Dwa tygodnie temu minister Niedzielski przekonywał, że restrykcje są nieskuteczne, dziś ogłosił... wprowadzenie nowych restrykcji. Podczas konferencji resortu zdrowia panował dziś bałagan, a niektóre nawet sensowne obostrzenia covidowe mogą się rozbić o szczegóły
Polacy, którzy śledzą komunikaty rządowych notabli na temat epidemii koronawirusa (i są na tyle prostolinijni, że biorą je na poważnie), mogli się poczuć dziś skonfundowani. Przez ostatnie tygodnie słyszeliśmy:
Dziś, we wtorek 7 grudnia, dowiedzieliśmy się natomiast czegoś zupełnie przeciwnego:
Co jeszcze ogłosił rząd?
Od 15 grudnia:
Ponadto rząd zapowiada od marca 2022 roku obowiązkowe szczepienia dla służb mundurowych, nauczycieli i medyków. Nie wiadomo jednak, co ów obowiązek będzie oznaczał, tym bardziej, że frakcja antyszczepionkowa w PiS już wznieciła bunt: "Jeśli dziś się zgodzimy na przymus dla lekarzy, nauczycieli i żołnierzy, to jutro ten przymus będzie dotyczył każdego z nas a pojutrze już nikt nie wyjdzie z domu bez specjalnego pozwolenia" - napisała posłanka PiS Anna Maria Siarkowska.
Od dawna działania rządu PiS ws. epidemii koronawirusa są bardziej funkcją polityki partyjnej, a nie polityk zdrowotnych.
Tak było, gdy podczas kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi w 2020 r. premier Mateusz Morawiecki zapewniał, że wirusa nie należy się bać. Tak było, gdy rząd jesienią 2020 roku wprowadzał chaotyczne obostrzenia, np. dotyczące wstępu na cmentarze. Tak było i teraz, gdy gabinet Morawieckiego skapitulował przed antyszczepionkowcami w PiS i nie podejmował żadnych działań przeciwko IV fali epidemii.
Teraz rząd najwyraźniej przerażony nowym wariantem wirusa, zaczyna coś robić i ma nawet sensowne pomysły, ale...
Postulat masowego i darmowego testowania pracowników jest bardzo dobry - to właśnie zakłady pracy są jednym z głównych źródeł rozprzestrzeniania się wirusa, a zakażać mogą również zaszczepieni. Powstaje jednak pytanie, czy to przemyślane działanie, czy polityka obłaskawiania antyszczepionkowców, bo w pierwotnej wersji stosownej ustawy pracodawca mógł weryfikować również szczepienie pracownika - w ten sposób zaszczepieni mieli być uprzywilejowani, a odsetek zaszczepionych miał rosnąć.
Że chodzi wyłącznie o politykę, świadczy komunikacyjny chaos rządu. Minister Niedzielski mówił o wymogu testów, a minister Kraska kilkanaście minut później również o szczepieniach. Nie wiadomo też, jak ma wyglądać system testów. W Wielkiej Brytanii można je zamówić online, a rząd przesyła odpowiedni pakiet do domów obywateli. W Polsce? Trudno powiedzieć, jak będzie, bo wypowiedź ministra Niedzielskiego jest enigmatyczna: "Wprowadzimy rozwiązania, że poprzez formularz, który będzie dostępny na naszych stronach internetowych, będzie można się na taki test zapisać".
Świetnie, że zmniejszono limit dla osób niezaszczepionych w restauracjach, kinach i barach, kłopot w tym, że właściciele wciąż nie mają narzędzi prawnych (a często także logistycznych), by egzekwować ten limit. Ma być rozporządzenie, a kiedyś jakaś ustawa w tej sprawie, ale nie wiadomo kiedy, zwłaszcza, że nie jest to projekt rządowy, tylko poselski, więc właściwie nie wiadomo, dlaczego zapowiada go wiceminister Kraska. A mówi tak: "Ustawa jest przygotowywana, będzie to ustawa prawdopodobnie poselska. Pracujemy w tej chwili, aby zapisy umożliwiały weryfikację naszego paszportu covidowego".
Przypomnijmy, że kraje UE wprowadzają po prostu obowiązek posiadania paszportu covidowego przy korzystaniu z miejsc publicznych takich jak restauracje i kina, bez żadnych, trudno weryfikowalnych limitów dla niezaszczepionych. Tam odpowiedzialność za brak dostępu dla niezaszczepionych bierze na siebie rząd, w Polsce rząd przerzuca ten obowiązek na przedsiębiorców.
We wtorek 7 grudnia odnotowano 19 366 nowych przypadków zakażenia, co oznacza minimalny wzrost (o 1,5 proc.) w stosunku do ubiegłego tygodnia. Jesteśmy więc prawdopodobnie w fazie szczytu IV fali - kłopot w tym, że ten stan utrzymuje się już od tygodnia, fala najwyraźniej opada bardzo powoli. Nie widać również, by miało się to szybko zmienić. I tego prawdopodobnie boi się rząd - że w kolejną falę spowodowaną wariantem Omikron wejdziemy z bardzo wysokiego poziomu.
Tym bardziej, że poziom zgonów - dziś znów ponad 500 zmarłych (504) oraz obłożenia szpitali (bilans zajętych łóżek covidowych wzrósł o 900 w ciągu ostatniej doby) jest cały czas bardzo wysoki...
A szczepienia - wbrew optymistycznym informacjom rządu - są cały czas na bardzo niskim poziomie:
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi
Komentarze