Trudna sytuacja wojsk ukraińskich na granicy z obwodem kurskim. Ukraina chce zawieszenia broni, ale Rosja zwleka. Brak postępów rosyjskich w Donbasie. Zmasowany atak ukraińskich dronów na Rosję. Sytuację na froncie analizuje płk Piotr Lewandowski
12 marca ukraiński dowódca naczelny generał Ołeksandr Syrski poinformował, że wydał podległym sobie siłom rozkaz wycofania się z zajmowanych dotąd pozycji w obwodzie kurskim. Nie oznacza to całkowitego opuszczenia przez wojska okupowanego obszaru. Ukraińskie brygady pomimo stałego naporu Rosjan utrzymują obecnie kilkukilometrowy odcinek terenu wzdłuż granicy z obwodem sumskim, ale sytuacja zmienia się dynamicznie na niekorzyść Ukraińców.
Rosyjskie grupy dywersyjno–rozpoznawcze przenikają ponadto przez granicę państwową w obwodach sumskim i czernichowskim i prowadzą aktywne działania na ukraińskich tyłach. Za te działania odpowiadają żołnierze z 2 Brygady Specnazu, jednostki ochotniczej „Weterani” (były PMC Wagner) oraz Czeczeni z batalionu „Achmat”. Dochodzi do licznych starć z oddziałami ukraińskiej straży granicznej.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że w nocy z 10 na 11 marca dokonano nalotu z użyciem bezzałogowców dalekiego zasięgu na infrastrukturę krytyczną położoną na terenie Federacji Rosyjskiej. Celami były między innymi Moskiewska Rafineria Ropy Naftowej wytwarzająca około 11 milionów ton materiałów pędnych rocznie, zakłady energetyczne w obwodzie orłowskim oraz baza lotnicza Diagilewo w obwodzie kurskim.
Rosyjskie ministerstwo obrony twierdzi, że zestrzelono lub uszkodzono systemami walki radioelektronicznej 343 drony, z czego 91 nad obwodem moskiewskim. Oznacza to, że miał miejsce najbardziej zmasowany atak powietrzny, jaki ukraińskie siły zbrojne przeprowadziły na terytorium Rosji od początku wojny.
15 marca Rosja przeprowadziła zmasowany atak powietrzny na ukraińską infrastrukturę krytyczną w co najmniej 15 największych ośrodkach miejskich. Do ataku użyto około 180 dronów Shahed/Gerań oraz dwóch rakiet balistycznych Iskander-M.
11 marca Stany Zjednoczone przywróciły wsparcie wojskowe i wywiadowcze, po tym, jak ukraińskie władze zgodziły się na bezwarunkowe trzydziestodniowe zawieszenie broni.
Do ustaleń doszło podczas spotkania przedstawicieli USA i Ukrainy w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej. Kijów zgodził się również na podpisanie „umowy o minerałach” w najbliższym możliwym czasie.
Wiele wskazuje na to, że Kreml został zaskoczony takim rozwojem wydarzeń i obecnie gra na czas, żeby zyskać jak najkorzystniejsze warunki jeszcze przed wyrażeniem zgody na zawieszenie broni lub postawić warunki niemożliwe do spełnienia przez rząd w Kijowie. Putin w oświadczeniu z 13 marca stwierdził, że idea zawieszenia broni jest słuszna, ale „istnieją kwestie, które wymagają żmudnych badań z obu stron”. Szybkie zawieszenie broni byłoby obecnie korzystniejsze dla Ukrainy, dzięki wznowieniu dostaw z USA oraz ich kontynuowaniu przez państwa zachodnie.
Również 11 marca Dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) USA John Ratcliffe i szef rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego (SVR) Siergiej Naryszkin przeprowadzili rozmowę telefoniczną, która ma być początkiem wznowienia wzajemnych kontaktów obu służb wywiadowczych.
13 marca na spotkaniu w Moskwie prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka ratyfikowali traktat o rosyjsko-białoruskim państwie związkowym w sprawie gwarancji bezpieczeństwa. Zapisy traktatu zezwalają Rosji na tworzenie baz wojskowych oraz innej infrastruktury militarnej na terenie Białorusi. Stała obecność wojsk rosyjskich na Białorusi znacząco zwiększy zagrożenie dla tzw. flanki wschodniej NATO.
14 marca Donald Trump oświadczył, że siły rosyjskie „całkowicie otoczyły tysiące żołnierzy ukraińskich” i wezwał Putina do „oszczędzenia ich życia”. Oświadczenie prezydenta USA było najwyraźniej inspirowane propagandą Kremla.
Prezydent Rosji stwierdził, że w obwodzie kurskim zostało otoczonych kilka tysięcy żołnierzy ukraińskich, jednak jak dotąd żadne materiały źródłowe nie potwierdzają tych informacji.
Co więcej, z danych geolokalizacyjnych i satelitarnych wynika, że brygady ukraińskie nigdzie nie zostały odcięte od granicy państwowej. Z całą pewnością co najmniej około stu ukraińskich żołnierzy dostało się do niewoli, a kilkuset może nadal znajdować się rozproszonych na terenie zajętym przez Rosjan. Rosyjskie źródła oceniają liczbę jeńców na około czterystu.
Europa Zachodnia nadal zapewnia Ukrainie pomoc wojskową i techniczną. Szwecja przekaże „pakiet artyleryjski” o wartości około 300 milionów dolarów, a w nim systemy artyleryjskie i radarowe oraz fundusze na zakup amunicji.
W ramach rozpoczętej w tym roku reformy sił zbrojnych Ukraińcy rozpoczęli przeformowanie 3 Samodzielnej Brygady Szturmowej w 3 Korpus Armijny. Wdrażana restrukturyzacja armii ukraińskiej ma doprowadzić do sformowania korpusów, których sztaby mają stworzyć pośredni szczebel dowodzenia między operacyjno-strategicznym a taktycznym. Obecnie jednym z głównych problemów armii ukraińskiej jest słaba koordynacja działań pomiędzy brygadami ze względu na brak dywizji i korpusów.
Komentarz od autora: W strukturach NATO korpus ma z reguły 3-4 dywizje, z których każda liczy 3-4 brygady pancerne lub zmechanizowane. Ponadto korpus jest związkiem operacyjnym, zdolnym do prowadzenia działań połączonych (ląd, powietrze, morze). Stąd w jego podporządkowaniu znajdują się dodatkowo jednostki rodzajów wojsk (artyleria naziemna i przeciwlotnicza, dowodzenie i łączność, wojska inżynieryjne, rozpoznanie i walka radioelektroniczna, logistyka itd.) oraz rodzajów sił (siły powietrzne i marynarka wojenna).
W pełni rozwinięty korpus NATO powinien liczyć około 60-80 tysięcy żołnierzy. Obecnie wymagane doktrynalnie zdolności posiadają jedynie korpusy Sił Zbrojnych USA, korpusy zachodnioeuropejskie wymagają znacznych uzupełnień i inwestycji.
Ukraińskie „korpusy” będą stanowić raczej odpowiednik NATO-wskich dywizji i powstaną w oparciu o sztaby i struktury już istniejących rozbudowanych brygad takich jak wspomniana powyżej 3 Brygada Szturmowa czy też 93 Brygada Zmechanizowana.
Krym – nie doszło do istotnych wydarzeń
Obwód chersoński – na tym odcinku walka toczy się głównie z użyciem artylerii lufowej i rakietowej oraz dronów przez Rosjan, oraz dronów FPV przez Ukraińców.
Obwód zaporoski – w obwodzie nadal zauważalna jest rosnąca aktywność wojsk rosyjskich. Działania agresora mają nadal charakter lokalny, jednak Rosjanie odnotowali niewielkie powodzenie na północ od miejscowości Stepowe.
Prognoza:. Południe Ukrainy pozostaje relatywnie najspokojniejszym odcinkiem frontu, jednak rosnąca aktywność sił rosyjskich na Zaporożu może wskazywać na próby wykorzystania braku znaczących odwodów, które Kijów skierował w rejon Wełykej Nowosiłki.
W rejonie Wełykej Nowosiłki Rosjanie atakowali na północno zachodnim odcinku, natomiast Ukraińcy wykonali kontratak na południowo wschodnim odcinku, przy czym obie strony odniosły niewielkie sukcesy terenowe. Rosjanie intensywnie atakują pozycje ukraińskie artylerią i bombami szybującymi FAB. Reasumując, sytuacja pod względem taktycznym nie uległa istotnym zmianom.
W rejonie wsi Andrijiwki i Kostiantynopilu Ukraińcom udało się ustabilizować chwilowo obronę i sytuacja nie uległa zmianie.
Na zachód od Pokrowska Ukraińcy nadal kontratakują wzdłuż linii Udaczne-Dmytrowe-Piszczane-Szewczenko, gdzie toczą się zacięte walki. Inicjatywę utrzymuje armia ukraińska, co ma kluczowe znaczenie, ponieważ był to kierunek, gdzie Rosjanie od wielu tygodni odnotowywali największe postępy. Walki toczyły się również na południe i na wschód od Pokrowska jednak z mniejszą intensywnością i obrona ukraińska pozostała stabilna.
W Czasiw Jar walki nadal toczą się w rejonie wysokiej zabudowy miejskiej i brak informacji o istotnych zmianach. Zauważalnie spadła aktywność rosyjskiej artylerii i lotnictwa co pozwala przypuszczać, że starcia toczą na najkrótszym dystansie.
W Torecku inicjatywa pozostaje nadal po stronie ukraińskiej, jednak Rosjanie po utrzymaniu posiłków ustabilizowali obronę i rozpoczęli kontrataki.
Rosjanie kolejny raz przeprowadzili ataki na kierunku Siewierska w rejonie Biłohoriwki i kolejny raz zostali odparci. Rejon Siewierska niezmiennie pozostaje jednym z najlepiej bronionych przez armie ukraińską
Prognoza: Postępy Rosjan w Donbasie nadal słabną, co wskazuje na chwilowe wyczerpanie zdolności zaczepnych. Obecnie rosyjskie dowództwo stoi przed wyborem, czy wzmocnić Grupę Armii Centrum i kontynuować ofensywę w Donbasie, czy przemieścić odwody do Grupy Armii Północ i wykorzystać załamanie ukraińskiej obrony w obwodzie kurskim do ataku na obwód sumski i czernichowski.
Walki toczyły się na dotychczasowych kierunkach działań w rejonie Torske, centralnego włamania do rzeki Oskoł, Kupiańska i przyczółku pod Dworiczne. Rosjanie nigdzie nie odnotowali powodzenia. Pojawiły się nie potwierdzone informacje o próbach forsowania przez Rosjan Oskoła na północ od miejscowości Dworiczne.
Prognoza: Rosjanie do kontynuowania działań potrzebują odwodów oraz uzupełnień w celu odtworzenia zdolności wycofywanych z walki jednostek.
Nie doszło do istotnych wydarzeń
Prognoza: Rosyjskie powodzenie w obwodzie kurskim może skłonić Kreml do wznowienia operacji zaczepnej na tym kierunku jednak będzie to wymagać przerzucenia odwodów z innych odcinków frontu.
Po wycofaniu się z większości okupowanego obszaru oraz opuszczeniu bez walki miasta Sudża Ukraińcy zorganizowali obronę stałą w oparciu o przygraniczne rosyjskie fortyfikacje wzdłuż linii miejscowości Gogolewka i Gujewo. O Gujewo toczą się bardzo ciężkie walki, Ukraińcy kilkakrotnie kontratakowali, żeby utrzymać miejscowość. Rosjanie dążą do rozcięcia ukraińskiego ugrupowania w jego centralnej części oraz obustronnego oskrzydlenia sił ukraińskich. Celem działań agresora jest stworzenie dwóch izolowanych „kotłów”, a następnie ich zniszczenie. Ukraińskie działania utrudnia duża aktywność dronów i artylerii przeciwnika, który atakuje drogi na bezpośrednim zapleczu frontu. Ukraińskiego dowództwo przerzuciło w rejon działań posiłki, w tym artylerię i wyrzutnie HIMARS. Strona rosyjska twierdzi, że Kijów jako wsparcie wysłał tzw. brygady autobusowe, czyli jednostki nowosformowane, dla których zabrakło ciężkiego uzbrojenia.
Po stronie rosyjskiej w operacji zaczepnej biorą udział 155 Brygada Piechoty Morskiej Floty Pacyfiku, 22 Pułk Strzelców Zmotoryzowanych, 2 Brygada Specnazu oraz 11 Brygada Wojsk Powietrznodesantowych. Ponadto Rosjanie wydzielili do operacji batalionowe grupy zadaniowe z około dziesięciu pułków i brygad.
Sukces, jakim jest wyparcie sił ukraińskich z większości okupowanego od sierpnia 2024 roku rosyjskiego terytorium Kreml stara się wykorzystać propagandowo, o czym świadczy wizytacja Władimira Putina. Prezydent Rosji dotąd tylko raz pojawił się w rejonie walk, miało to miejsce w kwietniu 2023 roku.
Prognoza: Obecnie trudno ocenić jak potoczą się walki. Prawdopodobnie wzrośnie liczba ukraińskich jeńców, pochodzących z rozbitych podczas odwrotu jednostek. Jednak przebieg dotychczasowych walk wskazuje, że Ukraińcy stracili kilka pojedynczych kompanii, a brygady po wycofaniu zachowały zdolność do kontynuowania walki. Prawdopodobnie Ukraińcom uda się ustabilizować obronę, a ile rosyjskie dowództwo nie podejmie decyzji o przemieszczeniu znaczących odwodów np. z obwodu charkowskiego czy nawet Donbasu. Wówczas ten odcinek działań stanowił będzie dla Ukraińców największe zagrożenie załamania się frontu.
O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.
Świat
Władimir Putin
Donald Trump
Wołodymyr Zełenski
NATO
agresja Rosji na Ukrainę
płk Piotr Lewandowski
Rosja
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Komentarze