Zgodnie z przewidywaniami i przeciekami z propagandy Kremla, Putinowi propozycja pokojowa Trumpa się nie spodobała. „Ukraina oszukała Trumpa” – sugeruje Putin. I oferuje Trumpowi coś więcej niż rozejm: pokój na warunkach Rosji, na którym Trump sobie trochę zarobi. Trump ogłasza, że rozmowy z Rosją trwają, a stanowisko Kremla jest „obiecujące”.
11 marca 2025 Ukraina zgodziła się na amerykańską propozycję 30-dniowego zawieszenia broni na froncie z Rosją. „Wszystko”, jak ogłosili negocjatorzy, zależało teraz od Rosji. Poniżający Ukrainę prezydent Donald Trump powtarzał od wielu dni, że wie, że „Putin chce pokoju” i że „łatwiej mu idzie się porozumieć z Rosją niż z Ukrainą, choć ona »nie ma żadnych kart w ręku«”.
Moskwa odrzucała tę propozycję przez dwa dni – stopniowo i tak, by się Trump nie obraził. W efekcie Trump nazwał rosyjskie „NIET” stanowiskiem „obiecującym, choć niekompletnym”. Manewr więc się chyba udał.
Najpierw „NIET” mówili w imieniu Putina niżsi rangą politycy i propagandyści („propozycja rozejmu jest tak naprawdę ukraińskim oszustwem”, „Wołodymyr Zełenski, przychylając się do amerykańskiej propozycji tymczasowego zawieszenia broni, uciekł się do podstępu*, szuka powodu, by nastawić Moskwę i Waszyngton przeciwko sobie”),
Potem szef MSZ Ławrow ogłosił, że „Rosja potrafi zadbać o swoje interesy”, a Putin – po raz pierwszy w tej wojnie przebrany w polowy mundur pojechał oglądać gdzieś pod Kursk, jak jego wojska wypychają Ukraińców z zajętych terenów Rosji.
„Mundur był wyrazem determinacji Putina” – objaśnił następnego dnia rzecznik Kremla Pieskow.
Rosja nie może zadowolić się byle rozejmem, tylko prawdziwym, trwałym pokojem. A pokój musi „uwzględniać uzasadnione interesy i obawy Rosji, o których nasz prezydent mówił milion raz” – powiedział doradca Putina Jurij Uszakow. – „30-dniowe tymczasowe zawieszenie broni. Cóż, co nam to daje? Nic nam nie daje. Daje Ukraińcom tylko możliwość przegrupowania się, zebrania sił i kontynuowania tego samego w przyszłości”.
I gdyby to oraz aluzja w postaci Putina w mundurze nie wystarczyła, Pieskow ogłosił 13 marca rano, że Putin odpowie na pytanie o rozejm na konferencji prasowej po spotkaniu z białoruskim Łukaszenką. Samolot ze specjalnym wysłannikiem Trumpa Witkoffem, który miał Putinowi opowiedzieć o szczegółach amerykańskiej propozycji, dopiero startował. Moskwa nadawała temu lotowi specjalne propagandowe znaczenie: poinformowała bowiem nie tylko o starcie, ale i o tym, kiedy samolot przekroczył granicę Rosji.
Odpowiedź Moskwy była już jednak ustalona. Na początek negocjacji z Putinem planowanych na czwartkowy wieczór Witkoff miał usłyszeć „NIET”.
Putinowi pozostało tak odrzucić propozycję Trumpa, by to wyglądało na winę Ukraińców. I by Trump mógł znowu zacząć ich oskarżać o „rozpętanie wojny” i „niechęć do pokoju”. Co na konferencji prasowej 13 marca po południu, po spotkaniu z Aleksandrem Łukaszenką, Putin starał się zrobić: powiedział, „TAK, ALE”, co jest formą „NIET”.
W sprawie „pierwotnych przyczyn kryzysu” trzeba więcej wyjaśnień. Bowiem w narracji Kremla ostatnio się one zmieniły. Moskwa długo tłumaczyła Zachodowi, że zmuszona była najechać Ukrainę z powodu NATO, które za bardzo przybliżyło się do granic Moskwy. I chciało zająć Ukrainę. Wielu zachodnich polityków i wyborców otwartych na „alternatywne narracje” to kupiło.
Ale ta wersja już nie obowiązuje. W końcu Amerykanie obiecali, że Ukraina do NATO nie wejdzie.
W ostatnich dniach, widząc, jak Trump zwiększa nacisk na Ukrainę, Kreml zmienił tłumaczenie: teraz „pierwotne przyczyny konfliktu” polegają na tym, że „ZSRR przestał istnieć” (tak to objaśnił były prezydent i premier Miedwiediew), a Ukraińcy pozwalają sobie wybierać władze, które się Putinowi nie podobają (ukraiński zdrajca, kum Putina Miedwiedczuk: „Trump nie rozumie, że gdy tylko pozbędzie się Zełenskiego jako przeszkody w rozmowach pokojowych, ukraiński system polityczny rzuci mu kolejnego błazna, który początkowo będzie się ze wszystkim zgadzał, potem nic nie zrobi, a potem będzie jeszcze bardziej pompatycznie łajał Waszyngton”).
Na koniec operacji „NIET” wspomniany już Uszakow dodał, że wszystkiemu winna jest Europa: „Europa będzie próbowała obarczyć Rosję winą za próby zakłócenia pokojowego rozwiązania kryzysu ukraińskiego”. Timing jest dobry – Trump rozpoczął właśnie na X wojnę handlową z Europą (za cła na amerykańską whisky) i lży ją od najgorszych. Jakby była np. Ukrainą sprzed dwóch tygodni.
Ale „żadne negocjacje w sprawie Ukrainy jeszcze się nie rozpoczęły” – podkreślił Pieskow.
Wieczorem naszego czasu w czwartek 13 marca Amerykanie zdawali się to kupować. Na spotkaniu z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte Trump nazwał oświadczenie Putina „bardzo obiecującym”. Dodał tylko, że „nie jest ono kompletne” i że ma nadzieję, że Moskwa „postąpi właściwie”. Ogłosił też, że Witkoff właśnie prowadzi rozmowy na Kremlu. I że wszystko jest w porządku.
Jeszcze rano Pieskow oficjalnie „nie potwierdził”, że Rosja przekazała Amerykanom listę żądań wobec Ukrainy. Czyli że przekazała i naprawdę domaga się nadal m.in.:
Rosyjska telewizja sugeruje, że Witkoff spotka się z Putinem znowu w formacie jeden na jeden.
* link do agencji RIA Nowosti nie otworzy się bez VPN
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Komentarze