Sejm głosami PiS i Kukiz’15 przyjął 30 listopada nowelizację ustawy o ochronie granicy państwowej, odrzucając wszystkie poprawki zgłoszone kilka dni wcześniej przez Senat. Ustawa pozwala rządowi przedłużyć na terenie dwóch województw ograniczenia wprowadzone tam 2 września rozporządzeniami o stanie wyjątkowym.
Przez ostatnie trzy miesiące do 183 miejscowości na granicy polsko-białoruskiej nie mogły wjechać osoby, które nie mieszkają na tym terenie, w tym dziennikarze, medycy czy organizacje pomocowe. Stan wyjątkowy, ustanowiony początkowo na miesiąc, został jednokrotnie przedłużony o 60 dni. Zgodnie z Konstytucją nie było możliwości ponownego przedłużenia. Ze względu na to PiS postanowił znowelizować ustawę o ochronie granicy.
Ustawa, przyjęta przez Sejm po raz pierwszy 17 listopada, zakłada, że w dowolnym momencie minister spraw wewnętrznych rozporządzeniem może wprowadzić zakaz przebywania w strefie nadgranicznej.
Strefa, zgodnie z art. 12 ustawy, to obszar wszystkich gmin leżących przy granicy państwowej, a także gmin sąsiadujących w odległości do 15 kilometrów od granicy państwa. Oznacza to, że nowe zakazy będą mogły obejmować znacznie większy obszar.
Ustawa nie ma limitu czasowego zakazu wjazdu, za to jest zezwalała Straży Granicznej na użycie nowych środków przymusu bezpośredniego. W projekcie pojawia się też zapis o tym, że komendant SG może – w uzasadnionych przypadkach – wpuścić na teren zakazu dziennikarzy.
Ustawa została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę i opublikowana w Dzienniku Ustaw koło godz. 20.00 we wtorek 30 listopada.
Po 22.00 z kolei pojawiły się trzy rozporządzenia szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego – z listą miejscowości objętych zakazem wjazdu do 1 marca 2022 r. (taką samą jak w rozporządzeniu z września),
z zakazem noszenia broni w strefie oraz o wyposażeniu Straży Granicznej w chemiczne środki obezwładniające.
Co proponował Senat?
Gdy ustawa wpłynęła do Senatu, tamtejsze Biuro Legislacyjne zrecenzowało ją bardzo ostro – jako niezgodną z konstytucją. Eksperci wskazywali między innymi na niewłaściwy tryb pracy nad projektem, który procedowany był w trybie pilnym, którego nie wolno używać do ustaw regulujących ustrój i właściwość władz publicznych. Projekt narusza także istotę konstytucyjnej wolności poruszania się po terytorium RP ze względu, wątpliwy konstytucyjnie jest także brak limitów czasowego obowiązywania zakazów, wprowadzanie ich rozporządzeniem oraz bez odpowiedniego vacatio legis.
Poważne uwagi zgłosił też rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek.
Pomimo tych zastrzeżeń 26 listopada Senat przyjął nowelizację ustawy – z poprawkami. Były to m.in:
- wyłączenie dziennikarzy z zakazu pobytu w strefie nadgranicznej;
- ograniczenie obowiązywania nowego prawa do terenów stanu wyjątkowego z 2 września;
- minister i komendant SG mają obowiązek składania Sejmowi raportu raz na 30 dni z wykonania rozporządzenia;
- wyłączenie z zakazu pobytu w strefie nadgranicznej przedstawicieli organizacji pożytku publicznego;
- wykreślenie kary aresztu za nieuprawnione przebywanie w strefie (pozostawienie jedynie kary grzywny);
- rozszerzenie zakresu i kwot rekompensat dla przedsiębiorców z terenu objętego zakazem wstępu. Mają otrzymać 80 proc. średniego miesięcznego przychodu z wybranych trzech miesięcy sprzed wyprowadzenia strefy (nowela przyjęta przez Sejm określiła tę kwotę na poziomie 65 proc.);
- rekompensaty mają dostać również osoby zajmujące się transportem turystów, kulturą, rozrywką i rekreacją;
- zakazy i kary związane ze strefą mają obowiązywać przez trzy miesiące od przyjęcia nowelizacji;
- wykreślenie z ustawy z dnia 29 września 2021 roku o rekompensacie w związku z wprowadzeniem stanu wyjątkowego zapisu mówiącego, że „rekompensata stanowi pomoc de minimis”.
Jakie poparcie dla poprawek?
Przepadły wszystkie. Za odrzuceniem głosował cały klub PiS, koło Kukiz’15, czyli Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko, Stanisław Żuk oraz poseł niezrzeszony, od niedawna wiceminister sportu – Łukasz Mejza.
Przeciwko ich odrzuceniu w każdym głosowaniu występowały jednomyślnie kluby i koła KO, Lewicy, Koalicji Polskiej, Polski 2050 i Porozumienia.
Kilka poprawek poparli także posłowie Konfederacji oraz koła Polskie Sprawy, do którego należą Zbigniew Girzyński, Paweł Szramka, Agnieszka Ścigaj. Zagłosowali między innymi za dopuszczeniem dziennikarzy do strefy (poprawka nr 3) oraz za rozszerzeniem rekompensat dla przedsiębiorców (poprawka nr 7 i poprawka nr 8).
W głosowaniach nie brało udziału aż 31 posłów. Marszałek Witek podała informację, że 10 z nich przedstawiło zwolnienie lekarskie. Dwóch posłów – Grzegorz Braun oraz Jakub Kulesza z Konfederacji zostało wykluczonych z posiedzenia za brak maseczki.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Po prostu opozycja tak naprawdę nie kontroluje Senatu; jak wszystko wybrane przez JOWy ta izba to zbiór bezideowych, konformistycznych cyników, dla których łamanie konstytucji to tylko wyborczy frazes.
A co ma do tego Senat, w którym pierwotna wersja ustawy została odrzucona i który zaproponował rozsądne poprawki, do przegłosowania lub nie w Sejmie?
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Radzę sprawdzić u pani Marszałek w zamrażarce ile leży ustaw zgłoszonych przez opozycję. Przykra prawda jest taka, że w sejmie króluje czysta arytmetyka i słupki sondażowe, to bierze górę nad wiedzą i rozsądkiem. Bo dla rządzących liczy się tylko KASA i WŁADZA.
Podzielam krytyczne zdanie o JOWach, uważam jednak, że należy wspomnieć, że to coś w polskiej ordynacji to koło JOWów nawet nie stało. To jest taki sam rodzaj parodii, jak "polska demokracja" (pisowska w szczególności) jest parodią demokracji.
Tak miedzy nami i po cichu bo nie chce na glos mowic jaki glupi ten narut jest. Moze by sie jeszcze jakis Polak obudzil? Stan wyjatkowy wprowadzony przez \"zagrozenie\" granicy przez kilkadziesiat uchodzcow. No teraz bylo potrzebne nowe prawo bo jest ich ilu 3000tys? Na prawde wielka zgroza, jeszcze by te swoimi niemowletami rzucaly. Taki polski czolg by nie mial szansy. Nie rozumie wogole dlaczego Niemcy cala armie na Polske wyslali. 50 uciekinierow by wystarczylo.
Nie jest to ciekawe? Pryjdzie kilkadziesiat wymarznietych i wyglodzonych ludzi do lasu a cala Polska jest gotowa wszystkie prawa ze strachu oddac wlacznie z dziennikarstwem. No i Polski katolik taki kochajacy i milosierny. Kocha wszystkich prucz tych ktorzy pochodza z kierunku gdzie Jezusek i swinta MaRyja sie urodzili. O Zydach juz nie wspomne.
Twój dom też stoi otwarty 24\7 i obcy mogą sobie wejść? Styki ci się zwierają, klepaczu moordą.
Kraj to nie dom pajacu. Granice sie strzeze tylko przed obcym wojskiem i przemytem nielegalnych towarow a nie przed glodujacymi i umierajacymi. Ale do twojego pustego zamknietego 24/7 lba to itak nie wejdzie.
W tym kraju nie ma opozycji. Sama sobie strzela w kolano. Dzięki Frankowi PiS umocnił swoją pozycję. Nigdy nie głosowałam na PiS i nigdy tego nie zrobię, ale od tej pory przestaję chodzić na wybory. Nie ma na kogo glosowac
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Senat mógł procedować tę ustawę przez 30 dni, nie wiem na co liczyła opozycja, że te poprawki przejdą w sejmie?
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Z artykułu "… Eksperci wskazywali między innymi na niewłaściwy tryb pracy nad projektem, który procedowany był w trybie pilnym… " czyli wygląda na to, że mogli, a to, że nie chcieli to inna sprawa.
Kolejny raz wychodzi słabość polskich senatorów, posłów, partii, jednym słowem parlamentaryzmu, w którym jest niewiele z demokracji, ot tyle co w Rosji, zwłaszcza teraz, za "rządów" pis.
W trybie pilnym senat mógł pracować nad ustawą 14 dni, ale tryb pilny nie dotyczy ustaw regulujących ustrój, właściwość władz publicznych i kodeksów.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Prawnik lepszy od wspomnianych w artykule ekspertów?
Dywagacje o opozycji są bez znaczenia ponieważ w Polsce nie ma od lat Sejmu. Niezależnie czy opozycja by coś przegłosowała, czy nie, to PiS by głosowanie unieważnił, albo TK unieważnił mandaty poselskie opozycji etc. To wszystko pozór. W rzeczywistosci Polska rządzona jest bez trybu, jak to ujął tow. Kaczyński przez kogokolwiek kto akurat kontroluje policję lub wojsko. Na miejscu tow. Kaczyńskiego trochę bym się obawiał że pewnego dnia obudzi się bez kontroli nad służbami i go koledzy sprzątną jak Stalina.