Sędziowie z Krakowa w przededniu wejścia w życie ustawy kagańcowej przyjęli deklarację, że nadal będą niezależni i będą służyć tylko Rzeczpospolitej, bez względu na grożące im sankcje. W ramach protestu przeciwko ustawie sędziowie z innych miast rezygnują ze stanowisk
Uchwalona przez PiS ustawa kagańcowa - która wprowadza dla sędziów ostre sankcje za niezależność i za wykonanie wyroku TSUE z listopada 2019 i uchwały pełnego składu SN z 23 stycznia tego roku - wchodzi w życie jutro 14 lutego 2020. Sędziowie za działalność orzeczniczą mogą być nawet wyrzucani z zawodu.
Ustawa ta ułatwi też szykanowanie i represje niezależnych sędziów oraz ułatwi PiS przejęcie kontroli nad starym, legalnym SN. Ustawa praktycznie likwiduje też samorząd sędziowski, który do tej pory stał na straży niezależności sędziów. PiS to zrobił, bo samorząd często przyjmował uchwały krytykujące „reformy” PiS w sądach. Pisaliśmy o tej ustawie w OKO.press:
I w związku z okrojeniem od jutra uprawnień samorządu sędziowskiego – to Zebrania i Zgromadzenia sędziów - sędziowie w całej Polsce zbierają się na ostatnie zebrania i przyjmują ostatnie uchwały w obronie niezależności sądów.
A w proteście przeciwko ustawie kagańcowej sędziowie w innych sądach rezygnują z zajmowanych do tej pory funkcji. Piszemy o tym w drugiej części tekstu.
Mocną uchwałę przeciwko ustawie kagańcowej przyjęło w środę 12 lutego Zebranie Sędziów Sądu Apelacyjnego. Sąd apelacyjny stoi najwyżej w strukturze sądów powszechnych. Uchwała jest mocna w przekazie i przejmująca. Sędziowie zapowiadają, że nie ulegną ustawie kagańcowej, nawet za cenę grożących im kar i sankcji. Przypominają w niej rotę ślubowanie sędziowskiego i zapewniają, że będą służyć prawdziwemu prawu oraz Rzeczpospolitej, a nie politykom.
Uchwałę cytujemy ją w całości:
„Sędziowie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z niepokojem i dezaprobatą przyjmują stałe działania władz: wykonawczej i ustawodawczej, których skutkiem jest degradacja instytucjonalnego porządku prawnego w Rzeczypospolitej Polskiej, przejawiająca się w zniszczeniu autorytetu Trybunału Konstytucyjnego, w uzależnieniu osób zarządzających sądami powszechnymi bezpośrednio od Ministra Sprawiedliwości, w utworzeniu Krajowej Rady Sądownictwa podporządkowanej czynnikowi politycznemu, w upolitycznieniu procesu nominacyjnego sędziów oraz sądownictwa dyscyplinarnego.
Od 2015 roku jesteśmy świadkami zabiegów prawnych i faktycznych, które nie są podejmowane dla realizacji dobra wspólnego wszystkich obywateli, lecz są ukierunkowane na podporządkowanie instytucji Państwa doraźnym interesom politycznym.
Działania rządzących uniemożliwiają sędziom prawidłowe wykonywanie ich służby – wymierzania sprawiedliwości w zgodzie z własnym sumieniem, w sposób niezawisły, w oparciu wyłącznie o Prawo.
Kolejnym przejawem tych działań jest uchwalenie ustawy z dnia 20 grudnia 2019 r., trafnie zwanej potocznie »ustawą kagańcową«. Konsekwencją wejścia w życie tej ustawy ma być ubezwłasnowolnienie sędziów nie tylko w zakresie ich wystąpień publicznych, lecz także orzeczniczych. Po raz pierwszy władze ustawodawcza i wykonawcza zakazują sędziom i sądom podejmowania niepożądanych przez rządzących czynności w ramach zwykłego procesu orzekania. Ustawa rozbudowuje sankcje dyscyplinarne wobec sędziów za czynności orzecznicze, w tym za czynności chroniące system prawny przed bezprawnymi naruszeniami innych władz.
Tzw. »ustawa kagańcowa« ma uniemożliwić sędziom prawidłowe stosowania prawa, w zgodzie z zasadami wynikającymi z orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 19 listopada 2019 r. oraz uchwały składu połączonych Izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r., a więc czynności wprost związane z procesem orzekania. Wyrażamy przekonanie, że Prawo uzyskuje swoją legitymację nie tylko poprzez jego uchwalenie przez większość sejmową, podpisanie przez Prezydenta RP i ogłoszenie w Dzienniku Ustaw, lecz także poprzez swoją treść. Ustawa musi pozostawać w zgodzie z zasadami wyrażonymi w Konstytucji RP, a od czasu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej – także z zasadami wyrażonymi w prawie unijnym.
Prawo musi być słuszne i sprawiedliwie; musi realizować godziwe cele.
Ex iniuria ius non oritur – z bezprawia nie powstaje prawo.
Nasza, sędziów, legitymacja do sądzenia wynika z Prawa - z powołania na stanowisko sędziego po przeprowadzeniu przewidzianej prawem procedury, której akt nominacyjny Prezydenta jest jedynie (i aż) częścią. Aby ta legitymacja była realna zasady procesu nominacyjnego muszą być przejrzyste i nie poddane uzależnieniom politycznym”.
Sędziowie z Krakowa w uchwale odnowili też rotę ślubowania sędziowskiego i zapewniają, że nadal będą niezależni:
„Wyrażamy także przekonanie, że zachowanie przez nas legitymacji do zajmowania stanowiska sędziego wymaga od nas podporządkowania podstawowym zasadom zawartym w składanym przez nas przyrzeczeniu. Wymaga od nas właściwych postaw etycznych.
Wiemy, że jesteśmy sędziami tylko o tyle, o ile możemy obronić niezależność własną i sądów. Dlatego, wraz z wejściem w życie tzw. »ustawy kagańcowej«, ponownie zobowiązujemy się do dochowania wierności składanemu przez nas przyrzeczeniu sędziowskiemu. Zobowiązujemy się do podporządkowania wyłącznie Prawu, do postępowania zgodnego z zasadami niezależności i niezawisłości.
Podstawą naszej służby nigdy nie było, nie może być i nie będzie podporządkowanie woli politycznej – niezależnie od tego, kto będzie taką wolę wyrażał. Każdy z nas zobowiązuje się zatem »służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, stać na straży prawa, obowiązki sędziego wypełniać sumiennie, sprawiedliwość wymierzać zgodnie z przepisami prawa, bezstronnie według mego sumienia, dochować tajemnicy prawnie chronionej, a w postępowaniu kierować się zasadami godności i uczciwości« – bez względu na ryzyko grożących sankcji” – napisali w uchwale sędziowie z Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
Sędziowie z Krakowa przyjęli też uchwałę wspierającą sędziego Pawła Juszczyszyna. Uważają, że jego zawieszenie przez Izbę Dyscyplinarną przy SN jest nieskuteczne, krytykują też prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie Macieja Nawackiego (nominata Ziobry), który odsunął Juszczyszyna od orzekania oraz podarł uchwały samorządu sędziów z Olsztyna.
Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Wszystkie uchwały z Krakowa są dostępne tutaj:
Uchwały krytykujące ustawę kagańcową, uznające uchwałę pełnego składu SN, czy krytykujące porządki PiS w sądach przyjęły w ostatnim czasie przyjęli również sędziowie ze Szczecina, Jeleniej Góry, Opola, Tych, Olesna, Lublina, Legnicy, Łodzi, czy Bełchatowa. Uchwały są dostępne pod tym adresem. Uchwały sędziów z Łodzi można przeczytać tutaj, a z Legnicy tutaj.
Nie tylko poprzez uchwały sędziowie wyrażają swój sprzeciw przeciwko ustawie kagańcowej. Kilku sędziów dziś i wczoraj złożyło rezygnacje ze stanowisk funkcyjnych, które do tej pory pełnili w sądach. W środę 12 lutego głośno było o rezygnacji Stanisława Zabłockiego sędziego Sądu Najwyższego. W związku z ustawą kagańcową zrezygnował on z funkcji prezesa Izby Karnej SN i przejdzie na sędziowską emeryturę. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Okazuje się, że tak jak sędzia Zabłocki, z funkcji rezygnują też sędziowie z sądów powszechnych:
1. Sędzia Zdzisław Kawaluk z Sądu Okręgowego w Elblągu. W czwartek 13 lutego zrezygnował z funkcji zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Elblągu.
2. Sędzia Maciej Kawałko z Sądu Okręgowego w Szczecinie. Dziś, czyli 13 lutego zrezygnował on z funkcji wizytatora ds. karnych Sądu Okręgowego w Szczecinie.
W liście do sędziów Kawałko m.in. napisał: „Dzisiaj moje doświadczenie zawodowe i wiedza prawnicza nakazują mi jasno powiedzieć, że stanowione prawo, dotyczące ustroju sądów powszechnych, jest złe. Jest ono sprzeczne z Konstytucją RP i wiążącym Polskę prawem międzynarodowym.
Jest też złe, gdyż godzi w istotę niezależności sądownictwa, likwidując resztki gwarancji niezawisłości sędziego, a także resztki samorządności sędziowskiej. Tworzy organy fasadowe, których funkcjonowanie będzie służyło realizacji woli Ministra Sprawiedliwości, a przecież jego wpływ na władzę sądowniczą powinien być minimalizowany, nie rozszerzany. Dodatkowo takim działaniom legislacyjnym towarzyszy ze strony osób piastujących najwyższe funkcje w państwie, fala wypowiedzi pod adresem władzy sądowniczej i sędziów, wypowiedzi zawierających nieprawdę, nadinterpretację, czy znieważające insynuacje. Ja się z tym nie mogę zgodzić”. I dodał, że dla sędziów „wierność ślubowaniu sędziowskiemu powinna być ważniejsza niż apanaże i szczeble kariery”.
Sędzia Kawałko funkcję wizytatora pełnił osiem lat. Trzech sędziów ze Szczecina wezwało już innych sędziów, by nie przejmowali stanowiska po Kawałko. W odezwie do kolegiów - sędziów ze Szczecina napisali: – „Nie godzi się przyjmować funkcji złożonej w takich okolicznościach, w proteście przeciwko ograniczaniu niezależności sądów. Nie uznajemy argumentacji, że odmowa przyjęcia funkcji doprowadzi do przyjęcia jej przez innego sędziego o gorszych kwalifikacjach. To jest tylko usprawiedliwienie własnej koniunkturalnej postawy”.
3. Sędzia Monika Maćkowiak z Sądu Rejonowego w Bydgoszczy. W środę 12 lutego zrezygnowała ona z funkcji wiceprezeski Sądu Rejonowego w Bydgoszczy.
Na profilu Iustitii na Facebooku zacytowano jej oświadczenie:
"Nie widzę obecnie dla siebie miejsca w strukturze administracyjnej sądu, ponieważ moje jej postrzeganie diametralnie różni się od wizji obecnych władz. Nie widzę też efektywnych możliwości obrony niezawisłości i niezależności sędziowskiej z pozycji tzw. „funkcyjnego” w realiach narzuconych ustawą, która wejdzie w życie w najbliższy piątek. W tej sytuacji, jeśli rzeczywiście chcemy jeszcze skutecznie zawalczyć o ocalenie fundamentów Państwa Prawa możemy to zrealizować tylko poza strukturami administracyjnymi. W skali kraju, nie jestem jedyną osobą, która podjęła taką decyzję i sądzę, że będzie nas więcej" – napisała.
4. Sędzia Joanna Hetnarowicz-Sikora z Sądu Rejonowego w Słupsku. W czwartek 13 lutego zrezygnowała ona z funkcji koordynatora do współpracy międzynarodowej i praw człowieka przy Sądzie Okręgowym w Słupsku.
Sędzia Hernatowicz-Sikora o swojej rezygnacji też poinformowała w liście do sędziów. Napisała m.in.: „ Dotąd zdobyte doświadczenie zawodowe w tym obszarze [współpracy międzynarodowej – red.], a także wiedza z obszaru praw człowieka nakazują mi jasno powiedzieć, że stanowione prawo, dotyczące ustroju sądów powszechnych, jest złe. Jest ono sprzeczne z Konstytucją RP i wiążącym Polskę prawem międzynarodowym. Łamie także standardy praw człowieka, którym moja Ojczyzna dotąd zawsze służyła, a których ja jako Sędzia Rzeczypospolitej Polskiej jestem obowiązana strzec.
Ustawa, która wejdzie w życie z dniem jutrzejszym, pozbawia sędziów niezawisłości, bowiem pod groźbą wydalenia z zawodu zakazuje im wykonywania orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 19 listopada 2019 roku. Stanowi to naruszenie przez Polskę zobowiązań wobec Unii Europejskiej, przekreślając wynikającą z Traktatu o Unii Europejskiej i Konstytucji RP zasadę pierwszeństwa prawa unijnego przed normami prawa krajowego.
Wprowadza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za wydawanie orzeczeń sprzecznych z oczekiwaniami władzy politycznej. Ustawa łamie także Konstytucję RP, zakazując sędziom rozproszonej kontroli konstytucyjności ustaw. Ogranicza wolność słowa i prywatność sędziów oraz wprowadza mechanizm inwigilacji sędziów, ograniczając ich prawa do wolności wypowiedzi i wolności wyrażania opinii”.
Sędzia Joanna Hetnarowicz – Sikora w liście tłumaczy też powody swojej rezygnacji z tego stanowiska, ale zapowiada, że nadal będzie wierna rocie ślubowania sędziowskiego: „Zamierzam nadal pełnić służbę sędziowską jako szeregowy sędzia. Mam nadzieję, że moja decyzja zostanie odczytana przez sędziów naszego okręgu jako wyraz wierności ślubowaniu sędziowskiemu, a nie kapitulacja przed prawem krajowym, które łamie sędziom kręgosłupy”.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze