia wymogów z artykułu 94 kodeksu postępowania karnego, który stosuje się w sprawach dyscyplinarnych. Z tego przepisu wynika, że postanowienie o zarzutach musi być podpisane przez osobę je wydającą z imienia i nazwiska. A nie jest.

„Z orzecznictwa ETPCz wynika, że zarzut powinien być skonkretyzowany faktycznie i prawnie, by było wiadomo, na czym polega czyn i na czym polegało sprzeniewierzenie się przepisom” - mówi OKO.press sędzia Dariusz Mazur. Tymczasem zarzut i jego uzasadnienie to osiem linijek tekstu, lakonicznych w wymowie. „Wywiadu udzieliłem jako rzecznik stowarzyszenia sędziów Themis. Czy już samo udzielenie wywiadu jest deliktem dyscyplinarnym? Nie wiem, jak mam się do tego odnieść. Ale wszystko to, co wtedy powiedziałem Onetowi podtrzymuję” - dodaje sędzia Mazur.

Podkreśla, że Manowska została wybrana na stanowisko sędziego SN z udziałem neo-KRS (jej legalność podważyły ETPCz i TSUE). A funkcję I prezesa SN otrzymała w wyniku procedury, co do której legalni sędziowie SN zgłaszali wiele zastrzeżeń. Dlatego można podważać legalność wyboru Manowskiej na stanowisko I prezesa SN.

Sędzia Dariusz Mazur na tle jednego z plakatów w obronie praworządności, za który był ścigany z sędzią Maciejem Czajka. Fot. Archiwum własne

Jak ścigano sędziego Mazura

To nie pierwsza sprawa dyscyplinarna sędziego Dariusza Mazura za jego działalność na rzecz obrony wolnych sądów. Wcześniej na polecenie władz krakowskiego sądu był ścigany z innym sędzią Maciejem Czajką za wieszanie w sądzie plakatów w obronie praworządności. Sprawą nie chciała się zająć ani policja, ani prokuratura, więc zawiadomiono o niej zastępcę rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Krakowie Tomasza Szymańskiego, który jednak postępowanie umorzył.

Ale minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie odpuszczał. Sprawę przekazano zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie Januszowi Szarkowi. On jednak również odmówił ścigania sędziów Mazura i Czajki.

Rzecznik uznał, że sędziowie działali w ramach prawa do krytyki zmian w sądownictwie, a w wieszanych plakatach nie doszukał się niczego zdrożnego. Wręcz pochwalił działanie sędziów uznając, że występowali w ochronie interesu publicznego i społecznego, czyli niezależności sądów i niezawisłości sędziów oraz zasady podziału władz.

Sędzia Mazur był jeszcze ścigany dyscyplinarnie za wypowiedź dla TVN 24 na temat prezesa Sądu Apelacyjnego w Lublinie Jerzego Daniluka, którego przeniesiono „na papierze" do orzekania w Siedlcach, dzięki czemu mógł pobierać dodatek mieszkaniowy Z wypowiedzi w tej sprawie musiał tłumaczyć się również szef Iustitii Krystian Markiewicz i sędzia Barbara du Chateau.

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze