Izba Dyscyplinarna przy SN nie podjęła decyzji o uchyleniu immunitetu Igorowi Tulei czego domaga się Prokuratura Krajowa, która ściga sędziego pod absurdalnym zarzutem. Izba odroczyła sprawę, ale sędzia Tuleya po raz kolejny dostał pod SN mocne wsparcie od obywateli i prawników.
W poniedziałek 5 października 2020 Izba Dyscyplinarna przy SN miała rozpoznać w trzy osobowym składzie zażalenie Prokuratury Krajowej od odmowy uchylenia immunitetu sędziemu Igorowi Tulei, który jest symbolem wolnych sądów.
Uchylenia immunitetu odmówiła Izba Dyscyplinarna w jednoosobowym składzie w czerwcu 2020. W poniedziałek Izba Dyscyplinarna w poszerzonym składzie - Piotr Niedzielak, Konrad Wytrykowski, Jarosław Sobutka - odroczyła jednak posiedzenie w tej sprawie. Jako powód podano, że niedawno zmienił się skład mający rozpoznać zażalenie Prokuratury Krajowej i nowy członek składu (Konrad Wytrykowski) potrzebuje więcej czasu za zapoznanie się z aktami sprawy. Kolejne posiedzenie wyznaczono na 22 października.
Immunitet sędziemu Igorowi Tulei, symbolowi obrony wolnych sądów w Polsce, chce uchylić specjalny wydział wewnętrzny Prokuratury Krajowej powołany przez PiS do ścigania sędziów i prokuratorów. Wydział ten chce mu postawić zarzuty m.in. przekroczenia uprawnień. Za co? W grudniu 2017 roku sędzia Tuleya wpuścił dziennikarzy na ogłoszenie swojego orzeczenia dotyczącego głosowania przez PiS nad budżetem na 2017 rok w Sali Kolumnowej Sejmu.
Tuleya na posiedzeniu rozpoznawał zażalenie na umorzenie przez prokuraturę śledztwa w sprawie głosowania w Sejmie i orzekł, że prokuratura ma ponownie przeprowadzić śledztwo. W ustnym uzasadnieniu orzeczenia wypunktował prokuraturę. Powiedział, jakie nieprawidłowości stwierdzono podczas głosowania nad budżetem. M.in. blokowano udział w głosowaniu opozycji. Podczas głosowania mogło nie być kworum, bo posłowie wchodzili i wychodzili z sali. Przerabiano protokoły z głosowań.
Na poparcie tego sędzia cytował zeznania posłów PiS złożone w prokuraturze. Tuleya wskazał też, że niektórzy posłowie PiS podczas przesłuchania w prokuraturze mogli mijać się z prawdą. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Po tym orzeczeniu sędziego Tuleyę zaczęła sprawdzać Prokuratura Krajowa, która doszła do wniosku, że nie mógł on wpuścić na orzeczenie dziennikarzy. Zgodnie bowiem z kodeksem postępowania karnego posiedzenia, które dotyczą spraw niekończących się wyrokiem, co do zasady są niejawne.
Ale ten sam kodeks daje prezesowi sądu i sędziemu orzekającemu w sprawie prawo do decyzji o jawności posiedzenia. I taką jawność w imię ważnego interesu publicznego dopuścił Tuleya – wszak sprawa dotyczyła głosowania w Sejmie i władzy.
Wiec poparcia dla sędziego Igora Tulei pod Sądem Najwyższym. Przemawia prezes Iustitii Krystian Markiewicz, za nim stoją sędziowie: Igor Tuleya, Paweł Juszczyszyn, Piotr Gąciarek i na skraju lewej strony sędzia Monika Ciemięga. Fot. Mariusz Jałoszewski.
Prokuratura Krajowa, na czele której stoi Bogdan Święczkowski, zaufany Prokuratora Generalnego Ziobry uważa jednak, że sprawa zażalenia na umorzenie śledztwa powinna być niejawna. Zdaniem prokuratury Tuleya podczas ogłaszania wyroku nie mógł też ujawnić dziennikarzom - bez zgody prokuratury - materiałów ze śledztwa.
Rzeczywiście, Tuleya powoływał się w ustnym uzasadnieniu orzeczenia na materiały ze śledztwa, ale zrobił to w ramach orzeczenia i miał do tego prawo. Bo inaczej nie da się porządnie uzasadniać decyzji. Poza tym te materiały nie miały klauzuli tajności, a śledztwo było umorzone. Ponadto, gdy sprawa trafia do sądu, to sąd decyduje o tym co może ujawnić, bo to sąd jest już gospodarzem akt.
W czerwcu 2020 roku Jacek Wygoda z Izby Dyscyplinarnej odmówił jednak uchylenia immunitetu Tulei podzielając pogląd, że decyzja o jawności posiedzenia to prawo sędziego. Wygoda powołał się na Konstytucję, która gwarantuje społeczeństwu jawność postępowań sądowych. Ponadto przyznał, że to sędzia decyduje jakie materiały ujawnić z akt, bo robi to w ramach postępowania sądowego i nie musi pytać o zgodę prokuratury. Pisaliśmy o tym orzeczeniu w OKO.press:
Igora Tuleya nie był w poniedziałek na posiedzeniu w Izbie Dyscyplinarnej, bo nie uznaje Izby za legalny sąd. Był tam jego obrońca adwokat Jacek Dubois. Sędzia był jednak przed Sądem Najwyższym na wiecu poparcia dla niego zorganizowanym przez stowarzyszenie sędziów Iustitia. Był też na konferencji Komitetu Obrony Sprawiedliwości pod SN.
Na Placu Krasińskich solidarność z nim demonstrowali obywatele, prawnicy i sędziowie. Licznie przyszli sędziowie z Iustitii, aktywni w obronie niezależności wymiaru sprawiedliwości. Był prezes Iustitii Krystian Markiewicz, sędzia Piotr Gąciarek z Warszawy, sędzia Paweł Juszczyszyn z Olsztyna zawieszony w obowiązkach sędziego za wykonanie wyroku TSUE, sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Iustitii, sędzia Monika Frąckowiak z Poznania, sędzia Olimpia Barańska-Małuszek z Gorzowa Wielkopolskiego, czy sędzia Monika Ciemięga z Opola. Pod SN byli też prawnicy z Komitetu Obrony Sprawiedliwości, sędzia Łukasz Biliński, który uniewinniał uliczną opozycję (a potem został odsunięty od sądzenia takich spraw) i prof. Ewa Łętowska, sędzia TK i NSA w stanie spoczynku, była Rzecznik Praw Obywatelskich.
Obywatele pod SN. Fot. Mariusz Jałoszewski.
Sędzia Igor Tuleya podczas wiecu powiedział, że nie żałuje dotychczasowej niepokornej postawy. „Ja jako sędzia w moim i moich koleżanek i kolegów sędziów imieniu mogę zapewnić, że niczego nie żałuję. I oni niczego nie żałują. Decydując się na walkę w obronie niezależności i niezawisłości sądów wiedzieliśmy co nas może czekać. Nie żałujemy tego i będziemy walczyli do końca. Jestem przekonany, że wygramy”, powiedział na wiecu Igor Tuleya.
Na konferencji dla dziennikarzy przed SN dodał: „Izba Dyscyplinarna to nie jest sąd. Ja się nie boję. Jestem gotowy ponieść konsekwencje. W mojej sprawie wyrok zapadł już wcześniej na ulicy Nowogrodzkiej [w siedzibie PiS – red.]. Politycy chcą mieć wpływ na sądy i złamać ich niezależność. Politycy [PiS-red.] mówią, że sądy to ostatnia barykada do zdobycia. Tak jesteśmy ostatnią barykadą” – mówił Tuleya.
Pod SN przemawiał prezes Iustitii Krystian Markiewicz. Mówił, że Tuleya miał marzenie bycia niezależnym sędzią i ten jego sen brutalnie przerwano przez system i rzeczników dyscyplinarnych, którzy przeciwko niemu wszczynali postępowania dyscyplinarne. „My tutaj dziś się znajdujemy, ponieważ są złe osoby, które chcą sprawić, by nie było sędziów, którzy mają marzenia i odwagę. Chcą, żeby tacy sędziowie zostali zastąpieni osobami, które tylko udają sędziów, jak w Izbie Dyscyplinarnej. Przebierają się za sędziów po to, żeby niszczyć wolność, niszczyć praworządność i wyprowadzać Polskę z UE”, mówił Markiewicz.
Podkreślał, że „system opresyjny” tworzą konkretne osoby i żeby pamiętać nazwiska tych osób, w tym członków Izby Dyscyplinarnej. Zaś na konferencji prasowej zaznaczał, że sędziowie oczekują zdecydowanej reakcji UE na łamanie praworządności w Polsce i na działalność Izby Dyscyplinarnej, która orzeka mimo zawieszenia jej pracy orzeczniczej przez TSUE w kwietniu 2020. Pisaliśmy o tym liście Iustitii do Komisji Europejskiej:
Potem mówił sędzia Piotr Gąciarek. Obiecał, że zasługi osób biorących udział w represjonowaniu niezależnych sędziów nie pójdą w niepamięć.
Wiec pod SN. Fot. Mariusz Jałoszewski.
Przemawiał też sędzia Paweł Juszczyszyn z Olsztyna. Mówił, że sprawiedliwość zwycięży i, że obecne niegodziwości będą rozliczone. „Władza polityczna boi się niezależnych sędziów. Dlatego próbuje pozbawić nas prawa do orzekania. Racja jest po naszej stronie, służymy słusznej sprawie, walczymy o wartości i te wartości na końcu zwyciężą. Władze przychodzą i odchodzą. Dlatego warto być przyzwoitym. A my to wszystko pamiętamy i z każdą niesprawiedliwością wcześniej czy później się rozprawimy. I to mogę Państwu obiecać”, mówił na wiecu sędzia Paweł Juszczyszyn.
Sędzie Monika Frąckowiak i Monika Ciemięga apelowały, by nie zapominać o innych represjonowanych sędziach. Ich listę opublikowaliśmy w OKO.press:
W poniedziałek pikiety poparcia dla Igora Tulei odbywały się też pod sądami w całej Polsce. Sędziowie robili na nich zdjęcia z hasłami wsparcia dla sędziego m.in. "Murem za Igorem Tuleyą". Publikujemy kilka takich zdjęć zamieszczonych na profilu Iustitii na Facebooku.
Sędziowie krakowscy.
Sędziowie z Sądu Rejonowego w Płocku.
Sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie Waldemar Żurek, jedna z twarzy wolnych sądów w Polsce.
Sędziowie wrocławscy.
Sąd Rejonowy w Wałczu.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze