0:00
0:00

0:00

Dzisiaj po godz. 17 (18 lipca) prezydent Andrzej Duda ogłosił, że nie podpisze procedowanej w Sejmie ustawy o Sądzie Najwyższym, jeśli parlament nie uchwali wcześniej przygotowanej przez niego nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zawiera ona tylko jedną zmianę: 15 sędziowskich członków KRS Sejm ma wybierać większością ⅗ głosów w obecności co najmniej 230 posłów, a nie zwykłą większością, jak parlament uchwalił w ubiegłym tygodniu.

Projekt prezydenta jest krótki, zawiera tylko dwa artykuły:

Art. 1. W ustawie z dnia 12 maja 2011 r. o Krajowej Radzie sądownictwa [po nowelizacji z lipca 2017 r. - red.] (...) po art. 9 dodaje się art. 9a w brzmieniu:

"Art. 9a. Sejm wybiera członków Rady spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych większością 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.".

Art. 2. Ustawa wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia.

Taką poprawkę podczas prac nad ustawą o KRS zgłaszał klub Kukiz’15 i było to jego jedyne zastrzeżenie. Wczoraj, 17 lipca, Paweł Kukiz osobiście spotkał się z prezydentem, by przekonać go do “rezygnacji z możliwości wskazywania sędziów przez jedną partię polityczną”.

Kukiz osiągnął sukces. Według obliczeń OKO.press propozycja prezydenta Dudy sprawi, że do wybrania sędziów do KRS niezbędny będzie układ między PiS a klubem Kukiza. Nie będą potrzebne głosy partii uznawanych powszechnie za opozycyjne: PO, Nowoczesnej i PSL.

Jaką cenę zapłaci PiS Pawłowi Kukizowi? Być może obietnicę wejścia do koalicji rządzącej po wyborach. Doraźnie wzmacnianie i związanie ze sobą Kukiza leży w interesie partii Kaczyńskiego, bo to osłabia opozycję.

Obliczenia OKO.press: oto trzy piąte

Do przeforsowania swoich kandydatur na sędziów KRS potrzeba PiS-owi 276 posłów.

PiS ma 234 posłów.

Kukiz’15 ma 32 posłów.

Za ustawą o KRS głosowali także posłowie Wolnych i Solidarnych (Kornel Morawiecki, Ireneusz Zyska i Małgorzata Zwiercan) oraz niezrzeszony poseł Jan Klawiter, wybrany z listy PiS, działacz katolicki Prawicy Rzeczpospolitej Marka Jurka. To kolejnych 4 posłów.

PiS może zatem być pewny poparcia 270 posłów. Ciągle brakuje sześciu głosów.

Przeforsowanie sędziów zaakceptowanych przez PiS i Kukiza bez konieczności targowania się z opozycją może więc odbyć się na dwa sposoby:

  1. PiS i Kukiz’15 postarają się, by w trakcie głosowania nie wszyscy posłowie byli obecni na sali posiedzeń
  2. Albo brakujących posłów znajdą wśród rozłamowców od Kukiza i posłów niezrzeszonych.

Żeby osiągnąć pierwszy cel nie trzeba posłów opozycji siłą trzymać za drzwiami lub liczyć głosy nieobecnych (jak to prawdopodobnie działo się w Sali Kolumnowej 16 grudnia 2016 roku). Wystarczy, że marszałek Sejmu doda do porządku obrad głosowanie nad kandydaturami do KRS akurat w dniu, w którym kilku posłów będzie przebywać poza Warszawą.

Drugi sposób też powinien być w zasięgu ręki koalicji PiS-Kukiz. Sześcioro brakujących posłów prawdopodobnie uda się znaleźć wśród:

3 posłanek koła Republikanie. Anna Siarkowska i Magdalena Błeńska, które odeszły od Kukiza, i Małgorzata Janowska, która weszła do Sejmu na miejsce zmarłego posła z klubu Kukiza. Wszystkie trzy pozostały na sali posiedzeń, gdy PiS głosował za ustawą o KRS, a opozycja z Kukiz’15 wyszły. Głosowały przeciw, ale nowelizacja Dudy może je przekonać.

Czterech pozostałych posłów niezrzeszonych:

  • Piotr Liroy-Marzec – były poseł Kukiz'15, wyrzucony z klubu w czerwcu 2017 pod enigmatycznym zarzutem, że ma w otoczeniu ludzi związanych z tzw. dziką reprywatyzacją w Warszawie. Może pójść na układ i poprzeć kandydatów PiS uzgodnionych z Kukizem;
  • Janusz Sanocki – też wybrany z listy Kukiz’15, ale nie został przyjęty do klubu. Dostał od minister Zalewskiej Medal Komisji Edukacji Narodowej za zasługi w obronie nauczania historii w 2012 roku. Prawdopodobnie zagłosuje za kandydatami do KRS uzgodnionymi przez PiS z Kukizem;
  • Robert Winnicki – lider Ruchu Narodowego, wybrany z listy Kukiz’15. Na wniosek rady politycznej RN w 2016 roku wystąpił z klubu Kukiza. Prawdopodobnie zagłosuje za kandydatami uzgodnionymi przez PiS z Kukizem;
  • Ryszard Galla – przedstawiciel mniejszości niemieckiej. Poparcie dla kandydatów PiS do KRS mało prawdopodobne. Ale może wyjść z sali.

Koalicja PiS-Kukiz może też skorzystać z modelu mieszanego. Skuteczne byłoby także przekonanie posłów, którzy nie zechcą głosować za wskazanymi przez Zbigniewa Ziobrę sędziami, by po prostu nie brali udziału w głosowaniu. Przy nieobecności 10 posłów na sali posiedzeń - 270 posłów, którymi dysponuje PiS z Kukizem daje dokładnie wymagane trzy piąte głosów.

Co to zmieni w planach PiS? Nic

Ultimatum Dudy nie zmienia niczego w planach PiS na przejęcie sądów. Marszałek Marek Kuchciński może przeforsować poprawkę prezydenta przez Sejm 19 i 20 lipca, tak jak obecnie forsuje ustawę o Sądzie Najwyższym. Następnie obie ustawy Senat przyjmie na posiedzeniu od 26 do 28 lipca, a prezydent będzie mógł podpisać je razem, chwaląc się czystym sumieniem.

Podczas dzisiejszej dyskusji w Sejmie wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł zapowiedział poprawkę do projektu o KRS, zgodnie z którą to nie minister, ale Krajowa Rada Sądownictwa wskaże sędziów, mających pozostać w SN. Z kolei poseł PiS Andrzej Matusiewicz, przedstawiający projekt ustawy, też zastrzegł dziś w Sejmie, że ministra w tej roli może zastąpić KRS lub prezydent.

Gdyby to KRS miała wyznaczać tymczasową obsadę Sądu Najwyższego, byłoby to ze strony PiS ustępstwo jedynie nieco odwlekające demontaż SN. Nowelizacja ustawy o KRS czeka na podpis prezydenta, wchodzi w życie po 14 dniach, a kadencja obecnej Rady wygasa po dniach 30.

Sejm większością ⅗ głosów wybierze nowych 15 członków KRS najwcześniej dopiero 12 września - na ten termin jest zaplanowane pierwsze powakacyjne posiedzenie. Oznacza to, że tymczasowo o losie sędziów SN decydowałby obecny skład KRS. Chyba że PiS wybierze sędziów na specjalnie zwołanym w tym celu wakacyjnym posiedzeniu Sejmu.

Ziobro i tak przejmie kontrolę nad SN na czas

Zgłoszone dzisiaj poprawki nie wykreślają jednak przepisu przekazującego kontrolę nad Sądem Najwyższym sędziemu pełniącemu obowiązki Pierwszego Prezesa SN, którego wyznaczy Zbigniew Ziobro.

A ten nominat może przesunąć na jesień termin ewentualnych niekorzystnych rozstrzygnięć, które SN mógłby wydać w wakacje. Chodzi o dwie sprawy:

  • 9 sierpnia trójkowy skład SN ma rozpatrzyć kasację w sprawie Mariusza Kamińskiego, koordynatora służb specjalnych, a
  • 12 września - odpowiedzieć na pytanie prawne w sprawie umocowania prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej.

Wskazany przez Ziobrę zastępca odwołanej I prezes SN prawdopodobnie przełoży te rozprawy na terminy po ukonstytuowaniu się nowej, już PiS-wskiej KRS i nowego składu Sądu Najwyższego.

Poza tym, poprawki wiceministra Warchoła i poprawka prezydenta Dudy nie sprawią, że ustawy o KRS i Sądzie Najwyższym przestaną naruszać Konstytucję. Nie wykreślili z nich przepisów dających politykom władzę nad sądownictwem i przerywających kadencje konstytucyjnych organów państwa.

;
Na zdjęciu Edward Krzemień
Edward Krzemień

Redaktor w OKO.press. Inżynier elektronik, który lubi redagować. Kiedyś konstruował układy scalone (cztery patenty), w 1989 roku zajął się pisaniem i redagowaniem tekstów w „Gazecie Wyborczej”. W latach 80. pomagał w produkcji i dystrybucji „Tygodnika Mazowsze” i w prowadzeniu podziemnej Wszechnicy „Solidarności”. Biegle zna pięć języków, trzy – biernie. Kolekcjonuje wiedzę na każdy temat. Jego tekst „Zabić żubra” rozpoczął jeden z najgłośniejszych cykli w OKO.press.

Na zdjęciu Daniel Flis
Daniel Flis

Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.

Komentarze