0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Jakub Orzechowski / Agencja GazetaJakub Orzechowski / ...

Choć w codziennych rozmowach pewnie większość z nas styka się z postawą bagatelizowania epidemii koronawirusa ("Nie rozumiem, skąd to całe zamieszanie, to przecież tylko gorsza grypa"), sondaż Ipsos wskazuje, że ogromna większość Polaków rozumie, że zagrożenie jest wysokie.

Analitycy Ipsos zwracają uwagę, że tylko co 20. badany nie ma zdania w sprawie epidemii koronawirusa, co oznacza, że temat jest angażujący i wywołuje duże społeczne emocje. I to niezależnie od wieku badanych.

Największą skłonność do bagatelizowania problemu mają najmłodsi badani (w wieku 18-29 lat). W tej grupie 51 proc. uważa epidemię za wysokie zagrożenie. W grupie 30-39 lat ten odsetek wynosi 64 proc., w grupie 40-49 lat - 67 proc., w grupie 50-59 lat 71 proc., a wśród najstarszych badanych - 61 proc.

Trzeba tu zrobić zastrzeżenie: Ipsos przeprowadził badanie w dniach 9-10 marca, a więc w czasie, gdy liczba zakażeń w Polsce jeszcze nie była wysoka (wzrosła z 11 przypadków 8 marca do 22 chorych 10 marca) oraz przed decyzją rządu o zamknięciu szkół, kin i teatrów. Sondaż został zrobiony również przed zawieszeniem rozgrywek krajowych i europejskich rozgrywek ligowych w piłce nożnej, co potencjalnie może wpłynąć na postrzeganie zagrożenia wirusem wśród męskiej części populacji.

Koronawirus liczba osób zakażonych dziennie. Wykres aktualizowany
Koronawirus liczba osób zakażonych dziennie. Wykres aktualizowany

Czy to wszystko wpłynęło na nastroje Polaków, dowiemy się na początku przyszłego tygodnia, bo Ipsos będzie przeprowadzał swoje badania cyklicznie. Póki co z odpowiedzi ankietowanych wiemy, że Polacy są dalecy od paniki - i to jest dobra wiadomość.

Niepokój o miejsca pracy

Choć w OKO.press piszemy, że epidemia koronawirusa już wpływa na życie setek tysięcy osób pracujących na umowach cywilno-prawnych i prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, to wśród ogółu Polaków niepokój o miejsce pracy jest jednak mniejszy, niż obawy związane z kryzysem gospodarczym, lub niepokojem o los naszych bliskich.

40 proc. z nas uważa koronawirus za wysokie zagrożenie dla naszych rodzin,

a tylko 33 proc. Polaków uważa za prawdopodobne, że ktoś z ich bliskich zarazi się koronawirusem.

No właśnie, "tylko" 33 proc. czy "aż" 33 proc.? OKO.press skłania się ku tej pierwszej interpretacji. Po kolejnych doniesieniach mediów i lekarzy, że Polska robi zbyt mało testów na koronawirusa (o czym także OKO.press pisało krytykując strategię władz) oraz po wezwaniach Koalicji Obywatelskiej, by dostęp do testów był powszechny, można było zakładać, że poziom lęku o zakażenie będzie większy.

Przeczytaj także:

Co ważne, fakt, że nie wpadamy w panikę, nie oznacza, że pozostajemy bierni. Większość z nas podejmuje aktywne działania, by ograniczać ryzyko zakażenia. Nie tylko te najbardziej podstawowe jak mycie rąk. Znacząco ograniczamy aktywność poza domem: staramy się w większości unikać komunikacji zbiorowej i centrów handlowych.

Ipsos, marzec 2020. Koronawirus: środki ostrożności (druga fala)
Ipsos, marzec 2020. Koronawirus: środki ostrożności (druga fala)

Rząd na razie daje radę

Zdaniem wielu obserwatorów rząd Mateusza Morawieckiego do tej pory zadowalająco radzi sobie z epidemią: choć popełnia błędy, podejmuje również decyzje uważane za racjonalne i potrzebne (jak odwołanie imprez masowych, zamknięcie szkół, etc.). Polacy są tego samego zdania:

Wysokie oceny rządzących nie dziwią: jeśli w sytuacjach nadzwyczajnych władza nie popełnia rażących błędów, pokazuje sprawczość i sprawia wrażenie, że panuje nad sytuacją, w sposób naturalny ogniskuje wokół siebie sympatię obywateli.

Ale w badaniu Ipsos zwracają uwagę niemal identyczne oceny działań rządu i systemu opieki zdrowotnej. To może oznaczać, po pierwsze, że ocena działania obozu władzy w związku z epidemią jest sztywno powiązana z działaniem szpitali oraz służb medycznych. A to z kolei wskazuje, że

z tygodnia na tydzień sytuacja rządu może stawać się w sensie politycznym coraz trudniejsza.

Jeśli zachorowań będzie dużo więcej (a będzie), system ochrony zdrowia będzie z tygodnia na tydzień bardziej obciążony. Jeśli wytrzyma, ekipa Prawa i Sprawiedliwości wyjdzie z epidemii wzmocniona. Jeśli zaczną się kłopoty, a ocena działania służby zdrowia spadnie, zapewne przełoży się to na notowania rządu.

To pierwsze badanie Ipsos o koronawirusie i należy je traktować jako punkt wyjścia, fotografię nastrojów Polaków z dni, gdy epidemia w naszym kraju dopiero nabierała tempa. Do tych wyników będziemy porównywać kolejne badania i wyciągać wnioski na temat zmiany nastrojów.

Badanie telefoniczne CATI przeprowadzone pomiędzy 09 a 10 marca na reprezentatywnej próbie 500 dorosłych Polaków

;

Udostępnij:

Michał Danielewski

Wicenaczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi

Komentarze