"Pre-kampania" samorządowa PiS łamie kodeks wyborczy. OKO.press ostrzega, że trzy sobotnie spotkania polityków PiS w urzędach samorządów - m.in. Beaty Szydło w starostwie w Starachowicach - są wykroczeniami. Jeśli się odbędą, złożymy zawiadomienia w miejscowych prokuraturach. Za agitację wyborczą w urzędach samorządów grozi grzywna do 5000 zł
OKO.press nie raz już składało skargi i zawiadomienia o przestępstwie popełnianych przez władze różnego szczebla. Tym razem podejrzewamy, że politycy PiS naruszają kodeks wyborczy uprawiając agitację wyborczą w urzędach samorządów w ramach spotkań, które dla niepoznaki nazywają "pre-kampanią". Sąd powinien rozstrzygnąć, czy nasze podejrzenia są uzasadnione.
Jeśli dojdzie do kolejnych naruszeń, OKO.press złoży zawiadomienie o podejrzeniu wykroczenia; będziemy też namawiać na to naszych Czytelników.
"Polska jest jedna" - cykl spotkań polityków Prawa i Sprawiedliwości, z którym jeżdżą po całej Polsce w ramach "pre-kampanii" samorządowej trwa w najlepsze. Tylko w sobotę 23 czerwca takich spotkań odbędzie się 35 (!), z tego trzy w jednostkach samorządu:
PiS konsekwentnie łamie prawo, organizując spotkania w budynkach jednostek samorządu terytorialnego. Agitacji wyborczej w tych miejscach zakazuje art. 108 kodeksu wyborczego.
"Dla mnie nie to jest oburzające, że spotkania odbywają się w domach kultury, czy nawet w salach, gdzie odbywają się sesje rady. Ale kluczowe byłoby zapewnienie pluralizmu takiego spotkania. Gminy na przykład mogą udostępniać lokale na spotkania ważne dla społeczności, ale to nie mogą być spotkania partyjne. Z przedstawicielami tylko jednej opcji politycznej" - komentuje dla OKO.press dr Adam Gendźwiłł z Zakładu Rozwoju i Polityki Lokalnej Uniwersytetu Warszawskiego.
"To opozycja lokalnie powinna dużo aktywniej punktować takie wydarzenia.
We wszystkich tych miejscach w gminie, w powiecie, opozycja w radzie w powinna takiego starostę, czy wójta pytać, dlaczego na spotkaniach z mieszkańcami pojawiają się przedstawiciele tylko jednej opcji politycznej. Pytać, jaki jest tego cel i czy takie spotkanie jest w interesie wspólnoty samorządowej."Myślę, że znaczna część mieszkańców może mieć poczucie, że dzieje się coś niestosownego".
Zdaniem OKO.press w sprawie łamania przez PiS kodeksu wyborczego zrobić można nawet więcej. Naruszenie art. 108 jest wykroczeniem ściganym z urzędu. Zgodnie z art. 494 kodeksu wyborczego agitacja wyborcza w jednostkach administracji samorządowej zagrożona jest karą grzywny w wysokości od 50 do 5000 złotych.
Ponieważ Państwowa Komisja Wyborcza ma związane ręce do czasu złożenia sprawozdań przez komitety wyborcze, zamierzamy sami złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia wykroczenia we właściwych prokuraturach w przypadku trzech wyżej wymienionych spotkań Beaty Szydło, Joanny Lichockiej i Szymona Szynkowskiego vel Sęka.
Nie ma oczywiście żadnej gwarancji, że prokuratura przyjmie takie zawiadomienie, ponieważ oficjalnie kampania wyborcza jeszcze się nie rozpoczęła. Ale takie zgłoszenie dałoby przynajmniej szansę sądom na zbadanie, czy przepisy o agitacji wyborczej mają zastosowanie również w przypadku "pre-kampanii".
Będziemy także namawiać naszych Czytelników i Czytelniczki na składanie takich zawiadomień.
Naruszenia zdarzają się także w pre-kampanii prezydenckiej w Warszawie. Rafał Trzaskowski 18 kwietnia 2018 spotkał się z mieszkańcami w sali konferencyjnej Urzędu Dzielnicy Warszawa Targówek. OKO.press zadzwoniło do pre-rzecznika pre-sztabu wyborczego kandydata Koalicji Obywatelskiej z pytaniem o naruszenie kodeksu wyborczego. Usłyszeliśmy, że spotkanie mieściło się w ramach wykonywania mandatu posła, a do żadnej agitacji wyborczej nie doszło, bo kampanii wyborczej jeszcze nie ma.
W tym samym urzędzie dzielnicy 18 czerwca 2018 swoje spotkanie zorganizował poseł PiS Patryk Jaki.
Jaki, podobnie jak Trzaskowski, jest oficjalnie namaszczonym kandydatem na prezydenta Warszawy, który od dwóch miesięcy nie prowadzi kampanii wyborczej.
Plakat promujący spotkanie z "ministrem Patrykiem Jakim", w którym użyto hasztagu kampanii w wyborach na prezydenta Warszawy #JAKI2018.
Przypadek Urzędu Dzielnicy Targówek jest nieco inny niż poprzednio omawiane. Tym razem sam burmistrz dzielnicy, Sławomir Antonik (PiS), zwrócił się do klubów parlamentarnych z zaproszeniem do udziału w spotkaniach z mieszkańcami dzielnicy. Jak twierdzi rzecznik prasowy Targówka, Rafał Lasota, "zainteresowanie było duże". Zaproszenie wystosowano ponad dwa miesiące temu. Do tej pory spotkania odbyły się trzy: Rafała Trzaskowskiego, Patryka Jakiego i Andrzej Melaka, posła PiS.
Zwróciliśmy uwagę rzecznika na to, że jeśli celem udostępniania pomieszczeń urzędu samorządu jest rozmowa ważna dla lokalnej społeczności, np. o wizjach rozwoju Warszawy, to zaprasza się zwykle kilka osób, których perspektywy mogą się ścierać. Udostępnianie pomieszczenia jednej osobie, która w dodatku ma w tym wyborczy interes, jest już agitacją.
Rzecznik odpowiedział, że władze dzielnicy "nie wnikają w treść spotkań". "Dla nas ważne jest, żeby porozmawiać o mieście. Nie wolno mylić spotkania z mieszkańcami ze studiem wyborczym. To typowa pomyłka.
To ma być kameralne spotkanie z mieszkańcami, a nie studio wyborcze z nie wiadomo jaką liczbą elektoratu. Jeżeli ktoś jest zainteresowany, to przyjdzie".
Z relacji "Mojego Targówka" - gazety informacyjnej urzędu wynika, że na kameralne spotkanie z Rafałem Trzaskowskim przyszło 300 osób. "Mieszkańcy zadawali pytania związane z zarządzaniem i funkcjonowaniem miasta oraz inwestycjami dzielnicowymi".
Zgodnie z artykułem 24 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, organy administracji rządowej i samorządu terytorialnego są zobowiązane udzielać posłom i senatorom wszechstronnej pomocy w wykonywaniu ich funkcji. Należy do tego udostępnianie lokali.
Czy Rafał Trzaskowski i Patryk Jaki wykonują mandat posła opowiadając o tym, ile wybudują mostów i ile drzew posadzą, kiedy już zostaną prezydentem Warszawy?
Władza
Patryk Jaki
Rafał Trzaskowski
agitacja polityczna
kampania wyborcza
samorząd
wybory samorządowe 2018
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Komentarze