Serbowie od dawna są niezadowoleni. Nie żyło im się dobrze, a teraz przestali czuć się bezpiecznie. Trwa piąty miesiąc protestów, a ich siła nie słabnie. Symbolem oporu są czerwone odciski dłoni, które symbolizują krew na rękach rządzących
Zapalnikiem protestów było zawalenie się dachu dworca kolejowego w Nowym Sadzie 1 listopada 2024. Sam dworzec został niewiele wcześniej oddany do użytku po remoncie. W katastrofie zginęło 16 osób. Ostatnia ofiara – osiemnastoletni Vukašin Crnčević – zmarł w piątek 21 marca, po ponad czterech miesiącach walki o życie.
Właśnie te mętne tłumaczenia doprowadziły do największych w historii Serbii protestów.
Serbowie od bardzo dawna są niezadowoleni. Nie żyło im się dobrze, a teraz przestali czuć się bezpiecznie. Katastrofa w Nowym Sadzie i późniejsze działania rządu przelały czarę goryczy. Protestujący nie mają wątpliwości, że ta tragedia jest dziełem skorumpowanego rządu i prezydenta, który celowo przeciągał śledztwo, by chronić prawdziwych winowajców. Interes polityczny okazał się ważniejszy od bezpieczeństwa ludzi. Serbowie mają też świadomość, że ofiarami tej katastrofy mogli być oni sami lub ich bliscy czy przyjaciele.
Absolwentka filologii serbskiej i stosunków międzynarodowych, prowadzi instagramowe konto o Bałkanach www.instagram.com/asiabalkanska.
Absolwentka filologii serbskiej i stosunków międzynarodowych, prowadzi instagramowe konto o Bałkanach www.instagram.com/asiabalkanska.
Komentarze