Konfederaci najczęściej uznają wybory samorządowe za nieważne, podobnie – choć w mniejszym stopniu – elektorat PiS. Zwolennicy Trzeciej Drogi i KO mogą być najbardziej podatni na mobilizację ostatniej chwili – wynika z sondażu Ipsos dla OKO.press i TOK FM
W tuż-przedwyborczym sondażu Ipsos dla OKO.press i TOK FM zapytaliśmy Polki i Polaków, jak oceniają znaczenie wyborów samorządowych w porównaniu z krajowymi (do Sejmu i Senatu) oraz do Parlamentu Europejskiego. Można było udzielić czterech odpowiedzi uznając wybory samorządowe za
Na wykresie wygląda to tak:
Jak widać, co czwarty dorosły Polak i Polka (23 proc.) uznaje wybory samorządowe za najważniejsze z trzech, a dwie trzecie (61 proc.)* za jedne z dwóch najważniejszych. Potwierdza się, że doceniamy jako społeczeństwo znaczenie władz lokalnych. Jak już informowaliśmy, cieszą się one większym zaufaniem niż władze krajowe i europejskie.
Przypomnijmy, że główny wynik naszego sondażu wskazuje na zaskakująco mocne w wyborach do sejmików wojewódzkich poparcie dla PiS (29 proc.) oraz dla listy Konfederacji z częścią Bezpartyjnych Samorządowców (10 proc.), co daje razem 39 proc. dla prawicy.
Trzy partie koalicji uzbierały 43 proc. (KO – 25 proc., TD – 11 proc. i Lewica – 7 proc.), co oznaczałoby tylko 4-5 pkt przewagi w prognozie wyniku wyborczego (do sejmików). W wyborach 15 października ta przewaga wynosiła 11 pkt proc.**
Przyjmując oczywiste założenie, że im większe znaczenie wyborów samorządowych, tym większa motywacja, by wziąć w nich udział, spróbujemy urealnić szanse partii politycznych.
Uderzająca jest zależność od wieku: im kto starszy, tym częściej uważa wybory samorządowe za najważniejsze z trzech. Odsetek rośnie od 14 proc. wśród osób w wieku 18-29 lat, przez 17 proc., 19 proc. i 20 proc. wśród trzydziesto-, czterdziesto- i pięćdziesięciolatków, aż do 28 proc. u sześćdziesięciolatków i 37 proc. w wieku 70 plus. Stosunkowo więcej jest samorządowego entuzjazmu wyborczego w grupie osób z wykształceniem zawodowym (28 proc.), w porównaniu z ludźmi co najmniej po maturze (20 proc.).
Najważniejsze są jednak porównania elektoratów.
Powyższy wynik może oznaczać, że na wybory 8 kwietnia (a potem 22 kwietnia) szczególnie chętnie pójdą wyborcy Trzeciej Drogi (33 proc. wskazań – „najważniejsze”) i KO (30 proc.) oraz Bezpartyjnych Samorządowców (29 proc.). Nieco mniej zmobilizowany będzie elektorat PiS (26 proc.) i Lewicy (24 proc.), a najmniej Konfederacji (14 proc.). Może to oznaczać, że
wynik wyborów do sejmików Koalicji 15 października będzie lepszy, niż wynikałoby z danych poparcia, a zwłaszcza poprawią się notowania Trzeciej Drogi.
W ramach koalicji rządowej tylko Lewica może uzyskać wynik gorszy niż sondażowe deklaracje 7 proc. (czyli ok. 8 proc. prognozy wyborczej). I odwrotnie, deklarowane poparcie dla Konfederacji (10 proc.), które przełożyłoby się na ok. 11 proc. poparcia wyborczego, będzie dla tej partii trudne do osiągnięcia.
Może dziwić jednocześnie wysoki entuzjazm osób starszych i zarazem mniejszy wśród wyborców PiS, choć to przecież partia Kaczyńskiego jest tradycyjnie popierana przez seniorów. Ta pozorna sprzeczność znajduje rozwiązanie, gdy popatrzymy na wysokie poparcie dla KO wśród starszych wyborców: w wieku 50 plus wynosi ono 30 proc., niewiele mniej niż PiS (37 proc.).
Może to oznaczać, że to starsza część elektoratu KO odpowiada w większym stopniu niż młodsza za pozytywną ocenę wyborów samorządowych.
Innymi słowy, o lepszym wyniku wyborczym KO mogą zdecydować starsi wyborcy tej partii.
Osoby, które uważają wybory samorządowe za najmniej ważne, prawdopodobnie będą miały nikłą motywację, by głosować w niedzielę 7 kwietnia. Wystąpiła tu lustrzana do wyżej opisanej zależność od wieku: im kto młodszy, tym częściej uważa wybory samorządowe za najmniej istotne. Odsetek spada z poziomu 28 proc. dla osób 18-29 lat do 17 proc. w wieku 70 plus.
Nieco wyższy jest też odsetek lekceważenia wyborów samorządowych w miejscowościach powyżej 20 tys. mieszkańców (28 proc.) niż na wsi i w miastach do 20 tys. (20 proc.).
Odpowiedzi elektoratów wyglądają zdecydowanie korzystniej dla Koalicji 15 Października:
Można się spodziewać, że niechęć do pójścia na wybory będzie najwyższa w elektoracie Konfederacji (35 proc. wskazań ich jako „najmniej ważnych”), a także, choć w mniejszym stopniu, PiS (24 proc.).
Elektoraty koalicji rządowej powinny mieć mniejsze opory, by udać się do lokalu wyborczego.
Co może potwierdzać hipotezę, że wyniki Koalicji 15 października, a zwłaszcza Trzeciej Drogi i KO, mogą być w naszym sondażu niedoszacowane.
Wyborcy Koalicji 15 października mają jeszcze w pamięci sukces jesiennych wyborów i najczęściej rangują wybory, dając pierwszeństwo krajowym przed samorządowymi i europejskimi. To również może być dobry prognostyk dla partii rządzących przed niedzielnymi wyborami, które częściej sklejają się w elektoratach koalicji z sukcesem 15 października.
Uderzająco mały jest tu odsetek wyborczyń i wyborców PiS (22 proc.), co oznacza, że odrzucają one i oni kolejność naprawiania państwa od wyborów parlamentarnych, przez samorządowe i na końcu europejskie. Bo to nie ich partia próbuje tej drogi.
Warto w tym kontekście przypomnieć jednak niskie zaufanie do władz krajowych (parlamentu i rządu), nawet w elektoratach koalicji rządowej zwłaszcza w elektoratach Trzeciej Drogi (7 proc.) i Lewicy (8 proc.), a nawet KO (22 proc.). Może to osłabiać odruch mobilizacji.
Sondaż pozwala też przyjrzeć się ciekawej, choć niedużej (12 proc.) grupie osób, które uważają, że najważniejsze są wybory europejskie, po nich samorządowe, a najmniej ważne krajowe.
Różnice w elektoratach są ledwie zarysowane. Można się domyślać, że motywacje wyborców Konfederacji i Trzeciej Drogi, którzy najczęściej wskazywali na taką kolejność, są odmienne: konfederaci zapewne uznają eurowybory za ważne w sensie negatywnym, bo UE jest według nich zagrożeniem, za to wyborcy TD mogą widzieć w UE ważnego „gracza” w sprawach, które liczą się dla tego elektoratu. Z jednej strony chodziłoby o interesy rolników (wyborcy PSL), a z drugiej o Zielony Ład, bliski sercu elektoratu Polski 2050, choć odrzucany przez rząd Donalda Tuska.
Generalnie wynik Koalicji 15 Października będzie w niedzielę prawdopodobnie gorszy niż w wyborach parlamentarnych z uwagi na demobilizację młodszych wyborców, a zwłaszcza młodych kobiet. Odpowiedzi na pytanie o znaczenie wyborów samorządowych pozwalają jednak nieco skorygować tę prognozę:
Sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM metodą mixed mode (CATI i CAWI), 2-4 kwietnia 2024 roku. Liczba wywiadów realizowanych telefonicznie i online wynosi w przybliżeniu po 50 proc. Badanie na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie dorosłych Polek i Polaków, N=1000.
*Odliczając odpowiedzi „trudno powiedzieć” – to nawet 27 proc. i 73 proc.
** Prognoza wyniku wyborów do sejmików policzona bez 9 proc. osób niezdecydowanych. W wyborach 15 października poparcie koalicji wyniosło: KO (30,7 proc.) + TD (14,4 proc.) + Lewica (8,61 proc.) = 53,71 proc. Tymczasem prawica PiS (35,38 proc.) + Konfederacja (7,16 proc.) miała tylko 42,54 proc. Oczywiście porównania wyborów parlamentarnych i samorządowych do sejmików mają wyłącznie wartość poglądową.
Wybory
Krzysztof Bosak
Szymon Hołownia
Jarosław Kaczyński
Władysław Kosiniak - Kamysz
Sławomir Mentzen
Donald Tusk
Koalicja Obywatelska
Konfederacja
Polska 2050
Prawo i Sprawiedliwość
PSL
Trzecia Droga
Bezpartyjni Samorządowcy
sondaż IPSOS
sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK.FM
wybory samorządowe
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze