Sporo firm ogłasza zwolnienia grupowe. W niektórych branżach zwolnienia mogą zaboleć, a rynek pracy zderza się z rzeczywistością. Nie znaczy to jednak, że idziemy w kierunku katastrofy – przekonuje ekspert
Główny Urząd Statystyczny podaje, że zamiar zwolnień grupowych zgłosiło w ostatnich miesiącach 150 dużych i bardzo dużych firm, a łącznie pracę może stracić do 77 tys. osób. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wskazuje, że na Podkarpaciu na jedno ogłoszenie o pracy przypada 45 bezrobotnych. W Krakowie pracownicy gigantycznych centrów biurowych zastanawiają się, czy przy Excelu nie zastąpi ich sztuczna inteligencja. Dla miasta mógłby to być poważny problem, bo w centrach usług wspólnych (między innymi outsourcing, księgowość, analiza danych, obsługa klienta) pracuje niemal 100 tys. osób, a dochód dalszych 80 tys. jest powiązany z działaniem tej branży.
Bezrobocie straszy również w sektorze motoryzacyjnym, gdzie trwają zwolnienia i przestoje w produkcji. W zeszłym roku przestała działać fabryka silników w Bielsku-Białej, w październiku wstrzymano pracę w fabryce Fiata Tychach (Stellantis) oraz zakłady Volkswagena w Poznaniu i Wrześni. Etaty tnie też budżetówka: Poczta Polska i PKP Cargo. Niepewna jest sytuacja w Jastrzębskiej Spółce Węglowej.
To przekaz płynący z wielu polskich mediów. Inne wskazują jednak, że bezrobocie w Polsce wciąż jest bardzo niskie – 5,5 proc., a gospodarka rośnie w stabilnym tempie – według Międzynarodowego Funduszu Walutowego i GUS w tym roku o 3,4 proc. Między innymi dlatego nie powinniśmy wpadać w panikę. Nie znaczy to jednak, że na rynku pracy nic się nie zmienia – mówi nam ekspert i wiceszef Polskiego Instytutu Ekonomicznego, Andrzej Kubisiak.
W mediach czytam: zamiar zwolnień wyraziło 150 dużych firm, 77 tysięcy miejsc pracy może przestać istnieć. Nagłówki brzmią alarmująco. Czy to jest naprawdę gigantyczna skala zwolnień?
W mediach czytam: zamiar zwolnień wyraziło 150 dużych firm, 77 tysięcy miejsc pracy może przestać istnieć. Nagłówki brzmią alarmująco. Czy to jest naprawdę gigantyczna skala zwolnień?
Musimy cofnąć o krok i zapytać o to, czym jest procedura zwolnień grupowych, o których mówią te doniesienia. Ona dotyczy tylko średnich i dużych firm, w momencie, kiedy planują większe procesy restrukturyzacyjne. Natomiast to, że w ramach tych procesów restrukturyzacyjnych zgłaszane są tego typu plany, nie oznacza automatycznie, że wszystkie osoby mają docelowo stracić pracę. To procedura, która często jest początkiem procesów negocjacyjnych dotyczących całych przedsiębiorstw. Moment, kiedy rozpoczyna się dialog ze związkami zawodowymi. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w ostatnim czasie informowało, że do danych GUS-u trzeba podejść ostrożnie. Po pierwsze, mniej więcej dwie trzecie osób z tej puli, bo 65 proc. tych zgłoszeń, dotyczy osób, które nie mają stracić pracy, tylko mają mieć zmienione warunki zatrudnienia. Nie są objęte redukcją etatów.
Druga ważna informacja jest taka, że wiele ze zgłoszeń pochodzi z sektora publicznego. Na pierwszy plan wybija się Poczta Polska, o której było wiadomo, że będzie przychodziła dosyć głębokie procesy restrukturyzacyjne. One były przez wiele lat odkładane w czasie. To nie jest zaskoczenie.
Reporter, autor tekstów dotyczących klimatu i gospodarki. Absolwent UMCS w Lublinie, wcześniej pracował między innymi w Radiu Eska, Radiu Kraków i Off Radiu Kraków, publikował też w Magazynie WP.pl i na Wyborcza.pl. Jeden ze współautorów podcastu "Drugi Rzut Oka". Interesuje się tematyką transformacji energetycznej, transportu publicznego, elektromobilności, w razie potrzeby również na posterunku przy tematach popkulturalnych. Mieszkaniec krakowskiej Mogiły, fan Eurowizji, miłośnik zespołów Scooter i Nine Inch Nails, najlepiej czujący się w Beskidach i przy bałtyckich wydmach.
Reporter, autor tekstów dotyczących klimatu i gospodarki. Absolwent UMCS w Lublinie, wcześniej pracował między innymi w Radiu Eska, Radiu Kraków i Off Radiu Kraków, publikował też w Magazynie WP.pl i na Wyborcza.pl. Jeden ze współautorów podcastu "Drugi Rzut Oka". Interesuje się tematyką transformacji energetycznej, transportu publicznego, elektromobilności, w razie potrzeby również na posterunku przy tematach popkulturalnych. Mieszkaniec krakowskiej Mogiły, fan Eurowizji, miłośnik zespołów Scooter i Nine Inch Nails, najlepiej czujący się w Beskidach i przy bałtyckich wydmach.
Komentarze