Rosyjskie postępy pod Wełyką Nowosiłką i w Czasiw Jarze. Zmasowane ataki ukraińskie na rosyjskie tyły. Agresor nadal stosuje broń chemiczną. Donald Trump w przemówieniu inauguracyjnym nie wspomina o Rosji i Ukrainie
Do najistotniejszych zmian w przebiegu linii frontu doszło w rejonie Wełykej Nowosiłki, gdzie ukraiński garnizon znalazł się niemal w pełnym okrążeniu oraz w Czasiw Jarze, gdzie po raz pierwszy od kilku miesięcy Rosjanie odnotowali znaczące postępy. Obecnie Ukraińcy wycofali się do południowej części miasta.
Ukraińcy intensyfikują ataki powietrzne na terytorium Federacji Rosyjskiej przede wszystkim z użyciem dronów, ale również pocisków rakietowych dostarczonych przez USA, Wielką Brytanię i Francję.
W nocy z 13 na 14 stycznia Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły zmasowany atak dronami i pociskami rakietowymi na rosyjską tyłową strefę działań na głębokości od 200 do 1100 kilometrów. Celem były obiekty infrastruktury krytycznej położone w obwodach saratowskim, briańskim i tulskim oraz w Republice Tatarstanu. Drony uderzyły między innymi w magazyny paliwa lotniczego w pobliżu bazy Engels, ponadto trafione zostały składy bomb szybujących i pocisków manewrujących.
Inny atak spowodował pożar w rafinerii ropy naftowej w Saratowie, a w zakładach chemicznych w Briańsku odnotowano liczne eksplozje wtórne po trafieniu zakładów pociskami ATACMS i Storm Shadow. W Briańsku wytwarza się proch oraz komponenty do paliwa rakietowego. Materiały filmowe i zdjęcia potwierdzają też uszkodzenia w zakładach produkujących mikroelektronikę „Kremny El” w Briańsku, pożar zbiorników skroplonego gazu w Kazaniu w Tatarstanie oraz w zakładach chemicznych w obwodzie tulskim. Ukraiński wywiad poinformował, że drony atakowały też elektrociepłownię, zakłady produkujące polimery i materiały kompozytowe oraz hutę w obwodzie tulskim.
W nocy z 14 na 15 stycznia Rosjanie odpowiedzieli atakiem powietrznym, wystrzeliwując 74 drony oraz 43 pociski rakietowe i manewrujące. Ukraińskie władze poinformowały, że uszkodzeniu uległy obiekty infrastruktury energetycznej w obwodach iwanofrankowskim, charkowskim i lwowskim oraz budynki mieszkalne w obwodzie kirowohradzkim. Atak spowodował przerwy w dostawie prądu i gazu w siedmiu obwodach administracyjnych.
Kolejnej nocy, z 15 na 16 stycznia, ukraińskie drony spadły na rafinerię ropy naftowej Lisinskaja w obwodzie woroneskim powodując pożar. Zaatakowana została również fabryka prochu w Kuźmino-Gacie w obwodzie tambowskim.
Nocą z 17 na 18 stycznia Ukraińcy zaatakowali dronami dwa obiekty infrastruktury paliwowej w obwodach tulskim i kałuskim. Źródła rosyjskie opublikowały materiał filmowy pokazujący pożar złóż ropy naftowej oraz magazynów paliwa. Ponadto celem ataków były rosyjskie systemy przeciwlotnicze w obwodach chersońskim i donieckim jednak brak potwierdzonych informacji o ich skutkach.
Rosyjski doradca prezydencki i były sekretarz Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew w wywiadzie dla portalu Komsomolskaja Prawda oświadczył, że cele, którymi Kreml uzasadniał rozpoczęcie pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, pozostają niezmienne. Putin określił je jako „denazyfikację” i „demilitaryzację” Ukrainy, co sprowadza się do zastąpienia obecnego rządu w Kijowie prorosyjskimi marionetkami oraz pozbawienia Ukrainy zdolności obronnych. Ponadto Patruszew pokreślił, że uznanie aneksji obwodów ługańskiego, donieckiego, zaporoskiego i chersońskiego pozostaje niepodlegającym negocjacjom warunkiem rozpoczęcia rozmów pokojowych. Kremlowscy politycy, w tym Patruszew, powszechnie przy tym posługują się zwrotem „kraj, który obecnie nazywa się Ukrainą”, usiłując dyskredytować istnienie Ukrainy jako suwerennego państwa. Równocześnie kremlowskie media kontynuują działania propagandowe przedstawiające Rosjan, Ukraińców i Białorusinów jako jeden „naród rosyjski”.
Prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent Iranu Masud Pezeszkian podpisali 17 stycznia dwustronną umowę o partnerstwie strategicznym. Umowa zawiera dość ogólnie sformułowaną klauzulę o współpracy wojskowo-technicznej i wymianie informacji wywiadowczych. Ponadto odnosi się do Międzynarodowego Korytarza Transportowego Północ-Południe (INSTC) co może tworzyć podwaliny pod rozwój rosyjskich baz wojskowych na bliskim wschodzie. Warto zauważyć, że umowa nie zawiera, jak to miało miejsce w przypadku podobnej umowy Rosji z Koreą Północną, klauzuli o wzajemnym wsparciu militarnym w przypadku agresji na jedno z państw.
Administracja Joe Bidena na kilka dni przed zakończeniem kadencji ustępującego prezydenta odtajniła informacje dotyczące znaczących inwestycji USA oraz wsparcia technologicznego, jakie otrzymał Kijów w pierwszych miesiącach rosyjskiej inwazji. Pomoc dotyczyła przede wszystkim stworzenia krajowych zdolności do masowej produkcji dronów rozpoznawczych i bojowych. Zyskał na tym również amerykański kompleks zbrojeniowy, który korzysta obecnie z doświadczeń ukraińskich we wdrażaniu do produkcji nowych generacji bezzałogowców.
Ukraiński sztab generalny poinformował o coraz częściej powtarzających się atakach rosyjskich z użyciem broni chemicznej.
W grudniu doszło do 434 takich incydentów, a od początku wojny udokumentowano liczbę 5389 przypadków zastosowania przez agresora substancji chemicznych zakazanych konwencjami międzynarodowymi, których sygnatariuszem jest również Rosja.
W przemówieniu inaugurującym swoją prezydenturę Donald Trump nie poruszył kwestii związanych z wojną na Ukrainie. Jedynie ogólnikowo wspomniał, że jednym z celów jego administracji będzie szybkie zakończenie „toczących się obecnie wojen”. Ponadto negatywnie ocenił sposób dystrybucji środków z budżetu obronnego USA realizowany przez ustępującego Joe Bidena. Trump oświadczył, że zbyt dużo pieniędzy przeznaczano na finansowanie „zagranicznych sił zbrojnych”, co negatywnie wpłynęło na zdolności militarne i sytuację bezpieczeństwa wewnętrznego Stanów Zjednoczonych. Pierwsze komentarze Kremla są pozytywne, natomiast media ukraińskie wyrażają zaniepokojenie brakiem wyraźnych odniesień dotyczących trwającej od prawie trzech lat rosyjskiej inwazji.
Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od wtorku 14 stycznia do poniedziałku 20 stycznia 2025 roku.
O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.
Krym – nie doszło do istotnych wydarzeń.
Obwód chersoński – na tym odcinku frontu nie doszło do znaczących walk. Ukraiński wywiad podał informację o ataku na rosyjski system radarowy dalekiego zasięgu „Nebo-SVU”, jednak brak wiarygodnych danych o skutkach ataku.
Obwód zaporoski – działania bojowe mają nadal charakter pozycyjny. Zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie używają do walki przede wszystkim dronów FPV oraz artylerii, której ogień naprowadzony jest na cele dzięki dronom obserwacyjnym.
Prognoza: Południowy odcinek frontu pozostanie obszarem o niskiej intensywności działań. Informacje o koncentracji rosyjskich sił przeprawowych w rejonie Dniepru czy też jednostek zmechanizowano-pancernych na Zaporożu nadal nie znajdują potwierdzenia. Stąd ewentualne podjęcie przez Rosjan większej operacji zaczepnej na jednym z tych kierunków należy uznać za mało prawdopodobne.
Nadal toczą się ciężkie walki w rejonie Wełykej Nowosiłki, gdzie Rosjanie po kilku dniach spowolnienia wznowili ataki na skrzydłach ukraińskiego garnizonu broniącego osady. Agresorowi udało się opanować wieś Neskuczne i rozpoczęli szturmy na pobliską Wremiwkę, co prawdopodobnie zmusiło jej obrońców do wycofania się. Stwarza to dogodną sytuację dla Rosjan do podjęcia próby całkowitego okrążenia Ukraińców lub rozpoczęcia bezpośredniego szturmu na Wełyką Nowosiłkę. Siły ukraińskiego garnizonu w tej miejscowości można ocenić na około wzmocniony batalion, czyli nie więcej niż tysiąc żołnierzy. Rzecznik ukraińskiej brygady odpowiadającej za obronę osady oświadczył, że Rosjanie dysponują trzykrotną przewagą, jednak w rzeczywistości wydaje się ona co najmniej sześciokrotna. Obecnie do pełnego zamknięcia okrążenia Rosjanom brakuje zaledwie 3 kilometrów.
Na północny wschód od Wełykej Nowosiłki, w rejonie zdobytego w pierwszych dniach stycznia Kurachowego, rosyjskie natarcie odnotowuje postępy głównie na obszarach pozbawionych zabudowy, gdzie nie ma ukraińskich fortyfikacji lub zostały one przez Rosjan oskrzydlone. Głównymi punktami ukraińskiego oporu będą wieś Daczne, o którą walki właśnie się rozpoczęły, oraz dwie sąsiadujące miejscowości Andrijiwka i Kostiantynopil. Jak dotąd rosyjskie postępy na kierunku tych miejscowości są nieznaczne, co wynika nie tyle z dobrze zorganizowanej ukraińskiej obrony, ile raczej ze skupienia wysiłku rosyjskiego dowództwa na głównym celu, jakim jest miasto Pokrowsk. Zarówno ukraińscy, jak i rosyjscy blogerzy komentujący sytuacją militarną poinformowali o przemieszczeniu znaczących sil rosyjskich spod Kurachowego w kierunku Pokrowska. Równocześnie Rosjanie rozpoczęli wycofywanie spod Pokrowska kilku jednostek o najwyższych procentach strat w celu odtworzenia ich zdolności bojowych na tyłach. Rotacja jednostek ma zapewnić rosyjskiemu dowództwu kontynuowanie natarcia na zachód i południowy zachód oraz północny wschód od Pokrowska.
Ciężkie walki toczą się na kilkunastokilometrowym odcinku frontu na zachód od miasta, gdzie Rosjanie niezmiennie odnotowują powolne, ale stałe postępy. Rosyjskie dowództwo stosuje taktykę wielokrotnie powtarzanych ataków wieloma grupami szturmowymi liczącymi około pięciu żołnierzy. Owe zespoły bojowe współpracują ściśle z artylerią i moździerzami oraz operatorami dronów. Starają się przenikać między ukraińskimi pozycjami, a w przypadku napotkania oporu naprowadzają ogień artyleryjski na wykryte stanowiska żołnierzy ukraińskich oraz atakują je dronami. Ponadto pozycje obrońców w miejscowościach są przez cały czas atakowane bombami szybującymi przez lotnictwo agresora. Rosjanie rzadko koncentrują większe ilości pojazdów opancerzonych lub czołgów ze względu na wysoką skuteczność ukraińskich dronów FPV oraz precyzję ognia artyleryjskiego. Taka taktyka powoduje duże straty w rosyjskiej piechocie, równocześnie jednak zapewnia elastyczność ugrupowania i łatwość zastępowania zniszczonych grup szturmowych kolejnymi kilkuosobowymi zespołami.
Z kolei siły ukraińskie są poddane stałej presji i nie mają możliwości przejęcia inicjatywy. W przypadku, gdy zarówno żołnierze, jak i dowódcy nie są wystarczająco doświadczeni, może to doprowadzić również do znacznych strat i załamania morale. Ukraińcy podejmowali próby kontrataków, jednak ze względu na rosyjską przewagę liczebną zakończyły się one niepowodzeniem.
W rejonie Torecka po zdobyciu miasta przez Rosjan nie doszło do istotnych zmian.
W Czasiw Jarze Rosjanie po raz pierwszy od tygodni odnotowali zauważalne postępy. Ukraińcy zostali zmuszeni do wycofania z ważnego dla obrony obszaru fabryki materiałów ogniotrwałych. Równocześnie Rosjanie opanowali również dzielnicę Nowa. Obecnie rozpoczęły się walki o południową część miasta.
Prognoza: Sytuacja wojsk ukraińskich ulegnie szybkiemu pogorszeniu w rejonie Wełykej Nowosiłki, skąd obrońcy będą zmuszeni wycofać się w ciągu kilku najbliższych dni. Prawdopodobnie dobiega końca wielomiesięczna walka o Czasiw Jar, chociaż walki o samo miasto mogą jeszcze potrwać kilkanaście dni. W rejonie Pokrowska Rosjanie po rotacji jednostek utrzymają postępy na skrzydłach miasta, jednak rozpoczęcie bezpośredniego szturmu jest najbliższym czasie mało prawdopodobne.
Walki nadal toczyły się w rejonie Treny-Torskie. Ukraińska obrona pozostała tam stabilna. W rejonie rosyjskiego włamania na wschód od rzeki Oskoł agresor nadal posuwa się na południe od podstawy włamania, jednak jego postępy liczone są w dziesiątkach metrów. W rejonie rosyjskiego przyczółka pod Dworiczną inicjatywę utrzymuje agresor. Ukraińcy nie podjęli prób likwidacji wrogiego zgrupowania na zachodnim brzegu rzeki Oskoł.
Prognoza: Ukraińska obrona w nadchodzącym tygodniu pozostanie stabilna.
Działania miały charakter pozycyjny, żadna ze stron nie prowadziła akcji zaczepnych.
Prognoza:. Dla tego odcinka frontu pozostaje bez mian – nie dojdzie do znaczących działań bojowych.
Rosjanie nadal utrzymują inicjatywę , wspierani przez siły północnokoreańskie. Walki toczyły się głównie w rejonie wsi Martynówka i Pogrebki oraz na podejściach do miasta Sudża. Brakuje informacji czy Rosjanie osiągnęli postępy. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski stwierdził, że północnokoreański kontyngent walczący w obwodzie kurskim stracił 3800 żołnierzy w rannych i poległych. Dużo bardziej miarodajne są dane opublikowane przez wywiad Korei Południowej, która ocenia straty Koreańczyków z północy na około 300 poległych i 2700 rannych. Liczebność kontyngentu z KRLD oceniana jest na maksimum 12 tysięcy żołnierzy, więc przy takim tempie strat kontyngent utraci zdolności bojowe w przeciągu najbliższych 3-4 miesięcy
Prognoza: Rosjanie zachowają inicjatywę, co doprowadzi do kolejnych zdobyczy terenowych, natomiast pozostaną one powolne i obecnie nic nie wskazuje na szybkie zakończenie walk na terenie Rosji.
Na zdjęciu: Demonstracja na rzecz powrotu jeńców z rosyjskiej niewoli, Kijów, 18 stycznia 2025
Świat
Władimir Putin
Wołodymyr Zełenski
NATO
agresja Rosji na Ukrainę
płk Piotr Lewandowski
Rosja
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Komentarze