0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Zuchowicz...

„Wprowadzimy »Urlop dla przedsiębiorców«: jeden miesiąc wolny od składek na ubezpieczenia społeczne i świadczenie urlopowe w wysokości połowy płacy minimalnej” – brzmi jeden ze „Stu konkretów” Koalicji Obywatelskiej.

Była to też część programu Trzeciej Drogi. W 12 gwarancjach programowych koalicji Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego czytamy:

„Wprowadzimy wakacje od składek na Zakład Ubezpieczeń Społecznych dla mikroprzedsiębiorców w kłopotach finansowych”.

„Na Radzie Ministrów przyjęliśmy informację ministra Hetmana, która zakłada, że projekt ustawy do końca marca trafi do Sejmu – tak, aby każdy mikroprzedsiębiorca i każdy samozatrudniony mógł wybrać jeden miesiąc w roku wolny od składki ZUS” – mówił na konferencji prasowej 10 stycznia 2024 premier Donald Tusk.

Ustawa gotowa

Dziś, 19 marca, rząd zgodnie z zapowiedziami przeszedł do fazy realizacji. Projekt był dyskutowany na posiedzeniu Rady Ministrów.

Projektowi patronuje Ministerstwo Rozwoju. Strona ministerstwa cytuje wiceministra Jacka Tomczaka:

„Rolą państwa jest prowadzenie dobrze wyważonej polityki gospodarczej, która z jednej strony będzie eliminowała albo zmniejszała bariery w prowadzeniu firmy i wspierała przedsiębiorców, a z drugiej zapewniała bezpieczeństwo i stabilność finansów publicznych. Projekt wakacji składkowych realizuje oba te cele”.

Po posiedzeniu rządu, na konferencji prasowej, premier Tusk przedstawił szczegóły projektu, który teraz trafi do Sejmu.

Wakacje od ZUS będą oznaczać możliwość jednej miesięcznej przerwy w roku między innymi od składek na obowiązkowe ubezpieczenia emerytalne i rentowe oraz na Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy. Nie obejmą natomiast składki zdrowotnej.

Przeczytaj także:

Państwo pokryje składkę

„To możliwość takiego urlopu dla przedsiębiorców – miesiąc w ciągu roku, kiedy nie będą musieli płacić składki ZUS i w tym samym czasie państwo pokryje jego składkę” – mówił na konferencji prasowej premier Tusk. – „Bardzo często mikroprzedsiębiorcy, samozatrudnieni, podnosili to ze względów godnościowych, ale i finansowych, że jest w tym coś niesprawiedliwego, kiedy chcą pójść nawet na krótki urlop, niczego nie zarabiają w tym czasie, a muszą płacić tę dotkliwą składkę ZUS-owską”.

Rozwiązanie ma wejść w życie jeszcze w tym roku, ale premier nie mógł tego jeszcze zagwarantować. Wiele zależy od ZUS i tempa wdrażania zmian. Rząd chce, by wysłanie wniosku do ZUS oznaczało automatyczne przyznanie wakacji składkowych.

Rozwiązanie będzie dotyczyć przedsiębiorców, którzy opłacają składki zdrowotne za siebie i za nie więcej niż dziewięciu ubezpieczonych. Czyli dotyczy mikrofirm.

Rząd szacuje, że z wakacji od ZUS będzie mogło skorzystać około 1,7 mln mikroprzedsiębiorców. Koszt w tym roku dla budżetu państwa wyniesie 1,5 mld zł. W kolejnych latach ma to być to 1,88 mld zł rocznie.

Obietnica z nawiązką

Po ogłoszeniu ustawy przez rząd Szymon Hołownia tryumfował w mediach społecznościowych:

„Wakacje od ZUS przyjęte przez rząd. Kolejna gwarancja Trzeciej Drogi zrealizowana. Do przodu!”.

Rządowa propozycja to jednak realizacja propozycji Trzeciej Drogi z nawiązką. Zgodnie z cytatem z początku tekstu, TD chciała wakacji dla przedsiębiorców „w kłopotach finansowych”. Rząd proponuje jednak, by takim przywilejem objęci byli wszyscy mikroprzedsiębiorcy, bez względu na sytuację finansową.

Trudno mieć pretensje do rządu, że realizuje to, co obiecał. Pytanie jednak, czy obietnica odpowiadała na ważny problem społeczny i powinna być priorytetem polityki publicznej, oraz kosztem dla państwowego budżetu.

Mikroprzedsiębiorcy już dziś mają wiele zwolnień z ZUS

Przedsiębiorcy i reprezentujące ich środowiska będą z propozycji zadowoleni. Część ekonomistów zwraca jednak uwagę, że już dziś mikroprzedsiębiorcy mają sporo ulg dotyczących opłaty składek na ubezpieczenia społeczne.

„Składka, którą mają zapłacić prowadzący działalność gospodarczą od 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia, to w tej chwili już tylko 110 proc. płacy minimalnej. Wobec tego przedsiębiorcy niekorzystający z żadnej ulgi płacą dziś składkę od kwoty niewiele większej od pensji minimalnej. I to po 5,5 roku prowadzenia firmy” – mówił nam w styczniu dr Tomasz Lasocki z Katedry Prawa Ubezpieczeń Uniwersytetu Warszawskiego.

Dr Lasocki zwracał uwagę, że mali przedsiębiorcy już dziś mają dostęp do wielu rozwiązań, które ułatwiają opłacenie obowiązkowych ubezpieczeń społecznych:

„Najpierw jest ulga na start, w trakcie której przez pół roku nic nie płacą, później dwa lata małego ZUS z obliczaniem składek od 30 proc. minimalnej krajowej, następnie mały ZUS plus, czyli trzy lata z płaceniem składki maksymalnie od połowy dochodu. Dziś od osoby prowadzącej działalność gospodarczą wymagamy, żeby jej wkład we własną firmę po latach ulg »na rozpęd« był niewiele większy, niż wkład pracownika na pensji minimalnej. A jeśli ktoś prowadzi firmę jako dodatkowe zajęcie – tzn. ma już etat, to składek na ubezpieczenia społeczne od działalności już teraz nie płaci”.

Obciążenie systemu emerytalnego

W opublikowanym projekcie nie zniknął też problem obciążenia systemu emerytalnego.

Przedsiębiorcy, którzy odkładają minimalne składki, już dziś nie są w stanie zapewnić sobie emerytury wyższej niż minimalna. Anulowanie składek za jeden miesiąc w roku tylko ten problem pogłębia.

W ten sposób skarb państwa będzie musiał dokładać do systemu – czy to płacąc składki za przedsiębiorcę, który wybierze wakacje składkowe, czy to później – dopłacając do emerytury minimalnej.

Problem nierówności

16 marca w mediach społecznościowych dr Jakub Sawulski, główny ekonomista Fundacji Instrat, zwracał uwagę, że wiele propozycji rządu – w tym wakacje od ZUS – to transfer środków do najlepiej zarabiających.

View post on Twitter

Jak zwraca uwagę – najpewniej pogłębi to rosnące wciąż w Polsce nierówności dochodowe. Przedsiębiorcy to w Polsce grupa ludzi średnio zarabiająca zauważalnie więcej od pracowników. Nie przeczy to temu, że część mikrofirm z pewnością ma problemy z przetrwaniem. Jak zwraca jednak uwagę dr Sawulski, w ujęciu makro projekt to pomoc lepiej zarabiającym. Zasadne jest pytanie, czy to powinien być priorytet dla rządu.

Wakacje nie dla fikcyjnych firm

W projekcie uwzględniono natomiast problem fikcyjnych mikrofirm, które de facto powinny pracować na etacie, ponieważ świadczą usługi dla jednego pracodawcy. To może oznaczać, że wakacje ominą wysokoopłacanych specjalistów takich jak programiści, którzy pracują dla jednej firmy, ale współpracują z nimi jako jednoosobowa firma. To krok w dobrym kierunku.

„Rozwiązanie, jakie proponujemy, dotyczy wakacji od ubezpieczeń społecznych. Nie będzie ono obowiązywać osób, które wykonują działalność na rzecz swoich byłych pracodawców. Zastrzeżenie takie ma zabiegać tzw. wypychaniu pracowników na samozatrudnienie” – czytamy w komunikacje na stronie Ministerstwa Rozwoju.

;

Udostępnij:

Jakub Szymczak

Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.

Komentarze