0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Getty Images via AFPGetty Images via AFP

“Rosyjscy żołnierze otoczyli teraz granicę Ukrainy. Musimy pamiętać, że Rosja planuje zaatakowanie Ukrainy w ciągu najbliższych dni. Wiemy, że Kijów jest celem” - mówił prezydent Joe Biden w piątek,18 lutego 2022, po godz. 23:00 polskiego czasu, zaraz po zakończeniu rozmów z przywódcami Zachodu.

Przeczytaj także:

Biden: Putin podjął decyzję

Biden przekonywał, że mimo wysiłków Rosji, by podzielić Zachód, to się nie wydarzyło. “Jesteśmy zjednoczeni i zdeterminowani. Kryzys jednak gwałtownie eskaluje. Rosyjscy bojownicy w Donbasie naruszają rozejm, a Rosja fałszywie oskarża o to Ukrainę" - mówił prezydent USA.

Biden tłumaczył, że rosyjskie oskarżenia nie mają żadnego potwierdzenia w faktach. I są nielogiczne: jak Ukraina mogłaby wybrać na odzyskanie wschodnich terenów moment, kiedy wokół jej granic zgromadziła się ogromna armia rosyjska?

Prezydent USA podkreślił, że Rosja realizuje scenariusz, przed którym Amerykanie ostrzegali: prowokacja, oskarżenie Ukrainy i atak.

Powiedział też, że reakcja Ukrainy jest niezwykle powściągliwa i spokojna - co jest bardzo ważne.

Według Bidena prezydent Rosji podjął już decyzję o zaatakowaniu Ukrainy. Dopytywany przez dziennikarzy powtórzył, że jest przekonany o ataku. “Mamy wystarczające zdolności wywiadowcze” - powiedział. "Ale póki Putin tego nie zrobi, możliwa jest dyplomacja”.

Biden ostrzegał też, że jeśli Rosja zdecyduje się na atak, będzie musiała “zapłacić za to wysoką cenę” w postaci sankcji.

Jak poinformował prezydent, Stany Zjednoczone nie wyślą swoich żołnierzy do walki na Ukrainie, “ale cały czas będą wysyłać tam wsparcie”.

Duda: Możliwości się wyczerpują

Wcześniej, po telekonferencji z przywódcami Zachodu, głos zabrał także Andrzej Duda.

"Przewodnictwo USA jest absolutnie jednoznaczne. Cały czas prowadzony jest dialog z Rosją, ale możliwości się wyczerpują. Ukraina zachowuje się spokojnie i unika prowokacji. Tak jak powiedziałem, wszyscy są przygotowani. Odpowiedź będzie twarda, jednoznaczna i bolesna. Przede wszystkim pod względem gospodarczym i społecznym" - powiedział prezydent.

Przyznał, że w sprawie rosyjsko-ukraińskiego konfliktu "zbliżamy się do punktu krytycznego". Mówił też, że "nikt nie umie odpowiedzieć na pewno, czy dojdzie do eskalacji. Ale w niedzielę zakończą się igrzyska w Pekinie, nie wiadomo, co będzie dalej. Wszyscy są przygotowani, my też. Najważniejsze, by zachować spokój, nie ulec prowokacji i stać razem, stać przy boku w Ukrainy".

W piątek w Kijowie przebywała delegacja polskiego Senatu. Marszałek Grodzki w ukraińskim parlamencie przemawiał po ukraińsku: "Zrobimy wszystko, co w mocy senatorów, aby nikt nie poważył się naruszyć suwerenności Ukrainy, jej integralności terytorialnej i prawa narodu ukraińskiego do samostanowienia" - powiedział.

;

Udostępnij:

Agnieszka Jędrzejczyk

Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022

Sebastian Klauziński

Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.

Komentarze