Zawiadomienie do prokuratury na prezesa olsztyńskiego sądu, nominata Ziobry, złożyło ponad 50 sędziów z Sądu Rejonowego i Sądu Okręgowego w Olsztynie. Za podarcie uchwały sędziowie złożyli też na Nawackiego zawiadomienie do rzecznika dyscyplinarnego
Zawiadomienie do prokuratury na prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie (z nominacji ministra Zbigniewa Ziobry) złożono we wtorek 11 lutego 2020. Trafiło ono do Prokuratury Rejonowej Olsztyn - Południe. Sędziowie zarzucają Nawackiemu dwa czyny karalne – zniszczenie dokumentu oraz przekroczenie uprawnień.
Zawiadomienie dotyczy słynnego „gestu” Macieja Nawackiego sprzed kilku dni. W piątek 7 lutego odbyło się zwołane przez Nawackiego Zebranie Sędziów Sądu Rejonowego w Olsztynie. Zebranie jest formą samorządu sędziowskiego. To na nim nominat Ziobry - i jednocześnie członek nowej KRS - przedstawił sprawozdanie z działalności sądu za ubiegły rok. Sędziowie je odrzucili. Potem zgłosili do porządku obrad trzy projekty uchwał, podpisane przez 31 sędziów.
Uchwały krytykowały Nawackiego za odsunięcie od orzekania sędziego Pawła Juszczyna, którego za wykonanie wyroku TSUE i żądanie list poparcia dla kandydatów do nowej KRS zawiesiła nielegalne Izba Dyscyplinarna przy SN. Zażądali przywrócenia Juszczyszyna do pracy. Napisali też w uchwałach, że Izba Dyscyplinarna nie jest niezawisłym sądem. Ponadto skrytykowali uchwaloną przez PiS ustawę kagańcową, która wprowadza dla niezależnych sędziów represje oraz wezwali członków nowej KRS do dymisji. Dotyczy to też Macieja Nawackiego, który jest jej członkiem.
Opublikowaliśmy w OKO.press te uchwały:
Gdy Nawacki dostał projekty uchwał do ręki zamiast poddać pod głosowanie zmianę porządku obrad – by wprowadzić do niego głosowanie nad tymi uchwałami – podarł je przed kamerami. A potem tłumaczył, że Zebranie nie może zgłaszać takich uchwał.
Teraz sędziowie zarzucają mu, że zniszczył dokument, który do niego nie należał. Jest to czyn z artykułu 276 kodeksu karnego. Grozi za to od grzywny do dwóch lat więzienia. Zarzucają mu też przestępstwo urzędnicze przekroczenia uprawnień z artykułu 231 prf 1 kodeksu karnego, za co grozi do trzech lat więzienia.
OKO.press już wcześniej pisało o tych zarzutach, jak i o tym, że szykowane jest takie zawiadomienie do prokuratury:
Teraz decyzja należy do prokuratury Zbigniewa Ziobry. Pytanie, czy złożone przez sędziów projekty uchwał, będące załącznikiem do protokołu z Zebrania, prokuratura uzna za dokument.
Ale to nie koniec problemów Macieja Nawackiego za podarcie uchwał. Tłumaczyć się też będzie zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku. Wniosek do rzecznika dyscyplinarnego o możliwym popełnieniu deliktu dyscyplinarnego złoży Kolegium Sądu Okręgowego w Olsztynie (Kolegium opiniuje część decyzji prezesa sądu, są w nim niezależni sędziowie). Uchwałę w tej sprawie Kolegium przyjęło w poniedziałek 10 lutego 2020.
W uchwale sędziowie napisali, że podarcie uchwał może być kwalifikowane jako uchybienie godności sędziego i jako naruszenie zasad etyki sędziowskiej. Kolegium wyraziło też „dezaprobatę” wobec takiego czynu Nawackiego.
Podobną ocenę wyraziło Kolegium Sądu Apelacyjnego w Białymstoku (to pod ten sąd podlegają olsztyńskie sądy). We wtorek 11 lutego w uchwale Kolegium napisało, że zachowanie Macieja Nawackiego ocenia jako naganne i „nielicujące ze standardami pełnienia sędziowskiej służby”. Kolegium podkreśla, że obniża to zaufanie do sądu jako niezależnej władzy, „ale też świadczy o braku szacunku do sędziów powierzonego mu sądu”. Kolegium przypomina, że już wcześniej miało zarzuty do zachowania Nawackiego i też złożyło na niego zawiadomienie do rzecznika dyscyplinarnego w Białymstoku pod koniec 2019 roku. A rzecznik wszczął postępowanie wyjaśniające.
Zawiadomienie do prokuratury i do rzecznika dyscyplinarnego na Nawackiego to efekt tego, jak nominat Ziobry traktuje podległych mu sędziów. Nawacki od wielu miesięcy jest w konflikcie z olsztyńskimi sędziami.
Głośno było o tym, jak w kwietniu 2019 roku Nawacki nasłał na sędziów policję, gdy robili zdjęcie solidarnościowe pod sądem z Dorotą Lutostańską. To olsztyńska sędzia, która ma dyscyplinarkę za założenie koszulki z napisem Konstytucja. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Konflikt się zaognił, gdy Nawacki zaczął stosować służbowe represje wobec Pawła Juszczyszyna, który wykonał wyrok TSUE z listopada 2019 roku i zażądał list poparcia do nowej KRS. Juszczyszyn w ten sposób chciał zbadać legalność nowej KRS i powoływanych przez nią sędziów. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Ta sprawa uderza też w Nawackiego, bo najprawdopodobniej nie ma on wymaganej prawem liczby podpisów poparcia. Aż pięciu sędziów z Olsztyna wycofało swoje podpisy. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Za wykonanie wyroku TSUE na Juszczyszyna spadły represje. Resort Ziobry odwołał go z orzekania na delegacji w sądzie okręgowym (to w tym sądzie prowadzi sprawę, w której zażądał list poparcia do KRS). Rzecznik dyscyplinarny Ziobry wszczął wobec niego postępowanie dyscyplinarne, a Nawacki odsunął go na miesiąc od sądzenia. Jego decyzję z hukiem w grudniu 2019 roku uchyliła Izba Dyscyplinarna.
Pisaliśmy o tym w OKO.press:
To za to pierwsze zawieszenie Juszczyszyna w obowiązkach sędziego Kolegium Sądu Apelacyjnego w Białymstoku złożyło pod koniec 2019 roku zawiadomienie na Macieja Nawackiego do rzecznika dyscyplinarnego w Białymstoku. Kolegium kwestionowało podstawy zwieszenia. Wskazywało też, że Nawacki robiąc to mógł się kierować osobistym interesem. Jest członkiem nowej KRS, a Juszczyszyn chciał list poparcia kandydatów do KRS.
Kolegium wytknęło mu też, że dwa razy zablokował zwołanie Zebrania olsztyńskich sędziów, mimo że ich wniosek o to miał wymaganą prawem ilość podpisów. Rzecznik dyscyplinarny wszczął już w tej sprawie postępowania wyjaśniające. Opublikowaliśmy w OKO.press sylwetkę Macieja Nawackiego i pokazaliśmy jak dzięki „dobrej zmianie” awansował w ostatnich latach:
Pod koniec 2019 roku, po pierwszej decyzji Izby Dyscyplinarnej, Juszczyszyn wrócił do pracy w sądzie. I nadal żądał list poparcia kandydatów do nowej KRS. Gdy ich nie dostał, pojechał je obejrzeć w Kancelarii Sejmu. Ale zablokował to prezes Maciej Nawacki. Będąc na urlopie w górach, uchylił delegację służbową, którą wystawił sędziemu zastępca prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie. Juszczyszyna to nie zraziło. Nałożył na szefową Kancelarii Sejmu grzywnę i wezwał do przekazania list poparcia do KRS resort Zbigniewa Ziobry.
I być może ta nieugięta postawa sędziego doprowadziła do tego, że na początku lutego 2020 Izba Dyscyplinarna zawiesiła go w obowiązkach służbowych i obniżyła mu o 40 proc. pensję.
Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Izba zrobiła to na wniosek rzecznika dyscyplinarnego Ziobry, który odwołał się od pierwszej decyzji Izby, korzystnej dla sędziego. Nawacki wykonał orzeczenie Izby i odsunął sędziego od sądzenia oraz zabrał mu wszystkie sprawy. Choć Izba Dyscyplinarna w świetle wyroku TSUE i uchwały pełnego składu SN nie jest legalnym sądem.
I to za tę decyzję krytykują Nawackiego olsztyńscy sędziowie. Postawa i działania Macieja Nawackiego skonsolidowały środowisko olsztyńskich sędziów. Pokazują oni, że nie boją się szykan i represji. Napisali list do Ziobry, w którym zażądali dymisji Nawackiego. I aż ośmiu sędziów z sądu okręgowego zadało pytania prawne do SN, dotyczące legalności KRS, za co grożą im dyscyplinarki.
Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Sędzia Juszczyszyn ma wsparcie olsztyńskich sędziów. Mimo że wykonali oni zarządzenie Nawackiego, który odebrał sędziemu sprawy w sądzie rejonowym i w drodze losowania przekazał je nowym sędziom, to nie zgadzają się oni z tą decyzją. Tak jak z zawieszeniem Juszczyszyna przez Izbę Dyscyplinarną.
Sędzia stracił też dostęp do spraw, które prowadził w sądzie okręgowym na delegacji, w tym do sprawy, w której zażądał list poparcia do nowej KRS. W poniedziałek 10 lutego z ich prowadzenia „zwolniło” go Kolegium Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Kolegium zrobiło to z uwagi na dobro obywateli, czekających na wyroki. W uchwale Kolegium podkreśliło jednocześnie, że popiera uchwałę pełnego składu SN, a tym samym orzeczeń Izby Dyscyplinarnej nie uznaje za skuteczne.
Za tę uchwałę Kolegium skrytykował jednak zarząd stowarzyszenia sędziów Iustitia. Zarzucił Kolegium, że z jednej strony nie uznaje zawieszenia Juszczyszyna przez Izbę Dyscyplinarną, a z drugiej strony wdraża jej orzeczenie. Iustitia wzywa do solidarności z takimi sędziami jak Juszczyszyn. We wtorek 11 lutego Iustitia złożyła zawiadomienie do rzecznika dyscyplinarnego przy SN na skład Izby Dyscyplinarnej, który zawiesił Juszczyszyna. Zarzuca Izbie, że powinna stosować się do uchwały pełnego składu SN z 23 stycznia 2020 roku i powstrzymać się od orzekania. Iustitia uważa też, ze rzecznik dyscyplinarny nie mógł odwołać się od pierwszego orzeczenia Izby z grudnia 2019 roku, korzystnego dla sędziego.
Dla takich represjonowanych sędziów jak Juszczyszyn kilka dni temu powstał Fundusz Pomocy. Obywatele mogą na niego dokonywać wpłat oraz przekazywać 1 proc. ze swojego podatku. Pisaliśmy o Funduszu w OKO.press:
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze