0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Patryk Ogorzalek / Agencja GazetaPatryk Ogorzalek / A...

Barbara Nowacka, liderka Inicjatywy Polskiej, powiedziała podczas konferencji prasowej pod Sejmem 6 stycznia 2019, w święto Trzech Króli, że projekt ustawy o świeckim państwie to efekt kilkumiesięcznej pracy osób związanych z jej stowarzyszeniem. "Ostatnie lata pokazują, że Polsce bardzo potrzeba rozdziału Państwa od Kościoła. Pewne relacje trzeba przebudować" – mówiła Nowacka.

Autorem projektu jest lider Inicjatywy Polskiej z Koszalina Adam Ostaszewski, a koordynatorem akcji – współtwórca Inicjatywy Polskiej Dariusz Joński, były wiceprzewodniczący SLD, obecnie radny łódzkiego sejmiku z ramienia Koalicji Obywatelskiej (w jej skład, obok PO i Nowoczesnej weszła Inicjatywa Polska).

W rozmowie z OKO.press Nowacka podkreśliła, że "to nie jest projekt Koalicji Obywatelskiej, lecz Inicjatywy Polskiej. Chcemy określić wyraźne granice dla ekspansji Kościoła w relacjach z państwem, uregulować finansowanie Kościoła. Zaznaczam – to tylko pierwszy krok". Nowacka informowała, że współpracuje z .Nowoczesną.

Do 20 lutego Inicjatywa Polska będzie zbierać podpisy pod petycją o świeckim państwie w internecie na stronie inicjatywa25.pl (25 to odniesienie do 25. artykułu Konstytucji RP o świeckości państwa). Potem Inicjatywa Polska podpisy i petycję skieruje do Sejmu.

Jeśli Sejm nie zajmie się petycją, stowarzyszenie Nowackiej rozpocznie zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem ustawy (reguluje ją ustawa z dnia 24 czerwca 1999 o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli). Po zarejestrowaniu komitetu inicjatywy ustawodawczej, Inicjatywa Polska będzie miała trzy miesiące na zebranie pod projektem 100 tys. podpisów wymaganych przez ustawę. Jeśli się uda, komitet złoży projekt na ręce marszałka Sejmu. Marszałek powinien skierować go do pierwszego czytania.

Projekt zaprezentowany przez Nowacką dotyczy trzech spraw.

Za lekcje religii zapłaci Kościół

"Lekcje te nie mają obecnie wiele wspólnego z nauką i rozwojem intelektualnym — ich charakter jest z reguły czysto konfesyjny. Służą one w przeważającym zakresie formowaniu wiernych. Co gorsza, ich prowadzenie jest wyłączone spod nadzoru kuratoryjnego i realizowane są tam programy, które nie są ani zatwierdzane, ani kontrolowane przez władze publiczne – chociaż są przez nie finansowane" – czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy Nowackiej.

Dalej projektodawcy przywołują liczby. Katechezy wymagają zatrudnienia ok. 30 tys. nauczycieli, kosztują rocznie ok. 1,4 mld zł [dokładnie 1,36 mld – przyp. red.], a lekcje religii to "ponad 800 godzin w całym cyklu nauczania, więcej niż lekcji biologii, historii czy geografii".

Autorzy projektu ustawy proponują:

  • likwidację opłacania nauczycieli religii ze środków publicznych;
  • nieumieszczanie oceny z lekcji religii na świadectwie i niewliczanie jej do średniej ocen.

Według rozporządzenia MEN z kwietnia 2018

"Na świadectwie szkolnym promocyjnym i na świadectwie ukończenia szkoły, w miejscu przeznaczonym na wpisanie ocen klasyfikacyjnych z religii/etyki, wpisuje się:

1) poziomą kreskę, jeżeli uczeń nie uczęszczał na żadne z tych zajęć;

2) ocenę z religii albo etyki, jeżeli uczeń uczęszczał na jedne z tych zajęć, bez wskazywania, z jakich zajęć jest to ocena;

3) ocenę z religii i ocenę z etyki, jeżeli uczeń uczęszczał zarówno na zajęcia z religii, jak i zajęcia z etyki".

Do średniej ocen wlicza się roczną ocenę z religii lub etyki, a jeśli uczennica/uczeń wybrała oba przedmioty — średnią ocenę z obu (zaokrąglaną w górę, czyli 5 i 4 daje 5).

Szkoły publiczne mogłyby udostępniać bezpłatnie sale na naukę religii w ramach zajęć pozalekcyjnych.

"Kościół katolicki nie jest jednak ubogą instytucją. Byłby w stanie udźwignąć finansowy ciężar prowadzenia katolickiej katechezy w rozsądnym wymiarze godzinowym" – piszą autorzy projektu.

Inicjatywa Polska wskazuje w uzasadnieniu, że Kościół mógłby na przykład wprowadzić odpłatność za lekcje religii albo sfinansować je z ogólnej puli datków, jakie otrzymuje od wiernych. Dzięki temu – przekonują autorzy – na religię chodzić będą tylko uczniowie naprawę zainteresowani, a rodzice poświęcą więcej uwagi "kształtowi katechezy".

OKO.press rok temu opisywało raport Fundacji "Wolność od religii". Wynikało z niego, że prawie połowa polskich szkół nie prowadzi lekcji etyki (dokładnie 46 proc.). To oznacza, że dyrekcja powinna umożliwić uczniom branie udziału w zajęciach w innych szkołach.

Jednak obowiązek dowozu na lekcje poza szkołą realizuje zaledwie 5 proc. jednostek edukacyjnych. Poza tym religia wciśnięta jest zazwyczaj (66 proc. przypadków) pomiędzy zajęcia obowiązkowe, co oznacza, że ci którzy na nią nie chodzą – mają przerwę w lekcjach.

Przeczytaj także:

Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", nie jest to pierwszy projekt ustawy, zgodnie z którym to związki wyznaniowe miałyby finansować lekcje religii. W sejmowej zamrażarce od stycznia 2016 leży obywatelski projekt "Świecka szkoła", pod którym podpisało się 150 tys. osób. Wśród inicjatorek projektu była m.in. Katarzyna Lubnauer.

Fundusz Kościelny do likwidacji

Drugą zmianą zapisaną w projekcie ustawy jest likwidacja Funduszu Kościelnego oraz opłacania składek przez państwo na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne duchownych.

Z Funduszu finansowane są głównie składki emerytalne i zdrowotne osób duchownych różnych wyznań. Jak pisaliśmy, księża, zakonnicy i zakonnice objęci są składką jak od minimalnego wynagrodzenia – 853 zł. Jednocześnie 80 proc. tej kwoty płaci za nich państwowy Fundusz Kościelny – duchowny sam wpłaca jedynie 170 zł miesięcznie.

Kilka miesięcy temu "Rzeczpospolita" pisała, że w 2017 roku Fundusz kosztował nas wszystkich prawie 159 mln zł. I jak podała "Rz" był to rekord. "Do 2012 roku Fundusz pochłaniał bowiem poniżej 100 mln zł. Później zaczął rosnąć. W 2013 roku kosztował 118 mln, w 2014 – 133 mln, w 2015 – 128 mln, a w 2016 roku – 145 mln zł".

Inicjatywa Polska przypomina, że w konkordacie nie ma ani słowa o Funduszu Kościelnym (art. 22 przewiduje jedynie celowość uregulowania na nowo spraw finansów kościelnych). Konkordat pozostawił zatem państwu uregulowanie kościelnych finansów.

Jak uzasadniają autorzy, celem projektu jest "likwidacja przywilejów finansowych wąskiej grupy społecznej, która nie powinna korzystać z takich przywilejów kosztem całego społeczeństwa".

Autorzy wskazują, że Kościół oprócz działalności duszpasterskiej prowadzi także działalność komercyjną i gospodarczą. Stać go więc "na zabezpieczenia społeczne swoich funkcjonariuszy, którzy poprzez działalność pracują na rzecz dochodów tej instytucji".

Jedna komisja zamiast pięciu

  • Komisja Wspólna Przedstawicieli Rządu i Konferencji Episkopatu Polski;
  • Komisja Wspólna Przedstawicieli Rządu RP i Polskiej Rady Ekumenicznej;
  • Komisja Wspólna Przedstawicieli Rządu RP i Aliansu Ewangelicznego w RP;
  • Komisja Wspólna Przedstawicieli Rządu RP oraz Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP;
  • Komisja Wspólna Rządu RP i Świętego Soboru Biskupów;
  • Zespół do spraw Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej obrządku bizantyjsko-ukraińskiego (nieujęty w projekcie Nowackiej).

Autorzy projektu ustawy o świeckim państwie przekonują, że nie ma żadnego uzasadnienia, żeby rząd uzgadniał swoje działania z wybranymi kościołami. Dlatego proponują likwidację pięciu istniejących komisji i powołanie w ich miejsce jednej – Komisji Wspólnej Rządu i Kościołów, Związków Wyznaniowych oraz Organizacji Świeckich.

Jak zaznacza Inicjatywa Polska, komisja ta ma uwzględniać także organizacje skupiające agnostyków i ateistów. W uzasadnieniu czytamy, że nowa komisja "będzie miała na celu łagodzenie spraw spornych na tle realizacji przepisów ustawowych, będzie służyła dialogowi między wyznaniami oraz osobami niewierzącymi, oraz będzie komisją konsultacyjną dla rządu w sprawach świeckości państwa".

;
Na zdjęciu Sebastian Klauziński
Sebastian Klauziński

Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.

Komentarze