Rozpoczęły się działania na rzecz likwidacji linii kolejowej Racibórz Markowice – Olza. Doprowadzenie procesu do końca oznaczać będzie nie tylko powrót po ośmiu latach do likwidowania sieci kolejowej, ale także powrót do dawnej praktyki przerywania torów w celu budowy dróg, co w różnych miejscach kraju przekreśliło szanse na powrót połączeń kolejowych
Zagrożona likwidacją 20-kilometrowa linia Racibórz Markowice – Olza jest nieczynna. Przestała być wykorzystywana w 2012 roku, gdy zakończono wydobycie w Kopalni Węgla Kamiennego „Anna” w Pszowie. Linią transportowany był urobek z pszowskiej kopalni do końca jej działalności. Likwidacja linii związana jest z planami budowy Drogi Regionalnej Racibórz – Pszczyna, czyli nowego przebiegu drogi wojewódzkiej 935 łączącej największe miasta Rybnickiego Okręgu Węglowego – Racibórz, Rydułtowy, Rybnik, Żory i Pszczynę – z autostradą A1. Niektóre fragmenty Drogi Regionalnej zostały już wybudowane. Jednakże z planowanym wylotem drogi z Raciborza koliduje nieczynna linia kolejowa – jej istnienia nie wzięto pod uwagę podczas projektowania węzła drogowego w raciborskiej dzielnicy Brzezie. W tej sytuacji, aby węzeł mógł zostać wybudowany, postanowiono zlikwidować linię kolejową i zaprzepaścić możliwość jej reaktywacji.
Linia Racibórz Markowice – Olza mogłaby zapewnić dodatkową trasę prowadzącą do przejścia granicznego Chałupki-Bohumín, czyli najintensywniej wykorzystywanego w ruchu pasażerskim i towarowym przejścia kolejowego na granicy Polski i Czech. Przewidziana do likwidacji linia umożliwia stworzenia alternatywnego ciągu dla linii Kędzierzyn-Koźle – Chałupki biegnącej przez główną stację w Raciborzu, na której występują trudności w prowadzeniu ruchu towarowego. W corocznie publikowanych przez Urząd Transportu Kolejowego „Sprawozdaniach z funkcjonowania rynku transportu kolejowego” linia Kędzierzyn-Koźle – Racibórz – Chałupki wskazywana jest jako odcinek sieci generujący problemy z przepustowością. W zestawieniu problemowych odcinków występuje też linia Rybnik – Wodzisław Śląski – Chałupki. To właśnie dla tych odcinków, dość intensywnie wykorzystywanych w ruchu pasażerskim, linia Racibórz Markowice – Olza mogłaby zapewnić alternatywę upłynniającą ruch pociągów towarowych do i z granicy w Chałupkach. Pod warunkiem, że nie zostanie zlikwidowana, lecz przejdzie rewitalizację.
Linia Racibórz Markowice – Olza biegnie wzdłuż zbiornika Racibórz Dolny, który podczas powodzi we wrześniu 2024 roku przyjął dużą część fali na Odrze. Na obszarze tego polderu wydobywane jest kruszywo – jest ono wywożone ciężarówkami. Jak przekonują aktywiści z wodzisławskiego Towarzystwa Entuzjastów Kolei, do transportu kruszywa mogłaby zostać wykorzystana linia kolejowa, co odciążyłoby lokalne drogi i pozwoliło odetchnąć mieszkańcom, pod których oknami przejeżdżają dziesiątki tirów dziennie. Tym bardziej że część tych ciężarówek jedzie do oddalonych stacji kolejowych, na których dokonywany jest przeładunek żwiru na wagony kolejowe. Gdyby linia Racibórz Markowice – Olza była czynna, uciążliwy transport kruszywa już od pierwszej mili mógłby odbywać się po torach.
Linia Racibórz Markowice – Olza biegnie wzdłuż zbiornika Racibórz Dolny, który podczas powodzi we wrześniu 2024 roku przyjął dużą część fali na Odrze. Na obszarze tego polderu wydobywane jest kruszywo – jest ono wywożone ciężarówkami. Jak przekonują aktywiści z wodzisławskiego Towarzystwa Entuzjastów Kolei, do transportu kruszywa mogłaby zostać wykorzystana linia kolejowa, co odciążyłoby lokalne drogi i pozwoliło odetchnąć mieszkańcom, pod których oknami przejeżdżają dziesiątki tirów dziennie. Tym bardziej że część tych ciężarówek jedzie do oddalonych stacji kolejowych, na których dokonywany jest przeładunek żwiru na wagony kolejowe. Gdyby linia Racibórz Markowice – Olza była czynna, uciążliwy transport kruszywa już od pierwszej mili mógłby odbywać się po torach.
Jeśli procedura likwidacji linii Racibórz Markowice – Olza zostanie doprowadzona do końca, będzie to pierwsza od lat likwidacja linii kolejowej. Do 2015 roku decyzje likwidacyjne wydawano seryjnie – dotyczyły przede wszystkim niewykorzystywanych od lat odcinków sieci kolejowej, co jednak bezpowrotnie przekreślało szanse na ich reaktywację w przyszłości. Po wydaniu decyzji nieczynne tory przestają być bowiem infrastrukturą kolejową – umożliwia to zajęcie korytarza kolejowego pod drogi, ścieżki rowerowe, a także rozparcelowanie gruntu i przeznaczenie go na inne cele (na przykład korytarz zlikwidowanej linii łączącej Poznań – Międzychód został przerwany przez gminę Pniewy pod rozbudowę infrastruktury drogowej i stworzenie zbiornika wodnego). Wydana we wrześniu 2015 roku decyzja o likwidacji linii łączącej Poznań z Międzychodem była jedną z ostatnich.
Redaktor naczelny dwumiesięcznika „Z Biegiem Szyn” (www.zbs.net.pl) i autor książki „Ostre cięcie. Jak niszczono polską kolej” (Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2019)
Redaktor naczelny dwumiesięcznika „Z Biegiem Szyn” (www.zbs.net.pl) i autor książki „Ostre cięcie. Jak niszczono polską kolej” (Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2019)
Komentarze