„Jeśli szkodliwej pornografii nie zastąpimy rzetelną wiedzą, to nic się nie zmieni” - mówi OKO.press edukatorka seksualna Antonina Lewandowska o rządowym pomyśle ograniczenia dostępu do treści pornograficznych dla dzieci i młodzieży
16 grudnia 2019 premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że jednym z pierwszych rządowych projektów w 2020 roku będzie ustawa ograniczająca dostęp do treści pornograficznych dla dzieci i młodzieży.
"Mam nadzieję, że będzie to projekt ponad podziałami, który będzie łączył różne środowiska polityczne. Mam nadzieję, że istotne będzie najbardziej to, że ten projekt dba o zdrowie psychiczne naszych dzieci" - napisał koncyliacyjnie na twitterze.
Ma to być też zwiastun nowego otwarcia PiS w polityce rodzinnej. "Od spraw materialnych, którymi zajęliśmy się w pierwszej kadencji,
dzisiaj też chcemy dbać o wychowanie, wykształcenie, zdrowie psychiczne i zdrowie we wszelkich wymiarach życia naszych dzieci"
- mówił Mateusz Morawiecki.
Szef rządu zadanie powierzył nowo powołanej Radzie Rodziny, ale ochrona dzieci przed pornografią może być też elementem kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy. 17 grudnia 2019 Krzysztof Sobolewski z PiS pytany w wywiadzie dla „Gazety Prawnej”, czy kampania prezydenta będzie ideologiczna odpowiedział:
„Może być. Na chwilę obecną trudno powiedzieć, jaka będzie. O charakterze kampanii czasem może zdecydować jedno wydarzenie. Za chwilę będziemy proponować rozwiązania dotyczące ochrony dzieci, np. przed pornografią".
Punktem wyjścia do prac Rady Rodziny jest projekt ustawy o ochronie małoletnich przed treściami pornograficznymi przygotowany przez Stowarzyszenie „Twoja Sprawa”, a jego głównym celem -
skuteczniejsza weryfikacja wieku odbiorców treści pornograficznych.
Dziś jedyną blokadą, na którą trafiają użytkownicy sieci, jest nietrudna do sforsowania ramka z pytaniem "czy masz ukończone 18 lat?".
Po zmianach, weryfikacja ma być kilkustopniowa, a do jej przejścia - na wzór rozwiązań, nad którymi pracuje też Wielka Brytania - może być wymagane wylegitymowanie się np. kartą kredytową.
Jak pokazują badania, pornografia jest w Polsce na wyciągnięcie ręki. Aż 80 proc. dzieci i młodzieży ma dostęp do smartfona, a z internetu regularnie korzysta niemal każde dziecko.
Z badań Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę z 2017 roku wynika, że w wieku 11/12 lat kontakt z pornografią miało co piąte dziecko w Polsce. Większość z nich (83 proc.) - w internecie.
Aż 69 proc. na treści pornograficzne trafiło przez przypadek, a 60 proc. było zaniepokojonych tym, co widzą na ekranie.
Z wiekiem powszechność pornografii skacze do:
Z raportu FDDS wynika też, że średnio
co piąta osoba w wieku 11-18 lat, która miała styczność z pornografią, widziała seks w połączeniu z przemocą, czyli miała dostęp najbardziej wulgarnych i szkodliwych treści.
Statystyki pokazują, że z trudnymi emocjami młodzież zostaje sama. Tylko co trzeci jedenastolatek podzielił się z rodzicami niepokojem, którego źródłem była pornografia. Za to wśród najstarszych (18 lat) o pornografii z dorosłymi w zasadzie się nie rozmawia.
Treści, z którymi się najczęściej stykają się nieletni są pełne przemocy, opierają się na stereotypach płciowych i zaszczepiają fałszywe wyobrażania o ludzkiej seksualności. Młodsze dzieci reagują na nie przede wszystkim strachem i niezrozumieniem.
„Nawet część dorosłych nie jest przygotowana na to, co w pornografii można zobaczyć. Kontakt z przemocą potrafi zaburzyć seksualność i psychikę dzieci i młodzieży na lata” — mówi OKO.press Antonina Lewandowska, edukatorka seksualna z Grupy Ponton.
Najczęściej w publicznych dyskusjach o pornografii wybrzmiewa zagrożenie uzależnieniem behawioralnym, ale równie poważne są „miękkie” skutki zdrowotne i społeczne.
„Często zdarza się, że młodzież próbuje przetestować praktyki, które widzą na filmach. Skoro generalnie nie potrafią o seksie rozmawiać, wszystko odbywa się bez pytania o chęć i zgodę. Takie sytuacje często nie kończą się optymistycznie Nie chodzi tylko o przemoc seksualną, ale też zdrowie. Młodzież dostaje komunikat, że seks bez prezerwatywy jest okej, co prowadzi do rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych, a czasem - niechcianych ciąż wśród nieletnich dziewcząt” - mówi OKO.press Antonina Lewandowska.
Problemem są też kompleksy i percepcja własnego ciała. „W świecie, który ma obsesję na punkcie urody, stereotypowe atrybuty płciowe przenikają także do pornografii. Aktorzy i aktorki są dobierani na podstawie cech anatomicznych, które dodatkowo podkręcane są makijażem oraz korektami w postprodukcji.
Do Pontonu młodzież dzwoni z wątpliwościami, a czasami nawet płaczem — dziewczyny, bo mają nierówne piersi, a chłopcy, bo ich penis w erekcji nie jest idealnie prosty.
Wszyscy mają przeświadczenie, że coś jest z nimi nie tak. Pytają o wielkość członka, kolor warg sromowych, a gdy mają już za sobą doświadczenia seksualne to drążą dlaczego ich partnerka nie ma tak spektakularnych orgazmów jak pani w filmach" - dodaje Lewandowska.
Skoro dziś w sekundę można dostać się do świata najbardziej przemocowej pornografii, ograniczenia niewątpliwie są potrzebne. Antonina Lewandowska z Pontonu uważa jednak, że żaden zakaz nie rozwiąże problemu, który stoi za tak powszechną konsumpcją treści pornograficznych.
„Musimy sobie uświadomić, że dzieciakom brakuje przede wszystkim wiedzy i swobody w rozmowach o seksie. Wiemy zresztą jak reagujemy na zakazy. To, czego nie wolno z automatu staje się jeszcze bardziej atrakcyjne. I nie oszukujmy się - na pewno część młodzieży potrafi obejść nowe utrudnienia.
Jeśli szkodliwej pornografii nie zastąpimy rzetelną wiedzą, to nic się nie zmieni.
Potrzebujemy skorygowania podstaw programowych, wprowadzenia prawdziwej edukacji seksualnej do szkół, a w domach rodzice muszą wreszcie zacząć otwarcie rozmawiać z dziećmi o seksie” — mówi edukatorka.
Parasol ochronny, który PiS chce rozłożyć nad dziećmi i młodzieżą, ma na celu jedynie odcięcie ich od kontaktu z seksem i seksualnością. W tym przypadku rząd chce zakazać prawdziwie szkodliwych treści, ale bez uznania, że
dzieciaki sięgają po pornografię właśnie dlatego, że nie mają dostępu do rzetelnej wiedzy.
Wiek zgody na seks w Polsce to 15 lat, a zarówno zakaz edukacji seksualnej, jak i pomysł ograniczenia dostępu do pornografii mają obowiązywać do 18 roku życia. Oderwanie prawa od rzeczywistości może prowadzić do prawdziwych tragedii
„Brak wiedzy i możliwości jej zdobycia nie sprawi, że młodzi wstrzymają się ze współżyciem. Doprowadzi jedynie do sytuacji, w której na dobrą sprawę nie będą wiedzieć co robią. I w jaki sposób mogą zadbać o bezpieczeństwo i przyjemność” - dodaje Antonina Lewandowska.
Premier kurtuazyjnie uśmiecha się do opozycji mówiąc "zróbmy projekt ponad podziałami". Jednocześnie przygotowanie szczegółowych rozwiązań powierzył konserwatywno-katolickiej Radzie Rodziny, w skład której wchodzą aktywiści i posłowie sprzeciwiający się edukacji seksualnej i piętnujący homoseksualność.
Niepokoić może też fakt, że badania o szkodliwości i powszechności pornografii w Polsce, na które powołują się autorzy projektu oraz rząd, przygotował Instytut Profilaktyki Zintegrowanej. Ten sam, który zaangażował się we wspieranie projektu zakazu edukacji seksualnej i przeprowadził badania, z których ma wynikać, że wychowanie młodzieży w duchu zbieżnym z obecną podstawą programową wychowania do życia w rodzinie jest skuteczne i nie przynosi niepożądanych skutków ubocznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze