Wicepremier Sasin nie widzi potrzeby obniżania pensji w rządzie. Według niego, ich pensje nie są wysokie w stosunku do średniej. W 2018 roku Sasin zarabiał 3,3 raza więcej niż średnia, minister-prokurator Ziobro - ponad 4 razy więcej
W OKO.press regularnie piszemy o płacach i o tym, ile zarabiają Polacy. W ostatnich latach dzięki stosunkowo szybkiemu wzrostowi gospodarczemu płace rosły dosyć dynamicznie. Wciąż jednak większość z Polaków nie może nazwać siebie zamożnymi. Lata w rządzie sprawiły, że wicepremier Jacek Sasin stracił kontakt z rzeczywistością większości Polek i Polaków. I ma problemy z podstawową matematyką.
W Radiu Zet minister aktywów państwowych został zapytany, czy rządzący myślą o obniżeniu swoich pensji w geście solidarności z pracownikami. Odpowiedział:
Nie mam wrażenia, żeby pensje ministrów czy premiera były w Polsce jakoś szczególnie wysokie w stosunku do średniej krajowej
I dodał, jak na ironię: „Jesteśmy tą władzą, która jest skromna”. Oczywiście, "szczególnie wysokie" to pojęcie względne. Jednak Sasin zarobił w 2018 roku trzy razy więcej niż przeciętny Polak.
Pensje ministrów się różnią – składają się z trzech elementów:
Według ustawy budżetowej na 2020 rok kwota bazowa wynosi obecnie 1789,42 złotych.
A więc w 2020 roku ministrowie bez dodatku za wysługę lat zarabiają pomiędzy 10 tys. złotych a 12,7 tys. złotych.
Jeśli minister jest posłem, ma też dodatkowy dochód. Posłowie składają oświadczenia majątkowe za ostatni rok kalendarzowy, a więc te złożone na początku nowej kadencji, w listopadzie 2019, obejmują dochody z roku 2018. W ciągu roku z tytułu diety poselskiej, uposażenia poselskiego i wynagrodzenia w radzie ministrów, Jacek Sasin zarobił 182,6 tys. złotych brutto. To 15,2 tys. miesięcznie. Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko pensję z Rady Ministrów, to i tak było 12,4 tys. złotych. Teraz za pracę w rządzie Mateusza Morawieckiego powinien dostawać nieco więcej.
Mamy więc zarobki Sasina za rok 2018. Wówczas średnie wynagrodzenie w gospodarce wynosiło 4583,03 złotego. To 3,3 razy mniej niż dochód Sasina razem z uposażeniem poselskim i 2,7 raza mniej niż jego dochód z samej pracy w rządzie. Czy takie dochody są „szczególnie wysokie” w stosunku do średniej krajowej? Odpowiedź na to pytanie pozostawiamy czytelnikom.
Jak według oświadczeń majątkowych wyglądają dochody innych ministrów? Podsumujmy kilku wybranych członków rządu:
Większość tych kwot stanowią pensje rządowe. Poza tym ministrowie-posłowie pobierają też zwykle poselskie diety. Rządowym krezusem jest minister sprawiedliwości, bo jest jednocześnie prokuratorem generalnym, pobierał też dietę za pełnienie funkcji w Krajowej Radzie Sądownictwa. Z dodatkowymi funkcjami łączy się nie tylko dodatkowa odpowiedzialność i władza, ale również dodatkowe pieniądze.
W 2018 roku Ziobro zarabiał ponad 4 razy więcej niż średnia krajowa. Czy to jest już szczególnie dużo?
A pamiętajmy, że średnie wynagrodzenie nie jest idealnym narzędziem do pokazania, ile zarabiają przeciętni Polacy. Około jednej trzeciej z nas zarabia od niej więcej, reszta – mniej. Taka proporcja utrzymuje się od lat. Lepiej spojrzeć na medianę. Ta w październiku 2018 w sektorze przedsiębiorstw wynosiła 4,1 tys., a więc w całej gospodarce narodowej nieco mniej, zapewne około 3,9 tys. złotych. A więc Jacek Sasin w 2018 roku zarabiał prawie cztery razy więcej niż mediana zarobków w Polsce. Zbigniew Ziobro – ponad pięć razy. Ponad połowa Polaków zarabiała cztery lub więcej razy mniej niż Sasin, pięć i więcej razy mniej niż Ziobro. Dużo czy mało?
Nie chodzi tu jednak o piętnowanie wysokości zarobków ministrów. Dyskusja o pensjach urzędników państwowych to zupełnie osobny temat.
Trwa jednak kryzys, przez który Polacy ubożeją. W badaniu rynku pracy Diagnoza Plus prowadzonym przez cztery think tanki ekonomiczne, co trzeci Polak deklaruje, że jego dochody spadły z powodu pandemii. W tym samym czasie członkowie rządu mają zapewnione stabilne zarobki, kilka razy większe niż średnia zarobków sprzed epidemii.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Komentarze