0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Wczesnym popołudniem w czwartek 9 marca na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych ukazało się oświadczenie o następującej treści:

„W związku z działaniami jednej ze stacji telewizyjnych, będącej inwestorem na polskim rynku, MSZ zaprosiło ambasadora Stanów Zjednoczonych.

MSZ uznaje, że potencjalne skutki tych działań są tożsame z celami wojny hybrydowej mającej na celu doprowadzenie do podziałów i napięć w polskim społeczeństwie.

W związku z tym, MSZ zaprosiło Ambasadora Stanów Zjednoczonych, aby poinformować o zaistniałej sytuacji i jej konsekwencjach w postaci osłabienia zdolności Rzeczypospolitej Polskiej do odstraszania potencjalnego przeciwnika i odporności na zagrożenia”.

„Jedna ze stacji telewizyjnych” z oświadczenia MSZ to oczywiście TVN, stacja należąca do amerykańskiego koncernu Warner Bros. Discovery. Jej działania, które godzą w polską „odporność na zagrożenia", polegają z kolei na emisji reportażu Marcina Gutowskiego “Franciszkańska 3”. Gutowski, który w swoim cyklu „Bielmo" od kilku lat bada przypadki przestępstw seksualnych w Kościele, dowodzi, że Karol Wojtyła, jeszcze jako krakowski biskup, wiedział o przestępstwach seksualnych co najmniej trzech podległych mu księży. Przenosił ich z parafii na parafię i wysyłał za granicę.

Przeczytaj także:

Zapytacie Państwo, dlaczego w związku z reportażem polskiego dziennikarza na dywanik został zaproszony ambasador Stanów Zjednoczonych. To dobre pytanie. Postaramy się zrekonstruować związki przyczynowo-skutkowe, które doprowadziły do takiego radykalnego kroku polskiego rządu. Uprasza się o skupienie, bo to łamigłówka co się zowie.

„Widzę to tak" to cykl, w którym od czasu do czasu pozwalamy sobie i autorom zewnętrznym na bardziej publicystyczne podejście do opisu rzeczywistości

Szatan w sojuszu z katolikiem Bidenem

Po pierwsze, skoro zaatakowano polskiego świętego, czynny musi być tu Szatan, prawdopodobnie jeden z innych szatanów, których za poetą Kornelem Ujejskim demaskował swego czasu prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Ale Szatan jak to Szatan – rozumie się samo przez się, że nie mógł działać z otwartą przyłbicą. Wciągnął więc do spisku Stany Zjednoczone, rządzone przez katolika Joe Bidena. Ten zaś wydał rozkaz do ataku prywatnej amerykańskiej korporacji, żeby uruchomiła swoje zasoby w Polsce.

Tym samym – co niemal wprost głosi oświadczenie MSZ – Szatan w sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi poprzez telewizję TVN wypowiedział Polsce wojnę hybrydową, atakując naszego najważniejszego obrońcę przed inwazją Władimira Putina, czyli św. Jana Pawła II. Tym samym poważnie osłabił „zdolności Rzeczpospolitej do odstraszania przeciwnika”. Stało się tak najprawdopodobniej przez dezaktywację haubic strzelających świętością oraz zhakowanie wokalnego systemu obrony przeciwrakietowej „Barka”.

Polski rząd nie mógł nie zareagować na tak bezprzykładny akt agresji, więc wezwanie ambasadora Stanów Zjednoczonych jest w tej sytuacji oczywiste. Nie jest również wykluczone, że budynek ambasady USA powinna objąć w tej sytuacji kwarantanna wielkopostna, a w razie dalszej eskalacji działań hybrydowych USA przeciwko Polsce rozważone zostanie ostrzelanie przedstawicielstwa Stanów Zjednoczonych wodą święconą przez batalion wozów Ochotniczej Straży Pożarnej.

Wbrew pozorom powyższa interpretacja nie jest aż tak bardzo szalona i absurdalna, jak się na pierwszy rzut oka wydaje. W tym sensie, że PiS przez wezwanie ambasadora USA podnosi rangę swojej narracji politycznej na najwyższy możliwy poziom, mówiąc swoim wyborcom: „Zobaczcie, tak bardzo zależy nam na obronie Najwybitniejszego Polaka w Historii, że w tej sprawie jesteśmy w stanie poruszyć niebo i ziemię, twardo, bez wstydu i obaw o śmieszność postawić się nawet najważniejszemu i najpotężniejszemu sojusznikowi". Jeśli administracja amerykańska nie zareaguje twardym oświadczeniem o niepodważalnej wartości wolności słowa, taki blef może się udać.

Przygotowanie pod drugą wersję Lex TVN?

Niestety, należy brać też pod uwagę, że prawdziwa motywacja Prawa i Sprawiedliwości jest jeszcze groźniejsza, niż powyższa rekonstrukcja. Sens polityczny działań większości rządowej może polegać na nadziei, że pod pretekstem wojny w Ukrainie PiS-owi uda się przed wyborami uciszyć telewizję TVN.

To rozumowanie w poniższym ciągu logicznym.

Ponieważ Stany Zjednoczone są w ogromnym stopniu zaangażowane w wojnę przez pomoc sprzętową, materialną i wywiadowczą dla Ukrainy, a Polska jest głównym i kluczowym sojusznikiem w tej operacji, jesteśmy dla administracji Joe Bidena trudnym do zastąpienia elementem strategicznej układanki. W związku z czym rząd PiS może wykorzystać tę pozycję wobec administracji Bidena, by spróbować uzyskać swoje cele polityczne.

Do tego prezydent USA jest katolikiem, więc w urojonej rzeczywistości obozu władzy, może być szczególnie czuły na punkcie „ataków” na „świętego papieża”, którego „ceni i słucha cały świat”. A ponieważ owych ataków dopuściła się telewizja, która jest własnością amerykańskiej firmy, Joe Biden w tym scenariuszu miałby albo wpłynąć na linię polityczną TVN przez naciski na właścicieli Warner Bros. Discovery albo przymknąć oko, jeśli PiS wprowadzi na agendę kolejną wersję lex TVN.

Mówiąc prościej, skalp TVN-u miałby być prezentem od Amerykanów dla rządu PiS za pomoc udzielaną walczącej Ukrainie.

Brzmi absurdalnie, ale Prawo i Sprawiedliwość od 2015 roku zdążyło już nauczyć opinię publiczną, że nie ma takich absurdów, których nie próbowałoby wcielić w życie.

;

Udostępnij:

Michał Danielewski

Wicenaczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi

Komentarze