Rząd PiS w sprawach rolnictwa i gospodarki ma najwięcej złych ocen od czasu ekipy Leszka Millera w 2004 roku, a negatywnych ocen dotyczących kierowania państwem jest najwięcej od 2007 roku i rządu Jarosława Kaczyńskiego – wynika z najnowszego sondażu CBOS
To nie są dobre wiadomości dla PiS na finiszu kampanii – z raportu opublikowanego 3 października przez Centrum Badania Opinii Społecznej wynika, że w porównaniu do 2019 roku wzrosły negatywne oceny rządu Mateusza Morawieckiego w każdym z przebadanych obszarów. W wielu z nich liczba ocen niedostatecznych wystawianych przez Polaków rządowi jest najwyższa od dekad.
Swoje badanie CBOS przeprowadził o 4 do 14 września swoją standardową od jakiegoś czasu metodą, miksującą wywiady bezpośrednie, telefoniczne oraz internetowe.
Badani oceniali 13 obszarów działania rządu, posługując się skalą znaną kiedyś ze szkoły: bardzo dobry / dobry / dostateczny / niedostateczny. Oczywiście można było również zaznaczyć opcję trudno powiedzieć.
Na początek sprawdźmy, czy są obszary, w których rząd Mateusza Morawieckiego wypada relatywnie dobrze. Relatywnie, bo w każdym z badanych tematów odsetek wskazań negatywnych się zwiększył – najmniej, jeśli chodzi o ochronę środowiska (wzrost ocen niedostatecznych o 4 pkt. proc.), najbardziej w gospodarce (aż o 23 pkt. proc.).
Jest tylko jeden taki temat, to „Obronność i zapewnienie bezpieczeństwa państwa”.
Nieźle jest również temacie „Opieka nad ludźmi najbardziej potrzebującymi pomocy” – 35 proc. ocen dobrych (-5 od 2019 roku), 33 proc. ocen niedostatecznych (+8).
Mimo gorszych ocen niż w 2019 roku Prawo i Sprawiedliwość może być zadowolone z tych wyników, tym bardziej że „obronność i bezpieczeństwo” to kluczowy temat narracji PiS w kampanii wyborczej, nie ma dnia, abyśmy nie słyszeli, że obóz władzy ma tu spektakularne sukcesy, za to opozycja ze szczególnym wskazaniem na Donalda Tuska chce bezpieczeństwo Polski podważyć i oddać nas na pastwę „mocodawców z Niemiec” i wrażych „hord migrantów”.
Pytanie, czy partia Kaczyńskiego jest w stanie skutecznie zdominować kampanię tym tematem. A skutecznie w tym wypadku oznacza praktyczne unieważnienie polityczne wszystkich innych obszarów, które zazwyczaj są kluczowe w czasie kampanii wyborczej: gospodarki, zdrowia, rolnictwa, walki z korupcją, edukacji.
Jeśli to się nie uda, PiS będzie w poważnych tarapatach, bo oceny respondentów są tutaj dla rządu Morawieckiego miażdżące.
Oto TOP 5 wzrostu negatywnych ocen działań rządu Morawieckiego w porównaniu do września 2019 roku:
Jak widać wyżej, czołowe tematy, w których pogorszyły się nastroje, to również teoretycznie centralne tematy kampanii. Trudno sobie wyobrazić, żeby z tak spektakularnym załamaniem się wizerunku rządu w węzłowych obszarach, PiS mógł liczyć na zbliżenie się do wyniku wyborów w 2019 roku, czyli notowań powyżej 40 proc. poparcia.
Jeśli tak by się stało, byłaby to anomalia. Choć przyznać trzeba, że pracuje na jej urzeczywistnienie cały aparat państwa rządzonego przez PiS: od gigantycznych państwowych koncernów, przez machinę urzędniczą, po państwowe media.
Jednak skala wzrostu niedostatecznych ocen rządu Morawieckiego jest naprawdę bardzo duża.
Kiedy prześledzimy historyczne dane, zobaczymy, że:
Na wykresach wyżej widać, jak złotą erą dla PiS były pierwsze cztery lata rządów obozu Jarosława Kaczyńskiego. Nastroje społeczne i oceny rządzących były albo najlepsze w historii III RP, albo jedne z najlepszych. Widać też, jak spektakularnie ten karnawał się zakończył przez ostatnie cztery lata.
Ale ważne zastrzeżenie: to oczywiście nie jest tak apokaliptyczny upadek jak w czasach rządu Leszka Millera, którego ekipa pozostaje niedościgłym wzorem pod względem utraty społecznego zaufania. Obecny obóz władzy wciąż zachowuje całkiem pokaźną grupę zwolenników, zadowolonych z rządów ulubionej partii.
Choć oceny niedostateczne skokowo wzrosły, a dobre mocno spadły, te drugie wciąż utrzymują się w większości tematów na co najmniej przyzwoitym poziomie.
By dokładnie dowiedzieć się jednak, co obserwujemy w liczbach przytoczonych w pierwszej części tekstu, musimy je odnieść do wyniku wyborów parlamentarnych sprzed 4 lat.
PiS w karnawale nastrojów Polaków i przy mobilizacji swojej bazy otrzymał 43,6 proc. głosów, co pozwoliło mu po raz drugi na samodzielne rządy. Dziś za to obserwujemy pogorszenie się nastrojów na dużą skalę, mobilizację wyborców opozycji i ciągłą walkę o mobilizację wyborców PiS – dlatego szanse na to, by partia Kaczyńskiego, choć zbliżyła się do wyniku z 2019 roku wydają się być czysto teoretyczne.
Choć obóz władzy wciąż może liczyć na wynik solidnie powyżej 30 proc. poparcia, scenariusz, w którym jest w stanie zdobyć samodzielną większość stoi w jaskrawej sprzeczności nie tylko z wynikami badań partyjnych, ale również ocenami rządu Mateusza Morawieckiego.
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi
Komentarze