„Wróg stosuje wszystkie rodzaje uzbrojenia, jakie posiada" - powiedział szef administracji obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko. Poinformował, że Rosja kontroluje 55 proc. terytorium obwodu. W Brukseli zaczyna się szczyt UE, na którym omawiana będzie kandydatura Ukrainy i Mołdawii
Dziękujemy za śledzenie naszej relacji i zapraszamy na kolejną jutro.
"Nie ma żadnego miejsca, żadnego miasta w obwodzie donieckim, gdzie byłoby dziś bezpiecznie" - powiedział agencji AFP Pawło Kyryłenko, ukraiński gubernator obwodu donieckiego. "Dla wszystkich mieszkańców pozostanie w jakimkolwiek miejscu regionu jest ekstremalnie niebezpieczne" - dodał.
Kyryłenko zdał dziś też raport ze strat cywilnych w poście na Facebooku:
"23 czerwca Rosjanie zabili sześcioro cywilów: trzy osoby zginęły w Pryszybie, dwie w Awdijiwce, jeszcze jedna w miejscowości Czasiw Jar. Pięć osób zostało rannych".
Po zeszłotygodniowych zapowiedziach, dziś przyszło potwierdzenie. Ukraina jest już oficjalnie państwem kandydującym do Unii Europejskiej.
"Historyczny moment. Dzisiejszy dzień oznacza kluczowy krok na waszej drodze do UE. Gratulacje dla prezydentów Ukrainy i Mołdawii oraz narodów ukraińskiego i mołdawskiego. Nasza przyszłość jest wspólna" - napisał na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michele.
"To dobry dzień dla Europy" - to z kolei szefowa Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen.
Na decyzję szybko zareagował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
"Szczerze pochwalam decyzję przywódców UE o przyznaniu Ukrainie statusu kandydata. To wyjątkowy i historyczny moment w relacjach między Ukrainą i Unią Europejską. Przyszłość Ukrainy leży w UE" - napisał w swoim tweecie.
„Ministerstwo Cyfrowego Rozwoju Rosji wykrywa ataki DDoS na Gosuslugi zainicjowane przez Ukrainę. Około 09:30 czasu moskiewskiego w ukraińskim Telegramie zaczęły rozprzestrzeniać się wezwania do ataków na rosyjski portal usług publicznych i całą infrastrukturę e-administracji. Od tego momentu portal odnotowuje prawie dziesięciokrotny wzrost obciążenia. W szczytowych momentach było to nawet 340 000 zapytań na sekundę” – poinformowało ministerstwo.
Twierdzi, że nie doszło do penetracji infrastruktury e-administracji. „Systemy zarządzania bezpieczeństwem i infrastrukturą działają normalnie, dane użytkowników są bezpiecznie chronione”. Wcześniej wiceprezes Rostelecom ds. bezpieczeństwa informacji Igor Lapunow poinformował o fakcie cyberataków na rosyjskie portale informacyjne 23 czerwca. Według niego, takich masowych ataków jest obecnie kilka tysięcy i są one przeprowadzane na zupełnie innych zasobach informacyjnych.
W piątek 17 czerwca atak DDoS o prawie dwie godziny opóźnił wystąpienie Putina na kongresie gospodarczym w Petersburgu. Hakerzy zaatakowali i przeciążyli system rejestracji i wejściówek na salę, w której miał przemawiać Putin, a organizatorzy nie odważyli się po prostu otworzyć bramek. Bowiem każdy z uczestników musiał mieć na wejściówce zarejestrowany negatywny wynik testu na COVID wykonany w ciągu ostatniej doby.
Rosjanie oskarżyli o te ataki Ukraińców.
Brytyjski dziennik "Guardian", powołując się na oddtajnione dokumenty amerykańskiego wywiadu pisze o dowodach na to, że to Rosjanie zaminowali ukraińskie porty w Odesie i Oczakowie. Według tych informacji Rosjanie zaminowali także Dniepr. Wszystko po to, by utrudnić eksport ukraińskiego zboża. W ten sposób Rosja utrudnia Ukrainie zarabianie na sprzedaży zboża, a przy okazji prowokuje globalny kryzys żywnościowy.
Amerykanie opublikowali także zdjęcia satelitarne zniszczeń drugiego największego w Ukrainie terminalu zbożowego w okolicy Mikołajewa. Rosjanie ostrzelali go w tym miesiącu. Rosjanie - nawet ustami samego Władimira Putina - zaprzeczali, że zaminowali ukraińskie porty. Według Rosjan to Ukraina sama je zaminowała, w obawie przed rosyjskim atakiem.
"Trwająca od połowy maja bitwa pod Popasną i Łysyczańskiem, w którą Rosjanie obecnie zaangażowali wszystkie dostępne siły, przyniosła im kolejne postępy. Zarazem jednak na południu kraju Ukraińcy wyzwalają coraz więcej miejscowości w ramach kontrofensywy na już kilku różnych kierunkach" - pisze Witold Głowacki w dzisiejszym raporcie w frontów.
Według agencji prasowej AP Stany Zjednoczone uzgodniły kolejny pakiet pomocy militarnej dla Ukrainy, tym razem warty 450 mln dolarów. USA podejmuje kolejne zobowiązanie zaledwie tydzień po wcześniejszym pakiecie, wartym miliard dolarów. W nowej dostawie znajdą się między innymi kolejne systemy artylerii precyzyjnej HIMARS. Poprzednia dostawa HIMARSów dopiero co dotarła do Ukrainy.
"HIMARSy dotarły na Ukrainę. Dziękuję mojemu koledze i przyjacielowi Lloydowi J. Austinowi III za te potężne narzędzia! Lato będzie gorące dla rosyjskich okupantów. I dla niektórych z nich — ostatnie" - pisał dziś na Twitterze minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow.
To ważna informacja dla ukraińskich obrońców Donbasu, gdzie Rosjanie mają artyleryjską przewagę.
"The Moscow Times" opisuje, jak Rosjanie poszukują pracowników do odbudowy okupowanych przez Rosję miast. W internecie pojawiło się wiele ogłoszeń o pracę dla murarzy, dekarzy, malarzy i spawaczy, którzy mają odbudowywać Donieck.
Ogłoszenia są kierowane przede wszystkim do mieszkańców małych ośrodków, gdzie sytuacja ekonomiczna jest trudna. Oferowana płaca jest 2-3 razy większa od średniej pensji w Rosji. Pracownicy mają też otrzymać pełne wyżywienie i zakwaterowanie oraz płatny urlop. W ten sposób rządzący Rosją chcą zachęcić ubogich Rosjan do pracy w Donbasie.
Wszyscy potencjalni pracownicy będą najpierw sprawdzeni przez FSB. W ogłoszeniach nie ma mowy o ewentualnej kompensacji w przypadku urazu lub śmierci. "Moscow Times" próbował skontaktować się z firmami rekruterskimi, ale nie uzyskał odpowiedzi na pytania o kompensacje.
Europejska Unia Nadawców, organizator Eurowizji, potwiedziła dziś swoją decyzję: chociaż Ukraina wygrała tegoroczny konkurs, przyszłoroczne zmagania muzyków nie odbędą się w kraju zwycięzcy. Po wstępnej decyzji Ukraińcy domagali się dalszych rozmów, ale Unia rozmawia już z BBC. To Wielka Brytania zajęła drugie miejsce w tegorocznym konkursie.
W oświadczeniu czytamy:
Europejska Unia Nadawców rozumie rozczarowanie, z którym przyjęte zostało oświadczenie, że konkurs piosenki Eurowizji nie odbędzie się w 2023 roku w Ukrainie. Decyzja była motywowana odpowiedzialnością EUN za zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim, którzy będą pracować przy organizacji wydarzenia.
Co roku przynajmniej 10 tys. osób jest akredytowanych do pracy przy wydarzeniu, są to też pracownicy EUN i dziennikarze. Dodatkowo spodziewamy się około 30 tys. fanów z całego świata. Ich dobrostan jest naszym podstawowym zmartwieniem".
Latać samolotami nie ma gdzie, więc Rosjanie podróżują po kraju samochodami. Tymczasem stan bezpieczeństwa samochodów pogarsza się, bo nie do nich zachodnich części zamiennych i nie ma ich czym zastąpić.
Z taką przerażającą konstatacją wystąpił dziś na konferencji prasowej w Moskwie Władimir Kuzin, zastępca szefa Głównego Zarządu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w rosyjskim Ministerstwie Spraw Wewnętrznych.
"Problemy związane z konserwacją, brakiem części zamiennych, mogą prowadzić do pogorszenia stanu technicznego pojazdu" - powiedział, odpowiadając na pytanie o wpływ sankcji.
Konferencja Episkopatu Polski zdementowała doniesienia o zamiarze wchłonięcia archidiecezji lwowskiej - podaje RIA Nowosti.
O takich planach mówił w środę dyrektor Rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego Siergiej Naryszkin. Twierdził, że polski episkopat proponuje (nie powiedział, komu) “przeredagować" treść konkordatu tak, by nie zakazywał "działalności polskich katolików poza granicami Polski" (Naryszkinowi musiał chodzić o art. 6.3 “Żadna diecezja mająca swą stolicę w Rzeczypospolitej Polskiej nie będzie się rozciągała poza granice Państwa Polskiego").
– Absurdalność tej informacji jest dość oczywista i trudno ją nawet skomentować – powiedział dziennikarzom ks. Leszek Gęsiak, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski. Jego dementi cytuje RIA Nowosti, co nie jest standardem rosyjskiej propagandy
Trwa czternasty szczyt krajów grupy BRICS - czyli Brazylii, Rosji, Indii, Chin i Republiki Południowej Afryki. W tym roku szczyt odbywa się zdalnie. Grupa została powołana do ściślejszej współpracy ekonomicznej między tymi krajami oraz jako alternatywne wobec Zachodu forum światowe.
W tym roku szczyt odbywa się zdalnie i dzieje się w czasie, gdy jeden z członków najechał swojego sąsiada i prowadzi z nim wojnę. Prezydent Rosji Władimir Putin w swoim przemówieniu mówił jednak głównie o błędach Zachodu:
"Tylko na podstawie szczerej i obustronnie opłacalnej współpracy możemy szukać dróg wyjścia z kryzysu, który rozwinął się w światowej gospodarce przez złe intencje i samolubne działania pojedynczych krajów, które rozsiewają swoje własne pomyłki w polityce makroekonomicznej na cały świat" - powiedział Putin.
Ukraina poinformowała w czwartek, że odebrała dostawę systemów artylerii precyzyjnej od Stanów Zjednoczonych
"HIMARSy dotarły na Ukrainę. Dziękuję mojemu koledze i przyjacielowi Lloydowi J. Austinowi III za te potężne narzędzia! Lato będzie gorące dla rosyjskich okupantów. I dla niektórych z nich — ostatnie" - napisał na Twitterze minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow, potwierdzając wczorajsze informacje amerykańskiego Departamentu Obrony.
HIMARS to lekka wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet. Ukraina potrzebuje tego rodzaju broni, by poradzić sobie z artyleryjską przewagą sił rosyjskich, którym ustępuje pola w Donbasie.
Amerykański gigant branży odzieży sportowej Nike poinformował w czwartek, że na stałe opuści rynek rosyjski i nie otworzy ponownie swoich sklepów, które zamknął tymczasowo po rosyjskiej agresji na Ukrainę.
"Firma Nike Inc. podjęła decyzję o opuszczeniu rynku rosyjskiego... Sklepy Nike zostały niedawno tymczasowo zamknięte i nie zostaną ponownie otwarte" - poinformowała firma w oświadczeniu, dodając, że jej strona internetowa i aplikacja nie będą już dostępne w tym kraju. (AFP)
Szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Państwowej Oleg Synegubow podał na Telegramie, że Rosjanie prowadzili nocny ostrzał wsi Pieczeniga. Rannych jest siedem osób, w tym dwoje dzieci.
"[Rosjanie]uszkodzili prywatne przedsiębiorstwo, wybuchł pożar. Rano kontynuowano ostrzał. Prywatne domy również zostały zniszczone" - napisał Synegubow.
W nocy ostrzał nie ustawał również w mieście Dergacze. Zniszczony jest budynek biurowy, nie ma informacji o ofiarach.
Minister ds. rozwoju społeczności lokalnych Ołeksij Czernyszow mówił o nadchodzącym sezonie grzewczym. Zaznaczył, że ta zima będzie „niezwykle trudna” i zasugerował, że w domach nie będzie już tak ciepło, jak wcześniej.
"Najważniejsze, że musimy chronić każdego Ukraińca i ogrzać jego mieszkanie. Taryfy na ciepło się nie zmienią! Zapewnimy ich stabilność" - zapewnił minister w swoim wpisie na Facebooku.
"Uważamy, że optymalna temperatura w domu powinna wahać się od 18-20 stopni, ale w żadnym wypadku poniżej 16 stopni - jak w oszczędnych krajach rozwiniętej Europy. To, jak przetrwamy tę zimę zależy od każdego z nas. Przygotować się na zimno warto już teraz" - dodał.
„Tak jak 1 września 1939 r. i 22 czerwca 1941 r. zakończyły się procesami norymberskimi, tak 24 lutego 2022 r. musi zakończyć się sprawiedliwym trybunałem. Rosja musi zostać pociągnięta do odpowiedzialności za całe zło, które sprowadziła na Ukrainę" - powiedział prezydent Zełenski w swoim codziennym, nocnym przemówieniu.
Opowiedział również o 11 rozmowach z europejskimi liderami, jakie odbył w przeddzień szczytu Rady Unii Europejskiej. Rozmawiał m.in. z premierami Czech, Estonii i Słowenii. Po raz pierwszy od rozpoczęcia wojny połączył się także z prezydentką Mołdawii Mają Sandu.
„Czekamy na decyzję Unii Europejskiej o przyznaniu naszym państwom statusu kandydata. Uzgodniliśmy wzajemną pomoc w drodze do UE" - napisał Zełenski.
Ukraińska Prawda podaje, że Maja Sandu ma w najbliższym czasie przyjechać do Kijowa. Do tej pory relacje Kiszyniowa z Kijowem były chłodne - przede wszystkim dlatego, że Mołdawia odmówiła nałożenia na Rosję sankcji gospodarczych.
"Ostatecznie jednak wprowadziła wszystkie główne zakazy, po prostu nieformalnie, unikając umieszczenia jej na rosyjskiej liście nieprzyjaznych państw" - przypomina Ukrainśka Prawda.
Mamy już dane z 22 czerwca - 26,3 tys. osób wjechało z Ukrainy do Polski. W drugą stronę - z Polski do Ukrainy - wyjechało 23,5 tys. osób. Dziś do 7:00 Straż Graniczna odprawiła 7,7 tys. osób.
Liderzy krajów członkowskich zdecydują o przyznaniu statusu kraju kandydującego Ukrainie i Mołdawii.
„Wobec powrotu wojny do Europy podjęliśmy bezprecedensowe działania dowodzące geopolitycznej siły UE. Teraz musimy poczynić dalsze kroki, by wzmocnić bezpieczeństwo i stabilność naszego kontynentu. Będzie to główny temat naszego szczytu Rady Europejskiej 23-24 czerwca" - napisał w zaproszeniu wystosowanym do szefów państw i rządów przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel.
Status kandydata to pierwszy krok na długiej drodze do Unii Europejskiej. Nie oznacza jednak przystąpienia do negocjacji - zanim te nastąpią, będzie potrzebna kolejna decyzja na poziomie unijnym. Ukraina i Mołdawia, o których dziś o 15:00 będzie dyskutować Rada UE, mają wciąż przed sobą kilka warunków, które muszą spełnić przed startem negocjacji.
Europejscy liderzy mają zlecić Komisji Europejskiej przygotowanie raportów na temat wypełniania tych warunków, zanim zdecydują o dalszych krokach.
Wsiewołod Czencow, szef misji Ukrainy przy UE, powiedział, że wojna Rosji zjednoczyła Kijów ze wspólnotą, jednocześnie kończąc coś, co nazwał „błędem” dotyczącym przynależności jego kraju do Unii.
"To dla nas bardzo ważny moment. Niektórzy z mojego zespołu mówią, że to jak wyjście na światło dzienne z ciemności. Z punktu widzenia naszej armii i społeczeństwa jest to duży motywator, duży czynnik motywujący do jedności i zwycięstwa narodu ukraińskiego" - mówił z kolei prezydent Wołodymyr Zełenski podczas połączenia wideo z Amsterdamem, gdzie dwa dni temu odbywał się koncert charytatywny „Embrace Ukraine".
Rosjanie kontrolują już 55 proc. obwodu donieckiego - poinformował o tym szef administracji odwodowej Pawło Kyryłenko. Jak dodał, wróg stosuje wszystkie rodzaje uzbrojenia, jakimi dysponuje. „Walki w regionie wciąż trwają, a sytuacja na całej linii frontu jest bardzo trudna" - powiedział.
W rozmowie z Radiem Swoboda Kyryłenko przekazał, że Mariupol i Wołnowacha są całkowicie zniszczone, a ponad sto miejscowości jest pozbawionych dostaw prądu. "Ludzie siedzą w schronach. Przeciwnik używa na linii frontu ciężkiej artylerii i samolotów. W całej Awdijiwce nie ma ani jednego budynku, który nie został zniszczony lub uszkodzony. W mieście pozostało około 2,5 tysiąca mieszkańców" – mówił.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.
Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.
Komentarze