„Małżonkowie nie mogą żyć w próżni prawnej” – stwierdził rzecznik generalny Trybunału w Luksemburgu Jean Richard de la Tour. Jeśli TSUE podzieli jego zdanie, za kilka miesięcy w Polsce pojawi się pierwszy akt małżeństwa pary osób tej samej płci
Sprawa dotyczy pary mężczyzn, którzy pobrali się w Niemczech. Jeden z nich ma obywatelstwo polskie, drugi łączone polsko-niemieckie. Ślub wzięli po 10 latach relacji, jednak w świetle polskiego prawa wciąż są kawalerami, obcymi dla siebie osobami. Transkrypcji zagranicznego aktu małżeństwa odmówił im najpierw urząd stanu cywilnego, a potem krajowe sądy, powołując się na klauzulę porządku publicznego oraz art. 18 Konstytucji, który mówi, że państwo polskie rozpoznaje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny.
Pod koniec 2023 roku Naczelny Sąd Administracyjny poinformował, że w sprawie uznania skutków małżeństwa zawartego za granicą, skieruje pytanie prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W czwartek, 3 kwietnia 2025 rzecznik generalny TSUE Jean Richard de la Tour wydał opinię, w której stwierdził, że
Polska ma obowiązek transkrypcji zagranicznego aktu małżeństwa do rejestru stanu cywilnego.
Opinia nie jest wiążąca, ale stanowi wskazówkę dla TSUE, który musi zbadać, czy odmawiając uznania małżeństwa zawartego za granicą, Polska nie łamie swobody przemieszczania się zapisanej w Traktatach i unijnej dyrektywie z 2004 roku.
De la Tour zwrócił uwagę, że choć regulacje dotyczące stanu cywilnego należą do kompetencji państw członkowskich, muszą być one zgodne z prawem unijnym. Rzecznik Trybunału w Luksemburgu powołał się nie tylko na swobodę przemieszczania się, ale także prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego gwarantowane w Karcie Praw Podstawowych UE. Jeśli państwo członkowskie nie wprowadziło równości małżeńskiej, musi mieć dla par jednopłciowych, które wzięły ślub za granicą, inne procedury, pozwalające na uznanie zagranicznego aktu małżeństwa. De la Tour tłumaczył, że
małżonkowie nie mogą pozostawać w próżni prawnej.
Powinni mieć też prawo do uregulowania podstawowych aspektów życia rodzinnego, takich jak wspólna własność, opodatkowanie, czy dziedziczenie. A skoro Polska nie posiada alternatywnych metod potwierdzenia stanu cywilnego małżeństw jednopłciowych zawartych za granicą, to jest zobowiązania wpisać je do rejestru, czyli dokonać transkrypcji aktu małżeństwa.
Trybunał wypowiedział się w podobnej sprawie w 2018 roku. Chodziło o dwóch mężczyzn, którym uznania skutków zagranicznego małżeństwa odmówiła Rumunia. TSUE orzekł wówczas, że w rozumieniu przepisów prawa Unii dotyczących swobody przepływu pojęcie „współmałżonek” jest neutralne pod względem płci i tym samym może obejmować parę kobiet lub mężczyzn.
„Państwa członkowskie mają prawo decydowania, czy chcą dopuścić możliwość zawierania małżeństw homoseksualnych. Ale nie mogą naruszać swobody pobytu obywatela Unii na swoim terytorium, odmawiając wydania jego/jej współmałżonkowi tej samej płci, pochodnego prawa pobytu na swoim terytorium” – stwierdził Trybunał.
W ten sposób potwierdził, że możliwe jest przyznanie małżonkom tej samej płci uprawnień na gruncie prawa unijnego, nawet jeśli państwo członkowskie nie zdecyduje się wprowadzić równości małżeńskiej.
Jeśli w polskiej sprawie TSUE pójdzie tą samą drogą,
w polskim porządku prawnym pojawi się pierwszy akt małżeństwa par osób tej samej płci.
Na tej podstawie pary jednopłciowe, w której jedna ma zagraniczne obywatelstwo, będą mogły ubiegać się uznania praw przysługujących małżeństwom: np. wspólne rozliczenie podatkowe, czy objęcie małżonka ubezpieczeniem zdrowotnym.
To nadal nie rozwiązuje sytuacji par jednopłciowych, w których obywatelami jest dwójka Polaków lub Polek. Tu potrzebne są regulacje krajowe.
Ministra równości Katarzyna Kotula stwierdziła, że opinia rzecznika generalnego TSUE to ważny krok w walce o równość i prawa człowieka w Polsce. „To sygnał, że nasze prace nad ustawą o związkach partnerskich są potrzebne, niezależnie od tego, że równość małżeńska przyjdzie do nas prędzej czy później. Czas, aby Polska dołączyła do krajów szanujących miłość bez względu na płeć” – komentowała Kotula.
Polska nadal nie wykonuje wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który orzekł, że brak regulacji pozwalających na formalizację związków par osób tej samej płci, narusza Europejską Konwencję Praw Człowieka.
Z naszych informacji wynika, że rządowa ustawa o związkach partnerskich ma trafić do Sejmu po wyborach prezydenckich: w optymistycznym scenariuszu przed wakacjami, w realistycznym – jesienią 2025.
LGBT+
Prawa człowieka
Katarzyna Kotula
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
małżeństwa jednopłciowe
Rocznik ‘92. Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o migracjach, społeczności LGBT+, edukacji, polityce mieszkaniowej i sprawiedliwości społecznej. Członek n-ost - międzynarodowej sieci dziennikarzy dokumentujących sytuację w Europie Środkowo-Wschodniej. Gdy nie pisze, robi zdjęcia. Początkujący fotograf dokumentalny i społeczny. Zainteresowany antropologią wizualną grup marginalizowanych oraz starymi technikami fotograficznymi.
Rocznik ‘92. Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o migracjach, społeczności LGBT+, edukacji, polityce mieszkaniowej i sprawiedliwości społecznej. Członek n-ost - międzynarodowej sieci dziennikarzy dokumentujących sytuację w Europie Środkowo-Wschodniej. Gdy nie pisze, robi zdjęcia. Początkujący fotograf dokumentalny i społeczny. Zainteresowany antropologią wizualną grup marginalizowanych oraz starymi technikami fotograficznymi.
Komentarze