Luty miesiącem najwyższych rosyjskich strat od początku inwazji. Nowe dowództwo ukraińskie prowadzi audyt w siłach zbrojnych. Czołgi i transportery kompensują braki w artylerii, ale płoną pierwsze Abramsy
W minionym tygodniu nie doszło do istotnych zmian w przebiegu linii frontu. Rosjanie starają się wykorzystać inicjatywę strategiczną do przełamania ukraińskiego frontu, ich postępy były jednak marginalne. Z drugiej strony nie można ignorować sytuacji, w której agresor powoli, ale systematycznie zmusza oddziały ukraińskie do wycofywania się w głąb własnych pozycji obronnych. Problemem jest przy tym to, że na niektórych kierunkach rosyjskich uderzeń nie zostały wykonane fortyfikacje zapasowe.
Rosyjskie postępy wciąż mają znaczenie jedynie taktyczne, jednak mogą zmienić się w sukces operacyjny.
Jak się wydaje, obecna strategia armii ukraińskiej polega na zadawaniu agresorowi w obronie maksymalnych strat, a w przypadku ryzyka przełamania obrony wycofywaniu się na kolejne rubieże obronne. Skuteczność takiej doktryny będzie zależała od zdolności Kremla do uzupełniania ubytków w stanach osobowych.
Opublikowane analizy OSINT oraz informacje podawane przez dowództwo ukraińskie wskazują, że rosyjskie straty dobowe są obecnie najwyższe od początku pełnoskalowej inwazji. Agresor pomimo tego kontynuuje ofensywę, chcąc najwyraźniej wykorzystać problemy ukraińskich sił zbrojnych związane z niewystarczającymi dostawami zachodniej pomocy wojskowej, przede wszystkim amunicji artyleryjskiej wszystkich kalibrów. Ukraińscy artylerzyści twierdzą, że obecny niedobór pocisków wynosi od 50 do nawet 80 procent podstawowych potrzeb. W przełożeniu na sytuację na polu walki oznacza to, że ukraińska artyleria jest w stanie niszczyć nie więcej niż połowę wykrytych celów.
Ponieważ procentowo artyleria odpowiada za około 70 procent zadawanych strat, obrońcy muszą kompensować zmniejszoną skuteczność artyleryjskiego ognia pośredniego działaniami czołgów i bojowych wozów piechoty prowadzących ogień bezpośredni – często z bliskiego dystansu. Taktyka polega na wysyłaniu pojedynczych pojazdów przed własne linie obronne. Czołgi i bojowe wozy piechoty, z reguły zachodniej produkcji jako dysponujące najlepszymi systemami kierowania ogniem i najlepiej chroniące załogi w przypadku bezpośredniego trafienia, wykorzystując zaskoczenie, atakują zbliżającego się przeciwnika ogniem bezpośrednim z bliskiego dystansu. Dostępne materiały filmowe pokazują, że jeżeli uda się zaskoczyć przeciwnika, likwidowane są całe drużyny, a nawet plutony agresora.
Pojedyncze ukraińskie pojazdy stanowią jednak zarazem atrakcyjny cel dla dronów lub artyleryjskiej amunicji precyzyjnej. W taki sposób w ostatnich dniach 47 Brygada Zmechanizowana straciła dwa czołgi Abrams, trzeci prawdopodobnie został unieruchomiony przez miny i „dobity” z powietrza.
Rosjanie nadal stosują taktykę ataków grupami szturmowymi wspieranymi silnym, prowadzonym obszarowo ogniem artylerii oraz bombowymi atakami z powietrza. Z wypowiedzi ukraińskich dowódców wynika, że niektóre z rosyjskich oddziałów szturmowych charakteryzują się zauważalnie słabszym wyszkoleniem oraz gorszym wyposażeniem indywidualnym. Najprawdopodobniej rosyjscy dowódcy wykorzystują kompanie STORM Z i STORM V złożone z więźniów, do prowokowania ukraińskiej artylerii oraz odkrycia pozycji obronnych. Regularne pododdziały pancerno-zmechanizowane atakują w następnej kolejności. Ten rodzaj taktyki wiąże się z dużymi stratami osobowymi, jednak Kreml traktuje jednostki STORM jako pododdziały „jednorazowe”, a przy posiadanej obecnie przewadze artylerii i lotnictwa pozwala to osiągać powolne, ale stałe sukcesy.
Obecnie ofensywa rosyjska skupiła się na trzech odcinkach frontu, z których głównym jest centralnie położony obszar Donbasu, czyli okręgi doniecki i ługański. Rosjanie dążą do strategicznego celu, jakim jest przesuniecie linii frontu pozwalające na zajęcie możliwie dużego obszaru Ukrainy. Pomocniczymi odcinkami działań jest rejon Kupiańska w obwodzie charkowskim oraz obwód zaporoski. W obwodzie charkowskim Rosjanie nadal usiłują zepchnąć ukraińskie brygady za rzekę Oskoł, co pozwoliłoby zając im dogodne pozycje do dalszych działań, natomiast na Zaporożu celem jest odtworzenie umocnionej linii obronnej sprzed ukraińskiej ofensywy.
Kijów nadal informuje o stratach ponoszonych przez rosyjskie lotnictwo. Są one oceniane na około 13 maszyn, w tym jeden samolot wczesnego ostrzegania A-50, dziesięć Su-34 oraz dwa Su-35. Pojawiły się informacje o nawet 15 zestrzelonych samolotach, jednak wydają się mało prawdopodobne. Rosnące straty rosyjskich sił powietrznych są spowodowane zarówno z ich wysoką aktywnością, jak i organizowaniem zasadzek przeciwlotniczych przez obrońców. Nadal brakuje informacji, jakich środków rażenia używają Ukraińcy do zestrzeliwania rosyjskich maszyn.
O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.
Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter przybliżony.
Ukraiński Sztab Generalny poinformował, że od rozpoczęcia pełnoekranowej wojny do 04.03.2024 Rosja straciła na Ukrainie (w nawiasach podano wysokość strat sprzed tygodnia) 417 950 (410 700) żołnierzy. Ponadto zostało zniszczonych 6648 (6555) czołgów, 12.660 (12 478) transporterów opancerzonych, 10 210 (9993) systemów artyleryjskich, 1004 (1000) wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 698 (686) systemów obrony przeciwlotniczej, 13 374 (13 037) pojazdów kołowych i specjalnych, 347 (340) samolotów, 325 (325) helikopterów, 7845 (7707) dronów, 26 (25) okrętów i łodzi oraz jeden okręt podwodny.
Rosyjskie straty osobowe w lutym oceniane są jako rekordowe zarówno przez ukraińskie dowództwo, jak i wywiady zachodnie.
Zdaniem Kijowa Rosjanie w ubiegłym miesiącu stracili ponad 28 tysięcy żołnierzy. Liczba ta może być zbliżona do rzeczywistej, o ile za straty przyjmiemy zbiorczo poległych, rannych, kontuzjowanych, zaginionych oraz tzw. straty niebojowe. Ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii opublikowało dane, według których agresor w lutym tracił średnio 983 żołnierzy na dobę walki. Dla porównania największe średniodobowe straty Rosjan w 2022 roku wyniosły 559 żołnierzy w listopadzie, natomiast w 2023 roku w grudniu osiągnęły poziom 967 żołnierzy. Brytyjczycy szacują, że od rozpoczęcia inwazji zginęło lub zostało rannych ponad 355 tysięcy żołnierzy rosyjskich, ponad 60 tysięcy mniej niż dane podawane przez dowództwo ukraińskie. Równocześnie ukraińskie straty są oceniane na dwukrotnie wyższe od tych podawanych przez Kijów – czyli na ponad 70 tysięcy żołnierzy.
Ukraińskie siły zbrojne nadal borykają się z poważnymi problemami związanymi z niewydolnością systemu mobilizacyjnego, zdolnością do optymalnego wykorzystania już posiadanych zasobów zarówno ludzkich, jak i materiałowych oraz brakami amunicji.
W przypadku zdolności mobilizacyjnych mających zapewnić nie tylko uzupełnianie ponoszonych strat, ale i rotację wyczerpanych żołnierzy na linii frontu, działania Kijowa skupiają na likwidacji korupcji, wprowadzeniu nowej ustawy mobilizacyjnej oraz audytu w brygadach.
Do walki z korupcją w terenowym aparacie mobilizacyjnym włączyło się ministerstwo zdrowia, poddając kontroli działanie komisji lekarskich, w których dochodziło do nieprawidłowości na masową skalę. Uzyskanie fałszywej diagnozy zwalniającej ze służby wojskowej miało kosztować około 3 tysięcy dolarów.
Kolejny, poprawiony projekt nowej ustawy mobilizacyjnej został wstępnie zaakceptowany przez ukraiński parlament. Głosowanie nad ustawą przewidziane jest jeszcze w marcu. Do najważniejszych elementów projektu należą:
Okres służby żołnierzy poborowych na linii frontu ma wynosić nie dłużej niż 36 miesięcy, chyba że wyrażą dobrowolnie zgodę na jej przedłużenie. Według danych Eurostatu od lutego 2022 roku Ukrainę opuściło około 650 tysięcy mężczyzn w wieku od 18 do 60 lat, mimo że po ogłoszeniu stanu wojennego poza wyjątkowymi sytuacjami nie mieli oni prawa wyjeżdżać z kraju. Ukraińska policja prowadzi obecnie ponad 9 tysięcy postępowań związanych z uchylaniem się od służby wojskowej.
Nowy głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksandr Syrski nakazał rozpoczęcie szeroko zakrojonego audytu obejmującego działanie nie tylko dowództw regionalnych, ale również wybranych jednostek wojskowych. Inspekcje z naczelnego dowództwa i sztabu generalnego mają skontrolować nie tylko skuteczność działania systemu dowodzenia, ale również działalność kadrową. W ocenie generała nie mniej niż 8 tysięcy żołnierzy zostało obecnie bezzasadnie oddelegowanych do zadań poza strefę działań bojowych. Obciążenie zadaniami bojowymi całych brygad również nie jest optymalne – są w ukraińskiej armii nadal duże jednostki, które nie wzięły dotąd żadnego udziału w walce. Oficjalnie nie poruszono kwestii niewłaściwego przygotowania fortyfikacji polowych w głębi ukraińskiej obrony, jednak ten temat pojawia się często w ukraińskich mediach społecznościowych, szczególnie jeśli chodzi o odcinek frontu pod Awdijiwką.
Problemy z amunicją artyleryjską mogą zostać chwilowo rozwiązane dzięki czeskiej inicjatywie zakupu 800 tysięcy pocisków dla Ukrainy poza krajami NATO i Unii Europejskiej. Kilkanaście państw zachodnich poparło ten projekt – między innymi Kanada i Holandia, które zaoferowały finansowanie. Koszt to około 1,5 miliarda euro, obecnie zebrano niespełna 10 procent potrzebnej sumy.
Kolejne kraje podpisały umowy z Ukrainą o współpracy w zakresie bezpieczeństwa. Po Wielkiej Brytanii, Francji i Niemcach długofalowe wsparcie walczącemu krajowi zapewnić mają Kanada, Włochy i Dania.
Z poważnymi problemami borykają się także Rosjanie. W mniejszej skali dotyczą one poboru do wojska – bo wysokie jak na rosyjskie warunki uposażenie żołnierzy (ok. 2000 euro) zapewnia dopływ ochotników szczególnie z ubogich peryferii Federacji Rosyjskiej – natomiast również armia rosyjska musi oszczędzać amunicję artyleryjską. Problem został chwilowo zażegnany przez dostawy w Korei Północnej, skąd według danych Korei Południowej dostarczono prawie 7 tysięcy kontenerów pomocy wojskowej. Nawet podwojenie produkcji przez rosyjski przemysł nie zapewnia jednak wystarczającej ilości amunicji do prowadzenia działań ofensywnych równocześnie na wszystkich rosyjskich kierunkach operacyjnych.
Ponadto obecnie produkowane lub remontowane pojazdy wojskowe są uboższe w systemy optoelektroniczne oraz nowoczesne pancerze. Zdarzają się sytuacje, że pojazdy dopancerzane są kostkami betonu (sic!) zamiast elementami pancerza reaktywnego. Rosjanie nadal remontują i wysyłają do walki pojazdy z lat 60. ubiegłego wieku, kompensując wysokie straty ponoszone w czasie ofensywy. Rosyjski przemysł zbrojeniowy coraz sprawniej jednak omija sankcje dotyczące produktów, które mogą być wykorzystane w przemyśle zbrojeniowym (tzw. podwójnego przeznaczenia), o czym świadczy szybko rosnący bilans wymiany handlowej z Chinami.
26 lutego w stolicy Francji odbyła się konferencja dotycząca pomocy militarnej dla Ukrainy z udziałem prezydentów Francji, Polski Finlandii i Litwy, premierów Danii, Holandii, Portugalii, Chorwacji, Łotwy, Estonii, Norwegii, Czech, Słowacji, Grecji, Belgii, Irlandii i Hiszpanii, Luksemburga, kanclerzy Niemiec i Austrii, ministrów spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii i Szwecji, ministrów obrony Kanady i Bułgarii oraz zastępcy sekretarza stanu USA. Szerokim echem odbiła się wypowiedź prezydenta Francji, który stwierdził, że nie wyklucza wysłania w przyszłości na Ukrainę żołnierzy NATO. Większość krajów NATO oraz sekretarz generalny Sojuszu nie poparli tej koncepcji.
Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od wtorku 26 lutego do poniedziałku 4 marca 2024 roku.
Obwód chersoński – ukraińska piechota morska nadal utrzymuje przyczółek pod Krynkami, niewielkie postępy poczynili Rosjanie, wypierając obrońców z jego zachodniej części. Jedna z ukraińskich grup dywersyjnych podczas desantu na Kosę Tendrowską dostała się w zasadzkę Rosjan. Prawdopodobnie poległo sześciu operatorów sił specjalnych z 73 Centrum Morskich Operacji Specjalnych. Kosa Tendrowska to wyspa na Morzu Czarnym u wybrzeży obwodu chersońskiego.
Obwód zaporoski – w obwodzie toczyły się walki o charakterze pozycyjnym, obie strony prowadziły ograniczone działania zaczepne o charakterze nękającym.
Prognoza: Rosjanie prawdopodobnie nie posiadają wystarczających zapasów amunicji do wsparcia ataków na kierunku drugoplanowym, jakim jest Zaporoże, jednak wznowią działania zaczepne po uzupełnieniu braków.
Rosjanie kontynuują działania ofensywne na dotychczasowych kierunkach ataków – w rejonach Marjinki, Awdijiwki oraz Bachmutu. Na wszystkich uzyskali marginalne zdobycze terenowe, jednak nigdzie nie udało się agresorowi przełamać ukraińskiej obrony.
Prognoza: Najtrudniejsza sytuacja jest na północ i południe od Marjinki, gdzie walki toczą się w wioskach stanowiących główne punkty oporu armii ukraińskiej. Ich zdobycie może doprowadzić do załamania obrony. Sytuacja na zachód od zdobytej Awdijiwki jest bardzo dynamiczna, Ukraińcy stopniowo wycofują się na korzystniejsze pozycje obronne, prowadząc działania opóźniające. Obecnie obrońcom sprzyjają trudne warunki terenowe (odwilż) ograniczające działania rosyjskich czołgów i transporterów. Kluczowe znaczenie będzie miało to, w jakim stopniu Ukraińcom udało przygotować się fortyfikacje polowe na linii miejscowości Berdyczi, Orliwka, Toneńke i Perwomajśke. Pod Bachmutem Rosjanie powoli posuwają się w stronę głównego ukraińskiego rejonu oporu miejscowości Czasiw Jar, jednak tam teren jest solidnie ufortyfikowany i przełamanie ukraińskiej obrony będzie bardzo trudne.
W minionym tygodniu agresor był odpierany przez Ukraińców bez strat terenowych. Nadal nie udało mu się dokonać bardziej znaczących postępów pomimo wznowienia działań ofensywnych. Najcięższe walki toczyły się w rejonie Torskie (rejon Kreminna).
Prognoza: Trwa rosyjska koncentracja wojsk w rejonie Torskie (Kreminna) i tam należy oczekiwać głównego wysiłku agresora. Rosjanie intensywnie atakują przeprawy na rzece Oskoł, co stanowi zapowiedź kontynuacji działań ofensywnych.
Kolejne podsumowanie sytuacji na froncie we wtorek 12 marca
Na zdjęciu: Ratownicy usuwają gruz z budynku, który został poważnie uszkodzony w wyniku ataku dronów w Odessie 3 marca 2024 roku. Zginęło 10 osób, w tym małe dzieci.
Świat
Władimir Putin
Wołodymyr Zełenski
NATO
agresja Rosji na Ukrainę
Rosja
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Komentarze