"Rozwiązania przyjęte w tej ustawie niweczą standardy wskazane w orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości UE i Sądu Najwyższego, a w konsekwencji respektowanie tych rozwiązań pozostawałoby w głębokim konflikcie z moim sędziowskim sumieniem" - pisze sędzia SN Stanisław Zabłocki w liście z rezygnacją do prezes Gersdorf
"Sędzia Stanisław Zabłocki, postanowił 13 lutego 2020 roku przejść w stan spoczynku" - czytamy w komunikacie służb prawnych SN z 12 lutego 2020. Zabłocki to prezes Sądu Najwyższego kierujący pracą Izby Karnej,
Najważniejszy powód? "Konflikt sumienia" związany z błyskawicznie postępującą dewastacją polskiej praworządności przez rząd PiS.
Momentem granicznym był dla Zabłockiego 21 listopada 2019 roku. To wtedy upolityczniona KRS postanowiła zignorować wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE i przedstawić prezydentowi kandydatury na nowych sędziów w Izbie Karnej SN, którą Zabłocki kieruje.
Zrobiła to, jak podkreśla sędzia, pomimo wyraźnego "zakwestionowania przez TSUE [...] mandatu członków tzw. sędziowskiej części KRS do podejmowania decyzji" oraz "wbrew apelom wielu organizacji i autorytetów prawniczych, w tym także ignorując apel Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego".
"Rodzą się dodatkowe, poważne wątpliwości prawne, czy osoby, które mają dołączyć do Izby, przeszły ważny etap procedury nominacyjnej przed prawidłowo umocowanym organem, a w konsekwencji, czy składy formowane z ich udziałem nie naruszałyby standardu niezawisłości i bezstronności"
- pisze Zabłocki do prezes Gersdorf.
Kroplą, która przelała czarę goryczy, było podpisanie przez prezydenta ustawy dyscyplinującej polskich sędziów.
"Aby pozostać wiernym swoim poglądom prawnym, przechodzę w stan spoczynku w przeddzień wejścia tej ustawy w życie" - tłumaczy sędzia Zabłocki.
Sędzia Zabłocki przypomina, że odejść zamierzał już wcześniej.
W październiku 2018 roku do Izby Karnej trafił bowiem sędzia z nominacji nowej KRS - Wojciech Sych. Ale konkurs zakwestionował w Naczelnym Sądzie Administracyjnym m.in. sędzia Piotr Gąciarek, którego kandydatura przepadła. NSA zadał pytania prejudycjalne do TSUE, a prezes Zabłocki odsunął Sycha od orzekania.
Argumentował wówczas, że wymagało tego m.in. bezpieczeństwo procesowe stron. Jeżeli bowiem NSA potwierdziłby, że konkurs był nielegalny, nielegalne byłyby też orzeczenia nowych sędziów.
Ale w lutym 2019 roku prezydent Duda rozporządzeniem zmienił regulamin SN tak, by ograniczyć prezesom Izb możliwość decydowania o składach sędziowskich. Zabłocki uznał, że to zamach na jego niezależność i poinformował, że odchodzi.
Prezes Gersdorf poprosiła go jednak, by "dla dobra wymiaru sprawiedliwości" pozostał w SN co najmniej do końca sierpnia 2019 roku.
"Uniknięcie [...] konfliktu sumienia okazało się - na pewien czas - możliwe w drodze wykorzystania przeze mnie długotrwałego zaległego urlopu, dlatego uwzględniając prośbę Pani Prezes, zmieniłem oznaczenie dnia przejścia w stan spoczynku na dzień 31 sierpnia 2019 roku" - tłumaczy Zabłocki.
Konflikt rozwiązał się sam, gdy Wojciech Sych w maju 2019 został sędzią Trybunału Konstytucyjnego.
"Cofnąłem oświadczenie, jednocześnie lojalnie informując Panią Profesor, że jeśli sytuacja z lutego powtórzy się, lub zaistnieje sytuacja do niej zbliżona, będę zmuszony złożyć kolejne oświadczenie" - podkreśla sędzia.
Sytuacja z 2018 roku ma powtórzyć się już wkrótce. Zdaniem Zabłockiego pomimo orzeczeń Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oraz uchwały składu połączonych izb SN z 23 stycznia 2020 potwierdzających, że nominacje sędziowskie z udziałem neo-KRS są wadliwe, prezydent po 25 lutego 2020 powoła do Izby Karnej nowych sędziów.
"Znalazłem się zatem w takiej samej sytuacji, w jakiej byłem w momencie składania wniosku datowanego 18 lutego ub.r." - ubolewa Zabłocki.
"Nawet w sytuacji gorszej, gdyż moje wątpliwości, związane z wartościami prawa unijnego, co do statusu tych osób, są obecnie - w mojej ocenie - zdecydowanie wzmocnione treścią uzasadnienia wyroku TSUE, wskazanych wyżej orzeczeń SN oraz uchwały trzech Połączonych Izb SN"
- podkreśla.
Sprawę pogarsza także tzw. ustawa "kagańcowa", która ma wejść w życie w piątek 14 lutego 2020.
"Rozwiązania przyjęte w tej ustawie praktycznie niweczą standardy wskazane w przywołanych wyżej orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Sądu Najwyższego, a w konsekwencji respektowanie tych rozwiązań pozostawałoby w głębokim konflikcie z moim sędziowskim sumieniem"
- tłumaczy Zabłocki.
Zgodnie z ustawą o SN Zgromadzenie Sędziów Izby Karnej w ciągu 14 dni wyłoni trzech kandydatów na stanowisko prezesa. Ostateczną decyzję o wyborze podejmie prezydent Andrzej Duda.
Sądownictwo
Andrzej Duda
Krajowa Rada Sądownictwa
Sąd Najwyższy
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
Małgorzata Gersdorf
Stanisław Zabłocki
Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.
Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.
Komentarze