0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Sergey BOBOK / AFPSergey BOBOK / AFP

Rozwój sytuacji w przeciągu ostatnich siedmiu dni wskazuje na osłabienie rosyjskich zdolności ofensywnych. Ukraiński sztab generalny poinformował, że poza rejonem Bachmutu zaobserwowano spadek aktywności oddziałów agresora. Równocześnie rosyjska artyleria okresowo intensyfikowała ostrzały ukraińskich pozycji.

Pozwala to przypuszczać, że rosyjska ofensywa weszła w fazę przesilenia, spowodowanego stratami w sprzęcie i żołnierzach.

Sztaby generalne obu armii stoją obecnie przed decyzjami, które będą miały istotny wpływ, jeżeli nie na wynik wojny, to z pewnością na to, kto wyjdzie zwycięsko z walk w tym roku.

Dowództwo rosyjskie stoi przed wyborem, czy kontynuować ofensywę, która wyczerpie wciąż posiadane rezerwy i jak dotąd nie przyniosła znaczących sukcesów, czy też przejść na kilku kierunkach do obrony, co pozwoli przygotować siły na odparcie ukraińskiej ofensywy i przy sprzyjających warunkach na wykonanie kontruderzenia.

Z kolei ukraiński sztab generalny stara się prowadzić uporczywą obronę i równocześnie unikać angażowania w walki jednostek niezbędnych do przeprowadzenia ofensywy, czyli brygad pancernych. Ponadto przystąpił do formowania brygad szturmowych, głównie ze składu Gwardii Narodowej, czyli jednostek podległych ministerstwu spraw wewnętrznych. W ich skład wejdą zarówno świeżo przeszkoleni żołnierze jak i doświadczeni weterani służb mundurowych.

Przeczytaj także:

Sytuacja ogólna – poziom strategiczny

Rosjanie nadal stosują taktykę wielokrotnego powtarzania ataków, gdzie każdorazowo używają relatywnie niewielkich sił, z których tworzone są grupy szturmowe. Jednak w minionym tygodniu ilość tych ataków zmalała ze 120 do ok. 30 na dobę. Świadczy to, że poniesione straty zmusiły Rosjan do przegrupowania sił oraz ściągnięcia uzupełnień. Straty ich związków operacyjnych działających w pierwszym rzucie musiały przekroczyć trzydzieści procent stanów wyjściowych, co potwierdzają dane mówiące o około 35-50 tysiącach zabitych i poważnie rannych w okresie ostatnich trzech miesięcy, przy stratach całościowych określanych według różnych źródeł na od 130 do nawet 270 tysięcy.

W ocenie autora prawdopodobna wydaje się liczba około dwustu tysięcy poległych i rannych.

Nie musi to oznaczać, że Rosjanie przechodzą ostatecznie do działań defensywnych. Z całą pewnością przegrupowują siły pod osłonowym ogniem artylerii, natomiast celem może być zarówno przejście do obrony, jak i przygotowanie kolejnej fazy ofensywy. Za przejściem do obrony przemawiają szybko pogarszające się warunki pogodowe, a co za tym idzie terenowe. Na Ukrainie rozpoczął się okres „rasputicy”, czyli wiosennych roztopów. Teren poza utwardzonymi drogami na kilka tygodni zmieni się w błoto uniemożliwiające przemieszczanie się nawet pojazdów gąsienicowych. Z drugiej strony część rosyjskich uderzeń prowadzona była wzdłuż dróg, jednak wiąże się to z frontalnymi szturmami na ufortyfikowane miejscowości.

Z kolei siły zbrojne Ukrainy pozostają nadal w defensywie, prowadząc jedynie na zagrożonych kierunkach taktyczne kontrataki ograniczonymi siłami.

Rzeczywiste straty armii ukraińskiej są przedmiotem dyskusji, natomiast za prawdopodobną można przyjąć liczbę około stu tysięcy poległych i rannych.

Przy ogólnej liczebności armii ukraińskiej, ocenianej na ponad siedemset tysięcy, nie są to procentowo straty upośledzające zdolności operacyjne. Nieco inaczej wygląda jednak sytuacja, jeżeli polegli żołnierze należeli do najlepiej wyszkolonych w armii ukraińskiej.

W tym kontekście za niepokojące można uznać informacje, jakie znalazły się w wywiadzie opublikowanym w „The Washington Post". Rozmawiający z dziennikarzem ukraiński dowódca batalionu z 46. Brygady Desantowo Szturmowej przedstawił poniesione straty jako ekstremalnie wysokie, przekraczające osiemdziesiąt procent stanu osobowego batalionu. Równocześnie fatalnie ocenił stan wyszkolenia żołnierzy z uzupełnień. Potwierdza to informacje, że część ukraińskich brygad, szczególnie z wojsk aeromobilnych, poniosła w walkach bardzo duże straty, co mogło doprowadzić do utraty ich wysokich walorów bojowych. Potwierdza również problemy z zapewnieniem właściwego wyszkolenia rezerw w działających na Ukrainie ośrodkach zapasowych. Należy przy tym zauważyć, że 46. Brygada Desantowo Szturmowa została przeszkolona w Wielkiej Brytanii, stąd zapewne początkowo posiadała wyższy standard wyszkolenia, ale następnie poniosła ciężkie straty w walce o Sołedar i otrzymała żołnierzy z uzupełnień bieżących.

W dniu 14 marca dwa rosyjskie samoloty SU-27 dokonały przechwycenia amerykańskiego drona rozpoznawczego MQ-9 Reaper. Rosyjskie samoloty śledziły bezzałogowca przez 30-40 minut, a następnie zaczęły wykonywać w pobliżu niebezpieczne manewry i zrzucać na niego paliwo. Z opublikowanego nagrania z kamery Reapera wynika, że jeden z SU-27 zbliżył się niebezpiecznie do maszyny, w wyniku czego doszło prawdopodobnie do zderzenia i strącenia drona. Incydent miał miejsce nad wodami międzynarodowymi około 120 kilometrów od Krymu. MQ-9 nie był uzbrojony i prowadził działania rozpoznawcze.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego potwierdziła informacje o zatrzymaniu, działających w Polsce, dziewięciu osób podejrzanych o prowadzenie działań szpiegowskich oraz dywersyjnych na rzecz Federacji Rosyjskiej. Grupa jest powiązana zarówno ze służbami rosyjskimi, jak i białoruskimi. Do jej zadań należało rozpoznawanie, monitorowanie i dokumentowanie transportów z uzbrojeniem realizowanym na rzecz Ukrainy, a w przyszłości dokonanie aktów sabotażu. Grupie zlecano także działania propagandowe, których celem było destabilizowanie relacji polsko-ukraińskich.

Oba powyższe incydenty wydają się odległe od siebie zarówno pod względem miejsca, jak i charakteru, jednak wpisują się w działania hybrydowe pozwalające na eskalację konfliktu poniżej progu wojny. Za głównego teoretyka wojny hybrydowej w Rosji uważany jest gen. Walerij Gierasimow, obecny szef sztabu generalnego sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej i głównodowodzący siłami inwazyjnymi. W związku z tym można przypuszczać, że Rosja będzie intensyfikować działania wobec państw niebiorących bezpośredniego udziału w konflikcie, ale identyfikowanych jako najważniejsi sojusznicy Ukrainy.

Prognoza: W najbliższym czasie armia rosyjska skupi całość wysiłku zarówno operacyjnego jak i logistycznego na obszarze Donbasu. Intensywność działań zaczepnych na pozostałych odcinkach frontu zależeć będzie od decyzji rosyjskiego sztabu generalnego, czy angażować posiadane rezerwy, czy też trzymać je w odwodzie przed spodziewaną wiosenną ofensywą ukraińską.

Ukraińskie siły zbrojne pozostaną w defensywie do chwili, kiedy osiągną zdolności ofensywne na wymaganym poziomie, czyli zakończą szkolenie i zgrywanie brygad nowo formowanych oraz implementację zachodniego uzbrojenia. Ponadto można oczekiwać intensyfikacji uderzeń bronią precyzyjną na tyły wojsk rosyjskich z wykorzystaniem nowo otrzymanych środków rażenia o zasięgu przekraczającym 150 kilometrów.

Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od poniedziałku 13 marca do niedzieli 19 marca 2023.

Południe Ukrainy

Wzdłuż Dniepru obie strony pozostają w defensywie. Prowadzone są sporadyczne ostrzały artyleryjskie, działania snajperskie i dywersyjne.

Prognoza. W rejonie nie należy oczekiwać aktywności na tym odcinku frontu, jedyne próby działań zaczepnych pojawić się mogą w formie niewielkich desantów wykonywanych na wysepki w rozlewisku Dniepru przez pododdziały piechoty morskiej lub wojsk specjalnych.

W rejonie Zaporoża odnotowano zwiększoną aktywność sił ukraińskich. Artyleria ukraińska dokonała ostrzałów wysuniętych pozycji rosyjskich oraz zniszczono obiekt w strefie działań tyłowych. Do ataku użyto broni precyzyjnej dalekiego zasięgu, co świadczy o rosnących zdolnościach ukraińskich w rażeniu celów znajdujących się w odległości ponad sto kilometrów od linii styczności wojsk. Ponadto Ukraińcy przeprowadzili ataki w co najmniej czterech miejscach, miały one jednak charakter rozpoznania walką.

Prognoza. Rejon Zaporoża dla Rosjan pozostaje obszarem relatywnie niskiej aktywności, natomiast armia ukraińska zwiększa swoją aktywność. Jeżeli są to początki przygotowywania wiosennej ofensywy, można będzie oczekiwać nasilenia ataków na rosyjską infrastrukturę tyłową oraz ograniczonych działań zaczepnych, mających na celu określenie rozmieszczenie rosyjskiej głównej linii obrony oraz zmniejszenie obszaru ziemi niczyjej między wojskami.

Donbas

Rosjanie nie przeprowadzili poważniejszych ataków na Wuhledar. Wznowienie działań ze strony rosyjskiej wymagałoby skierowanie w rejon kolejnych oddziałów odwodowych oraz dodatkowej artylerii. Wydaje się, że ten kierunek nie jest obecnie dla Rosjan priorytetowym.

Pod Bachmutem Rosjanie kontynuują natarcie, nie licząc się z ponoszonymi stratami. Ograniczenie działań na innych kierunkach pozwala Rosjanom prowadzić natarcie niemal bez przerw taktycznych. Atakujące grupy szturmowe są rotowane na bieżąco, co mocno wyczerpuje siły obrońców. W mieście próby przekroczenia rzeki Bachmutki zakończyły się niepowodzeniem, natomiast Rosjanie odnotowali niewielkie postępy, atakując pozycje ukraińskie z północnych i południowych dzielnic. Obie strony prowadzą działania w ugrupowaniach rozproszonych, co ogranicza straty od ognia artylerii, powoduje jednak trudności w koordynacji działań oraz określania, gdzie znajdują się jednostki wroga, a gdzie własne. Stosunek ponoszonych strat jest trudny do określania, za prawdopodobne można uznać doniesienia, że jest coraz mniej korzystny dla ukraińskich obrońców.

Główny wysiłek Rosjan skupia się nie tylko na samych walkach miejskich, ale również próbach rozwinięcia natarcia na północ od Bachmutu w kierunku Kramatorska i Słowiańska. Powodzenie tych działań nie będzie możliwe, jeżeli Rosjanie nie uzyskają sukcesów na drugim z kierunków uderzenia, czyli w rejonie Siewierska. Obecnie natarcie rosyjskie jest skutecznie powstrzymywane.

Rosyjskie ataki w rejonie Marinki straciły na impecie i Rosjanie dokonują przegrupowania.

W rejonie Awdijiwki armia ukraińska skutecznie zapobiegła próbom okrążenia miejscowości. Obrońcom sprzyjają warunki pogodowe, ponieważ rosyjskie pojazdy ze względu na roztopy muszą przemieszczać się głównie drogami.

Prognoza. Rosjanie będą kontynuować próby zdobycia Bachmutu, a Ukraińcy jego obronę. W obecnej sytuacji utrzymywanie miasta wiązać się będzie z narastaniem strat po stronie ukraińskiej ze względu na postępujące wyczerpanie obrońców. Rotacja i uzupełnianie walczących wojsk napotyka coraz większe trudności. Do wykorzystania pozostaje jedna droga, znajdująca się pod ciągłym ostrzałem rosyjskim. Ukraińcy prowadzili również dostawy bocznymi drogami, jednak obecnie są one całkowicie nieprzejezdne.

Narracja Kijowa o kupowaniu czasu potrzebnego do przygotowania ofensywy dzięki utrzymywaniu miasta jest obecnie krytykowana nie tylko przez ekspertów zachodnich, ale również wielu Ukraińców. Pojawiają się opinie, że obecne walki wyczerpują siły i środki w taki samym stopniu atakujących, jak i obrońców. Częste wizyty w Bachmucie gen. Syrskiego, dowódcy ukraińskich wojsk lądowych, potwierdzają powagę sytuacji. Znamienne jest, że w mieście nie pojawił się głównodowodzący ukraińskich sił zbrojnych gen. Załużny. Podobno jest on przeciwnikiem kontynuowania obrony za wszelką cenę i uważa, że jest prowadzona obecnie głównie ze względów polityczno-propagandowych.

Rosjanie będą kontynuować natarcie na Marinkę i Awdijewkę, jednak warunki pogodowe zahamują impet działań.

Północ Ukrainy

Na północ od rzeki Doniec armia rosyjska prowadzi przegrupowanie pod osłoną ognia artyleryjskiego. Na wszystkich kierunkach, czyli od miejscowości Kreminna do Swatowego doszło do spowolnienia działań, co spowodowane jest zarówno poniesionymi stratami, jak i trudnymi warunkami terenowymi.

Prognoza. Rosjanie, by kontynuować działania zaczepne, muszą albo skoncentrować siły na mniejszej ilości kierunków, albo wprowadzić jednostki odwodowe.

Wybrane aspekty działań taktycznych

Jednym z głównych problemów zarówno armii rosyjskiej, jak i ukraińskiej jest łączność na poziomie taktycznym czyli do szczebla batalionu. Radiostacje przenośne należą do najszybciej zużywających się środków technicznych na polu walki, ponadto ich ilość była niewystarczająca już w początkowej fazie konfliktu. W przypadku Ukrainy braki częściowo kompensowane są łącznością satelitarną (Starlink), jednak nadaje się ona raczej dla wyższych szczebli, czyli do użycia na stacjonarnych stanowiskach dowodzenia. Braki w łączności mobilnej w armii ukraińskiej uzupełniane są dostawami z zagranicy. W przypadku Rosjan takie możliwości są znacznie ograniczone, stąd na wyposażeniu rosyjskim znajdują się kupowane komercyjnie tanie chińskie radiotelefony. Nie mają one możliwości prowadzenia rozmów na pasmach kodowanych, co prowadzi do ujawniania korespondencji radiowej i demaskowania zarówno zamiarów działania, jak i lokalizacji jednostek rosyjskich. Ponadto łączność komercyjną można łatwo zagłuszyć.

płk rez. Piotr Lewandowski, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.

Kolejny odcinek cyklu SYTUACJA NA FRONCIE autorstwa płk. Piotra Lewandowskiego ukaże się w poniedziałek 10 kwietnia.

MAPA przebiegu działań wojennych w Ukrainie

O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.

Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter przybliżony – zwłaszcza w rejonach, gdzie biegnie ona wzdłuż krętych meandrów rzek Doniec i Ingulec.

* Musimy pamiętać, że część informacji trafia do nas z dobowym (lub i dłuższym) opóźnieniem. Część zaś wymaga weryfikacji – aktualizując mapę, korzystamy wyłącznie z potwierdzonych danych, choć w analizach wspominamy i o tych nie w pełni jeszcze zweryfikowanych

Udostępnij:

Piotr Lewandowski

Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.

Komentarze