Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywającą Komisję Europejską oraz Radę do powołania konwentu europejskiego i przygotowania zmiany traktatów. Za wejściem w życie rezolucji głosowało 291 europosłów, przeciwko 274. Europosłowie zgodzili się jednak tylko z częścią propozycji zmian w traktatach zawartych w raporcie
Parlament Europejski głosował dziś (w środę 22 listopada) nad rezolucją oraz raportem przygotowanym przez grupę roboczą w Komisji Spraw Konstytucyjnych (AFCO). Raport i towarzysząca mu rezolucja wzywają Komisję Europejską i Radę do powołania konwentu europejskiego i przygotowania zmiany traktatów, by usprawnić funkcjonowanie Unii i przygotować ją na ewentualne rozszerzenie.
Raport został przyjęty głosami 305 posłów, przy 276 głosach przeciwko i 29 osobach wstrzymujących się. Za rezolucją głosowało 291 europosłów, przeciwko było 274, a 44 osoby wstrzymały się od głosu.
Autorzy raportu zaproponowali kompleksowe zmiany w traktatach, w sumie ponad 270 poprawek do obowiązującego obecnie traktatu z Lizbony. Nie wszystkie spotkały się jednak z poparciem.
Europosłowie zgodzili się m.in. z częścią propozycji dotyczących zwiększenia kompetencji UE oraz wzmocnienia artykułu 7, dotyczącego egzekwowania praworządności, ale nie zgodzili się np. ze wzmocnieniem zapisu dotyczącego przyjmowania euro.
Teraz w sprawie otwarcia konwentu muszą wypowiedzieć się państwa członkowskie. Unijni ministrowie ds. europejskich mają się tym zająć 11 grudnia podczas posiedzenia Rady ds. ogólnych. Zwykła większość wystarczy, by sprawa trafiła dalej pod obrady Rady Europejskiej, czyli szefów państw członkowskich UE.
To jednak jeszcze nie zmiana traktatów per se, a jedynie wezwanie do rozpoczęcia prac nad reformą Unii.
PE proponuje gruntowną reformę traktatową
Przeciwko przyjęciu raportu głosowali europosłowie Platformy Obywatelskiej, PSL, Prawa i Sprawiedliwości oraz Suwerennej Polski oraz dwie polskie posłanki niezrzeszone.
Za przyjęciem raportu i rozpoczęciem dyskusji nad zmianą traktatów opowiedzieli się europosłowie Nowej Lewicy oraz SLD, zrzeszeni w europejskiej Grupie Socjalistów i Demokratów, oraz Róża Thun, europosłanka Polski 2050, należąca do grupy Odnowić Europę.
Autorzy raportu, który był dziś głosowany w PE, postulowali m.in.:
Raport proponował też zmiany, które będą stanowić krok naprzód w tych obszarach, w których integracja europejska zachodzi najwolniej: np. w zakresie budowy unii energetycznej, finalizowania budowy unii monetarnej (czyli przyjęcia euro przez wszystkie kraje jako wspólnej waluty), czy tworzenia unii obronnej.
„Weta i szantaże stały się w UE standardową praktyką”
Posłowie zaproponowali też odejście od wymogu jednomyślności przy podejmowaniu wielu decyzji, m.in. w obszarze polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, sprawach budżetu UE, czy przy zatwierdzaniu kolejnych etapów procesu akcesyjnego nowych państw do UE.
Ich celem było ograniczenie sytuacji paraliżu decyzyjnego lub sprowadzania decyzji UE do najmniejszego wspólnego mianownika.
„Jeden z głównych problemów Unii polega na tym, że często reagujemy za późno i w zbyt małym zakresie, bo paraliżuje nas wymóg jednogłośności” – mówił poseł sprawozdawca Guy Verhofstadt z grupy Odnowić Europę, podczas debaty w PE 21 listopada 2023.
Sprawozdawcy podkreślali jednak, że poparcie dla raportu nie oznacza jeszcze zmiany traktatów.
„W tym tygodniu mamy sobie odpowiedzieć na dwa pytania: czy chcemy otwarcia konwencji, aby omówić zmiany traktatów, oraz czy ten projekt jest wystarczającą podstawą, by otworzyć tę dyskusję. Moja odpowiedź na te pytania brzmi »tak«” – tłumaczył Sven Simon z Europejskiej Partii Ludowej, członek niemieckiej CDU.
Wiele proponowanych poprawek upadło
Jak wynika z głosowania, europosłowie nie zgodzili się jednak z wieloma poprawkami do traktatów zaproponowanymi przez autorów raportu.
Upadła m.in. poprawka proponująca organizację ogólnoeuropejskich referendów w sprawach szczególnie ważnych, modyfikująca zwykłą większość (autorzy raportu chcieli, by zwykłą większość stanowiła większość członków Rady reprezentujących co najmniej 50 proc. ludności Unii — obecnie nie ma wymogu procentowego), a także poprawka rozszerzająca głosowanie kwalifikowaną większością.
Członkowie PE nie zgodzili się też z propozycją zmiany konstrukcji większości kwalifikowanej. Obecny traktat mówi, że większość kwalifikowaną stanowi co najmniej 55 proc. członków Rady reprezentujących co najmniej 65 proc. ludności UE. Autorzy raportu chcieli, by większość kwalifikowaną stanowiło dwie trzecie członków Rady reprezentujących co najmniej 50 proc. ludności Unii, by wzmocnić decyzyjność małych i średnich państw.
Postulat nie znalazł poparcia w obecnym Parlamencie.
Europosłowie nie zgodzili się też na rozszerzenie kompetencji Unii Europejskiej m.in. w sprawach związanych z edukacją oraz ochroną wolności akademickiej. Autorzy raportu chcieli, by w traktatach znalazł się zapis o tym, że „Unia chroni i propaguje dostęp do bezpłatnej i powszechnej edukacji szkolnej, instytucjonalną i indywidualną wolność akademicką oraz prawa człowieka zgodnie z definicją zawartą w Karcie praw podstawowych Unii Europejskiej”, ale poprawka nie została przyjęta.
Upadł także pomysł zwiększenia uprawnień Parlamentu Europejskiej w sprawie kontroli działań Komisji Europejskiej, którą europarlamentarzyści chcieli przemianować na „Europejski Organ Wykonawczy”. Autorzy raportu chcieli, by Parlament miał możliwość głosowania wotum nieufności wobec indywidualnych komisarzy, a nie tylko wobec całego kolegium, jak jest obecnie.
Upadła też poprawka mówiąca o wzmocnieniu pozycji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Autorzy raportu chcieli wpisać do Traktatów artykuł mówiący m.in. o tym, że TSUE kontroluje przestrzeganie zasady pomocniczości i może wydawać orzeczenia w trybie prejudycjalnym dotyczące tego, czy Unia nadużyła swoich kompetencji. Poprawka nie została jednak przyjęta.
Tak dla częściowego rozszerzenia kompetencji UE
Europosłowie zgodzili się natomiast, by do artykułu 3 TUE, mówiącego o celach unii, dopisać, że Unia prowadzi „wspólną politykę dotyczącą granic zewnętrznych” oraz że jednym z jej celów jest „ograniczenie globalnego ocieplenia i ochrona różnorodności biologicznej”. To oznacza zgodę na dodanie tych obszarów do kompetencji wyłącznych UE, jak chcieli autorzy raportu.
Parlament Europejski przegłosował też poprawkę zamieniającą odniesienie do „równouprawnienia kobiet i mężczyzn” na bardziej inkluzywną frazę mówiącą o „równouprawnieniu płci”.
Parlament nie zgodził się natomiast na umieszczenie w traktatach prostej formuły mówiącej o tym, że „walutą Unii jest euro”. Posłowie wolą pozostawić mniej zobowiązujące stwierdzenie o tym, że „unia ustanawia unię gospodarczą i walutową, której walutą jest euro”. Przeciwnicy zmian proponowanych przez Komisję Spraw Konstytucyjnych bali się, że wpisanie do traktatu UE frazy mówiącej, że walutą Unii jest euro, zmusi wszystkie kraje do jej natychmiastowego przyjęcia.
To dość dyskusyjna wątpliwość, bo na gruncie traktatu z Lizbony do przyjęcia euro i tak zobligowane są wszystkie państwa członkowskie po spełnieniu kryteriów konwergencji.
To dopiero wstępne propozycje zmian
Osoby zasiadające w Parlamencie Europejskim głosowały dziś bardzo szczegółowe poprawki w traktatach UE, ale wyniki tego głosowania nie są jakoś szczególnie zobowiązujące.
Po uporządkowaniu, które poprawki zyskały poparcie, a które nie, czyli po przygotowaniu skonsolidowanej wersji tekstu, Parlament Europejski będzie dysponował swoją propozycją zmian w traktatach UE.
Teoretycznie, jeśli państwa członkowskie oraz Rada Europejska zdecydują się powołać konwent, jego celem będzie rozpatrzenie tej propozycji zmian traktatów, która do powołania konwentu doprowadziła. W praktyce w toku prac konwentu, w który zaangażowane są wszystkie instytucje UE oraz państwa członkowskie, wypracowywane zmiany w traktatach są efektem konsensusu między wszystkimi stronami.
Jesteśmy więc zaledwie na samym początku długiej drogi ewentualnie prowadzącej do kolejnej reformy traktatowej UE.
Świat
Komisja Europejska
Parlament Europejski VIII kadencji
Daniel Freund
Guy Verhofstadt
reforma traktatowa
reforma UE
reforma Unii
traktaty unijne
zmiana traktatów UE
Pracowała w telewizji Polsat News, portalu Money.pl, jako korespondentka publikowała m.in. w portalu Euobserver, Tygodniku Powszechnym, Business Insiderze. Obecnie studiuje nauki polityczne i stosunki międzynarodowe w Instytucie Studiów Politycznych PAN i Collegium Civitas przygotowując się do doktoratu. Stypendystka amerykańskiego programu dla dziennikarzy Central Eastern Journalism Fellowship Program oraz laureatka nagrody im. Leopolda Ungera. Pisze o demokracji, sprawach międzynarodowych i relacjach w Unii Europejskiej.
Pracowała w telewizji Polsat News, portalu Money.pl, jako korespondentka publikowała m.in. w portalu Euobserver, Tygodniku Powszechnym, Business Insiderze. Obecnie studiuje nauki polityczne i stosunki międzynarodowe w Instytucie Studiów Politycznych PAN i Collegium Civitas przygotowując się do doktoratu. Stypendystka amerykańskiego programu dla dziennikarzy Central Eastern Journalism Fellowship Program oraz laureatka nagrody im. Leopolda Ungera. Pisze o demokracji, sprawach międzynarodowych i relacjach w Unii Europejskiej.
Komentarze