Czy Awdijiwka będzie „drugim Bachmutem”? Kolejne transze pomocy dla Ukrainy. Zmiany w rosyjskim dowództwie. Sytuację na froncie w Ukrainie analizuje płk Piotr Lewandowski
Intensywność walk pozostaje nadal na wysokim poziomie. Nie doprowadziło to jednak do istotnych zmian w przebiegu linii frontu.
Od dwóch tygodni to Rosjanie mają przewagę w inicjatywie strategicznej,
chociaż armii ukraińskiej udało się zachować przewagę na dwóch głównych dla niej kierunkach ofensywnych – czyli pod Robotyne na Zaporożu i na południe od Bachmutu w Donbasie. Działanie rosyjskie wskazują, że agresor również tam planuje zmusić Ukraińców do przejścia do defensywy. Ataki rosyjskie skupiają się nadal w rejonie Awdijiwki, jednak zaobserwowano zwiększenie liczby kontrataków pod Bachmutem. Ponadto armia rosyjska prowadzi działania zaczepne na kilkunastu kierunkach pomocniczych, z których najważniejszym wydaje się Kupiańsk w obwodzie charkowskim.
W Republice Dagestanu i innych częściach Północnego Kaukazu doszło do wystąpień i demonstracji antysemickich. Nie wydaje się, żeby ich bezpośrednim inspiratorem był Kreml, ponieważ uwypuklają narastanie napięć na tle etnicznym i religijnym w Rosji.
O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.
Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter przybliżony.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał informację, że od początku inwazji Rosja straciła w Ukrainie 299 940 żołnierzy, 5190 czołgów, 9775 bojowych pojazdów opancerzonych, 9555 pojazdów kołowych, 7202 systemów artyleryjskich, 834 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 559 systemów obrony powietrznej, 321 samolotów, 324 śmigłowce, 5419 dronów i 20 jednostek nawodnych.
Daje to tygodniowe straty na całym obszarze walk (dla porównania straty z dwóch poprzednich tygodni podano w nawiasach) na poziomie około 5240 (6070) (6000) żołnierzy, 97 (128) (142) czołgów, 122 (268) (259) pojazdy opancerzone, 145 (167) (210) systemów artyleryjskich i rakietowych, 136 (148) (158) pojazdów kołowych, 8 (4) (4) systemów obrony powietrznej, 74 (65) (90) dronów, 1 (2) (2) samolot.
Rosyjskie straty kolejny tydzień pozostają na wysokim poziomie, chociaż zauważalna jest tendencja spadkowa. Oznacza to, że agresor nadal prowadzi aktywne działania zaczepne, jednak ich skala jest nieco mniejsza. Najprawdopodobniej poziom strat ponoszonych głównie w natarciach pod Awdijiwką doprowadza do stopniowego wyczerpania zdolności do prowadzenia ataku brygad i pułków zgromadzonych w pierwszym rzucie. Jeżeli Rosjanie będą chcieli osiągnąć sukcesy terenowe, zmuszeni zostaną do zaangażowania do walki kolejnych jednostek. Dotychczasowy przebieg walk wskazuje, że siły zbrojne Federacji Rosyjskiej są zdolne do wielkotygodniowego kontynuowania operacji zaczepnej przy obecnym poziomie strat. Jednak ostatecznie mogą one w większym stopniu upośledzić rosyjskie zdolności ofensywne, ponieważ obecnie nie dysponują wielotysięcznymi zasobami osobowymi prywatnej firmy wojskowej Wagner.
Straty armii ukraińskiej muszą być również znaczne, ponieważ na wielu odcinkach frontu zaobserwowano rotację całych brygad.
Z walki wycofywane są jednostki pozostające w od kilku miesięcy w kontakcie z przeciwnikiem i zastępują je brygady, które zakończyły na tyłach proces odtwarzania zdolności bojowej, a w niektórych wypadkach te nowo sformowane. Rosjanie starają się wykorzystać sytuację wymiany jednostek, jednak ich ataki nie doprowadziły do znaczących sukcesów.
Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii przedstawił wyniki badania ukraińskiej opinii publicznej, z których wynika, że prawie połowa obywateli Ukrainy (49 procent) uważa, że Federacja Rosyjska ma siły i zasoby do kontynuowania wojny. W lutym 2023 takie przekonanie miało tylko 22 procent ankietowanych. Spadek wiary w szybkie zwycięstwo wynika zapewne ze znikomych sukcesów terytorialnych ukraińskiej ofensywy na Zaporożu i pod Bachmutem. Nie oznacza to, że wiara ukraińskiego społeczeństwa w zwycięstwo osłabła. Przekonanie, że Rosja zostanie pokonana, wyraziło 91 procent zapytanych.
Częstotliwość rosyjskich ataków rakietowych na infrastrukturę tyłową jest nadal relatywnie mała. Prawdopodobnie Rosjanie gromadzą zapasy do zmasowanych ataków na ukraińskie systemy ciepłownicze i energetyczne w okresie zimowym. Minister ds. współpracy gospodarczej i rozwoju Niemiec oświadczyła, że jej kraj wesprze odtwarzanie ukraińskiej infrastruktury energetycznej sumą 195 mln euro. Rosjanie do nalotów używają obecnie przede wszystkim dronów. Po jednym z takich ataków doszło do eksplozji w 47 Arsenale Głównego Zarządu Rakietowo-Artyleryjskiego w obwodzie chmielnickim. Nie jest jasne, czy wybuch spowodowały drony, czy Rosjanie użyli ich do przeciążenia obrony przeciwlotniczej, co umożliwiło skuteczne trafienie celu pociskiem rakietowym. Trafiono prawdopodobnie duży skład amunicji, ponieważ skutki fali uderzeniowej powstałej w wyniku eksplozji były odczuwalne w promieniu 20 kilometrów. Ukraińcy nie podali informacji o stratach, a jedynie potwierdzili uszkodzenie „obiektu infrastruktury”.
Do Ukrainy nadal trafia pomoc finansowa i wojskowa. Rząd w Kijowie prowadzi negocjacje z Unią Europejską dotyczące długoterminowego programu wsparcia „Ukraine Facility” o wartości 50 mld euro. Ukraina liczy na otrzymanie w przyszłym roku pierwszej transzy w wysokości 18 mld euro. Amerykańskie media informują o kolejnej transzy uzbrojenia i amunicji. Ukraińskie siły zbrojne mają otrzymać między innymi niezbędne dla podtrzymania zdolności do prowadzenia działań obronnych pociski przeciwlotnicze NASAMS i AIM-9 Sidewinder (pocisk powietrze-powietrze), amunicję artyleryjską, przeciwpancerną oraz strzelecką. Również Dania poinformowała o dostawach czołgów T-72 i bojowych wozów piechoty BWP-2 (wspólnie z Czechami) oraz amunicji, a Australia systemy do zwalczania dronów.
Ukraińskiej artylerii podczas letniej ofensywy udało się uzyskać przewagę ogniową nad rosyjską, jednak zużycie amunicji sięgało 200 tysięcy pocisków miesięcznie. Zdolności produkcyjne NATO, chociaż są zwiększane, nie zaspokajają w pełni tak olbrzymiego zapotrzebowania. Kraje Unii Europejskiej dostarczyły dotąd Ukrainie 300 tysięcy pocisków artyleryjskich z planowanego miliona (do marca 2024 roku). Problemem w terminowym realizacji dostaw są nie tylko ograniczone zdolności produkcyjne, ale i rosnąca cena amunicji. Niemiecki Rheinmetall podniósł cenę pocisku 155 milimetrów z 2 tys. do 3,6 tys. euro. Zmusza to państwa będące gestorami do zmian budżetów przewidzianych na zakup amunicji.
Armia rosyjska również cierpi na „głód amunicyjny” stąd pozyskiwanie pocisków z Korei Północnej i Iranu. Według doniesień prasowych armia rosyjska otrzymała z Korei około 350 tysięcy pocisków artyleryjskich.
Prognoza: Ukraińskie siły zbrojne zostaną zmuszone do przejścia do obrony, co nie wyklucza działań zaczepnych w korzystnej sytuacji taktycznej. Działania rosyjskie obecnie są nie tyle ofensywą, ile tworzeniem dogodnych warunków do jej podjęcia w okresie zimowym.
Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od wtorku 24 października do poniedziałku 30 października 2023.
Krym – Rosyjski sztab generalny regularnie informuje o zestrzeleniach ukraińskich dronów, a ostatnio twierdził, że trafiono osiem pocisków Storm Shadow. Z kolei krymskie media lokalne oraz ukraińskie media społecznościowe donoszą o silnych eksplozjach, głównie w rejonie Kerczu i Sewastopola. Kijów nie odniósł się bezpośrednio do tych informacji, natomiast rzecznik Marynarki Wojennej Ukrainy w swoim wystąpieniu potwierdził, że ukraińskie plany przewidują zniszczenie Mostu Krymskiego „kiedy sytuacja będzie tego wymagała”. Ponadto poinformował, że przemysł stoczniowy oraz remontowy na Krymie będzie nadal atakowany, ponieważ odpowiada za produkcję i naprawy rosyjskich okrętów.
Obwód chersoński – wydzielone siły ukraińskiej piechoty morskiej nadal utrzymują dwa przyczółki na lewym brzegu Dniepru i odnotowały postęp o około 10 kilometrów kwadratowych. Nadal nie są to siły mogące poważnie zagrozić rosyjskiemu zgrupowaniu „Dniepr”. Rosyjskie sztab generalny nie jest zadowolony ze sposobu, w jaki prowadzone są tam działania, o czym świadczy zmiana dowódcy zgrupowania. Nowym dowódcą został generał Tepliński, uważany za jednego z najbardziej doświadczonych bojowo. Generał etatowo jest dowódcą wojsk powietrzno-desantowych, elitarnego rodzaju wojsk w Federacji Rosyjskiej.
Obwód zaporoski – ruchy ukraińskich wojsk potwierdzają prognozę, że Kijów przenosi główny wysiłek działań z Zaporoża na Donbas. Ukraińskie brygady walczące w rejonie Robotyne prowadzą nadal działania zaczepne na kierunku Werbowe, nie mają one jednak impetu pozwalającego na przełamanie rosyjskiej obrony. Na pozostałych odcinkach frontu zaporoskiego armia ukraińska przeszła do działań defensywnych.
Prognoza: Ukraińcy będą kontynuować ataki na Krym zarówno z powietrza, jak i prowadząc operacje sił specjalnych oraz partyzanckie. Ma to doprowadzić do wyczerpywania garnizonu oraz podtrzymywanie poczucia zagrożenia i braku zaufania do władz w społeczności rosyjskiej. Działania na lewym brzegu Dniepru wiążą część sił okupacyjnych. Poprzedni rosyjski dowódca na tym odcinku frontu generał Makarewicz oskarżany był przez rosyjskich blogerów o fałszowanie sytuacji w meldunkach do dowództwa i nieprzygotowanie podwładnych do działań przeciwdesantowych. Można oczekiwać, że generał Tepliński podejmie bardziej zdecydowane działania i wzrośnie ryzyko zepchnięcia ukraińskiego desantu za rzekę. W rejonie Zaporoża brygady ukraińskie przejdą do defensywy, prowadząc ograniczone działania zaczepne w celu poprawy własnego położenia.
Punktem ciężkości walk od 10 października pozostaje rejon Awdijiwki, gdzie Rosjanie skoncentrowali do działań zaczepnych około 8 brygad. Agresor prowadzi nadal ataki na północ od miasta z rejonu Krasnohoriwki oraz z kierunku południowego Wodiane – Pierwomajskie zyskując niewielkie postępy. Rosjanie znajdują się obecnie ok. 3,5 km na północ oraz 5 km na południe od kluczowej dla Ukraińców prowadzącej przez Orliwkę drogi do miasta. Pojawiły się informacje o przerzuceniu w rejon walk pozostałości grupy Wagnera. Najemnicy podobno zostali wcieleni do walczącej w składzie Rosgwardii czeczeńskiej jednostki „Achmat”.
Ukraińcy wzmocnili broniące się brygady jednostkami pancernymi (1 Brygada Pancerna) oraz siłami przerzuconymi z Zaporoża, między innymi co najmniej batalionem z 47 Brygady Zmechanizowanej.
Ukraińcy kontynuują działania zaczepne na południe od Bachmutu, gdzie osiągnęli niewielkie sukcesy.
Prognoza: zarówno Rosjanie, jak i Ukraińcy koncentrują siły pod Awdijiwką, która stanowić będzie punkt ciężkości dla toczących się walk. Poniesione przez Rosjan straty, oceniane przez USA na około 125 pojazdów, a przez Ukraińców na ponad 200 pozwolą Rosjanom na kontynuowanie działań zaczepnych. Pojawienie się ukraińskich jednostek pancernych wskazuje na przygotowanie do kontrataków w celu uniemożliwienia Rosjanom zamknięcia okrążenia wokół miasta. Pod Bachmutem Rosjanie silnymi kontratakami będą dążyć do odzyskania utraconych pozycji, w następnie zmuszenia Ukraińców do przejścia do defensywy.
Rosjanie prowadzą nadal działania, których celem jest zepchnięcie obrońców poza rzekę Oskoł. Głównym kierunkiem wysiłku agresora jest miasto Kupiańsk, którego zdobycie znacząco poprawiłoby rosyjskie zdolności do logistycznego zabezpieczenia walczących wojsk.
Prognoza: Rosyjskie zgrupowanie na północnym teatrze działań oceniane było na ponad 100 tysięcy żołnierzy, 3 tysiące pojazdów opancerzonych i czołgów, 700 dział i 500 systemów rakietowych. Nawet po poniesieniu strat w wyniku dotychczasowych działań i przerzuceniu części sił na inne odcinku frontu jest to zgrupowanie o znacznym potencjale ofensywnym. Jednak ze względu ograniczenia w zabezpieczeniu logistycznym nie wydaje się, żeby Rosjanie byli zdolni do zapewnienia dostaw równocześnie dla zgrupowania walczącego pod Awdijiwką i do rozpoczęcia ofensywy w obwodzie charkowskim.
Kolejna analiza sytuacji na froncie we wtorek 7 listopada.
Na zdjęciu: ukraińscy żołnierze przy miejscu pamięci poległych na kijowskim Majdanie, 30 października 2023
Świat
Władimir Putin
Wołodymyr Zełenski
NATO
agresja Rosji na Ukrainę
płk Piotr Lewandowski
Rosja
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Komentarze